Dopiero teraz to wypłynęło? Przecież nie było to nic utajnionego. Co w tym zaskakującego zresztą, przecież edukacja seksualna w takiej formie, w jakiej jest obecnie prowadzona w szkołach w różnych państwach, ma na celu tylko i wyłącznie upowszechnienie stosowania środków antykoncepcyjnych i aborcji. Program tego przedmiotu nie jest opracowany tak, aby przekazywać rzetelną wiedzę, ale tak, aby przekazywać "informacje" budujące w dzieciakach konkretną mentalność - taką, która antykoncepcję uważa za coś absolutnie koniecznego, nowoczesnego i oświeconego, zaś aborcję za "prawo" kobiety do decydowania o własnym ciele/życiu. Przecież to oczywiste, że stoją za tym wielkie pieniądze.
Drodzy rodzice! Podjęcie działalności w szkole przez stowarzyszenie lub inną organizację wymaga uzyskania zgody dyrektora po uzyskaniu pozytywnej opinii redy rodziców. A więc włączajcie się aktywnie do Rad Rodziców i korzystajcie z praw, których jeszcze nam nie odebrano!!!
Koleknym prawem Rodziców w szkole jest możliwość rezygnacji z uczestnictwa dziecka w lekcji WDŻ. My z tego prawa korzystamy zawsze, gdy nie odpowiada nam nauczyciel i jego poglądy w tej kwestii. Ponadto nauczyciel WDŻ ma obowiazek na początku semestru odbyć spotkanie z rodzicami i poinformować o prgramie i treściach nauczania. Niestety obowiązek ten jest nagminnie w szkolach łamany, a rodzice nie sa informowani o swoim prawie rezygnacji.
Chrześcijańscy edukatorzy włączcie się jeszcze aktywniej do pracy z rodzicami!Współpracujcie cierpliwie z dyrekcją szkoły! Organizujcie ciekawe zajęcia. Prawda i dobro i tak zwyciężą!!
przebudźmy się - nie wpuszczajmy do szkół ludzi, którzy przede wszystkim reklamują antykoncepcję.
Mamy prawo jako rodzice nie zgadzać się na tego typu działania w szkołach, gdzie są nasze dzieci.
Zachęcam do działania.
Od jakiegoś czasu nie mam dobrego zdania o MEN w ogóle. To się musi skończyć.
http://delurski.pl/podtrzymac-rece/