• grzegorzku
    27.09.2016 08:40
    "Tymczasem w wielu krajach (w tym w Polsce) podejrzenie (tylko podejrzenie!) możliwości występowania tego schorzenia u poczętego dziecka jest w praktyce uznawane za przesłankę do legalnej aborcji".
  • grzegorzku
    27.09.2016 08:47
    1. "(...) w wielu krajach (w tym w Polsce) podejrzenie (tylko podejrzenie!) możliwości występowania tego schorzenia u poczętego dziecka jest w praktyce uznawane za przesłankę do legalnej aborcji", co nie znaczy, że każdy rodzic z tej możliwości korzysta. 2. Może redakcja GN lub jakaś parafia pomogą osobom z Zespołem Downa, ewentualnie osobom poczętym w wyniku czynu zabronionego, założyć własny biznes. 3. A co z przypadkami, gdy płód jest obciążąony wadami genetycznymi w takim stopniu, że jest pewność iż nie przeżyje (np. bezmózgowie)? Czy będziecie próbowali znaleźć podobne argumenty?
  • fero
    27.09.2016 10:50
    @ grzegorzku
    Ad 1. A czy ktoś pisze, że każdy? Są jednak tacy co korzystają.
    Ad 2. Wiele organizacji, w tym także katolickich prowadzi działania na rzecz rehabilitacji zawodowej i wprowadzenia na otwarty rynek pracy osób z niepełnosprawnością intelektualną. Oczywiście, zgodnie z Twoją logiką lepiej byłoby zabić takie osoby od razu, bo to za duże obciążenie dla rodziny, czy dla społeczeństwa...
    Ad 3. Być może mi się tylko zdaje artykuł mówi o osobach z zespołem Downa, a cytowany fragment dotyczy aborcji w przypadku podejrzenia wystąpienie tego zespołu u dziecka, a nie przypadków gdy dziecko obciążone jest wadami genetycznymi w takim stopniu iż jest pewność, że nie przeżyje. Czy mam rozumieć, że nie widzisz różnicy?
    • grzegorzku
      27.09.2016 12:39
      1. Oczywiście, że korzystają z tego, że państwo nie zmusza ich do rodzenia i wychowywania dziecka uspośledzonoego, gdy jest to ponad ich siły. Państwo daje wybór. 2. Od zawsze prowadziło. Od zawsze np. istaniały szkoly specjalne. Niemniej nie spotkałem się tu, w Polsce, w kraju, gdzie są najsurowsze w Europie (poza Irlandią) przepisy antyaborcyjne, żeby państwo (lub samorząd) dawało wsparcia materialne i moralne jak w omawianym przykładzie, w liberalnych (w zakresie aborcji) Włoszech. Jeśli się mylę, to proszę o przykłady przedsiębiorstw prowadzonych przez upośledzonych intelektualnie (z wyjątkiem kawiarni w Wawie, gdzie pracownicy cierpią na autyzm; to są nieliczne przypadki). Żyjemy w państwie, które che zaostrzyć przepisy, a równocześnie przymierza się do likwidowania (!!!!) klas integracyjnych. Żyjemy w kraju, w którym w sierocińcach są upośledzone dzieci, których nikt nie chce adoptować, a równocześnie życzymy sobie, żeby za sprawą zmiany przepisów nowych dzieci upośledzonych przybywało. 3. Oczywiści ja widzę różnicę, a nie widzą jej ci, którzy domagają się całkowitego zakazu aborcji. Dla nich nie jest ważne, czy będzie to upośledzenie małe, czy znaczące. Dla nich płód bez mózgu też jest pełnowartościowych człowiekiem, którego obowiązkiem jest przyjście na świat, a jego matki - mu to umożliwić.
  • Gość
    28.09.2016 19:37
    @fero, nie ma żadnej różnicy. Życie to życie. A po co urodzić dziecko, które za chwilę umrze? Żeby je ochrzcić przed śmiercią choćby. Ale dzisiaj o czyśćcu i piekle się nie mówi. Ani o tym, że chrzest nie jest tylko jakimś tam symbolem, ale zmazuje grzech pierworodny, dzięki czemu takie dziecko może pójść prosto do nieba ...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg