Ks. Kardynał, który podpisał w imieniu papieża Franciszka porozumienie wykazał się najwyższą naiwnością, jak nuncjusz Possevino w carem Iwanem Groźnym w XVI w. Tak jakby nie wiedział, do czego jest zdolny komunista-bolszewik. Wystawiono na pożarcie miliony chińskich katolików, którzy poczuli się zdradzeni. Smutne !
Papież mający doświadczenie latynoamerykańskie nie rozumie natury komunizmu. U nas byłoby podobnie, gdyby Wyszyński słuchał ówczesnego Sekretarza Stanu Watykanu, dążącego do ugody z komunistami.
Z komunizmem się nie paktuje , ani z chińskim, ani ruskim, ani kubańskim, ani jakimkolwiek. Komunizm to narzędzie albo tuba szatana. Dziwne że papiez tego nie wie.
Ustalmy fakty. Przedtem Kościół chiński działał w podziemiu, po porozumieniu chińsko-watykańskim wyszedł na zewnątrz. I nie może działać. Pod ziemię też wrócić nie może, gdyż będzie to nieposłuszeństwem Kościołowi.
To nie Watykan nałożył te restrykcje tylko władze chińskie, więc nie wiem o czym piszesz. O porozumieniu między Watykanem a Chinami? Kto tu nie dotrzymuje umowy? Polska przed II WŚ też miała układ o nieagresji z Niemcami i ZSRS a nawet sojusz z Wielką Brytanią i Francją - i co, to była zdrada, nóż w plecy? Pokrętna "logika"
Właśnie widzę, że nie wiesz o czym mowa. Był przez dziesiątki lat Kościół chiński podziemny (nieraz w GN były reportaże), i bohaterski ten Kościół na mocy porozumienia chińsko-watykańskiego został zmuszony do wyjścia na zewnątrz, przez co jest na celowniku chińskich władz, które wystrzelają teraz chińskich katolików jak kaczki. Kardynał Zen z Hongkongu przewidzial dokładnie taki rozwój wydarzeńi alarmował, ale nie został wysłuchany, natomiast świat obiegło zdjęcie triumfującego kard.Parolina, głównego architekta tego porozumienia, tuż po podpisaniu cyrografu.