Zakładam w dobrej wierze, iż całych dochód w tym honoraria autorskie dla profesora i j autora wywiadu zostaną przeznaczone na potrzeby np. hospicjów dla dzieci. Warto by było, aby takie oświadczenie wydawnictwa pojawiło się nim książka będzie dostępna w sprzedaży.
Nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek katolik, a tym bardziej katolickie wydawnictwo mogliby zarabiać opierając promocje książki na tragedii dzieci i ich rodziców.
A może do tragedii dzieci oraz ich rodziców szanowny TomaszuL zaliczysz aborcje wykonywane w złej wierze również w Polsce? Polecam przeczytanie tego wywiadu, a może zmienisz wtedy swoje nastawienie wobec Boga i świętości życia.
Nie powinny być również pisane ani czytane książki - reportaże z terenów objętych wojną, książki o uchodźcach, osobach borykających się z jakąś chorobą, nałogiem albo trudnym doświadczeniem, wyprawach, w których ktoś zginął. Podobnie - wszelkie reportaże telewizyjne i radiowe na te tematy. Powinna nad tym czuwać specjalna komisja, do której znakomicie się tu ktoś nadaje ;) Ahoj przygodo!
Nie trzeba komisji - wystarczy tylko zwykła ludzka przyzwoitość. Także w wypadku potrzeby ekshibicjonizmu emocjonalnego czyli opisywania swojej choroby, nałogu albo trudnego doświadczenia.
Profesorze dlaczego tak postąpiono z Panem, to proste. Świat a właściwie system nie potrzebuje ludzi prawych, ludzi sumienia - arystokratów ducha i dobroczyńców ludzkości. Promowane wynaturzenie na taką skalę, walka z chrześcijaństwem, tolerowanie zła, przeciwstawianie się prawdzie i zabijanie najbardziej bezbronnych...to dzisiejszy system. Ci, co to popierają mają krew na rękach. Pan przeciwstawił się i poniósł konsekwencje. Ja jestem Panu wdzięczna za taka postawę, bo dzięki Panu nie zwątpiłam jeszcze w człowieka.
A to się pan Chazan sprytnie wypromował. Nie ma jak za młodu narobić aborcji, zarobić pieniądze, a potem się nawrócić, zostać medialną gwiazdą, a na koniec znowu zarabiać na wywiadach. Gdzie w tym wszystkim troska o ludzkie życie?
No właśnie - każdego pacjenta należy traktować z równym szacunkiem ... Pies pogrzebany jest w tym, że pani rzecznik praw pacjenta i inni osądzający profesora mają problem z policzeniem do dwóch! Tam było dwóch pacjentów - dorosła pacjentka i mały pacjent, a nie tylko jedna pacjentka ! Tak było, czy to się komuś podoba, czy nie! Rachunek jest prosty i logiczny... Kiepsko ze znajomością dodawania :-(
Jasne, Profesor przecież powinien do końca życia siedzieć cicho tak jak by chciały modne media i elastyczne środowiska. Po co komu prawda o aborcji, o ciężarze straty/stracenia dziecka? TAK?
Warto by było, aby takie oświadczenie wydawnictwa pojawiło się nim książka będzie dostępna w sprzedaży.
Nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek katolik, a tym bardziej katolickie wydawnictwo mogliby zarabiać opierając promocje książki na tragedii dzieci i ich rodziców.
Polecam przeczytanie tego wywiadu, a może zmienisz wtedy swoje nastawienie wobec Boga i świętości życia.
Ta książka nie zmieni mojego stosunku wobec aborcji. Ciekawe, czy go znasz?
Nie zmieni te mojego stosunku do medialnego promowania się jej bohatera.
Ahoj przygodo!
Także w wypadku potrzeby ekshibicjonizmu emocjonalnego czyli opisywania swojej choroby, nałogu albo trudnego doświadczenia.