Szanowny Księże Tomaszu! Jan Paweł II powiedział w jednej z homilii na podkrakowskich błoniach, /cyt./ "...w socjaliźmie nie wszystko było złe". I miał Ojciec Swięty rację! Ja tez widzę maluchy z tornistrami czekające na autobusy, które zawiozą je do szkoły-molocha, gdzie klasy przepełnione, gdzie nauczyciel nie może sobie dać rady z uczniami! Polikwidowano szkoły na wsiach, rzekomo z racji niskiego poziomu nauczania co nie jest prawdą bo wykwalifikowanych nauczycieli nigdzie nie brakuje. Liczy się tylko kasa, kasa i wszystko temu jest podporządkowane. I to, wg mnie, jest tragiczne! I jeszce jedno. Mógłby Ksiądz napisać coś życzliwego na temat zmarłego proboszcza z Krupówek! Proboszcz został psychicznie zlinczowany rzekomą współpracą z SB! I po tym ipeenowskim linczu poszedł do Pana.
A może przyszedl czas, aby usilnie zachęcać rodziny (domowe kościoly!) do modlitwy rodzinnej i malżeńskiej, zamiast ciągać na nabożeństwa i frustrować się brakiem frekwencji?
Drogi Księże! A ja chciałabym aby mój proboszcz i moi parafialni księża zapytali czasem: dlaczego Cię nie było? Bo w moim odczuciu, dobrze gdy ktoś jest, angażuje się, coś robi, ale potem jak z różnych powodów go nie ma, to trudno, znajdą się inni...Bo przecież nie będziemy się wtrącać... Dziękuję za wszystkie teksty i serdecznie pozdrawiam.
Jan Paweł II powiedział w jednej z homilii na podkrakowskich błoniach, /cyt./ "...w socjaliźmie nie wszystko było złe". I miał Ojciec Swięty rację! Ja tez widzę maluchy z tornistrami czekające na autobusy, które zawiozą je do szkoły-molocha, gdzie klasy przepełnione, gdzie nauczyciel nie może sobie dać rady z uczniami! Polikwidowano szkoły na wsiach, rzekomo z racji niskiego poziomu nauczania co nie jest prawdą bo wykwalifikowanych nauczycieli nigdzie nie brakuje. Liczy się tylko kasa, kasa i wszystko temu jest podporządkowane. I to, wg mnie, jest tragiczne! I jeszce jedno. Mógłby Ksiądz napisać coś życzliwego na temat zmarłego proboszcza z Krupówek! Proboszcz został psychicznie zlinczowany rzekomą współpracą z SB! I po tym ipeenowskim linczu poszedł do Pana.
A ja chciałabym aby mój proboszcz i moi parafialni księża zapytali czasem: dlaczego Cię nie było? Bo w moim odczuciu, dobrze gdy ktoś jest, angażuje się, coś robi, ale potem jak z różnych powodów go nie ma, to trudno, znajdą się inni...Bo przecież nie będziemy się wtrącać...
Dziękuję za wszystkie teksty i serdecznie pozdrawiam.