• Ja
    16.06.2011 14:29
    Bardzo fajnie, że temat kobiet z zespołem Turnera jest poruszany w mediach. Sama jestem jedną z nich. Wiem jak bardzo ważne jest mówienie o tym, że z chorobą da się żyć. Nie zapominajmy jednak, że zespół Turnera wiąże się z dramatem dotkniętych nim dziewczyn. Kilka przykładów:
    - większość z nas musi brać tabletki hormonalne, których efektem ubocznym często są stany depresyjne
    - znajomi zawierają związki małżeńskie, mają dzieci, ciebie koledzy nie traktują jak kobietę
    - zanosisz CV i już na wejściu słyszysz, że "dziecko, chyba się pomyliłaś"
    - wejście w nowe środowisko często wiąże się z upokorzeniami- wzbudzasz sensację, zaskoczenie i większość ludzi traktuje cię jako osobę wymagającą troski
    - w szkole na lekcji biologii większość z nas usłyszała, że zespół Turnera wiąże się z upośledzeniem umysłowym
    -musimy kupować ubrania z kolekcji dziecięcych

    Drobiazgi? Może i tak. Nie chciałam się skarżyć, ale wiem, ile dziewczyn z ZT na zewnątrz pokazuje, że wszystko jest OK a w samotności potwornie cierpi.
    Chciałam pokazać drugą stronę choroby, którą pewnie tylko my znamy. Bardzo proszę o modlitwę za nas.
    • Obserwator13
      16.06.2011 18:18
      Masz rację Ja, to jest przykre o czym piszesz. Jeśli potrzebujesz wsparcia - myślę o Tobie :-)
      Jestem z Tobą...
      Tak dla informacji m.in.: "Zespół Turnera jest jedną z najczęstszych aberracji chromosomowych. Ocenia się, ze występuje u 3% wszystkich ludzkich płodów. Jednakże tylko 1% spośród tych płodów dożywa porodu. Tym samym, zespół Turnera odpowiada za około 7-10% spontanicznych poronień. Szczególnie duża liczba płodów z zespołem Turnera nie przeżywa pierwszego trymestru ciąży, co ilustrują wyniki badań prenatalnych: częstość zespołu Turnera wykrytego w amniocentezie (16. tydzień życia płodowego) szacuje się na 176:100 000, a w CVS (średnio 11. tydzień) 392:100 000."
      Polecam red. Kucharczakowi aby zapoznał się z tym przypadkiem dokładnie oraz zrozumiał jakie są dramaty kobiet z tym Zespołem. Na dzisiejszy dzień medycyna nie znalazła odpowiedniej metody leczenia, poza hormonalną z ubocznymi skutkami.
      Mówienie, że dzieci są zabijane jest przykre wobec tego dramatu. Przykre jest to, że Pan badań plenatarnych jest przeciwnikiem.
      Robienie kolejnej wrzawy w tej sprawie jest zupełnie niepotrzebne, tak jak było w przypadku Alicji Tysiąc.
      Gdyby nie postęp medycyny, w tym genetyczny, w kwestiach ciąży kobiet, nadal śmiertelność płodów byłaby duża, choć Kościół uważał, że takie badania są wbrew "prawu bożemu".
      Nie Pan, ani Kościół nie mogą decydować za kobietę, jest to jej wyłączny wybór.
      • Malina
        16.06.2011 20:20
        Kolego obserwatorze, piszę do Ciebie jako studentka lekarskiego kierunku, turnerka i autorka listu, który zainicjował powstanie tego artykułu. To, że życie turnerki z niskim wzrostem i bezpłodnością jest inne, niż wielu rówieśnic, nie znaczy, że jest złe i warte tylko "przerwania". Ja też wiem, że takich moich siostrzyczek rodzi się tylko 1% i znam inne dziewczyny z ZT. Lepiej niż Ja wiem, że tabletki hormonalne mogą wywołać skutki niepożądane, np. gruczolaka wątroby, sama miałam już wzrost aminotransferaz (znak uszkodzenia wątroby) który ustąpił, że takie kobiety często mają wady serca i obrzęki limfatyczne (bolesne!)od czego ja akurat jestem wolna. Każdy zespół genetyczny jest nieuleczalny, ale możliwości leczenia objawowego są obecnie bardzo duże, a głównym problemem wydaje mi się społeczny brak wiedzy na ten temat. To jest powód, dla którego rozpoznanie "zespół (...)" budzi panikę. Dlatego jako lekarz (a chciałabym być specjalistą genetykiem i neurologiem) uważam za swój obowiązek UŚWIADAMIANIE rodziców, że ich dzieci nie muszą być inwalidami na wózkach. Zrozum więc, obserwatorze: wybieram życie! I myślę, że wiele sióstr - turnerek zgodziłoby się ze mną.
      • Obserwator13
        16.06.2011 21:40
        Malino, jest wiele, jak piszę, dramatów ludzkich, doskonale to rozumiem. Rozumiem też, że w tych dramatach, przeżyciach jest czynnik ludzki. Piszę Tobie to jako empatyk natury ludzkiej. Zauważ, że nie piszę, że usunięcie ciąży, bo o tym mówimy, jest dobre.
        W tej całej wrzawie umyka obrońcom "życia od poczęcia", czynnik ludzki, stan psychiczny kobiety, za którą ignoranci i teoretycy chcieliby decydować. Czy pamiętasz historię 14-latki, za którą po całej Polsce ganiał ksiądz, aby nie usuwała ciąży, nachodził ją, nękał? Uważasz, że to dziecko było w komfortowej sytuacji, gdy zrobiono z jej wpadki awanturę medialną? Tu w moich wystąpieniach podkreślam szczególnie sprawę problemów kobiet, za którą chcieliby decydować inni, próbując nawet uchwalać prawo o etyce. Etyki, uczuć nie da się zadekretować w żaden sposób, to człowiek bierze na siebie odpowiedzialnośc za swoje decyzje. Podkreślam często, że kiedyś kobieta była traktowana lekceważąco, jako ktoś gorszy od mężczyzny. Ten męski szowinizm nadal pokutuje u "specjalistów" od moralności. Bronię kobiet do decydowania o sobie, kiedy prawo zezwala na usunięcie ciąży z różnych powodów. Za nim dojdzie do takiej decyzji, najpierw każdym przypadkiem niech zajmują się lekarze i psycholodzy, wolni od religijnych uprzedzeń, aby kobieta miała pełen obraz jak jej ciąża przebiega.
        Nie jestem zaciętym zwolennikiem usuwania ciąży, ale życie jest takie a nie inne, i rozumiem dramaty, gdy decyzja o usunięciu ciąży jest szczególna. Więc po co znęcać się nad kobietą, która czuje się publicznie potępiana?
        Przeczytaj Malino, studentko medycyny, raz jeszcze moje ostatnie zdania w pierwszym poście, te o dorobku medycyny.
      • Malina
        17.06.2011 16:03
        Kolego,właśnie te ostatnie zdania są beznadziejne. Jeśli nie zdajesz sobie sprawy z tego, że prenatalne badania genetyczne służą zwykle dostarczeniu powodu do zabicia dziecka (bo to JEST zabijanie dzieci!!!) a nie jego leczeniu, to naprawdę niewiele wiesz. Poza tym kobieta idąc na "zabieg" decyduje nie o sobie ani o "ciąży" tylko o zamordowaniu dziecka!!! Co jest tym bardziej absurdalne, że gdyby to dziecko się urodziło, byłoby po prostu niskiego wzrostu i niezbyt zgrabne. I dodam, że to samo twierdzi moja pani profesor i wielu doświadczonych lekarzy
      • refleksja
        18.06.2011 14:16
        Przeczytałem wszystkie Pana (Pani?) komentarze, zwłaszcza te nienawistne kalumnie, rzucane na panią "Malinę". Dlaczego tak bardzo Pan/Pani zależy na zabijaniu nienarodzonych? Czy to jakoś poprawia komfort Pana/Pani życia? Może ma Pan/Pani jakieś wspomnienia z przeszłosci?
  • Fryderyk
    16.06.2011 15:16
    Czy Polska płaci składki na ten sąd ze Strasburga? Jak patrzę na niektóre wyroki tego sądu to mam ochotę na ... dalej nie piszę z uwagi na art. 232 KK.
  • Wojtek
    17.06.2011 12:06
    Artykuł bardzo ciekawy, i dobrze, że staje w obronie życia, ale mija się z tematem wyroku Trybunału.
    Trybunał rozsądził jak rozsądził, bo Polska najpierw zadeklarowała się przestrzegać pewnych praw (niechrześcijańskich) a teraz tego zobowiązania nie dotrzymuje.
    Trzeba zmienić chore prawo lub trzeba było go nie uchwalać, a nie płakać nad rozlanym mlekiem.
    Sytuacja w której obywatelowi odmawia się zastosowania _obowiązującego_ prawa jest totalnie krzywdząca, chora i patologiczna.
    Za to zasądzono odszkodowanie.
  • marianna
    17.06.2011 15:21
    Dobrze, że pojawiają się takie artykuły, a także - konkretne komentarze - świadectwa. Ukazanie życia - ze wszystkimi jego trudnościami, cierpieniami, ale także bogactwem jest najlepszym sposobem przekonywania ludzi do postawy za życiem.
  • Malina
    17.06.2011 22:16

    Ponieważ nie mam już sił polemizować z "ekspertem" od ZT typu wikipedia kopiuj-wklej, piszę do wszystkich o sobie. Zespół rozpoznano u mnie, gdy miałam już 14 lat i od 3 lat samoistnie, choć nieregularnie (zbyt często) miesiączkowałam. Bez leczenia hormonalnego osiągnęłam cechy dojrzałości płciowej i 150 cm wzrostu. Preparat estrogenowy zaczęłam przyjmować w wieku 16 lat z powodu patologicznie przedłużających się krwawień. Nie dokuczano mi z powodu niskiego wzrostu, jedynie jeden z kolegów na studiach zapytał mnie "czemu taka niska jesteś?". Jest to dyskomfort jedynie w tłumie, bo nawet ramiona innych osób zasłaniają dokładnie np. preparat prezentowany na ćwiczeniach przez asystenta;). Tak naprawdę jedyną dotkliwą konsekwencją tego zespołu jest dla mnie bezpłodność, o której słyszałam już od trzech różnych lekarzy po USG i badaniach hormonalnych. Jednak już czterech chłopaków mówiło mi, że się im podobam. Byłam i jestem ceniona przez wielu nauczycieli, dostałam się na lekarski i studiuję już trzeci rok, choć nie bez trudu. Naprawdę uważam, że to nie jest jakaś pomyłka, że żyję, i że żadne dziecko nie powinno być zabijane dlatego, że ma jakikolwiek zespół genetyczny. To brak wiedzy wywołuje panikę u rodziców, którzy słyszą diagnozę "zespół ...", a zadaniem lekarzy i mediów jest rzetelna informacja i przypomnienie, że to jest człowiek. 

    • Obserwator13
      18.06.2011 05:58
      Bardzo się cieszę Malino, że jesteś zwyczajnie - człowiekiem i kobietą, że funkcjonujesz w świecie, wśród ludzi. :-)
      Ideologizowanie spod znaku wiary moja sympatyczna osóbko, ogranicza się percepcję rzeczywistości jaka istnieje wokół nas, nie uwzględnia różnorodności tego świata, nawet jeśli nam nie odpowiada. Idealizowanie czegokolwiek zawsze doprowadzało do niezgody i nietolerancji, dlatego zawsze przywołuję historię, w tym wypadku Kościoła, który pod tym względem był taki, nie mówiąc już o mizogizmie wobec kobiet...
      Nie rozwadniaj tematu, bo tu rozmawiamy o anorcji, którą Ty nazywasz zabijaniem człowieka w/g "nauk" Kościoła. Zygota czy płód nie jest człowiekiem, jest zaledwie projektem biologicznym, nie myśli nie odczuwa świata zewnętrzengo, i co ważne nie tworzy, nie jest kreatywny.
      Jeśli prawo zezwala na usunięcie ciąży z różnych powodów, to prawo to należy respektować, i tylko wyłącznie kobieta ma prawo do decydowania o sobie, a nie specjaliści w sutannach od "moralności" i teoretycy, którzy z praktyką życia nie mają nic wspólnego. Oni nie mogą za nie myśleć i wskazywać im co mają robić ze swoim życiem.
      Co do mojej znajomości tematu, nie tylko korzystam z Wikipedii, korzysatam z wielu książek, bo bardzo lubię czytać na wiele tematów. Technika zdobywania wiedzy nie jest czymś złym, więc nie bądź sarkastyczna.
      Proszę Cię Malino bardzo, nie wykłócaj się ze mną, to bez sensu, myśl racjonalnie, nie poddawaj się emocjom i memetyce religijnej.
      • opinia
        18.06.2011 14:22
        "Obserwator 13" jest chyba jakimś demagogiem. Nie docierają do niego żadne racjonalne argumenty. On wie najlepiej: nienarodzone dzieci (pewnie powienienem pisać: zygoty?) należy usuwać, jeśli tylko są kłopotem dla społeczeństwa... Dlaczego tylko je? Dlaczego nie pomyślał Pan o staruszkach, ubogich, itd. Małymi krokami można dojść do bardzo złych pomysłów... Rozum podpowiada człowiekowi, że zabijanie jest złem!
      • uczestnik
        18.06.2011 16:05
        Zgadzam się z obserwatorem. Dodam, że w Polsce jest prawo, które należy przestrzegać. Jeśli nie wszyscy będziemy płacili za jego łamanie. Sprawa sumienia kobiety leży wyłącznie w jej rękach, publiczny lincz wobec tych, które decydują się na aborcję w różnych względów jest nie do przyjęcia.
        Ojciec Leon powiedział tak o księżach: "Ksiądz, osoba duchowna jest takim samym człowiekiem, obywatelem, jak każdy z nas. Ale nie ma nad ludźmi żadnej władzy. Jest to bardzo niebezpieczne, kiedy wypowiada się w każdej kwestii, na wszystkim się zna, wie wszystko i jeszcze trochę."
      • uczestnik
        18.06.2011 19:12
        Zgadzam się z Obserwatorem. Dodam, że w Polsce jest prawo, które należy przestrzegać. Jeśli nie, wszyscy będziemy płacili za jego łamanie. Sprawa sumienia kobiety leży wyłącznie w jej rękach, publiczny lincz wobec tych, które decydują się na aborcję z różnych względów jest nie do przyjęcia.
        Ojciec Leon powiedział tak o księżach: "Ksiądz, osoba duchowna jest takim samym człowiekiem, obywatelem, jak każdy z nas. Ale nie ma nad ludźmi żadnej władzy. Jest to bardzo niebezpieczne, kiedy wypowiada się w każdej kwestii, na wszystkim się zna, wie wszystko i jeszcze trochę."
      • zz
        19.06.2011 13:00
        no obserwator, na pewno mnie rozpoznałeś, bo jesteś po prostu geniuszem, szczególnie dlatego, że nicku nie zmieniałem.
        "mam szeroką wiedzę o rzeczywistości..."
        ha ha, geniuszu, jesteś niezwykle skromny...
    • zz
      18.06.2011 20:14
      Obserwator13 to jest jakiś chory gość. Piszę tu dziewczyna, która walczy, pokazuje jak jest wspaniała, a ten/ta mówi o inkwizycji.
      A może z biednymi podzielili by się posłowie z SLD, mniemam twoi idole, może Urban, Gudzowaty dali by trochę? Oprócz opasłych biskupów kosciół robi też dobre rzeczy, to tak gdybyś nie umiał zauważyć. Dla ciebi są inne fora internetowe, gdzie opluwają księzy, wierzących, po co tu piszesz, myślisz że kogoś przeciągniesz na swoją stronę tymi bzdurami?
      • Malina
        18.06.2011 22:22
        Zastanawiam się, jak można podważać człowieczeństwo dziecka poczętego choćby wobec faktu, że jak świat światem kobieta nie rodziła nic innego, jak człowieka. A jeszcze bardziej wobec tego, co wiemy dziś: gdy połączy się materiał genetyczny plemnika i komórki jajowej, to w tej nowej, unikalnej kombinacji zapisane jest nie tylko chłopiec czy dziewczynka, wyższe czy niższe, ale nawet takie drobiazgi, jak czy będzie umieć zwijać język w rurkę (ja nie umiem) i który kciuk położy na wierzchu składając ręce (u mnie lewy). W życiu zawodowym pewno będę musiała nieraz dyskutować z personami podobnymi jak obserwator i uczestnik. Proszę, wszyscy którzy jesteście za życiem, pomódlcie się choć chwilę, bym sprostała temu zadaniu...
  • opinia
    19.06.2011 10:30
    "Obserwator 13" napisał: "zapłodniona komórka żeńska, następnie płód, jest jednie projektem przyszłego człowieka". Użyję języka dyplomacji (jest to jedna z najbardziej ostrych, dyplomatycznych formuł): PAN CAŁKOWICIE MIJA SIĘ Z PRAWDĄ.
  • Marysia
    19.06.2011 13:20
    Bardzo dziękuję Pani, która pisała przede mną za głos pokazujący oblicze tej choroby. To jest dokładnie to, co my, dziewczyny z ZT przeżywamy każdego dnia. Mogę pisać najlepiej o sobie: samotność, odrzucenie i lęk przed nim jest stałym elementem mojego życia od dizeciństwa.
    A przecież życie to nie, jak opisane w artykule, skończone fakultety, praca i jazda na nartach (lub w moim przypadku ukończony doktorat z biochemii i szermierka). Życie to przede wszystkim dawanie swojego życia innym w powołaniu. Jak każda kobieta, pragniemy przede wszystkim własnego domu, rodziny- czy to w zakonie, czy z mężem, a choroba niestety bardzo to utrudnia. To nie są drobiazgi,ale determinanty całego dorosłego życia.
    Dlatego bardzo potrzebujemy Waszej modlitwy, byśmy mogły wytrwać w codziennym zmaganiu i odnajdywać sens swojej kobiecości.
    • Malina
      19.06.2011 15:05
      Marysia, dobrze Cię rozumiem i współczuję. Jasne, że życie z zespołem genetycznym jest trudne. Ale po prostu oburza mnie (i nie tylko mnie!) płacenie odszkodowań za życie dziewczynki, która będzie miała na całe życie świadomość, że mama chciała ją zabić, a gdy jej się to nie udało, żądała pieniędzy. Nie mogę milczeć wobec tego, że z tego powodu nienarodzone dzieci są zabijane. Nawet ci lekarze, którzy dopuszczają aborcję, uznają, że ZT NIE JEST powodem do aborcji. To, że ze względu na wygląd to dziecko może być samotne, nie upoważnia nikogo do jego zabicia. Zresztą, po poznaniu pewnej koleżanki robi mi się niedobrze, gdy dziewczyna narzeka na samotność. Dodam, że ja mam jeszcze inny problem zdrowotny i orzeczenie, że wymagam opieki, a nikt mi jej nie zapewnia. To chyba coś znaczy?
  • Urszula
    20.06.2011 13:38
    Ja też chciałam podziękować kobietom z zespołem Turnera. Wiem,że osoby chore/ a kto jest dzisiaj zdrowy?!/ nie tylko nie są gorsze od tych tzw zdrowych ale są bardzo potrzebne. Z człowieka zawsze powstanie człowiek /chociaz Obserwator 13 może myśleć ,że z pantofelka na drodze ewolucji powstaje osoba ludzka -ale nie zajmujmy się tym przypadkiem /- i zawsze będzie bardziej rozumny niż najmądrzejsze zwierze. Ludzie kochają psy, koty, rośliny-oddając im całą swoją miłość- to co dopiero mówic o człowieku nawet najbardziej chorym!
    Ja w swoim życiu nie spotkałam jeszcze kobiety która usunęłaby ciążę i tego nie żałowała! Człowiek jest człowiekiem -może nawet bardziej człowiekim jest ten chory niż 'zdrowy'. Każdy jest potrzebny i dla każdego jest miejsce.
  • KaeL
    11.07.2011 16:02
    Ale czy to odszkodowanie bylo za to, ze matka nie mogla dokonac aborcji? Moze jednak GN napisalby PRAWDE?

    "Chodzi o sprawę Polki ukrytej pod pseudonimem RR. Lekarz odmówił jej skierowania na inwazyjne badania prenatalne, ponieważ deklarowała, że jeśli potwierdzi się, iż dziecko ma zespół Turnera, zabije je. Oczywiście nie mówiła o zabijaniu, zastępując to słowo zakłamanym sformułowaniem „przerwanie ciąży”. W Dzień Matki tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że została przez polskich lekarzy nieludzko potraktowana. I przyznał jej 60 tysięcy euro odszkodowania."

    Otoz chodzilo o to, ze uniemozliwiono jej dokonanie badan prenatalnych. Owszem, mozliwe, ze potem usunelaby ciaze. Szczegolnie biorac pod uwage rewelacyjna wprost "opieke zdrowotna" w Polsce. Lekarz "broni zycia" odmawiajac naleznych pacjentce badan, bo kompetentne zajecie sie matka i wyjasnienie jej tego wszystkiego, o czym pisze autorka listu i kobiety z syndromem Turnera juz przeroslo jego mozliwosci. Nie wiem tylko czy medyczne, czy ludzkie.

    A Gosc Niedzielny woli pisac swoja "prawde" zabarwiona ideologicznie, niz poprawnie przedstawic FAKTY.
    • Malina
      12.07.2011 12:09
      KaeL, to jest dla lekarza klauzula sumienia, że może odmówić wykonania badań, które służyłyby zabiciu, a nie leczeniu pacjenta. Dostarczenie pretekstu do morderstwa nie przynosi nikomu chluby i nigdy nie jest zasługą. Dalej, przysięga Hipokratesa zawiera te słowa "nie dam niewieście środka poronnego". Zatem lekarz, który omówił RR badań prenatalnych, postąpił całkowicie moralnie i zgodnie z etyką lekarską.
      • Śledzikowa
        13.07.2011 01:20
        Witam,
        natrafiłam na artykuł na FB. Cieszy mnie to że Malinojesteś i mówisz otwarcie o Sobie. Studiujesz akurat w mieście gdzie mieszkam i skąd pochodzę.
        Dziękuję za Twoje słowa.
        Życzę wielu sił na Twojej drodze oraz światła i nadziei.

  • kasia40
    21.07.2011 17:03
    Kolego Obserwatorze ja również tak jak Malina wybieram życie.Tak jak Malina jestem kobieta z ZT. Nie poznałam jeszcze nigdy innych Dziewczyn z ZT.Powiem tylko z mojego doświadczenia że największym problemem Kobiet takich jak ja jest podejście ludzi .Wiem jedno My Turnerki jesteśmy NORMALNYMI Kobietami i możemy w życiu osiągnąć i osiagamy wszystko co osiągają inne Kobiety a aborcja dla mnie to MORDERSTWO!!! Zgadzam się w 100% z Maliną
    • Minka
      17.07.2012 23:35
      z tego co ja wiem to wskazaniem do aborcji jest:
      badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej). Wiec tak czy siak zespół Turnera nie jest wskazaniem do aborcji. Więc albo by złamała prawo albo nie wiem- ze schodów się zwaliła żeby poronić- zgody by nie dostała na aborcję. Złamanego grosza bym jej nie dała. I współczuję tej Małej- nie choroby, nie bezpłodności, bo z tym może żyć NORMALNIE i SZCZĘŚLIWIE (tak tak są adopcje), ale matki która była gotowa ją ZABIĆ w imię czego? wygody? Jak się decyduje na współżycie to trzeba liczyć się z ciążą (świadome macierzyństwo, wszyscy zwolennicy aborcji, zaczyna się ZANIM zacznie się współżyć) , a decydując się na ciążę z tym, że dziecko może nie być idealne. Chore dziecko to mnóstwo kłopotów ale też mnóstwo miłości i małych-wielkich radości. Sama co prawda wady genetycznej nie mam ale jestem dość poważnie chora a mimo tego studiuję, mam ukochaną osobę. Tez nigdy nie urodzę dziecka ale dam jakiemuś maluszkowi, który nie miał szczęścia urodzić się w kochającej rodzinie, dom i miłość. Czy przez choroby powinnam nie żyć? Jaka jest różnica miedzy zabiciem nienarodzonego dziecka a zabiciem narodzonego? chore to chore. Dlaczego wiedza/ niewiedza matki ma być powodem decyzji o życiu małego człowieka? Dla wygody? Trzeba było myśleć wcześniej. No i gdzie w tej całej sytuacji ojciec? Dlaczego wszyscy krzyczą "ciało kobiety- jej sprawa" skoro to nie tylko jej dziecko?
  • Mama Jasia
    25.10.2017 11:49
    Dziękuję za fachowy artykuł.
  • Mamacorkizt
    20.03.2019 23:49
    Mam córkę 3_5letnia o ZT wiem od 2lat chodz były podejrzenia, ze córka nie przetrwa w plodzie.. Wiecie co? /jestem najszesliwsza matka pod słońcem! Nie ważne jakie ma schorzenia-jest tego dużo. Wieczne szpitale itp. Ale Nicola (tak ma na imię) jest wspaniała osoba, mądra i pełna energii dziewczynka! Nigdy bym nie zgodziła sie na aborcje! To chore.. Jest dla mnie cudem! Ktory bóg mi ofiarował! Jest wyzwaniem, sprawdzianem od boga. Chodzi o to, ze nie wazne jakim jestes człowiekiem wazne to, ze kochasz każdego człowieka bez wzgledu na jego wady! Milosc to jest to co przezywciezy wszystko!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg