• Krzysiek
    24.09.2012 12:29
    >>"Kocham życie"<<
    Piękne świadectwo wierzących ludzi, pokazujące kierunek rozwoju ludzkości.
    Kaligula klął, wieszał, palił - o nim jest pamięć raczej niewdzięczna. Pamięć o Tych co Kochali Życie, są we wdzięcznej pamięci i modlitwie.
  • wit
    24.09.2012 12:38
    Akurat bylem na tym marszu dla zycia w Berlinie i stwierdzenie, jakoby "niemieccy obrońcy życia sami żyli w strachu, bojąc się wyrażać publicznie uznanie wartości życia każdego człowieka" jest nieprawdziwe i krzywdzace!

    Chodze na ten marsz od trzech lat i z trybuny poprzedzajacej sam pochod padaja jasne, stanowcze i dobitne slowa przeciw aborcji i eutanazji, jak i wartosci ludzkiego zycia poparte wieloma osobistymi dramatycznymi, wzruszajacymi i zarazem odwaznymi swiadectwami.

    Dla przykladu: prowadzacy moderator wykrzyczal w pewnym momencie w strone Urzedu Kanclerskiego, zeby pani kanclerz Merkel przestala w koncu zajmowac sie ratowaniem euro a zaczela ratowac zycie nienarodzonych (trybuna stala bezposrenio przy Urzedzie Kanclerskim) i zaprosil ja na przyszly rok na trybune, zeby zdala relacje, co zrobila w sprawie obrony nienarodzonych!

    Prawdopodobnie ekipa ze Szczecina miala problemy ze zrozumieniem, bo z trybuny padaly slowa w jezyku niemieckim (mlodziez z Polski byla troche bezradna znajac "tylko" angielski).

    Z powazaniem
    Witek
  • kik
    24.09.2012 12:57
    Tez bylem na tym marszu i zgadzam sie z Witem. Jednak problem w Niemczech polega na tym, ze temat obrony zycia jest niemodny a obroncy zycia szybko kojarzeni sa ze srodowiskami ultraprawicowymi i faszystowskimi (sic!). Wiec niejeden ma problem, by o tym mowic i nie zostac zasufladkowany w zyciu spolecznym.
    Zreszta, wystarczy przejrzec doniesienia medialne nt tegorocznego marszu.
  • Marysia
    24.09.2012 13:26
    niemieccy obrońcy życia nie żyją w strachu, natomiast zależy im na dialogu i uczciwej debacie a nie krzyczeniu "mordercy" (bo tym nikogo się nie przekona), flagi z nienarodzonymi dziećmi były (widziałam co najmniej dwie) nie widziałam ani jednego transwestyty, ani nikogo kogo mogłabym określić jako "homoseksualistę", widziałam natomiast wiele młodych dziewczyn ubranych na ciemno i obrzucających nas konfetti. protestujących było około 100osób, nas ponad 3000. to był najpiękniejszy i najlepiej zorganizowany marsz dla życia na jakim zdarzyło mi się być.
  • Marysia
    26.09.2012 13:18
    http://www.prawy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1793%3Atransseksualisci-atakuja-marsz-dla-zycia-w-berlinie-zdjecia&catid=1%3Aaktualnoci tu jest dobry artykuł o marszu.
  • mafREhXOvgdfrxCuIvu
    07.10.2012 10:16
    I'm imrepssed! You've managed the almost impossible.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg