• NPT
    10.09.2012 13:18
    NaProTechnology®? czyją własnością jest ta technologia?
    • jurek
      10.09.2012 14:57
      Skoro znak zastrzeżony to jakas niezła komercja -biznes (może tylko przy okazji)
      • Kosma
        10.09.2012 16:55
        A teraz popatrz, jeśli Hilgers to arcykombinator, i wyciągający kasę "pan byznesmen" to o ile bardziej na miano zasługują lekarze praktykujący in vitro (metodą kilkukrotnie droższą i kilkukrotnie mniej skuteczną od NaProTechnologii®)?

        No, kto pierwszy zacznie skandować "Zło-dzie-je! Zło-dzie-je!"?
      • jurek
        10.09.2012 19:46
        @Kosma
        Pytanie tylko takie - skąd wiesz, że skuteczniejsza i w jakich przypadkach?
  • Stanisław_Miłosz
    11.09.2012 00:16
    Jeśli nazwa rzeczywiście została zarejestrowana i zastrzeżona (sprawdzał nie będę), to było to bardzo słuszne, bardzo trafne podejście. Dzięki temu nie będzie mogła być wykorzystywana przez żadnych hochsztaplerów, medyków-samouków, nie będzie żerowania na tak wrażliwej sferze jak pragnienie posiadania dzieci, na związanych z tym nadziejach i rozczarowaniach. Każde leczenie - naprotechnologia rzeczywiście jest leczeniem, przywracaniem naturalnych zdolności organizmu, a nie ich symulowaniem i zastępowaniem jak w in vitro - wymaga bardzo specjalistycznej diagnostyki, ta więc musi kosztować. Ogólny pieniężny koszt jest jednak ułamkiem kosztu "terapii" metodą in vitro.


    Jednak rzeczywiście, sama nazwa metody nie jest zbyt szczęśliwie dobrana (pewnie to pochodna miejsca działalności jej twórcy). Właściwszą byłaby NaProTherapy, bo właśnie jest to metoda leczenia. I odwrotnie, to właśnie "metodzie" in vitro jak nabardziej przysługuje "technology", bo w istocie jest to technologia "produkcji" (jak technologia produkcji guzików, komputerowych czipów, czy też jednorazowego użytku tandetnych trampek typu "adidas", których w supermarketach i na straganach pełno), a nie leczenie.

  • ANF
    11.09.2012 09:14
    Profesor Hilgers nic nowego nie odkrył ani nie wymyślił. Leczenie kobiet stosowane jest od wielu lat. Profesor trochę usystematyzował temat i zapakował w ładnie nazwane pudełko. I to wszystko. Żadnych nowości nie wprowadził, a pomoc w leczeniu niepłodności jest dokładnie taka sama, jak była za króla Ćwieczka. No ... technologia i leki się zmieniły, ale żadna to zasługa w/w profesora. Naprotechnologia to odpowiedź kręgów katolickich na szybko rozwijającą się branżę In Vitro. Którą metodę zastosuje para w leczeniu niepłodności? Zależy od przekonań i zasobności portfela. Nie ma się czym podniecać. Skuteczność leczenia ma się nijak do In Vitro. Na In Vitro nie decydują się pary, które nie skorzystały wcześniej z metod wykorzystywanych w Naportechnologii. In Vitro to ostateczność. I pewnie dlatego jest mniej skuteczna.
  • Agnieszka
    11.09.2012 18:30
    Technika sztucznego zapłodnienia, czyli in vitro NIE JEST LECZENIEM NIEPŁODNOŚCI!
    Chociaż w tym miejscu dbajmy o czystość przekazu aby manipulacja semantyką nie wprowadzała nas na manowce!!!
    • AgaR
      11.09.2012 20:21
      Agnieszko, a okulary nie są metodą leczenia nadwzroczności. Podobnie jak wycięcie migdałków nie jest metodą leczenia migdałków. Skończmy z manipulacją semantyką, manowcami i brudami w przekazie!
  • susie
    11.09.2012 20:51
    Pracuję na oddziale położniczym jako lekarz i muszę powiedzieć, że stwierdzenie 'In Vitro to ostateczność. I pewnie dlatego jest mniej skuteczna.' jest rażącym błędem. Tylko u ok 10% pacjentek przychodzących do porodu (skuteczne IVF) uzyskuję odpowiedź na temat przeprowadzonej diagnostyki niepłodności. Reszta pacjentek jest zdziwiona pytaniem. Około połowa nie mogła zajść w ciążę przez 1-2 lata. Czyli wg definicji WHO nie klasyfikujemy tego jako niepłodność. Pojawiają się pacjentki nie mające problemu z zajściem, ale z utrzymaniem ciąży, nie leczone z powodu chorób reumatologicznych czy immunologicznych powodujących nawracające poronienia (priorytet- zrobić IVF). Trafiają pacjentki z powikłaniami po IVF, w zagrożonych ciążach wielopłodowych itd. Bądźmy realistami- IVF to niezły biznes a nie ostateczność.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg