Z przykrościa muszę stwierdzić, że w taki właśnie głupawy sposób niweczy sie trud inicjatywy o ochronie życia. Ten apel oprócz kolejnego zaistnienia Pana Dzierżawskiego nic nowego, oprócz zamieszania nie wnosi. Czy nienarodzone dzieci żyją samodzielnie, że mogą byc społecznie wykluczone, ? a co z tą Matka, która nosi je pod sercem ? o niej Pan Dzierżawski nie wspomina bo rozumiem, że ona go w ogóle nie interesuje. On za nią chce zdecydować, że mimo zagrożenia życia ma urodzić, a minister Arłukowicz ma otoczyć opieką jej nienarodzone dziecko? A kto ma otoczyć opieką jej pozostałą 5 dzieci? Jak zdaniem Pana Dzierżawskiego miałaby wyglądać opieka ministra Arłukowicza nad nienarodzonymi w świetle obowiązującego prawa? Czy tym apelem Pan Dzierżawski namawia ministra do łamania prawa ? Proszę też podać definicję dziecka nienarodzonego wykluczonego społecznie.
Panie Dzierżawski proszę usilnie modlić się o dary Ducha św. dla siebie.
Z niecierpliwością czekam na bój w obronie nienarodzonych chorych dzieci do którego, w co nie wątpię, ruszy min. Arłukowicz.
Już, oczyma wyobraźni, widzę ten po.grom którego dokona w szeregach eugeników, hedonistów i wszystkich którzy dostatnio z takich żyją. Wytnie do korzeni. Na dziesięciolecia się z tej klęski nie pozbierają.
Ja mam pytanie do tych 560 000 ludzi. Ilu z Was wyraziło chęć pomocy narodzonym niepełnosprawnym dzieciom, które żyją w różnego rodzaju ośrodkach? Ilu z Was przyjęło do swojego domu i otoczyło opieką te cierpiące dzieci? Ilu z Was na codzień przebywa z chorym dzieckiem, które wymaga 24 godzinnej opieki? Ilu z Was żyje z zasiłku pielęgnacyjnego w wysokości 520zł?
Tyle mam w temacie do napisania. Czekam na odpowiedzi.
To się pan Arłukowicz ucieszy.
Zapewne w jego mniemaniu wykluczeni społecznie są wyłącznie homoseksualiści.
Panie Dzierżawski proszę usilnie modlić się o dary Ducha św. dla siebie.
Z niecierpliwością czekam na bój w obronie nienarodzonych chorych dzieci do którego, w co nie wątpię, ruszy min. Arłukowicz.
Już, oczyma wyobraźni, widzę ten po.grom którego dokona w szeregach eugeników, hedonistów i wszystkich którzy dostatnio z takich żyją. Wytnie do korzeni. Na dziesięciolecia się z tej klęski nie pozbierają.
Ilu z Was wyraziło chęć pomocy narodzonym niepełnosprawnym dzieciom, które żyją w różnego rodzaju ośrodkach? Ilu z Was przyjęło do swojego domu i otoczyło opieką te cierpiące dzieci? Ilu z Was na codzień przebywa z chorym dzieckiem, które wymaga 24 godzinnej opieki?
Ilu z Was żyje z zasiłku pielęgnacyjnego w wysokości 520zł?
Tyle mam w temacie do napisania. Czekam na odpowiedzi.