• ludzie trzymajcie mnie!
    12.04.2019 10:29
    Z tego co wiemy, ojcu dziewczynek Szwedzi praw rodzicielskich nie ograniczyli. Jak można zatem w ogóle rozpatrywać jakieś wnioski i "wydanie" dzieci? Innymi słowy: polskie władze są pewne, że obywatel Rosji jest ojcem tych dziewczynek i nie ma wiedzy, by jego prawo do opieki nad nimi zostało w jakikolwiek sposób ograniczone, to nie ma podstaw do jakichkolwiek rozmów z obcym krajem. Żaden szwedzki sąd nie ma władzy w Polsce!
    • Gość
      12.04.2019 12:05
      Na stronie polskiego MSZ masz krótki poradnik, gdzie wszystko jest wyjaśnione. Ochronę dziecka regulują przepisy LVU lagen, na mocy których istnieje możliwość oddzielenia dzieci od rodziców bez ograniczeń praw rodzicielskich. W tym przypadku mamy do czynienia z osobą, która złamała szwedzkie prawo i zwróciła się o azyl w Polsce z tego powodu. Szwedzi mają podstawy, by żądać respektowania swojego prawa, a Polska ma obowiązek te wnioski rozpatrzyć. Do tego dochodzi przestępstwo porwania, które jest ścigane na terenie całej UE. Dodam, że to polskie służby poinformowały Szwedów o porwaniu, w momencie, gdy ojciec wsiadał do samolotu do Rosji. Sama sprawa też nie jest tak oczywista, jak to opisuje artykuł, ojciec dziewczynek przez pięć lat miał przyznaną pomoc państwa i zasiłki socjalne, by móc opiekować się dziećmi, mimo choroby matki. Problem polegał na tym, że nie chciał podjąć stałej pracy.
  • Husarion
    12.04.2019 22:22
    Popieram, żaden szwedzki sąd nie ma władzy w Polsce. Niech Szwedzi się w końcu odczepią od Pana Denisa i Jego córek. Szwedzkie urzędy zabieraly dużo dzieci rodzinom chrześcijańskim i oddawamy je rodzinom muzułmańskim, są na ten temat liczne artkuły i książki. Niech Nasz rząd pomoże Panu Denisowi, zeby mógł spokojnie wychowywać swoje wlasne dzieci. Porwał je i bardzo dobrze zrobił moim zdaniem, widać, że je kocha, więc trzeba Mu pomóc odzyskać dzieci.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg