No tak to jest! Jest tak dlatego, że wie się dopiero wtedy, gdy potrafi się powiedzieć. Była Pani na lekcji o miłosierdziu, ale chyba takich lekcji potrzeba więcej, aby Pani wiedziała dobrze co to jest miłosierdzie, a miłosierdzie Boże w szczególności. ------ Miałem kuzyna, z którym w młodości chodziłem na pielgrzymki, później pożeniliśmy się i nasze drogi się rozeszły, a po pięćdziesiątce znowu się zbliżyły i wtedy okazało się, że mój kuzyn porzucił religię katolicką i przeszedł na materializm. Nawet usłyszałem od niego, że co tydzień chodzę prać mózg, co odnosiło się do chodzenia do kościoła. Niespodziewanie kuzyn zachorował na raka i choroba postępowała szybko. Potem dowiedziałem się, że przed śmiercią był u niego ksiądz. Myślę że powrócił do Boga. ---- Czyż ta choroba nie była aktem miłosierdzia Bożego w stosunku do niego? Musiał ktoś się bardzo modlić za niego.