Jakos mi nikogo nie szkoda w tej całej historii poza dzieckiem, które znowu staje sie ofiarą zła dorosłych. "Biedni" rodzice, może rozwiążą umowę z kliniką? Przecież póki dzieciak jest w brzuchu, to jeszcze nie stał sie człowiekiem (!?) Zbrodnia in vitro to tylko inna odmiana aborcji.
A ja sugeruję tym matkom żeby pozwały placówki in vitro na duze odszkodowania I dożywotnie renty. Jak właściciele zapłacà duze pueniàdze, to może ten biznes przestanie być taki dochodowy