To jest tylko jeden problem związany z antybiotykami. Drugi jest taki, że antybiotyk zabija całą grupę bakterii - zarówno te szkodliwe, jak i te potrzebne, które żyją w naszych jelitach. Podowanie probiotyków wiele nie zmienia, bo może nam dać kilkadziesiąt rodzajów bakterii, a jeden antybiotyk zabija ich tysiące. To może prowadzić do zaburzonej fauny bakteryjnej w jelitach - a to z kolei koreluje się z wieloma problemami takimi jak alergie, otyłość, choroba Crohna i inne zaburzenia układu pokarmowego a tekże zaburzenia psychiczne. (Bazuję te informacje na podstawie książki "Cicha władza mikrobów" - Alanny Collen)
W Polsce nie wrasta zużycie antybiotyków wśród ludzi, tylko wśród kotków i piesków, leczonych nagminnie antybiotykami przez weterynarzy. Ale o tym "nie wolno" głośno mówić ani pisać, bo dla wielu ludzi piesek i kotek jest ważniejszy od człowieka.
@EA - na chwilę obecną nieporównywanie większym problemem jest rutynowe podawanie antybiotyków zwierzątom hodowlanym - dostają je całe życie niezależnie od tego czy są chore czy nie.