• TeKa
    26.10.2016 16:06
    Chwileczkę. To nie tak. Projekt Ordo Iuris zakłada karanie kobiet. Nie daje im prawa wyboru. P. Jola urodziła się, bo miała mądrą i czułą matkę i - nie da się ukryć babcię, która, pomimo początkowego oporu, zaakceptowała wybór swojej córki i się z nim zgodziła. 52 lata temu, podobnie jak i teraz, dziecko niepełnoletnie pozostaje pod pełną władzą rodzicielską. To rodzice decydują, co dziecko ma w danym momencie robić. 52 lata temu to babcia Joli mogła zdecydować, że jej córka nie urodzi dziecka. Również ona mogła zdecydować, że urodzone dziecko, Jola, zostanie oddana do Domu Dziecka, lub adopcji. Mama p. Joli miała WOLNOŚĆ WYBORU i o to idzie tym, którzy chcą utrzymać dotychczasowe status quo (nie zgadzając się na projekt Ordo Iuris). Św. Joanna Beretta Mola też miała PRAWO WYBORU. Ona, jako lekarka, doskonale wiedziała, co jej grozi. Wybrała życie swojej córeczki. Agata Mróz również. Ale miała PRAWO WYBORU. Projekt jest niebezpieczny. Wymaga od każdej matki nadludzkiego heroizmu. Lekarze zaś, bojąc się postępowań karnych, będą odradzali badania prenatalne (bo zagrażające dziecku), chociaż pozwalają one na dokonanie niebywałych wręcz cudów dla ratowania życia i zdrowia dzieci. Pan Bóg ustrzegł, że nigdy nie musiałam wybierać - moje życie, czy życie mojego dziecka. Ale tak naprawdę, żadna z nas nie chciałaby być w sytuacji konieczności dokonywania takiego wyboru. Chodzi jedynie o to, by takie prawo kobieta miała. I żeby było jasne - jestem przeciwniczką przerywania ciąży, dopuszczam jednak myśl, że nie każdy musi mieć taki sam pogląd, jak ja. A ponieważ nie każdy musi mój pogląd podzielać, jako obywatel mam prawo żądać, by państwo wolny wybór uszanowało tym bardziej, że krąg możliwości dokonania aborcji jest mocno ograniczony. Uważam, że wypracowany w 1993 r. consensus jest najlepszym ze złych wyjść. Swoją drogą, gdzie w tym wszystkim jest Kościół, skoro przez tyle lat (prawie 2000) nie potrafi wytłumaczyć, jakim złem i jakim grzechem jest aborcja. Cała dyskusja zaś o ochronie życia poczętego powinna zacząć się od tego, żeby rodzicom, którym rodzi się dziecko kalekie, pomagać instytucjonalnie, a nie skazywać na wegetację. A to, jak na razie, jest w naszym państwie normą.

    Od moderatora AM
    Mając WOLNOŚĆ WYBORU mógłbym te i inne podobne opinie wyrzucać do kosza. Nie robię tego, bo szanuję wolność innych. I o to właśnie w sprawie aborcji chodzi. Że wolności wyboru nie mają te dzieci, które matki swoim wolnym wyborem skazały na śmierć.

    Do czego prowadzi takie ubóstwianie wolnego wyboru najlepiej uświadomić sobie przypominając sobie wszystkie świństwa, jakie ktoś nam zrobił i może zrobić zasłaniając się wolnością wyboru. Ot, złodziej, gwałciciel i paru innych...
    • Gość
      27.10.2016 12:26
      Usunać można ząb, wybrać torebkę w sklepie a aborcja to decyzja o czyimś życiu ... Pani Jola miała szczęscie że Jej Mama nie była egoistką i nie ukarała niewinną istotę za nie jej błąd.
    • TomaszL
      27.10.2016 13:09
      Fascynuje mnie to opowiadanie o tzw. prawie do wyboru. Szczególnie jak o tym się wypowiada na katolickim portalu.
      Fascynuje mnie to opowiadanie o wolności. I to iż ta propozycja ustawy wolność zabiera.

      Bo jakoś nikt o zdrowych zmysłach nie chodzi i nie opowiada w mediach iż prawne sankcje za kradzieże, zabójstwa narodzonych, czy tylko za kierowanie samochodem po pijaku są złe, zabierają komuś wolności i prawo do wyboru.

      Dlaczego tak wielu katolików, dla których każda aborcja powinna być oczywistym złem opowiada, iż Polskie prawo nie może zakazywać czynienia zła? Dlaczego domaga się prawa do bezkarnego czynienia zła?




  • TeKa
    26.10.2016 23:36
    Widzę, że albo ma Pan problemy ze zrozumieniem tego, co napisałam, albo to rzeczywiście jest Pańska zła wola. Nie mówię, że aborcja jest czymś dobrym. Ale mówię o prawie rodziców do podjęcia decyzji o tym, czy ma przeżyć dziecko, czy jego matka. Czy ma osierocić troje dzieci po to, by urodziło się czwarte, czy też ma prawo zdecydować, że jej dzieci mają mieć ją jeszcze przez długi czas (casus Joanny Beretty Moli). Nie chce Pan przyjąć do wiadomości, że każda kobieta powinna mieć taki wybór i że nie każda czuje się powołana do bycia świętą. Chyba, że prawdziwą jest teza, wygłoszona przez jednego z polityków, że należy dążyć do tego, żeby każda kobieta urodziła dziecko, które nosi, ponieważ jedynym tego powodem jest to, by można je było ochrzcić. W tym miejscu tylko ręce opadają, bo świadczy to jedynie o tym, że człowiek, który taką tezę wygłasza, katolikiem jest jedynie formalnie i faktycznie wiara to jest coś, co służy wyłącznie do wycierania sobie gęby, w oczekiwaniu na skok popularności i słupków wyborczych. Jeśli zaś tak to może spenalizujmy inne naganne zachowania - nieprzystąpienie do sakramentu pokuty w okresie wielkanocnym- kara ograniczenia wolności, nieuczestniczenie w niedzielnej Mszy św. - grzywna. Nie wariujmy. Chciałabym, żebyśmy wreszcie zaczęli rozmawiać, a nie obrzucać się obelgami. I niech Pan spróbuje choć odrobinę przemyśleć problem z obu stron, bo noc nigdy nie jest czarne lub białe.
    • TomaszL
      27.10.2016 15:21
      Kompletne pomieszanie pojęć.

      "Ale mówię o prawie rodziców do podjęcia decyzji o tym, czy ma przeżyć dziecko, czy jego matka"
      Projekt ustawy nie dotyczył takich sytuacji. Więc o czym piszesz?

      I o czym chcesz dyskutować? O tym, iż życie chorego, nieuleczalnie chorego człowieka jest na tyle mało ważne, iż mamy je prawo przerywać? Bo do tego sprowadza się aborcja eugeniczna.

      I może warto przeczytać ten tekst. Bo by nigdy nie powstał, gdyby nie postawa matki Autorki.
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg