• Gość
    29.11.2018 10:37
    Przypuszczam, że artykuł powstał prawdopodobnie z powodu, że autorka ma jakieś problemy z tym, że jej dzieci mają dużo zadań domowych. I kto ma "przemyśleć sprawę"? Rodzice czy nauczyciele?

    Poza tym "orka kilka godzin dziennie (i nocą)" to nie jest już katorga, tylko przyjemność (wystarczy obejrzeć filmiki na YouTube, gdzie rolnicy podczas pracy dobrze się bawią, relaksują). Traktory są komfortowe, wyposażone w klimatyzowaną, ogrzewaną i wyciszoną kabinę, mają dobre oświetlenie (praca nocą), podczas pracy można słuchać ulubionej muzyki, a nawet surfować w sieci. Nie trzeba nawet zbytnio się skupiać na pracy, bo dzięki nawigacji i wielu innym funkcjom, traktor sam jedzie, sam dobiera sobie prędkość jazdy, obroty silnika, sam zawraca i sam steruje maszyną (lub niekiedy maszyna traktorem). Człowiek tylko dogląda "czy wszystko działa jak trzeba". Więc proszę nieprzyjemnego odrabiania lekcji nie porównywać do przyjemnej orki.
  • 4quietpeople
    29.11.2018 19:56
    Przede wszystkim nadmiar zajęć (rano szkoła po 16:00 zajecia dodatkowe) powoduje, że dzieci nie potrafią w życiu dorosłym organizować sobie czasu. Młodz ludzie ukształtowani przez czasowy grafik z lat dziecięcych czekają na polecenia i oczekują zewnętrznego czynnnika porządkującego czas. Lekarstwem jest spędzanie aktywnie czasu z własnym dzieckiem. Nauka abstrakcyjnego mysnia. Wskazane jest aby rodzic korzystał z porad psychologa oraz spowiednika. Większość ludzi 30+ a obdarzonych Błogosławieństwem w postaci potomstwa jest dysfunkcyjna. Naprawiajcie swoje postępowanie. Jeżel samochód jest dysfunkcyjny to wszyscy biegną do mechanika. Psycholog terapeuta również zaprasza....
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg