Obiektywnie rzecz biorąc, przy otwartych granicach trudno statystycznie stwierdzić liczbę aborcji. Na pewno wiele aborcji odbywa się w krajach ościennych, w których prawo dopuszcza aborcję na innych warunkach.
Tyle, że to nie jest tak, że każdy kto wyjedzie do krajów ościennych idzie tam do pierwszego lepszego ginekologa i ot tak sobie dokonuje aborcji. Mieszkam w kraju, który nie dawno umożliwił emigrantom dostęp do służby medycznej na takich samych warunkach jak tubylcom. Tyle, że wyrobienie samej karty zdrowia (podobnej do tej w Polsce, która uprawnia do korzystania ze świadczeń medycznych), trwało ponad pół roku. Oczywiście kobieta wszedzie może to za pieniądze zrobić nielegalnie. Tyle, że po co nielegalnie za granicą, skoro o wiele prościej, przy takim samym ryzyku w kraju? Powyższe stwierdzenie nie jest obiektywne, jest absurdalne. Jeśli kogos stać, nie bedzie sobie komplikował życia i mnożył przeszkody. A jeśli nie stać, to absurdem jest wymyślanie argumentu, że dokona aborcji za granicą, bo jej na to nie stać w kraju. Na pewno to aborcje Polek w krajach ościennych odbywają się sporadycznie i raczej przypadkowo. Natomiast podziemie aborcyjne w kraju można i kontrolować i oszacować. A statystyki w krajach, gdzie można aborcji dokonać legalnie, z uwagi na ścisłą ewidencję są do natychmiastowego sprawdzenia. Polki jadą za granicę Polski, by tam rodzić dzieci. Taka jest reguła.
Mylisz się jeżeli uważasz, że w raporcie nie uwzględniono aborcji w krajach ościennych. Nawet w tekście w GN jest odpowiedź - trzeba uważnie czytać. Odpowiedź na pytanie: Czy przeprowadziła Pani zabieg usunięcia ciąży? jest prosta TAK lub NIE i nie ma znaczenia w danych statystycznych (dla cytowanych w tekście GN i PAP) dalsze pytanie: Gdzie dokonała Pani tego zabiegu? Odsetek kobiet, które dokonały aborcji w swoim życiu jest taki sam, bo jest to suma kobiet dokonujących w Polsce jak i poza granicą. Na prawdę trzeba aż tak łopatologicznie tłumaczyć wyniki badania?
@vanitas Oto temat raportu CBOS "Doświadczenia aborcyjne Polek". A wyniki są znane miej więcej od połowy maja.
Mylisz się jeżeli uważasz, że w raporcie nie uwzględniono aborcji w krajach ościennych. Nawet w tekście w GN jest odpowiedź - trzeba uważnie czytać.
Odpowiedź na pytanie: Czy przeprowadziła Pani zabieg usunięcia ciąży? jest prosta TAK lub NIE
i nie ma znaczenia w danych statystycznych (dla cytowanych w tekście GN i PAP) dalsze pytanie: Gdzie dokonała Pani tego zabiegu?
Odsetek kobiet, które dokonały aborcji w swoim życiu jest taki sam, bo jest to suma kobiet dokonujących w Polsce jak i poza granicą.
Na prawdę trzeba aż tak łopatologicznie tłumaczyć wyniki badania?
@vanitas
Oto temat raportu CBOS "Doświadczenia aborcyjne Polek".
A wyniki są znane miej więcej od połowy maja.
Pozdrawiam