• BB
    09.01.2014 18:33
    Moja mała 2,5 letnia córcia bawi się ze starszymi braćmi klockami, samochodami, ludzikami. Zapytana co chce dostać od Mikołaja bez namysłu odpowiedziała: wózek z lalą ...
  • ja
    10.01.2014 12:27
    sam wychowuję 5 dzieci i choć jestem zaangażowanym katolikiem moje koleżanki, zaangażowane feministki milkną w mojej obecności... bo jestem paradoksalnie spełnieniem ich ideału ;-)
  • p.Tadeusz S.
    10.01.2014 14:40
    Podczaszyc zapowiedział, że nas reformować,

    Cywilizować będzie i konstytuować;

    Ogłosił nam, że jacyś Francuzi wymowni

    Zrobili wynalazek: iż ludzie są rowni.

    Choć o tem dawno w Pańskim pisano zakonie

    I każdy ksiądz toż samo gada na ambonie.

    Nauka dawną była, szło o jej pełnienie!

    Lecz wtenczas panowało takie oślepienie,

    Że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie,

    Jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie.
  • bADDboy
    11.01.2014 18:33
    Taa, ale trzeba by było się najpierw zastanowić dlaczego to, co dziesiątki lat temu nie uchodziło za "normalne", dzisiaj takie jest (oby bo jakoś do końca w to nie wierzę). To właśnie wpływ zmian kulturowych. Trzeba pamiętać, że dążenia równościowe i gender to nie kwestia ostatnich lat. Początek gender studies to lata 70 a emancypacja kobiet rozpoczęła się jeszcze wcześniej. Zmiany kulturowe, zmiany w "świadomości zbiorowej" nie są widoczne gołym okiem, dlatego są dla nas nieintuicyjne - nie można ich pojąć na chłopski rozum i mędrkować o nich z sensem bez specjalistycznej wiedzy. Pisze Pani o normalnej współczesnej rodzinie, która jest czym innym niż normalna rodzina sprzed lat, czy wieków. Proszę zauważyć, że norma-lność pochodzi od słowa norma a to pojęcie w tym kontekście jest ściśle związane z pojęciem kultury (norma, wzorzec, obyczaj). Inne normy, np. dotyczące protokołu dyplomatycznego, ma np. Japonia a inne USA. Norma-lna współczesna rodzina, w której facet pomaga żonie zrobić obiad i nikogo to nie bulwersuje, że córka interesuje się samochodami, to wynik zmieniających się norm, które kształtowały dążenia równościowe, podobne do gender. Ludzie tak samo się ich obawiali, tak samo przeciwko nim protestowali. Ale, nie ważne czy się Pani ze mną zgodzi, czy nie, to dzięki nim może Pani dzisiaj publikować teksty i dzięki nim mąż Pani pomaga w domowych obowiązkach. I to nie chodzi o to, że jesteśmy świadomi tych zmian w normalności. One po prostu zaszły i nas kształtują. Ale gdyby żyła Pani w XIX w., to żałowałaby Pani swojej normalności albo... najprawdopodobniej godziła się na nią, nie mogąc jej porównać do tego, co Pani uważa za normalność, żyjąc w czasach współczesnych.
    • goscimira
      13.01.2014 07:21
      Kiedyś (ileś lat temu ) przeczytałam artykuł o pewnej amerykańskiej naukowiec, która "robiła" pracę naukową na temat smażenia kotletów. I po usmażeniu 3 czy też 4 tysięcy doszła do wniosku iż najsmaczniejsze to te, które były smażone ... min z każdej strony, na .... oleju w temp.... "Nauka" gender jest właśnie dla mnie takim badaniem naukowym. Możecie gadać, a ludzie i tak wiedzą, że najsmaczniejszy kotlet to ten, zrobiony w domu wg tradycyjnego rodzinnego przepisu.
      • bADDboy
        13.01.2014 17:03
        Umysły ludzkie, zasady funkcjonowania społeczeństw i jednostek w tych społeczeństwach to nie prosty przepis na kotlety... proszę się nie ośmieszać. Nie żyjemy w prostych społecznościach plemiennych, z których kotlety zapewne by Pani/Panu nie smakowały. Już wiele razy nauka pokazała (i mówię tu przede wszystkim o naukach ścisłych), że oczywistość to złudzenie. Proszę sobie chociażby poczytać o klasycznych eksperymentach psychologii, m. in. Ascha, Zimbardo, Milgrama, o paradoksach percepcyjnych albo o paradoksie Monty Halla, który pokazuje w jak niekorzystnym położeniu może nas postawić podążanie za intuicyjną wiedzą.
  • Kopyrda
    12.01.2014 00:57
    Szanowna Pani: To co Pani opisuej jest wlasnie skutkiem zbawiennego wplywu - nie tyle gender, co feminizmu.
    • do Kopyrdy
      12.01.2014 13:17
      No może i prawdą jest, że dzięki pierwszej i drugiej fali feminizmu - nastąpiło równouprawnienie. Rodziny nauczyły się dzielić obowiązki itd. Ale wniosek jest jeden: STAŁO SIĘ. Dziękujemy. Tym samym, gender (nie walka o równouprawnienie lecz wypaczenie wszystkich omawianych idei) już nam nie jest potrzebne. Paniom i panom genderystom - polskie rodziny mówią: "spadajcie, my żyjemy normalnie".
  • Eterno Vagabundo
    12.01.2014 20:41

    Moim zdaniem GENDER,
    To bakcyl plugawy,
    Który atakuje
    Parlamentu ławy.

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg