• MK
    26.06.2014 12:36
    Czy "deklaracja wiary lekarzy" nie jest właśnie takim jawnym aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa polegającym na poinformowaniu zainteresowanych o swej decyzji nie respektowania wspomnianego paragrafu 39 ?
  • Podpisany
    26.06.2014 12:43
    "Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej" - mówi Pismo.

    Profesor i exrektor KUL potrzebuje wywiadu gazetowego innego księdza (na stanowisku), żeby zrozumieć elementarz nauczania katolickiego wynikający choćby tylko z 10 Przykazań. który zakuwają dzieci do I Komunii Św.

    Ludu mój, ludu...
  • wawr@kul.pl
    26.06.2014 13:02
    A ja zupełnie popieram inicjatywę p.prof.Wandy Półtawskiej, męczennicy hitlerowskich lekarzy II w.św.Wiernej przyjaciółce św.Jana Pawła II, cudownie uzdrowionej modlitwą O.PIO na prośbę Karola Wojtyły.Prof.Półtawska zna bardzo dobrze realia moralne polskich medyków, do których tak często apelował nasz Papież Jan Paweł II podczas kolejnych Pielgrzymek do Polski. Krystyna
  • Stan
    26.06.2014 13:31
    Ten "wielki" ks. professor powinien wiedziec, ze prawo jest dla czlowieka , a nie czlowiek dla prawa. Prawa sie ciagle zmieniaja. Poza tym prawo jest ideologiczne.
    Ks. profesor jest etykiem, jesli sie za takiego uwaza, i powinien o tym wiedziec czym jest etyka i czym sie ona zajmuje.
  • DNA
    26.06.2014 13:46
    Czyli mimo, że się mityguje to Ks. Szostek popiera wykluczenie jako formę dyskryminacji katolickich lekarzy i nie tylko w instytucjach państwowych.
  • WAWR@KUL.PL
    26.06.2014 13:46
    Jestem absolwentką KUL i znam dobrze realia KUL z lat PRL.Karol Wojtyła bardzo przyjaznił się m.in.z Ks.prof.St.Kamińskim.Do końca życia prowadzili ze sobą korespondencję, podobnie śp.O.Rektor A.M.Krąpiec, Sp.Ks.prof.M.Kurdziałek, śp.ks.prof.Tadeusz Styczeń i wielu innych.Ale byli tacy, co na to patrzeć nie mogli.Siostra prof.Józefa Zdybicka do końca, jako Dziekan WFiloz.KUL, regularnie odwiedzała JANA PAWŁA II.WIZYTA JANA PAWLA II W KUL BYŁA BARDZO SERDECZNA I RODZINNA.W TYM TO SRODOWISKU WRAZ Z KS.PRYMASEM WYSZYNSKIM UCZYL SIE SWIETOSCI.HEROIZM UTRZYMANIA MATERIALNEGO KUL- W KADENCJI SP.O.KRAPCA, KTORY URATOWAL UCZELNIE OD JEJ ZAMKNIECIA WYMAGA WIELKIEGO SZACUNKU I WDZIECZNOSCI.
    • Roman_Lekapenos
      26.06.2014 20:32
      Pełna zgoda, ale co to ma to rzeczy, że kiedyś na KUL było fajnie? Wiem, że było fajnie - zwłaszcza na filozofii teoretycznej studiowało się fantastycznie, ale nie o to toczy się debata.
      Profesor Szostek nie zabłysnął swoją wypowiedzią, ale to, że przyjął krytykę kard. Muellera, wypada doceniać.
  • wawr@kul.pl
    26.06.2014 13:48
    Jestem absolwentką KUL i znam dobrze realia KUL z lat PRL.Karol Wojtyła bardzo przyjaznił się m.in.z Ks.prof.St.Kamińskim.Do końca życia prowadzili ze sobą korespondencję, podobnie śp.O.Rektor A.M.Krąpiec, Sp.Ks.prof.M.Kurdziałek, śp.ks.prof.Tadeusz Styczeń i wielu innych.Ale byli tacy, co na to patrzeć nie mogli.Siostra prof.Józefa Zdybicka do końca, jako Dziekan WFiloz.KUL, regularnie odwiedzała JANA PAWŁA II.WIZYTA JANA PAWLA II W KUL BYŁA BARDZO SERDECZNA I RODZINNA.W TYM TO SRODOWISKU WRAZ Z KS.PRYMASEM WYSZYNSKIM UCZYL SIE SWIETOSCI.HEROIZM UTRZYMANIA MATERIALNEGO KUL- W KADENCJI SP.O.KRAPCA, KTORY URATOWAL UCZELNIE OD JEJ ZAMKNIECIA WYMAGA WIELKIEGO SZACUNKU I WDZIECZNOSCI.
  • Krysia
    26.06.2014 13:51
    Smutne to , że z ust duchownego padają takie słowa,zamiast bronić prawa naturalnego, tu nie ma miejsca na dyskusję żadną proszę księdza! Polecam Dyktaturę relatywizmu Roberto de Mattei - dotarliśmy do niebezpiecznego momentu : za dobro się karze, prywatna niegodziwość uchodzi za cnotę.....
  • yanosh
    26.06.2014 13:57
    Ks. Prof. Szostek jako naukowiec, kompletnie zapomniał, co głosi Ewangelia. W myśl wskazania Chrystusa mamy iść do "jaskini zbójców i głosić". A cóż to za głoszenie, jeśli zwalniamy się z pracy w szpitalu państwowym, aby iść do prywatnej kliniki katolickiej - gdzie takiej szukać ??????? w Polsce w Europie?? i tam sobie pracować i "nie abortować" nie wypisywać środków poronnych ! To jest kompletne oderwanie od życia i Ewangelii! Ze względu na etykę takich profesorów KUL, odechciewa mi się płacić składkę na te uczelnię !!!
  • M.R.
    26.06.2014 14:09
    Księdzu profesorowi do sztambucha. Ponieważ nie odpowiadało mi to co było, wpierw zrezygnowałem z kariery zawodowej, choć komuniści brali jak leciało, z wykształceniem i bez, byle się do partii zapisać. Potem zrezygnowałem z zawodu, potem zrezygnowałem z tego wszystkiego co wypracowałem przez całe życie, w końcu zrezygnowałem z kraju (trochę zdrowia też mnie to kosztowało). No i co? Ano dla ks. prof. jak widać - nic. Taki kraj..., taka (katolicka) etyka. Więcej lepiej nie mówić, bo by to były słowa przykre i niecenzuralne, a takich katolicka przecież redakcja nie puści...
    • Andrzej
      08.07.2014 22:46
      Osobiście boleję nad tym, że konieczna stała się rezygnacja z kraju. Czyli własna kariera nad dobro kraju pochodzenia. Bez kariery da się zupełnie znośnie żyć a kraj wspierać. W innym przypadku uważam istnienie przerostu ambicji, pychy, może egoizmu czy czegokolwiek innego ale niestety nic pozytywnego. Przepraszam za krytyczny głos, nie znam uwarunkowań ale tak czuję.
  • czytelniczka
    26.06.2014 14:19
    Skorygowanie stanowiska przez prof. Szostka przyjmuje z duzym szacunkiem - pokazuje to charakter prof. Szostka, jak malo jest ludzi, ktorzy potrafia sie zastanowic nad wlasna argumentacja, a nie slepo jej bronic! Jeszcze raz - szacunek.
  • Justyna Radkiewicz
    26.06.2014 14:31
    Bzdury za przeproszeniem. Jest ksiądz nadal w błędzie. Jeżeli według księdza zatrudnienie się w szpitalu państwowym i posiadanie przekonania, że płód ludzki jest człowiekiem wykluczają się wzajemnie, bo do tego w praktyce sprowadza się ta wypowiedź, jaka jest perspektywa zatrudnienia dla takiego lekarza - pytam? Tylko szpitale państwowe dają obecnie jeszcze możliwość zdobywania realnych umiejętności, specjalizacji i doskonalenia tychchże umiejętności w stopniu najbardziej profesjonalnym. Zatem - dochodzimy powoli do tego co uczyniło wiodące towarzystwo ginekologiczne w Wielkiej Brytanii - lekarz odmawiający aborcji nie może być ginekologiem, nie uzyska specjalizacji w tej dziedzinie. To dopiero jest dyskryminacja i łamanie praw człowieka. Jest ksiądz w błędzie. A per analogiam....to może zdecydujmy tak....ksiądz, który nie będzie dawał rozgrzeszenia za stosowanie antykoncepcji (chyba mniejszość księży, ale są) nie może być księdzem. No ...przynajmniej nie w Powszechnym Kościele, niech sobie idzie do sekty i tam sobie swoje poglądy głosi. O!
    • Zosia
      30.06.2014 14:11
      Bzdury za przeproszeniem. Nie ma przymusu wykonywania określonego zawodu. Przepisy w Wielkiej Brytanii są bardzo mądre - nie pasuje ci dany zawód, to się do niego nie pchaj tylko dlatego, że wysokie zarobki ci się podobają. Muzułmanim nie zatrudnia się w sklepie z wędlinami tylko po to, by potem odmawiać sprzedaży większości asortymentu, bo to wieprzowina - a zwolnić by go nie było można, bo by to była dyskryminacja? Ludzie, ogarnijcie się trochę. Nie pasuje ci bycie ginekologiem, wybierz inny zawód. Może mniej płatny, ale za to zgodny z sumieniem. Cóż, wierność sumieniu kosztuje. Ale tylko takie sumienie jest coś warte.
      • M.R.
        01.07.2014 01:04
        Cóż imię Zosia (Sophia -mądrość) zobowiązuje. Jak widać, nie w każdym przypadku. W GB muzułmanie są właścicielami sklepów mięsnych, także dla Polaków, a muzułmanki masowo pracują w sklepach mięsnych i w supermarketach (zasada (nie reguła, są wyjątki) jest taka, że ortodoksyjny muzułmanin wysyła żonę do pracy, a sam, korzystając z benefitów, studiuje Koran). I tyle tej mądrości.
        A co do pani pomysłu, by skazywać katoliczki na korzystanie wyłącznie z usług lekarzy aborcjonistów, skoro katolikom kierującym się sumieniami nie wolno zostawać ginekologami (i kim jeszcze?), wolę się na nie wypowiadać publicznie na temat, bo by to brzmiało cokolwiek obraźliwie. Dal mnie wystarczy, że lekarz będzie się kierował przysięgą Hipokratesa (tą prawdziwą), by był wiarygodny. Bo to nie jest tak, że lekarz ma być z założenia nieludzkim zwierzęciem. Wręcz przeciwnie od tysiącleci ma być CZŁOWIEKIEM, tego od niego oczekuje pacjent. Sam fachowiec, których fachowo uśmierci panią. lub pani płód, to jeszcze nie lekarz. To kreatura ludzka typu Mengele. I o ile Pani dr Wanda Półtawska MA PRAWO SIĘ NA TEN TEMAT WYPOWIADAĆ, PONIEWAŻ BYŁA W OBOZIE OBIEKTEM EKSPERYMENTALNYM TAKICH KREATUR (czego pani nie życzę), to pani po prostu TAKIEGO PRAWA NIE MA. Dlatego, że pani opinia, z definicji jest uogólniająca - zmusza wszystkich katolików do rezygnacji z bycia lekarzem - człowiekiem, ba zmusza nawet tych niewierzących, którzy chcą być lekarzami - ludźmi do tego, by byli nieludzcy. PANI NIE MA TAKIEGO PRAWA. Pani Zosiu, zakładam, że pani jeszcze młoda, stąd tyle pospolitej głupoty w pani wypowiedzi, ale proszę uważać, bo głupota, choć nie nieuleczalna jest bardzo trudna do pozbycia i wymaga to dużo pracy i samozaparcia. Tego życzę.
  • Jan76
    26.06.2014 14:42
    "Nadal podtrzymuję drugą moją tezę: za moralnie naganną uważam decyzję zatrudnienia się w jakiejś instytucji z ukrytym zamiarem nie przestrzegania przepisów w niej obowiązujących. Opinia moja odnosi się nie tylko do lekarzy, wiąże ona nas wszystkich, niezależnie od typu pracy, jaką wykonujemy. Cel nie uświęca środków."

    Jak szanowny ksiądz uważa czy są obecnie ludzie którzy mieli być abortowani a dzięki temu, że ich matka spotkała na swej drodze lekarza katolika żyją? Uważa ksiądz, że lekarze ci źle zrobili, że pracowali (z ukrytym zamiarem nieprzestrzegania prawa) i ratowali ludzi?
    Jeśli za czasów nazizmu ktoś pracował z zamiarem ratowania żydów i nie informował o tym okupanta to też było źle?
    • Jan76
      26.06.2014 14:46
      P.S Cel czasem uświęca środki a piękne, okrągłe słówka nie zawsze łączą się z prawdą choć wydają się logiczne.
      • Tadeusz
        26.06.2014 14:56
        Janie76 cel nie uświęca środków nigdy, ale też nigdy nie obowiązuje prawo sprzeczne z prawem naturalnym lub Bożym. Przykro czytać, że ks. Szostek uważa, że prawo obowiązuje bezwzględnie - tak nie jest. Człowiek nie przestrzegający niesprawiedliwego prawa nie zaciąga żadnej winy. Tak jest w tym przypadku. Dziwię się, że ks. Szostek jako etyk o tym nie wie.
      • Jan76
        26.06.2014 17:44
        Celem jest ochrona życia. A środkiem nie przyznawanie się, że nie ma się zamiaru stosować do prawa stanowionego.

        Czy można powiedzieć, że wprowadzenie w błąd w tym przypadku jest moralnie naganne?
        Bo zazwyczaj jest to naganne.
      • Tadeusz
        26.06.2014 19:51
        W tym przypadku nie jest naganne, nie jest też wprowadzeniem w błąd, bo żądanie prawodawcy jest niemoralne czyli nie obowiązuje.
  • west
    26.06.2014 14:47
    Trudno mi odeprzeć dziwną myśl o tym jak wygląda hierarchiczność Polskiego Kościoła.
    Mocno utytułowany i aby oddać sprawiedliwość zasłużony kapłan w swych oficjalnych wypowiedziach , powiedzmy eufemistycznie, nieco mija się z Ewangelią i Magisterium Kościoła.
    Jego stanowisko zyskuje potwierdzenie w oficjalnym komunikacie rzecznika instytucji w której pracuje i kapłan i rzecznik.
    Nagle pojawia się w wywiadzie postać kard. Müllera, który stanowczo przywraca całą sprawę na właściwe tory.
    Potem najwyższe władze tej uczelni zajmują inne stanowisko.
    Na sam koniec Ksiądz Profesor pod wpływem opinii Kardynała na całe szczęście dla siebie i wszystkich zmienia stanowisko.
    Na sam koniec owo niepokojące pytanie:
    Czy aby Biskup, któremu podlega Ksiądz profesor nie przespał sprawy ?
    Czy musiał w tej sprawie zająć stanowisko jeden z najwyższych hierarchów Kościoła Katolickiego ?
    Dobrze, że z kolejnym listem do Ojca Świętego - Franciszka w sprawie poparcia dla pierwszego stanowiska Księdza Profesora nie wystąpiły nasze polskie siostry feministki.
  • Ginter
    26.06.2014 15:11
    Co to w ogóle jest za zasada - jak nie chcesz przestrzegać jakiegoś chorego przepisu to nie bądź lekarzem? Może ja za prosty jestem żeby to zrozumieć, ale dla mnie to jest świństwo. Ktoś sobie wymyśla i uchwala zasady wg których ty nie możesz zgodnie z sumieniem wypełniać swego powołania??? Jeśli ktoś urodził się aby być lekarzem, np świetnym ginekologiem, dyrektorem szpitala, obrońcą życia... Nie wyobrażam sobie że mogłoby nie być takiego dr Chazana z jego odwagą powiedzenia NIE!
    • M.R.
      26.06.2014 18:45
      Przede wszystkim to pozbawia wszystkich pacjentów (nie tylko katolików i chrześcijan), którzy chcą być w rękach fachowców, którzy będą chronili życie od poczęcia, jakiejkolwiek pomocy ze strony katolickich ginekologów i pro life - bo takich nie będzie. Wg Ks. profesora ginekologiem może być tylko aborcjonista! BO TO JEST ZGODNE Z PRAWEM. W ROSJI SIĘ W TAKICH RAZACH MÓWI: TY S UMA SASZOŁ? Jak Anglia Anglią, różne rzeczy tu przechodzą, od których włos się na głowie jeży, ale nikt by sobie na takie bestialstwo nie pozwolił, by ZMUSZAĆ katoliczki do korzystania z opieki aborcjonistów, a do tego się propozycja Ks. Profesora sprowadza. Jednym słowem - potencjalny katolicki ginekologu - umyj ręce i niech twoje siostry w wierze robią sobie co chcą. A ty możesz np. zostać geriatrą. Oczywiście, jeśli każą ci terminować pacjentów w wieku Ks. Profesora, to patrz punkt pierwszy. Takie rozumowanie z katolickiego punktu widzenia ma tylko jedną rację bytu. Narodzie katolicki - wprowadź kodeks prawa kanonicznego do konstytucji jako prawo obowiązujące (taki katolicki szariat), a w imię tolerancji, dla myślących inaczej należy ustanowić getta. Już to Kalwin ze Zwinglim próbowali zaprowadzić w Zurychu i Genewie i wtedy rozkwitły stosy protestanckie. Tyle, że JAK Ks. Profesor chce to zaprowadzić przy obecnej kondycji krajowych katolików i jak by wyglądał i funkcjonował kraj z takim ustrojem prawnym? No może np. trochę tak jak w "U Pana Boga w ogródku". Ks. Profesor musiałby się zaopatrzyć w stosowny zestaw pagerów, a komendanci policji, straży, dyrektorzy szpitali, szkół i wszyscy inni musieliby działać niczym zdyscyplinowana armia katolickich penitentów. Ja nie wiem, kto tę wizję podpowiedział (z pewnością jakiś katolik bardzo otwarty), ale póki można proponuję suflerowi, póki można, dać skierowanie do poradni zdrowia psychicznego.
  • Krzysztof
    26.06.2014 15:35
    To po co on jest ("zatrudnił się w Katolickim Kościele" ) skoro jest nieposłuszny. Sam sobie zaprzecza. Lepiej aby on nie nauczał i nie sprowadzał innych wierzących na pokrętne drogi.
  • DNA
    26.06.2014 15:45
    Można podsumować, że koryguje, koryguje i skorygować nie może, a co wypowiedź to kolejna kompromitacja.
  • Pesymista
    26.06.2014 16:00
    To jest żałosne : wiarygodniejsza jest postawa laickich "morderców" dzieci nienarodzonych niz krętactwa szanownego profesora. Zyczę profesorowi nawrócenia na wiarę katolicką i ponownego poczytania Pisma w odpowiednich kwestiach.
  • gut
    26.06.2014 16:14
    Ciekawe co na to rzecznik KUL.
  • ks. Szymon Jastrzebski
    26.06.2014 16:59
    Po raz kolejny ks. prof. Szostek strzela sobie w kolano bądź stopę, jak kto woli - po pierwsze na wskutek stresu przed Kongregacją Doktryny Wiary po raz drugi koryguje swoją wypowiedź, choć i tak nic nie zmieni wcześniejszej wypowiedzianej wiedzy jako profesora, bo słowo się rzekło; po drugie nie do przyjęcia jest druga teza, co do działania takiej osoby "zmiana miejsca pracy (z państwowej instytucji na taką, gdzie przepisy państwowe nie obowiązują", albowiem wszędzie niezależnie czy jest to szpital bądź klinika prywatna czy państwowa wszędzie obowiązują te same normy prawa Bożego i te same przepisy prawa cywilnego, które wciąż stoją ze sobą w sprzeczności i to żadne rozwiązanie sytuacji. Kościół nie szuka tanich rozwiązań, lecz prawdy, nawet jeśli jest ona wymagająca. Prawda zaś jest jedna i nie zmienna. Jeśli zaś chodzi o Prawo Boże jest ono nadrzędne nad prawem cywilnym, bo pierwsze jest niezmienne i nikt Bogiem nie jest by mógł je zmieniać, zaś drugie z woli człowieka tej zmianie może ulec, bo stanowi pewien konsensus i ład umowny.
  • ks. Szymon Jastrzebski
    26.06.2014 17:01
    Po raz kolejny ks. prof. Szostek strzela sobie w kolano bądź stopę, jak kto woli - po pierwsze na wskutek stresu przed Kongregacją Doktryny Wiary po raz drugi koryguje swoją wypowiedź, choć i tak nic nie zmieni wcześniejszej wypowiedzianej wiedzy jako profesora, bo słowo się rzekło; po drugie nie do przyjęcia jest druga teza, co do działania takiej osoby "zmiana miejsca pracy (z państwowej instytucji na taką, gdzie przepisy państwowe nie obowiązują", albowiem wszędzie niezależnie czy jest to szpital bądź klinika prywatna czy państwowa wszędzie obowiązują te same normy prawa Bożego i te same przepisy prawa cywilnego, które wciąż stoją ze sobą w sprzeczności i to żadne rozwiązanie sytuacji. Kościół nie szuka tanich rozwiązań, lecz prawdy, nawet jeśli jest ona wymagająca. Prawda zaś jest jedna i nie zmienna. Jeśli zaś chodzi o Prawo Boże jest ono nadrzędne nad prawem cywilnym, bo pierwsze jest niezmienne i nikt Bogiem nie jest by mógł je zmieniać, zaś drugie z woli człowieka tej zmianie może ulec, bo stanowi pewien konsensus i ład umowny.
  • warmiak
    26.06.2014 17:59
    Zamiast filozofować, powoływać się na autorytet Księdza Kardynała Mullera trzeba, żeby Ksiądz Profesor przypomniał sobie z katechizmu dla dzieci do I-szej Komunii Świętej, naukę o Dziewięciu Grzechach Cudzych, która nas wszystkich obowiązuje, a wtedy może całkowicie zmieni zdanie (bez zastrzeżeń). Dodatkowo zalecam lekturę Katechizmu Kościoła Katolickiego (KKK 1868)
  • Kamil
    26.06.2014 18:40
    Kwestia dopuszczalności zabicia dziecka, gdy donoszenie ciąży zagraża bezpośrednio życiu matki, nie wymaga w ogóle osobnej regulacji na kształt obecnej w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży. Powinno się skreślić cały, bez wyjątku, katalog zezwalający na morderstwo. Obecnie bowiem działanie lekarza w takiej sytuacji jest legalne pierwotnie, nie jest więc bezprawne. Po skreśleniu tego przepisu w takiej sytuacji lekarz i tak nie poniósł by odpowiedzialności karnej na podstawie ogólnych przepisów kodeksu karnego o stanie wyższej konieczności i kolizji obowiązków. Aczkolwiek zmiana polegała by na tym, że z uwagi na fakt, że nie można tu mówić o różnicy w hierarchii dóbr chronionych prawem (bo z każdej strony tym dobrem jest życie człowieka, a więc dobra równorzędne), wyłączenie odpowiedzialności karnej następowało by na zasadzie braku winy z uwagi na anormalną sytuację motywacyjną, a nie braku bezprawności.
    • Tres
      17.05.2020 07:50
      Kiedyś mówiło się (rzecz jasna tylko w środowiskach lekarzy antyaborcjonistów) o tzw. wyłonieniu dziecka (słynny, cudowny prof. Włodzimierz Fijałkowski!). Gdy donoszenie ciąży zagrażało życiu matki (i w przypadku ciąży pozamacicznej), dziecka nie "abortowało" się, tylko przerywało się ciążę tak, jak najdelikatniej dało się, bez bezpośredniego zamiaru uśmiercenia dziecka. Nawet jeśli z góry było wiadome, że dziecko/płód nie przeżyje, to było to nienaganne moralnie, bo zamiarem było ratowanie życia kobiety. Nie bez powodu taki zabieg nazywa się "wyłonieniem", bo zamiarem jest wyjęcie niejako z łona matki dziecka i pozwolenie mu umrzeć (ewentualnie, bo różnie może się zdarzyć, cuda się i tu zdarzają) na zewnątrz, ale np. w ramionach matki, opłakującej swe dziecko i mającej możliwość pożegnania go i pochowania. Czy w dzisiejszych czasach w ginekologii/położnictwie stosuje się takie wyłonienia? Pojęcia nie mam. Może ktoś wie?
  • krut00
    26.06.2014 19:21
    Z komentarza ks profesora widać wyraźnie że ksiądz nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje normalny świat, gdzie pieniądze nie pochodzą ze składek, a trzeba je wypracować coś sprzedając.
    Praca w państwowym szpitalu jest zawsze pewniejsza od tej w instytucji prywatnej, która z natury kieruje się chęcią zysku, pozostawiając zasady etyczne mocno na boku.
    Może warto się zastanowić dlaczego Jezus uzdrawiał w szabat, łamiąc Prawo przekazane ludowi przez Mojżesza. Przecież mógł tych ludzi uzdrowić po zmroku lub znacznie wcześniej, w każdym razie nie w szabat. Czy czasem nie chodziło o pokazanie gdzie na skali wartości znajduje się życie ludzkie, a gdzie czas?
    Cieszy natomiast że wypowiedź ks. kardynała zgasiła, choć w części, pychę ks. profesora.
    Pozdrawiam
  • Rafał OP
    26.06.2014 19:51
    Należy rozróżnić dwie instytucje: obywatelskie nieposłuszeństwo i sprzeciw sumienia. Jedynie obywatelskie nieposłuszeństwo wymaga formy publicznej i zgody na poddanie się konsekwencjom działania sprzecznego z prawem stanowionym. Oczywiście dane zachowanie może być jednocześnie formą obywatelskiego nieposłuszeństwa (zawsze przeciw prawu niesprawiedliwemu, ale już niekoniecznie sprzecznemu z sumieniem) i sprzeciwu sumienia.
  • Roman_Lekapenos
    26.06.2014 20:22
    Doceniam to dementi ks. Szostka. Cała ta nieszczęsna wypowiedź była wykwitem myślenia profesorskiego, oderwanego od rzeczywistości, choć ścisłego w argumentacji - jak na seminarium u księdza Kamińskiego, ale kompletnie bez związku z życiem zwykłych ludzi. Kardynał Muller zna te schizy, bo kilkanaście lat temu przeżył to we własnym kraju, kiedy w Niemczech była afera z kościelnymi poradniami dla kobiet w ciąży, które miały "certyfikować" do aborcji. Zna, pamięta, dlatego przytomnie księdza profesora naprostował.

    Nie mniej jednak ksiądz Szostek przyznał się do błędu i myślę, że jest na tyle mądry, by wyciągnąć z tego lekcję dla siebie.
  • Nestor
    26.06.2014 21:16
    Chciałbym przypomnieć ks. Szostkowi, że w czasach PRL wielu ludzi obecnej władzy łamało obowiązujące prawo sprzeczne z ich sumieniem i nikt ich za to nie potępiał (pomijając komunistów). Teraz ci ludzie wieszają psy po lekarzu, który postąpił zgodnie ze swoim sumieniem.
  • rob
    29.06.2014 07:15
    Moim zdaniem, przy takich poglądach do kamedułów z zakazem publicznych wypowiedzi.
  • Jarek
    30.06.2014 14:05
    dlatego należy znieść penalizację aborcji, i nie będzie problemu z klauzulą sumienia.
  • Napoleon
    24.04.2017 23:10
    Ogromny szacunek dla ks. prof. Szostka. Jednoznaczne i bezwarunkowe przyznanie się do błędu wymaga dużej dojrzałości. Szczególnie jeśli jest się uznanym autorytetem moralnym, a dla mnie takowym jest. Polecam "Pogadanki z etyki". Nie uważam natomiast, żeby teza ks. prof. była "profesorskim oderwaniem od rzeczywistości". Niestety w dzisiejszym świecie istnieje duża pokusa liberalizacji w fundamentalnych kwestiach i ulegają jej nawet największe umysły. Stąd tak ważne jest poszanowanie rozstrzygnięć Kościoła. Jeśli zaś chodzi o obywatelskie nieposłuszeństwo, to z etycznego punktu widzenia wydaje się najlepszym, choć zapewne nie idealnym rozwiązaniem.
  • Anna Panna
    04.08.2019 23:04
    Ja to już w ogóle przestałam cokolwiek rozumieć.
  • Ktoś
    03.12.2019 12:09
    Tym wszystkim, którzy krytykują księdza Profesora radzę przyjrzeć się tym kapłanom i biskupom na tzw. Zachodzie, do których nie docierają już żadne napomnienia. I jakość żyją i funkcjonują. Ksiądz Szostek odważnie odwołał pierwszą i najważniejszą część swoich poglądów. Pozostaje pytanie odnoszące się do drugiej kwestii, choć autor wyraźnie mówi, że dotyczy ona nie tylko sprawy aborcji. Wg mnie każde niesprawiedliwe (a więc moralnie złe) prawo nie obowiązuje i bynajmniej nie muszę robić z siebie bohatera powołując się na sprzeciw sumienia, żeby tego prawa nie zachowywać.
    • Tres
      17.05.2020 07:59
      Zgadzam się. Jak to przecież już wieki temu napisał św. Tomasz z Akwinu: "Mala lex non est lex sed corruptio legis". Po prostu - złe prawo wcale nie jest obowiązującym prawem, jak to niektórzy mawiają, przywiązując się zbytnio do powiedzonka "Dura lex sed lex", lecz jest wypaczeniem prawa, więc nie mamy obowiązku do przestrzegania takiego spaczonego prawa.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg