Przypomina mi się jak mec. Leszek Piotrowski obrońca rodziny Blidów zgłosił pobicie niby związane z prowadzoną sprawą. Potem na monitoringu wyszło, że zderzył się po pijaku ze znakiem drogowym przy wyjściu z baru
To jest takie nie uogólniając postępowanie tych środowisk, który chcą wykreować "ich prześladowanie". W rzeczy samej prawdziwym dramatem jest to, że na zachodzie są ludzie, którzy chcą się wyzwolić z "tego typu zachowań"i to oni za to są właśnie prześladowani i dyskryminowani ale o tym się nie mówi bo część środowisk katolickich, księży na zachodzie zamiast pomagać to ich utwierdza w upadku. Dobrze o tym pisze pewne pani profesor w "Miłujcie się". Jak wykazuje powinno się mówić czym nie jest homoseksualizm ponieważ środowiska gejowskie chętnie tego typu kwestie wykorzystują i nadużywają aby zawłaszczać i wmawiać innym, że oni też są homo. Jak sam pani profesor przedstawia gdyby chcieć spojrzeć na to do tej strony okazałby się, że większość z tych, którzy mówią, że są homo realnie nimi nie są tylko są tego nieświadomi. A do tego okazałoby się, że homoseksualistów jest bardzo bardzo mało.
ale o tym się nie mówi bo część środowisk katolickich, księży na zachodzie.Chciałem tylko dodać, że oczywiście do tego stanu rzeczy przede wszystkimprzyczyniają się środowiska lewacko-liberalne, którym "solą w oku" jest chęć zmiany stylu życia ponieważ wiadomo, że to im niszczy niby realny pogląd na tę kwestią i dobre samopoczucie. Natomiast część środowisk katolickich na zachodzie poddało się tej presji. A Ci ludzie, którzy chcą się zmienić naprawdę cierpią.
Napiszcie lepiej o najnowszych wynikach badań religijności w Polsce (i Europie) pracowni WIN-Gallup International. Stajecie się bardzo skrajnym serwisem, niczym niezalezna.pl. Smutny to fakt.
\^_^/ GN na mapie katolicyzmu pisząć obrazowo to "Australia" \^_^/.Tak uważam ponieważ Australia jest czymś pomiędzy Wielką Brytanią a USA tzn. Australia posiada najstarszą demokrację na świecie sięgająca swymi korzeniami do monarchii konsytucyjnej Wielkej Brytanii przez co jest stablina a jednocześnie jest prężna dynamiczna i dobrze prosperuję czyli USA. :) I dlatego GN przypominami Australię ponieważ jak W.B. trzymające się korzeni o których wspomniałem: demokracji itp. a dla GN tymi korzeniami jest Ewangelia i nauka Kościoła gdzie przyświeca "zasada pryncypialności" przez co jest stablina i czytelna a jednocześnie przez to, że GN jest liderem w Polsce jako pismo katolickiego jest więc dobrze prosperujące, prężne, dynamiczne dociera więc do głównego nurtu katolickiego a także bo przyświeca GN zasada "otwarcia ale krytcznego" podobne jest do więc USA - (prym w świecie itp.) . Ten szkic jest bardzo ewangeliczny ponieważ Benedykt XVI wyjaśnia, że chrześcijaństwo rodziło się najprzód nie na wsiach ani niewielkich miastach a w średnich miastach czyli stan umiarkowany a przez to, że jednocześnie były to miasta umieszczone na górze przyciągały uwagę ludzi z wielkich miast i wsi. To taka moja porównawcza koncepcja. Śp. Życiński choć promował różne pisma katolickie to najczęściej GN i choć do innych pism miał jakieś czasami obiekcje to nigdy nie słyszałem zastrzeżeń co do GN . Pozdrawiam! \^_^/
najprzód nie na wsiach ani niewielkich miastach a w średnich miastach. Mała poprawka: najprzód nie na wsiach ani wielkich miastach a w średnich miastach. \^_^/
Tak, tak... Wszyscy są źli i są jakimiś fobami tylko pedały i lezby nie. Oni są super! Ludzie co się dzieje na tym świecie. Za zdeptanie mrówki albo krzywe popatrzenie na osobnika o orientacji ....pipipipip.... to cię zamkną a za inne zabójstwa, gwałty, malwersacje to może jak źle pójdzie dostaniesz rok w zawiasach... Szkoda gadać. Nic mnie tak nie wkurza jak takie info w treści artykułu...
Pisałem pracę o odchyłach homoseksualnych, z której wynika, że człowiek w założeniu jest multiseksualny, tylko przyzwoitość powstrzymuje go od niekonwencjonalności. Tematem mojej pracy były dzieła szwajcarskiego pisarza Kuno Raebera "Das Ei" (jajko) i "Sacco di Roma", w których autor - biseks, który nie wytrzymał z żoną - porusza w formie autoironicznego i pornograficznego dyskursu temat wariacji seksualnych (koprofilia, nekrofilia, pissing, czyszczenie wężem starczej odbytnicy i inne) na przykładzie historycznych autorytetów moralnych oraz sadystów łącznie z kryptobluźnierstwem. Książki ciekawe i warte przetłumaczenia na język polski, lecz nie nadające się dla każdego odbiorcy. Prędzej zostałyby wydane w Czechach. Im później stworzone, tym mniej linearności. Zero subtelności, fantasmagorie - jak stwierdził mój profesor - diabelskie. Nie jest to literatura dla nieśmiałych singli, ponieważ może wywołać uczucie strachu przed własną tożsamością. Muszę przyznać, że pisząc na temat "jajka" zniosłem niezłe jajo.
To jest takie nie uogólniając postępowanie tych środowisk, który chcą wykreować "ich prześladowanie". W rzeczy samej prawdziwym dramatem jest to, że na zachodzie są ludzie, którzy chcą się wyzwolić z "tego typu zachowań" i to oni za to są właśnie prześladowani i dyskryminowani ale o tym się nie mówi bo część środowisk katolickich, księży na zachodzie zamiast pomagać to ich utwierdza w upadku. Dobrze o tym pisze pewne pani profesor w "Miłujcie się". Jak wykazuje powinno się mówić czym nie jest homoseksualizm ponieważ środowiska gejowskie chętnie tego typu kwestie wykorzystują i nadużywają aby zawłaszczać i wmawiać innym, że oni też są homo. Jak sam pani profesor przedstawia gdyby chcieć spojrzeć na to do tej strony okazałby się, że większość z tych, którzy mówią, że są homo realnie nimi nie są tylko są tego nieświadomi. A do tego okazałoby się, że homoseksualistów jest bardzo bardzo mało.
ale o tym się nie mówi bo część środowisk katolickich, księży na zachodzie. Chciałem tylko dodać, że oczywiście do tego stanu rzeczy przede wszystkim przyczyniają się środowiska lewacko-liberalne, którym "solą w oku" jest chęć zmiany stylu życia ponieważ wiadomo, że to im niszczy niby realny pogląd na tę kwestią i dobre samopoczucie. Natomiast część środowisk katolickich na zachodzie poddało się tej presji. A Ci ludzie, którzy chcą się zmienić naprawdę cierpią.
Stajecie się bardzo skrajnym... Nie jest to prawda. Ten serwis czy GN na mapie katolicyzmu pisząć obrazowo to "Australia".
\^_^/ GN na mapie katolicyzmu pisząć obrazowo to "Australia" \^_^/. Tak uważam ponieważ Australia jest czymś pomiędzy Wielką Brytanią a USA tzn. Australia posiada najstarszą demokrację na świecie sięgająca swymi korzeniami do monarchii konsytucyjnej Wielkej Brytanii przez co jest stablina a jednocześnie jest prężna dynamiczna i dobrze prosperuję czyli USA. :) I dlatego GN przypominami Australię ponieważ jak W.B. trzymające się korzeni o których wspomniałem: demokracji itp. a dla GN tymi korzeniami jest Ewangelia i nauka Kościoła gdzie przyświeca "zasada pryncypialności" przez co jest stablina i czytelna a jednocześnie przez to, że GN jest liderem w Polsce jako pismo katolickiego jest więc dobrze prosperujące, prężne, dynamiczne dociera więc do głównego nurtu katolickiego a także bo przyświeca GN zasada "otwarcia ale krytcznego" podobne jest do więc USA - (prym w świecie itp.) . Ten szkic jest bardzo ewangeliczny ponieważ Benedykt XVI wyjaśnia, że chrześcijaństwo rodziło się najprzód nie na wsiach ani niewielkich miastach a w średnich miastach czyli stan umiarkowany a przez to, że jednocześnie były to miasta umieszczone na górze przyciągały uwagę ludzi z wielkich miast i wsi. To taka moja porównawcza koncepcja. Śp. Życiński choć promował różne pisma katolickie to najczęściej GN i choć do innych pism miał jakieś czasami obiekcje to nigdy nie słyszałem zastrzeżeń co do GN . Pozdrawiam! \^_^/
najprzód nie na wsiach ani niewielkich miastach a w średnich miastach. Mała poprawka: najprzód nie na wsiach ani wielkich miastach a w średnich miastach. \^_^/
- http://gosc.pl/doc/1226717.Religijnosc-przebadana
- http://gosc.pl/doc/1226987.Religijni-czy-wierzacy