• on
    06.09.2012 15:48
    Bo mężczyźni tych pań są dupowaci i słowem się nie odezwą! A panie kurczowo trzymają się swoich posad... więcej odwagi!
    • do on
      06.09.2012 16:59
      "kurczowo się trzymają"... no nie dziwne. w kraju, w którym jest bieda z nędzą, a rodzinom wiedzie sie gorzej niż emerytom, normalną rzeczą jest że kobieta musi wracać do pracy. pomiając, że jeśli chce pracować - ma do tego pełne prawo.
  • maria n
    06.09.2012 16:44
    Naprawdę powinno się mieć prawo do tych kilku miesięcy na zwolnieniu - żeby pożyć trochę własnym rytmem i nacieszyć się błogosławionym stanem. Kto chce niech pracuje - kto nie - nawet jesli ciąza nie jest zagrożona - niech nie pracuje. Czy to naprawdę nie jest ważniejsze od kilku miesięcy pracy? a druga rzecz- kobiety idą na zwolnienie w ciąży, ale potem szybko zostawiają maleńkie niemowlę komukolwiek i wracają do pracy - jakoby boją się, że zostaną zwolnione, a tak naprawdę zwalają na pracodawcę swój brak odpowiedzialności. Robią z siebie cierpiętnice. I miłości. Do 2 roku życia, dopóki nie okrzepnie, dziecko ma prawo do matki"na żądanie" - ale praca z dzieckiem jest trudniejsza niż siedzenie za biurkiem czy za ladą i klekotanie z koleżankami.
    • Anonim (konto usunięte)
      08.09.2012 15:23
      Zwolnienie przysluguje wtedy kiedy jest sie chorym. Normalna ciaza to nie choroba.
      A jezeli ktos chce byc w ciazy na zwolnieniu, zeby sie delektowac swoim stanem (nie pisze o komplikacjach), to niech sie zwolni z pracy.
      Bo niby kto ma za to "cieszenie sie blogoslawionym stanem" placic?
      Pracodawca? Z czego? Panstwo? Z podatkow, czyli z kieszeni wszystkich?

      Nie mowiac o tym, ze potem chce sie delektowac malym dzieckiem, potem wiekszym, a potem wnuki trzeba odchowac.

      Wszystko oczywiscie mozna. Ale nie na czyjs koszt.
      • Minerwa
        05.09.2013 20:59
        Minerwa
        Na mój własny koszt. Z moich składek ZUS wybudował sobie już niejedne marmurowe schody, i jeszcze sobie wybuduje, bo pracuję od dawna a do emerytury mam jeszcze kawał czasu. Dlatego będąc w ciąży - owszem, jak najbardziej zagrożonej - poszłam na zwolnienie bez skrupułów. Zarobiłam sobie na to.
  • Nati
    07.09.2012 08:21
    A mnie zabrakło w artykuje 1 ważnej prawdy - ochrona macieżyństwa to zadanie państwa, a nie pracodawcy. Zwłaszcza małego pracodawcy. Jaknajbardziej uważam, że kobieta w ciaży powinna być pod ochroną, ale ta ochrona nie może oznaczać bankructwa pracodawcy - a u małego pracodawcy moze sie tym skońćzyć.

    Proszę pamietać, że pracodawca oprócz pensji płąci pracownikowi za 26 dni roboczych urlopu + 2 dni opieki nad dzieckiem - a to już 1,5 miesiaca pełnych kosztów (z ZUS itp) bez pracownika w firmie. Do tego dochodzi 33 dni wynagrodzenia za czas choroby, które też opłaca pracodawca czyli już mamy 2,5 miesiaca kosztów, podczas których parcownik nie wnosi do firmy nic. Duzy pracodawca pewnie sobie poradzi, bo ten problem u niego statystycznie się rozkłada i oznacza np 3-5 % stanu zatrudnienia. W małej firmie zatrudniajacej do 5 pracowników (a tych jest najwiecej) oznacza utratę np 30% pracowników. I nikogo nie interesuje, skad pracodawca weźmie pieniadze na wypłaty.

    I jeszcze smaczek na koniec - zatrudniam 3 pracowników. 1 z pracownic zaszła w ciażę i poszła na zwolnienie. Już po 2 tygodniach miałam kontrolę z ZUS i groźbę, że jak tylko uda im się coś znaleźć, to skierują sprawę do sądu i ja będe musiała zwrócić cały zasiłek wypłacony pracownikowi. Na szczescie nic nie znaleźli (wystarczyłoby podejrzenie) ale stres był ogromny - i tony wyjasnień.

    Czy ja jako pracodawca boję się pracownika w ciaży? Tak boję się. Nie dlatego, zę jestem złym człowiekioem bez serca, ale dlatego, że nie jestem w stanie sobie na niego pozwolić. Gdyby dzisiaj druga pracownica zaszła w ciazę musiałabym zlikwidować działalność.

  • Nati
    07.09.2012 08:27
    I jeszcze 2 absurdy prawne.

    Pracodawcy nie wolno pytać, czy kobieta jest w ciazy (to oczywiste), ale wg ZUSU zatrudnienie ciężarnej jest niemal przestępstwem.

    Cytat z wyroku w sprawie którą ZUS skierował przeciwko pracodawcy, który zatrudnił kobietę w ciaży:


    SN uznał, że co prawda prawo nie zabrania zawarcia umowy o pracę w celu osiągnięcia świadczeń z ubezpieczenia społecznego, ale jest to zachowanie naganne i nie może być akceptowane. Jako że taka umowa o pracę jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, należy uznać ja za nieważną.


    Dziwicie sie jeszcze że pracodawcy boją sie ciężarnych? Zwłaszcza jak nie są tak duzi by zatrudniać dział prawny i personalny?
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg