Komentarze 393  Wszystkie komentarze »
  • Gość
    06.07.2017 10:42
    Moja starsza koleżanka, myślę, że ze snobizmu, przeszła na dietę wege(tariańską) i teraz walczy z rakiem :(
  • Gość
    06.07.2017 11:21
    Mój brat preszedł na dietę wegetariańską i pół roku później się rozwiódł!
  • Gość
    06.07.2017 11:21
    To samo powinno w takim razie dotyczyć indoktrynacji religijnej. Jeśli ktoś ma ochotę - bardzo proszę! Ale po co zmuszać dziecko, które nie może jeszcze dokonać świadomego wyboru...?
  • Gość
    06.07.2017 11:24
    Rzeczywiście lepiej żeby dzieci jadły parówki i macdonalda. To jest zdrowe.
  • Gość
    06.07.2017 11:25
    Nawet nie wiem jak to skomentować. KAŻDA dieta może powodować niedobory. Kazda dieta musi być wprowadzana świadomie i jestem pewien, że każdy weganin, tym bardziej taki który stosuje tą dietę dla swoich dzieci jest świadomy konsekwencji niezrównoważenia i braku zróżnicowania. Źródło (ESPGHAN) nie jest doprecyzowane. Natomiast wszystkie dokumenty różnych instytucji badawczych, które czytalem, potwierdzają bezpieczenstwo diet roślinnych na każdym etapie rozwoju życia człowieka. Artykuł nic nie wnosi, a jedynie sieje wątpliwości u osob, które nie zadadzą sobie trudu by poszukać informacji u źródeł. Weganizm, to dlanie wybór etyczny, ekologiczny, i przy tym zdrowy.
  • Gość
    06.07.2017 11:26
    veganie i wegetarianie w wiekszosci nie jedza miesa z empatii do innych istot majacych takie samo prawo do zycia jak czlowiek. oby wiecej takich na swiecie! czlowiek jest najstraszniejszym i najgrozniejszym stworzeniem na Ziemi. Ciesze sie ze niektorzy probuja pracowac nad soba i nie sa egoistami lub wybiurczo traktujacymi zwierzeta - oburzaja sie na jedzenie psow w chinach a sami na potege jedza swienie, krowy, kurczaki itp. - obluda. Kosciol tez poszedl na latwizne nikt nie bierze sobie do serca przykazania - nie zabijaj - kazdy katolik ktory je mieso grzeszy. Trzymam kciuki za globalna zmiane w tym temacie i poszanowanie bliznich (czytaj : rowniez zwierzat). Pozdrawiam.
    • JAWA25
      07.07.2017 13:17
      bez przesady z tym 5 przykazaniem http://www.the614thcs.com/40.1331.0.0.1.0.phtml poza tym są tacy i takie co odmawiają jedzenia miąs z powodów estetycznych bez dorabiania do tego jakichś "filozofii"
  • Gość
    06.07.2017 11:27
    Zabawne, że Kościół katolicki nigdy nie zastanowił się dlaczego kwestii chrztu nie zostawić decyzji dorosłych, dlaczego rodzice podejmują za swoje dzieci tą decyzję? Mam wielu znajomych, którzy mowia, że gdyby sami mieli o tym decydować, nigdy by do chrztu nie przystąpili.
  • Gość
    06.07.2017 11:33
    O matulo, artykuł pisany raczej na kolanie i bez chęci najmniejszej na poznanie tematu z dwóch stron. Gadanie na temat zagrożenia życia i niedożywienia dzieci, w przypadku nie pozostawania pod stałą kontrolą lekarza.. Myślę, że większość dorosłych osób, wybierających weganizm czy wegetarianizm chce dbać o swoje zdrowie i zdrowo się odżywiać, wiec jest pod kontrola lekarzy i bada się jak również swoje dzieci. Jest wiele akcji darmowych badań dzieci wege. Myśle, ze raczej snobizmem i zakłamaniem nazwałabym uczenie dzieci, ze krowa daje mleko, ze lata po zielonych łąkach szczęśliwie przez całe życie, przed wyjazdem do rzeźni. Później takie dziecko już w dorosłości myśli, ze krowa rodzi się po to, by mleko dawać- krowa produkuje mleko tylko wtedy i po to by dać je cielakowi, słyszą ludzie dorośli i mówią mi żebym stuknęła się w czoło. Ja, gdy będę miała dzieci również nie będą jadły mięsa. Nikt nie rodzi się zły- to my zła uczymy. Jeśli powiem moim dzieciom, ze zwierzęta hoduje się w ciasnych klatach a później zabija po to by je zjeść, co wybierze dziecko? Uczmy dzieci prawdy i wtedy dajmy im wolny wybór. A co do wolnego wyboru, kto co ma jeść- nie uczmy dzieci mówić po polsku- niech sami zadecydują jak będą dorosłe w jakim języku chcą mówić, nie chrzcijmy dzieci- niech same zadecydują w dorosłości, jakiego wyznania chcą być. Jedno krytykujemy, drugie uważamy za słuszne. Każdy rodzic uczy swoje dzieci tego, co uważa za słuszne i to w każdym aspekcie i dziedzinie życia. A co do uszczypliwego podejścia do nazewnictwa produktów. Nikt z wege nie brzydzi się nazwa i nie dlatego nie je mięsa. Jeśli powiem Pani ze jadłam wegetariańska parówkę, jest pani w stanie wyobrazić sobie co jadłam, wegański ser, jogurt etc Nazwa wskazuje tylko na to jak coś wyglada, do czego można tego użyć, ma ułatwiać nam życie a nie utrudniać. Tytułem końca- jeśli ktoś pisze "artykuł" o wege i twierdzi, ze jedzą trawę, sałatę i marchewkę to mnie bawi i irytuje w jednym. Wykazała się Pani wielka ignorancja i niestety ktoś jeszcze za to Pani płaci. Proponuje wejść na kilka wege stron i zobaczyć jaka trawa zajadają się weganie. Może Pani zmieni zdanie aaaa i zapomniałabym, owszem B12 ciężko weganom znaleźć w diecie roślinnej, natomiast reszta jest na wyciągnięcie ręki. Proszę się douczyć a później pisać artykuły, No chyba, ze jakiś koncern miesiąrski jest sponsorem, wtedy rozumiem "inteligencje" artykułu
  • Gość
    06.07.2017 11:34
    dziecko wege po to: po to: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/czy-wegetarianizm-jest-dobry-dla-dziecka-dziecko-na-diecie-wegetarians_34978.html
  • Gość
    06.07.2017 11:36
    Jakie jest prawo głodzić dziecko? Jakie jest prawo żywić dziecko fast foodem i gazowanymi napojami z wysoką zawartością cukru? Jakie jest prawo zaniedbywać dziecko w jakikolwiek inny sposób?
    Takie samo jak i karmienia dietą wegańską - Jeżeli dziecko jest zdrowe i zadbane, jest to pełne prawo rodziców. Jeżeli jest niezbilansowana, jak i każda inna dieta oraz każde inne zaniedbanie, winno mieć sankcje i konsekwencje. Jakim prawem Autorka ocenia ludzi, subiektywnie patrząc ze swojej perspektywy. Jednocześnie, instytucja na którą się powołuje, uznaje dietę wegeratiańską za bezpieczną dla dziecka.
  • Gość
    06.07.2017 11:36
    Artykuł jest płytki i stereotypowy. widać brak podstawowej wiedzy na temat diety roslinnej . A dzieci same decydują co chcą jeść, przecież żaden normalny rodzic im na siłę sałaty nie wciska.
  • Gość
    06.07.2017 11:37
    Stanowisko Ministerstwa Zdrowia na ten temat w oparciu na opinię Centrum Zdrowia Dziecka: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjQr9X2rPTUAhXqHJoKHRcCBR4QFggpMAA&url=https%3A%2F%2Fwww.ore.edu.pl%2Fcomponent%2Fphocadownload%2Fcategory%2F65-materiay-dot-programu-edukacja-zdrowotna%3Fdownload%3D2256%3Astanowisko-ministerstwa-zdrowia-dotyczce-bezpieczestwa-stosowania-diety-wegetariaskiej&usg=AFQjCNHozLcYgcOWhC7--TGNpS8ahIdocA
  • Weganka
    06.07.2017 11:38
    Jeśli ktoś podaje dziecku "korzonki i marchewkę", to faktycznie niedobory gwarantowane. Na szczęście weganie zglebiaja temat i dostrzegaja ten potencjal i roznorodnosc w ogromnej palecie warzyw, owocow, straczkow, wszelkich przetworow ze wszystkiego czym Bóg obdarzyl czlowieka wraz z przykazaniem "nie zabijaj" :) Jesli ktos, jak pisze autor każe dziecku jesc korzonki i trawki, to postępuje oczywiście wbrew jego dobru - podobnie, gdyby kazał dziecku jeść wyłącznie mięso i pozbawial dziecko witamin i minerałów.
    • Gość
      06.07.2017 14:47
      A co będzie, gdy okaże się że Twoje dziecko (jeżeli je masz) wpadnie w niedorozwój umysłowy i ogólnorozwojowy ? Cofniesz wtedy czas? Przeszłość dowodzi, że człowiek musi spożywać białko i tłuszcze zwierzęce.
      • Gość
        06.07.2017 16:49
        A na jakiej podstawie wyciąga Pani wnioski o tym że białko zwierzęce jest nam potrzebne? Proszę podać źródła czy badania, ja ze swojej strony mogę polecić artykuł Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków, który idealnie pokazuje że diety wegetariańskie w tym wegańskiej są odpowiednie dla wszystkich.
      • Gość
        11.07.2017 12:42
        Przeszłość dowodzi że niewolnictwo umożliwiło wielki rozwój cywilizacyjny. Czy na podstawie przeszłości mamy kreować teraźniejszość? W przeszłości wiele rzeczy odbywało się inaczej. W przeszłości na grypę się umierało...
        Mamy 21 wiek i dwudziestopierwszo wieczne możliwości. Potrzebne nam są konkretne składniki odżywcze, niezależne od ich pochodzenia. Jeżeli mozemy się żywić czym innym, dlaczego mamy krzywdzić zwierzęta i niszczyć środowisko?
  • Karolina
    06.07.2017 11:39
    Droga Pani, wyjaśniam -na diecie wegańskiej nie je się wyłącznie marchewki i salaty. Najpierw trzeba sie zorientować co to jest za dieta, a później pisać takie teksty. Powstało wiele zastępczych wyrobów mięsopodobnych, z powodów takich, iż niektórym nie przestalo smakować mięso tylko z powodow etycznych i zdrowotnych z niego zrezygnowali. Przemysł mięsny to nie " zabijanie zwierzątek" tylko ubój zwierząt, często w nieetycznych warunkach, dlatego nie należy tego rozmiekczać słowami. Rodzice, karmiąc dziecko bezmięsne staraja się tak bilansować dietę, aby byla w pelni odzywcza.oczywiscie zdarzaja się przypadki, że nie jest dziecko odpowiednio karmione, ale dzieje sie tak rowniez w dietach gdzie dsieci karmione sa parowkami. Przytaczajac pytanie jakim prawem rodzice mogą karmić dzieci dieta bezmiesna, odpowiadam, takim samym prawem jak nierozumne dziecko zanosi sie do chrztu. Rodzic dokonując wyboru kieruje sie dobrem dziecka.
  • Gość
    06.07.2017 11:39
    Twierdzenie iż dieta wegańska opiera się wyłącznie o sałatę i marchewki wskazuje na bardzo szczegółowe zgłębienie tematu diety rzez autorkę.
  • Gość
    06.07.2017 11:41
    Pani, która napisała ten słaby merytorycznie tekst, niestety nie ma żadnej wiedzy, nie odnosi się do żadnych porządnych badań, jeśli chodzi o nazewnictwo, które jak widzę spędza jej sen z powiek, to przytoczę np definicję pasztetu: Pasztet – potrawa przyrządzana z jednolitej masy przygotowanej z surowego, gotowanego lub pieczonego mięsa, podrobów, drobiu, dziczyzny, warzyw, grzybów, ryb, soi lub sera. W celu połączenia rozdrobnionych składników dodaje się jajka, bułkę tartą lub mąkę. Pasztet doprawia się pieprzem, imbirem, gałką muszkatołową, solą, cukrem i aromatycznymi alkoholami. Masę piecze się, także w kąpieli wodnej, w cieście lub bez. Pasztet podaje się na ciepło lub zimno jako przystawkę lub danie obiadowe, wraz z sosami i marynatami, często występuje jako konserwa. Spójnik LUB, oznacza to dowolność, a nazwa zwyczajowa potrawy określa jedynie jego formę podania lub konsystencję, radzę Pani „ekspert” douczyć się mocno, zanim sięgnie za przysłowiowe pióro, bo takich grafomanów jest na pęczki....ale nic z tego nie wynika dobrego, jedynie sieje zamęt. Co do cen, niech Pani pozostawi decydowanie każdemu o własnych wydatkach. Wiadomo, ceny mięsa są niskie, bo hodowla i przetwórstwo osadzone jest w skandalicznych warunkach, a ilośc przetwarzanego mięsa idzie w najdalej posunięte marnotrawstwo pożywienia, większość nie jest zjadana, tylko wyrzucana na śmietnik, gdzie są gorliwi katolicy, kiedy marnuje się tony jedzenia, podczas gdy inni głodują? Dodam, że bycie wege wynika z potrzeby serca, a niesie za sobą również wygranie zdrowia!
  • Dominika
    06.07.2017 11:54
    Jedzenie mięsa jest równoznaczne z zabijaniem zwierząt, dieta wegańska jest zupełnie wystarczająca w każdym wieku. Przy każdej diecie mogą wystąpić niedobory i problemy jeśli nie dba się o nią odpowiednio. Jeśli więc nie musimy zabijać to po co? To zwyczajnie wysoko rozwiniętą moralność i poczucie sprawiedliwości, dobro i szacunek dla życia. Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytanie- po co?
  • Piotr
    06.07.2017 11:54
    Szanowna Pani Agato, z całego serca życzę Pani wszystkiego co najlepsze. Mam tylko jedną prośbę, proszę pomyśleć zanim Pani coś napisze. Być może głębsza refleksja nad tonem tej wypowiedzi byłaby wskazana. Przecież to jest wypowiedź, nie znam się całkowicie, to się wypowiem.
  • Estera
    06.07.2017 12:10
    Wyjaśniam czemu niektórzy wola weganski ser i kiełbasę: lubią smak mięsa i sera, a nie chcą zabijać zwierząt. Poza tym pisze Pani, że wege rodzice niezglebiajacy tematu mogą narazić dziecko na niedobory. Niespodzianka, nieweganscy rodzice też mogą! Ilu z nich wie jaka jest dzienna dawka białka, jakie są źródła żelaza, witaminy K, kwasów omega 3? Bo chyba ci wszyscy rodzice kupujący dzieciom parówki z biedronki, danonki pełne cukru i inne pseudo-zdrowe produkty nie mają pojęcia o zdrowym żywieniu. Proszę więc o większą konsekwencje, a najlepiej dowiedzenie się czegoś o tym, jak wygląda roślinny sposób odżywiania, bo ten tekst pokazuje olbrzymią ignorancję.
  • Monika
    06.07.2017 12:12
    Smutno się robi od czytania... Każdy, kto ma choćby minimalną wiedzę o weganiźmie wie, że świat roślinny obfituje w białka i mikroelementy. Twierdzenie, że weganizm to jedzenie kielków i trawy jest zwyczajnie obraźliwe. Na takim wikcie na pewno nikt daleko nie zajedzie. Da się zdrowo żyć, bez miażdżycy, chorób serca, nadciśnienia, podwyższonego cholersterolu i cukrzycy - czyli chorób ściśle powiązanych z produktami odzwierzęcymi. Co do nazw produktów wegańskich - trzeba znaleźć punkt odniesienia do tego, co znane, tak samo jak można jeść kotlet rybny, mięsny, tak i z soczewicy czy soi. Fakt jedzenia czegoś, co nazywa się "kiełbasa" nie sprawi, że w magiczny sposób weganin zjadł świnię czy kurę. Zjadł rolowaty kawałek doprawionej soi, być może nawet podpiekł go na grillu :)
  • Ania
    06.07.2017 12:18
    Autorce wypadałoby najpierw dowiedzieć się czegoś o diecie wegańskiej, zanim zacznie pisać na jej temat. Przy obecnym dostępie do badań i artykułów naukowych nie stanowi to problemu. Jednak najwyraźniej wykracza to poza możliwości tej Pani. A może po prostu stara się być modna krytykując osoby, które nie jedzą mięsa?
  • Gość
    06.07.2017 12:18
    Bardzo duży plus dla "Gościa Niedzielnego" za niecenzurowanie komentarzy o odmiennej opinii od tej zawartej w artykule (choć nazwałabym to bardziej średniej wartości recenzją, niż artykułem). Minus za publikację czegoś tak kiepsko napisanego, zarówno pod względem merytorycznym, jak i retorycznym.
  • Gość
    06.07.2017 12:18
    szkoda komentować nawet poziom tego artykułu. Myśle, ze dziennikarz w swojej pracy jest odpowiedzialny za to co wychodzi spod jego pióra, gdyż swoim słowem kreuje rzeczywistość. Szkoda tutaj, że Pani dziennikarz potraktowała temat w sposób stereotypowy, kompletnie nie zagłębiając się w temat czy wyniki badań. Czytając ten artykuł mam wrażenie, ze Pani coś tam o weganizmie przypadkiem słyszała (albo widziała te kiełbaski w sklepie) i na tym opiera Pani swoją wypowiedź.
  • Gość nieniedzielny
    06.07.2017 12:25
    Najpierw piszecie, że korzonki i trawki. Potem, że pseudo kiełbasa. Wszystko fe, be i fuj. To nie jest rzetelny artykuł tylko raczej pokaz niezrozumienia i frustracji autora. I ogromnego ograniczenia, jeśli dietę zawierającą kasze, ryże, strączki, warzywa, owoce, orzechy, nasiona próbuje przedstawić jako marną próbę naśladowania tradycyjnej i głodzenie się (i to w jednej wypowiedzi). Polecam jakoś poszerzyć horyzont i najlepiej zacząć czytać skład jedzenia, bo autor może zauważyć, że w 70% je wege rzeczy ;)
  • Czytelniczka
    06.07.2017 12:32
    Szanowna Redakcjo! Poziom tego tekstu woła o pomstę do nieba. Jest mi szczególnie przykro, ponieważ wasze czasopismo jest ulubionym mojej cioci i wierzy wam bezkrytycznie. Jak możecie dawać do druku takie bzdury? Wiadomo że mięso jest RAKOTWÓRCZE i kiedy widzę jak matka dziecka po przebytym nowotworze mózgu wpycha dziecku do ust szynkę wieprzową to serce mi się kraje. Może o tym napiszcie?
    • Lina
      06.07.2017 13:40
      A skąd pani tę bzdurę wzięła, że mięso jest rakotwórcze?
      • Wege
        06.07.2017 16:18
        Hmmm na przykład z oświadczeń organizacji takich jak WHO czyli Światowa Organizacja Zdrowia. Naprawdę chce Pan\Pani kwestionować ich zdanie?
      • Megi
        08.07.2017 07:38
        Wege.....WHO .....widzę , że to jest góru i WYROCZNIA dla propagandzistów weganizmu i wegetarianizmu......co Wege sądzi o decyzji WHO z 1992r?...... Zdaniem Wege homoseksualizm jest perwersją i zaburzeniem orientacji seksualnej czy nie?
      • JAWA25
        09.07.2017 12:53
        droga Megi, nie zmieniaj tematu z wegetarianizmu na homoseksualizm
      • Gość
        11.07.2017 12:51
        Skoro WORLD HEALTH ORGANISATION nie jest autorytetem, to na prawdę nie wiem ko jest. Pewnie tylko pismo święte... A homoseksualizm od 1987 roku NIE jest uznawany za dewiację (w DSM) od 1987. WHO usunęło wpisy o homoseksualiźmie jako chorobie w 1992.
        Wege, czy nie wege - homoseksualizm to nie choroba. To zdanie naukowców, z tym że to nie dla wszystkich autorytet niestety .
  • Gość
    06.07.2017 12:34
    Widać, że ten artykuł napisała osoba, która nie posiada wystarczającej wiedzy na ten temat...
  • Grzegorz
    06.07.2017 12:51
    Jakieś podstawy naukowe szkodliwości diety wegańskiej?. Bo z tego co mi wiadomo to prawidłowa dieta wegeńska jest odpowiednia dla człowieka na każdym etapie życia. Czy Pani autorka czytała najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia który mówi o tym, że mięso przetworzone jest rakotwórcze.Jakim trzeba być rodzicem,żeby serwować mięso, wiedząc, że zwiększamy prawdopodbieństwo zachorowania na raka ? Mało tego dużo ludzi nie wie co to przetworzone mięso, myśli że to z chemią,sterydami itd....Ale niestety przetworzone oznacza podane obróbce termicznej czyli smażone, gotowane itd. Co 4 Polak umrze na raka, to nie są dobre wiadomości.Do tego dochodzą inne choroby przewlekłe np. cukrzyca, miażyca,inne które prowadzą do zawałów,udarów itd. Wszystkie te choroby wynikają bezpośrednio ze spożywania białka zwierzęcego(tak nabiał to też białko zwierzęce). Poza tym pisząc o tym w tygodniku katolickim, nie znając historii chrześcijaństwa ....nie wiedząc o tym,że poerwsi chrześciajanie byli wegetarianami...szok...Nie wiedząc o tym, że Rzymianie poznawali Chrześcian, po tym czy zabije gołębia czy nie ...nie wiedząc o tym,że byli pacyfistami i odmawiali służby wojskowej i zabijania innych w tym zwierząt ....ehhh...Może lepiej napisać artykuł ze sporstowaniem,że św Jan nie jadł szarańczy(owadów), tylko owoce drzewa szarańczyn zwanych korabem lub owocami drzewa świętojańskiego...Albo poczytać może opracowania istytutów badania nad rakiem ? Każde prawie Państwo na świecie ma taki instytut który doszedł do takich samych wniosków - jedzenie mięsa przetworzonego sprzyja powstawaniu raka ...niestety...
  • Met
    06.07.2017 13:14
    Oj, nadepnęła pani na odcisk poprawności politycznej i żywieniowej. I bardzo dobrze. Już wiele komentarzy wskazuje na to, że wege to nie styl życia, tylko ideologia. Człowiek powinien jeść mięso, a zastępowanie mięsa czymkolwiek jest protezą. Nie ma nic złego w zjadaniu mięsa, jest za to wiele złego w przepychaniu ideologii NIECHRRZEŚCIJAŃSKIEJ, sugerującej, że wszystko jest tyle samo warte, co człowiek. A może nawet więcej.
    • Ania
      06.07.2017 14:08
      A chrześcijańskie miłosierdzie? Coś się obiło o uszy?
      • Gość
        06.07.2017 14:58
        A wie Ania co to w ogóle jest miłosierdzie? Miłosierdzie jest to dawanie ze swojego potrzebującemu i nie ma nic wspólnego z jedzeniem mięsa. Wszystko na tym świecie prędzej czy później umiera. Wystarczy popatrzeć na otaczającą nas przyrodę. Wszystko nawzajem się pożera. chodzi tylko o to, aby zabijanie nie odbywało się dla przyjemności (obecnie łowiectwo) i aby nie powodowało cierpienia . ---------Jest różnica pomiędzy zabijaniem zwierząt i ludzi. Polega ona na tym, że ludzie są stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i muszą przed Bogiem zdawać sprawę ze swego życia, a zwierzęta nie. One mają instynkt i żyją jak rośliny. Nie muszą wybierać pomiędzy dobrem i złem.
    • Gość
      07.07.2017 02:53
      Czy człowiek musi jeść mięso? Nie, nie musi. Decyzja Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego, jednego z największych, profesjonalnych, globalnym podmiotów zajmujących się m.in. wpływem diet na organizm --> http://empatia.pl/magazyn/teksty/stanowisko_ADA_w_sprawie_diet_wegetarianskich_2009.pdf

      "Jeszcze do niedawna twierdzono, że stosowanie diet roślinnych jest szkodliwe dla organizmu, gdyż nie dostarcza mu wszystkich składników odżywczych (zawartych m.in. w mięsie). Nic bardziej mylnego. Nie dość, że zapewniają one wszystkie dobroczynne elementy, to pomagają w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Potwierdziła to jedna z najbardziej kompetentnych i opiniotwórczych instytucji w tym zakresie – Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne (ADA)."

      Obecny poziom ilości zjadanego mięsa jest zatrważający i nie ma nic wspólnego z "potrzebami" człowieka. To wyłącznie folgowanie swoim pokusom i obżarstwu!! Jeżeli ktokolwiek uważa, że Biblia przychylnie odnosi się do takich ludzi, to ewidentnie mieliśmy do czynienia z innym pismem.

      Nie wspominając już o sposobie w jaki współcześnie są hodowane zwierzęta w zakładach hodowli przemysłowej - pędzone na antybiotykach, w ciasnych klatkach, przez całe życie bez dostępu do światła słonecznego.. Nie ma to nic wspólnego z pokornym i wdzięcznym przyjęciem tego co dał nam Pan - to nastawione na zysk obrzydliwe fabryki, byle tylko półki w sklepach uginały się od szyneczek i kiełbas. A jak się nie sprzeda to do utylizacji.. Co za wyraz szacunku do Boga.
    • Gość
      11.07.2017 12:57
      Nikt mi na żaden odcisk nie nadepnął. Dla was mogę być wege lewakiem i ateistą, kompletnie nie robi to na mnie wrażenia. Natomiast poprawnością polityczną gardzę, bo bez niej przy najmniej z góry wiem kto jest kretynem.
      Wszyscy przyszliśmy na świat bez niczego i be niczego z niego odejdziemy.
      Świat nie jest nam nic winien. Jak również rośliny, jak i zwierzęta. Są nam równe.
      Nikt nie przychodzi na świat z aktem własności pola i 100 świń i krów.
      Swoją drogą, ciekawe czy ten wasz Bóg źle osądziłby wegan bo postępowali nie po chrześcijańsku...
  • Katolik - weganin
    06.07.2017 13:24
    Jestem praktykującym katolikiem i weganinem. Uważam, że nie spożywanie mięsa to obowiązek każdego katolika. Wynika to ze Słów Pisma, ale nie tylko. Papież Franciszek w Encyklice Laudato Si wyraźnie podkreślał obowiązek dbania o środowiska w skali globalnej. A to właśnie produkcja mięsa jest jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń środowiska. Ma to także podstawy biologiczne - człowiek nie jest istotą mięsożerną. Przemysłowe mięso jest szkodliwe, wynika to jednoznacznie z raportów WHO, oraz z wielu publikacji. Każdy rodzic, który karmi dzieci mięsem, krzywdzi je! Pani Redaktor, zanim kolejny raz weźmie się za pisanie nieudolnych tekstów, polecam przede wszystkim - douczyć się.
    • Gość
      06.07.2017 15:01
      Nie wiesz co to jest ochrona środowiska! Napisz gdzie w Piśmie Świętym napisane jest, że nie wolno jeść mięsa.
      • JAWA25
        06.07.2017 18:25
        "Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada" (Rz 14,2n). "Przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie (1 Kor 8,8)
      • Barbara
        07.11.2017 10:32
        W księdze Genesis, tam gdzie mowa o Ewie i Adamie żyjących w raju, jest wyraźnie napisane, czym się żywili, a mianowicie trawami czyli zbożami oraz owocami:)
  • Gość
    06.07.2017 13:38
    Szkoda, że o diecie wegańskiej wypowiada się ktoś, dla kogo weganizm to wyłącznie 'korzonki i trawki'. A kwestia nazewnictwa produktów to odrębny temat, na być może odrębny artykuł, ale proszę najpierw w tej kwestii się dokształcić. Informacji w Internecie jest mnóstwo, wypadałoby się z nimi zapoznać.
  • Adrian
    06.07.2017 13:40
    Mam znajomego wege, który jest od urodzenia, 15 lat ma i 15 lat jest. A także jego mama i rodzeństwo. :)
  • Gość
    06.07.2017 13:46
    Oryginał tego ostrzeżenia - bo Pani nie była uprzejma podlinkować: http://www.espghancongress.org/fileadmin/user_upload/ESPGHAN_17_Vegan_Diets_in_Children_Press_Release.pdf
    • Gość
      11.07.2017 13:32
      Super! Tylko ze na końcu napisane jest iż dieta wegetariańska jest generalnie bezpieczna. A sam artykuł jest ostrzeżeniem że niezbilansowana dieta jest niebezpieczna. Jest. Ale tak samo jest i mięsna...
  • Gość
    06.07.2017 13:47
    karmienie dzieci danonkami,parowkami,lubisiami i kubusiami ? tylko po co? autorka przytacza jakiś pojedynczy przypadek,potem niepokojące dane medyczne i ogólny wydźwięk negatywny gotowy. jest wiele racjonalnych powodów takiej diety u dzieci. bardziej szkodzi dawanie dzieciom większości "produktów dla dzieci" niż dieta wege.
  • Gość
    06.07.2017 14:04
    Bycie chrześcijaninem to być może potrzeba serca. Może zwykła moda. Może przejaw snobizmu. I… świetnie. Byle dotyczyło to ludzi dojrzałych, mogących dokonać świadomego wyboru. Decyzja, by małoletnie dziecko, rozwijające się i rosnące, miało narzuconą z góry religię, jest cokolwiek dziwna. Jeśli nie bardzo, bardzo szkodliwa.
  • Gość
    06.07.2017 14:14
    A co z antybiotykami i hormonami zawartymi w mięsię? Jeśli mięso jest zdrowe to może to od babci ze wsi, ale kurczaki na fermach są karmione takim świństwem, żeby szybko rosły, że nie mogą chodzić, bo kości im się od tego łamią. Najważniejsze, żeby dzieci miało zbilansowaną dietę. Bo karmienie dziecka bułkami z masłem i z szynką też może bardzo mu zaszkodzić. WHO chyba nawet orzekło, że wieprzowina jest rakotwórcze.
  • Gość
    06.07.2017 15:09
    Ta weganie to tylko trawa i kamienie!
    Nikt nie pomyślałby o tym, że istnieje coś takiego jak równowaga żywieniowa i każdy człowiek może ją zastosować nie musząc być dietetykiem. I do tego wielkie oburzenie na temat "wędlin wegańskich", do tego "mleko roślinne"? - tu chodzi o chwyt reklamowy a nie snobizm... Biedny człowiek, który po pisał, za grosz rozumu, empatii czy zrozumienia dla innych. To indywidualizm czy ktoś chce aby jego dziecko jadło zgodnie z dietą roślinną czy tradycyjną dietą mięsną - zresztą równie dużą krzywdę można zrobić dziecku jedzącemu "normalnie", kiedy jest to niezrównoważone... Jakby ktoś nie zauważył - TAK, NADWAGA KRZYWDA DLA DZIECKA - a tego jest coraz więcej. To jest szerzenie nienawiści wśród ludzi - w sumie więc nie po chrześcijańsku...
    Nie pozdrawiam autora artykułu.
  • Maluczki
    06.07.2017 15:11
    Wegetarianizm i pochodne, to ideologia materializmu i nie ma nic wspólnego z racjonalnym żywieniem. To życie i wychowywanie w blokach, wymyślanych przez diabła dla ogłupienia ludzi, jest powodem takiego oderwania od rzeczywistości. W ogóle życie w blokach jest przyczyną zidiocenia ludzkości. ------------------ Nie po to Pan Bóg takim stwarzał ten świat, aby ludzie się od niego odcinali i żyli w jakimś swoim świecie konsumowania i używania, gdzie szerzy się głupota i zboczenie, tylko aby w kontakcie ze stworzeniem zdobywali mądrość i przez to potrafili odrzucać zło, co jest droga do zbawienia.
    • Gość
      06.07.2017 16:22
      Nie, to ideologia ochrony tych najmniejszych, bezbronnych i niewinnych. Te stworzenia niczym nie zasłużyły sobie na okrutny ubój i śmierć. Tym bardziej, że mięso nie jest w życiu człowieka wcale potrzebne. Zanim Pan się do tego odniesie proszę zapoznać się z oświadczenia o WHO i Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków. Wegetarianie i weganie okazuje miłosierdzie wobec stworzeń Boga na codzien.
    • Do Maluczkiego
      06.07.2017 22:01
      Przypominam, że pierwsi rodzice w raju byli wegetarianami, o czym uczy Księga Rodzaju. Ponadto w czasach przedsoborowych w wielu zakonach, np.u karmelitanów, panowała dieta wegetariańska, o czym pisze np.Sw.Edyta Stein w swoich pamiętnikach. Karmelitanów przedsoborowych chyba o materializm nie podejrzewasz?
    • Krolik
      06.07.2017 23:58
      Ales wymyslil teorie Maluczki , nie wiem czy smiac sie czy plakac (i dodam , ze mieszkam na wsi a nie w "blokach wymyslonych przez diabla" a zwierzat mi zal)
    • Gość
      07.07.2017 01:17
      Maluczki obsesjonat materializmu... Dzieci się bawią w pomidora a Maluczki w materializm.
      • JAWA25
        07.07.2017 13:12
        u Maluczkiego to zwykle "materialiści" bądź "jehowy" (kiedyś byli jeszcze "mamoniarze" ale to chyba wariant materialistów)
  • Gość
    06.07.2017 15:13
    "Jak można, budując młode ciało, jeść wyłącznie zieloną sałatę i marchewkę?" Widać, że autorka niewiele wie o diecie wegańskiej, o tym jak jest bogata, różnorodna i jak wyszukane, świetnie zbilansowane dania można w jej ramach przygotować. Polecam Szanownej Pani trochę większą ilość lektur na ten temat - proszę pogłębić wiedzę w przerwie pomiędzy smażeniem sznycli i ubijaniem kotletów.
  • Gość
    06.07.2017 15:18
    Ta Pani jest mało doinformowana, bowiem: ACADEMY OF NUTRITION AND DIETETICS
    „Według stanowiska Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego prawidłowo zbilansowana, zarówno wegetariańska jak i wegańska dieta jest zdrowa, odżywcza i może nieść za sobą korzyści w prewencji i leczeniu niektórych chorób. Diety te są odpowiednie na wszystkich etapach życia, jak ciąża, okres laktacji, niemowlęctwo, dzieciństwo i dorosłość, a także dla sportowców. Diety roślinne wpływają na środowisko mniej niż diety oparte o produkty zwierzęce, ponieważ zużywają mniej zasobów naturalnych. Wegetarianie i weganie mają obniżone ryzyko niektórych schorzeń jak choroby serca, cukrzyca typu 2, nadciśnienie, niektóre nowotwory i otyłość. Niskie spożycie tłuszczów nasyconych, oraz wysokie spożycie warzyw, owoców, ziaren, strączków, produktów sojowych, orzechów i nasion (które wszystkie są bogate w błonnik i przeciwutleniacze) są czynnikami które wpływają na niższe poziomy i mniejszą gęstość cholesterolu i lepszą kontrolę insuliny. Czynniki te przyczyniają się do zmniejszania chorób przewlekłych. Weganie potrzebują wiarygodnego źródła B12 jak suplementy albo fortyfikowane produkty.” HARVARD MEDICAL SCHOOL
    „Tradycyjnie, badania naukowe skupiały się głównie na potencjalnych niedoborach składników odżywczych, jednak w ostatnich latach, nastąpił zwrot w drugą stronę i zaczęto potwierdzać zdrowotne korzyści rezygnacji z produktów mięsnych. Obecnie, dieta roślinna jest nie tylko uznawana za wystarczająco odżywczą, ale również jako redukującą ryzyko wielu chorób przewlekłych.”4
    „Dieta roślinna jest nie tylko lepsza dla naszego zdrowia, ale również dla planety. Obecna amerykańska dieta, bogata w produkty odzwierzęce, zwiększa emisje gazów cieplarnianych oraz zużycie gruntów, wody i energii. THE BRITISH NATIONAL HEALTH SERVICE
    „Z dobrym rozplanowaniem i zrozumieniem co składa się na zdrową, zbilansowaną dietę wegańską, możesz dostarczyć wszystkie potrzebne składniki odżywcze.” Proszę mnie nie rozśmieszać z białkiem, to już wręcz nudne, bowiem pytanie brzmi jak ograniczyć białko, z reguły weganie i wegetarianie spożywają ok 70% więcej białka od zapotrzebowania, tylko głodówki i skrajne przypadki, gdzie jest niedobór kcal mogą przełożyć się na niedobór białka. Proszę nie wypisywać bzdur.
  • Gość
    06.07.2017 15:20
    Po pierwsze, nawet na diecie tradycyjnej dziecko jest narażone na niedobory. Niech Pani będzie rzetelna dziennikarka i podaje informacje z obu stron. Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyków już dawno wydało oświadczenie o braku szkodliwości diet wegetariańskich w tym wegańskiej na zdrowie człowieka NA KAŻDYM etapie życia. Poza tym, jeżeli dziecko od początku jest wrażliwe i empatycznej to po co w nim to zabijac? Tym bardziej, że w żaden sposó mu to nie szkodzi, jeśli ma odpowiedzialnych rodziców!
  • Gość
    06.07.2017 15:27
    Sama jestem na diecie wegańskiej od urodzenia, mam 23 lata i wyniki badań krwi idealne. Uwazam, ze byla to najlepsza decyzja, jaką mogli podjac moi rodzice
  • tetraedryt
    06.07.2017 15:31
    Ale nuuudy - słyszy się to wszędzie od pseudo-znawców. Może coś pogłębionego?
  • Gość
    06.07.2017 15:36
    "Badania Instytutu Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka wskazują na to, że rozwój fizyczny u dzieci wegetariańskich przebiega harmonijnie i mieści się w granicach normy, choć generalnie są one szczuplejsze niż rówieśnicy, a rozwój intelektualny nieco tę normę przekracza." Nie rozumiem tej nagonki na wegetarian i wegan skoro rzetelne badania potwierdzają, że dzieci na takich dietach rozwijają się prawidlowo i w dodatku mają mniejsze ryzyko zachorowania na choroby serca, cukrzyce czy nowotwór jelita grubego.
  • Gość
    06.07.2017 16:05
    Naprawdę smieszy mnie ogólne stwierdzenie, że wegetarianie jedzą "w lecie trawę a w zimie kamienie". Skąd to przekonanie, że wege rodzice karmią swoje dzieci tylko zieloną sałatą i marchewką? Przecież są owsianki, jaglanki, są przeróżne kasze z których robi się mnóstwo różnych potraw, są rośliny strączkowe (niedobór białka, mówicie? W roślinach strączkowych, jest więcej białka niż w mięsie. Zdrowego białka.), jest mnóstwo warzyw, z których można zrobić sycące potrawy. Każdy szanujący swoje życie wegetarianin potrafi ułożyć swoją dietę tak, by nie mieć żadnych niedoborów. Więc o dzieci też potrafią zadbać. A ten artykuł to jedna wielka herezja ze strony osoby, która najwidoczniej nie wie o diecie bezmięsnej nic.
  • Gość nieniedzielny
    06.07.2017 16:09
    Autorka jest absolwentką dziennikarstwa na UW, a nie dietetykiem. Dziennikarkę powinno obowiązywać wysłuchanie wszystkich zainteresowanych stron, zamiast snucie domysłów. Odpowiedzi na pytanie "po co?" Udzieliłaby fundacja Viva, wegedzieciak.pl (tu wspomnę, że wg wyszukiwarki autorka ma pięcioro dzieci -znalazienie forum wegerodzicow nie powinno być problemem) pierwszy lepszy mgr dietetyki, czy opinia World Healthy Organization. Życzę autorce więcej dociekliwości, każdy popełnia błędy.
  • Angelika
    06.07.2017 16:42
    Jestem od 13 lat wegetarianką, od dwóch lat weganką. Odrzucenie z diety produktów odzwierzęcych to jedna z najlepszych decyzji, jaką podjęłam dla swojego zdrowia, samopoczucia, ale też dla innych - ludzi i zwierząt. Szkoda, że autorka nie wstydzi się publikować tak ubogiego merytorycznie i kłamliwego artykułu :/ Twierdzenie że wegetarianie i weganie jedzą tylko sałatę świadczy o bardzo ubogim oglądzie rzeczywistosci. Nie wspominając o rzekomych niedoborach które może mieć każdy, bez względu na to czy je mieso, czy nie. Pozdrawiam wszystkich ktorzy nie boją się uczyć dzieci empatii, szacunku dla innych zwierząt i przyrody. GO VEGAN!
  • alicja
    06.07.2017 17:32
    Wiecie co, wczoraj miałam wizytę u dentysty. Ja, 38 lat. Doświadczony lekarz z 30-letnim stażem nie mógł wyjść z podziwu na temat tego, jak silne i zdrowe mam zęby. A na wizytę pobiegłam spanikowana z podejrzeniem paradontozy. Okazało się, że po prostu uszkodziłam sobie dziąsła zbyt mocnym szczotkowaniem i stąd wrażliwość. Wystarczyło zaimpregnować i zrobić zabieg piaskowania. I wiecie co? To nasze zdrowie jest najlepszym świadectwem dla diety roślinnej. Od dziecka unikałam mięsa, nabiał wyrzuciłam z diety w wieku 14 lat, i od wieku nastoletniego odżywiam się głównie wegańsko, z małymi odstępstwami, gdy jem gotowe produkty wegetariańskie (krokiety, pierogi, sosy, pizze, itp...) Natomiast w mojej lodówce nie znajdziecie jogurcików, masełek, śmietan czy twarogów. Jesteśmy tym, co jemy. Na moim talerzu nie ma miejsca na padlinę, za to sałatka z płatkami kwiatów czy syta pasta z ciecierzycy z burakiem i olejem lnianym, pycha. Jest tyle pysznych opcji roślinnych, że szkoda niszczyć zdrowie przyjmowaniem w siebie ciał umęczonych i schorowanych zwierząt. W necie znajdziecie mnóstwo fajnych przepisów, wystarczy pogooglować. Natomiast nie polecam soi, bo jest genetycznie modyfikowana, i nie stanowi zdrowej opcji roślinnej. Czasem zjem pastę z wędzonego tofu (pasta a la makrelowa w smaku, przepis w necie), ale wiem, że to taki "junk food". Za to polecam założenie własnego ogrodu - to coś pięknego i zdrowego, taki rajski ogród, niewinne jedzenie bez grzechu. ;) Kochajmy ogrody, a apteki na nas nie zarobią. (nie stosuję leków odkąd zmieniłam dietę, a byłam chorowitym dzieckiem). Zdrowia Wam życzę, zdrowia ponad podziałami religijnymi czy społecznymi. :)
  • Magda
    06.07.2017 17:46
    Ten artykuł to porażka! Mój syn urodził się z ogromna alergia na białko zwierzęce oraz wszelkiego rodzaju nabiał . Sama karmiac go piersią musiałam zrezygnować z niemal wszystkich produktów białkowych . Czym miałam go karmić??? Tez słyszałam ze zagłodzę dziecko bo jak to bez mięska??? Trwało to wiele lat . Dziś syn ma 18 lat jest zdrowy bez większych problemów , nie choruje i do tego według nauczycieli piekielnie inteligentny. Błagam nie popadajmy w przesadę!!!
  • Natalia
    06.07.2017 17:47
    Bardzo nieprofesjonalny artykuł... Powoływanie się na badania bez podawania źródeł jest wprowadzeniem czytelnika w błąd, ponadto Pani przedstawia swój własny światopogląd zamiast przedstawić rację obiektywnie.
    Jako osoba z wykształceniem dietetycznym i interesująca się szczególnie tematyką diet wegetariańskich mogę powiedzieć, że to fakt, iż dieta wegańska jest bardziej wymagająca i aby była bezpieczna musi być dobrze zbilansowana, co może ułatwić wizyta u dietetyka, jednak jest ona bezpieczna. Polecam zapoznać się z tym artykułem naukowym: https://www.eatrightpro.org/~/media/eatrightpro%20files/practice/position%20and%20practice%20papers/position%20papers/vegetarian-diet.ashx
    Nawet nasz Instytut Żywności i Żywienia to potwierdza... https://lifestyle.newseria.pl/newsy/instytut_zywnosci_i,p1574070924
    Poza tym na diecie wegańśkiej nie jada się tylko "sałaty i marchewki" a wiele innych produktów dostarczających niezbędne składniki odżywcze, m.in nasiona roślin strączkowych (bogate w białko, błonnik i węglowodany złożone), orzechy, pestki i nasiona (bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, białko i węglowodany złożone), fortyfikowane mleka roślinne (stanowiące zamiennik nabiału), pełnoziarniste produkty zbożowe, jak kasze, makarony, pieczywo, będące źródłem nie tylko węglowodanów złożonych, ale również białka. Produkty roślinne dostarczają wszystkiego, co potrzebne do rozwoju młodego organizmu, z wyjątkiem witaminy B12, którą na diecie wegańskiej bezwzględnie należy suplementować. Z tego względu bardziej polecaną alternatywą zdaje sie być dieta lakto-owo-wegetariańska, bo nie wymaga suplementacji i całe zapotrzebowanie organizmu można pokryć dzięki diecie (poza wit. D w okresie jesienno-zimowym, lecz to zalecenie dotyczy CAŁEJ populacji Polskiej, bez względu na sposób odżywiania...)
    "Naukowcy twierdzą, że dzieci będące na diecie wegańskiej mogą cierpieć m.in. na niską gęstość mineralną kości, choroby krwi, zaburzenia neurologiczne, dysfunkcje poznawcze i niedożywienie zagrażające życiu." - owszem, mogą, lecz NIE muszą. Tu artykuł dotyczący ryzyka złamań kości wśród osób o różnym typie odżywiania: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17299475 - cytuję "osoby na diecie lakto-owo-wegetariańskiej miały prawidłową gęstość kości, a ryzyko złamań kości nie różniło się od ryzyka wśród osób odżywiających się tradycyjnie, jednak wśród wegan ryzyko złamań kości było o 30% większe, jednak gdy spożywali oni >525mg wapnia na dobę różnice w ryzyku złamań zniknęły". Zaburzenia neurologiczne wskutek niedoboru witaminy B12 można uniknąć poprzez suplementację, a niedożywienie wynikające z niedoboru składników odżywczych, szczególnie podaży białka rozwiązuje urozmaicenie produktów roślinnych w codziennej diecie. Wniosek jest taki, że prawidłowo zbilansowana dieta wegańska nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia. Tylko kwestia tego, czy dana osoba wie, jak ją zbilansować i dobrze ułożyć.
    "Byle dotyczyło to ludzi dojrzałych, mogących dokonać świadomego wyboru. Decyzja, by małoletnie dziecko, rozwijające się i rosnące, jadło same korzonki i trawki, jest cokolwiek dziwna. Jeśli nie bardzo, bardzo szkodliwa." - zdrowi i rozsądni rodzice powinni dać wybór swojemu dziecku, ale także wychowywać go w taki sposób, jaki według ich jest najlepszy. Uczenie dziecka od najmłodszych lat szacunku do zwierząt, do natury, świadome odżywianie osobiście nie uważam za coś złego (ale to tylko moja skromna opinia). Można dawać dziecku przyzwolenie na próbowanie mięsa, nawet jest to wskazane, gdyż wówczas daje się mu wolną wolę, jednak mięso nie musi gościć na stole domu rodzinnego i tyle... Wszystko ma swoje wady i zalety, to samo tyczy się weganizmu, a określenie go mianem "szkodliwy" jest po prostu kłamstwem.
  • Gość
    06.07.2017 18:24
    Po co dzieci są na diecie vege?Bo kochają zwierzęta! Na przykład po to, ale może być całe mnóstwo innych powodów, ze snobizmem, modą i kaprysem włącznie.I mają do tego prawo.Oczywiście jest to kłopot dla rodziców, bo żeby dostarczyć dziecku, które nie je mięsa wystarczajacych składników, no to się trzeba postarać, ale chyba taka rola rodzica, prawda? Żeby się starać dla swojego dziecka...I nie wyobrażam sobie, żeby ta rola sprowadzala się do kupna w sklepie dużo drozszej od parówki "wędliny wegańskiej".Tak jak nie wyobrażam sobie,żeby podać dziecku, które je mięso, dużo tańszą parowke...Napisanie, że weganie żywią się sałatą i marchewką, jest już szczytem ignorancji.Nie jestem weganka, ale orientuję się jaka bogata, różnorodna, pyszna, zdrowa i niestety, pracochłonna może być dieta wegańska."Dziennikarka" nie wie o czym pisze i stara się być oryginalna, oto co zrozumialam z tego "artykułu".
  • JAWA25
    06.07.2017 18:29
    Agata Puścikowska o wege? Tylko po co?
  • Jadwiga
    06.07.2017 19:26
    Merytoryka w stylu: rodzice nie mają prawa decydować o tym czy ich dziecko je mięsa czy nie, ale mają prawo wychowywać je w wierze katolickiej i decydować o tym poprzez chrzest już w pierwszych miesiącach jego życia.
  • Gość
    06.07.2017 21:23
    Tak samo jak dzieci nie mają wpływu na to czy będą karmione mięsem tak samo nie mają wpływu czy nie będą karmione nim. Nie mają wpływu na wiele rzeczy, do jakiej pójdą szkoły, jak będą wychowywane i jakoś nikogo to nie bulwersuje. Tak samo jak dieta wege może być niedoborowa, tak samo i nie wege taka może być. Artykuł niemerytoryczny.
  • Gość5
    06.07.2017 21:44
    Słabiutki felieton. Tak słaby, że aż nie chce się polemizować. Choć bardzo jestem ciekawa co autorka uznaje za zdrowe dla dzieci?
  • Maja
    06.07.2017 23:01
    Szczerze? Żałosny artykuł bez żadnych źródeł, ale akurat to można przemilczeć, bo biorąc pod uwagę jego treść, ciężko byłoby o te wiarygodne. Biorąc pod uwagę fakt, że WHO określiło prawidłowo prowadzoną dietę jako w zupełności bezpieczną dla zdrowia, a osteoporoza powiązana jest raczej z nadmierną ilością spożywanego nabiału, artykuł zupełnie mija się z prawdą. Ignorancja twierdzenia, że weganie jedzą "sałatę i marchewkę" jest wręcz śmieszna i typowa dla poglądów małomieszczanina. Zachęcam do zapoznania się z tematem, przed tworzeniem nowego "artykułu".
  • Megi
    06.07.2017 23:21
    A ja Panią Redaktor POPIERAM!!!!!....ma rację pisząc artykuł.....Dziecko wege?....wszystkich ADWERSARZY proszę o nie UŻYWANIE IMPERTYNENCJI.w stosunku do słów , które demaskują nie tylko CHORĄ dietę, ale ukrytą w niej IDEOLOGIE......WHO tak chętnie tutaj przywoływane jako autorytet ŚWIATOWEGO ZDROWIA.....proszę bardzo dla tych, którzy przeforsowali ideologię sodomitów, którzy domagali się uznania PERWERSJI seksualnej za zdrową orientację seksualną, TA instytucja WHO może i jest góru tego świata....dla normalnych o prawidłowo ukształtowanej OSOBOWOŚCI ludzi NIE .jest.....i karmienie dziecka karmą, Z POWODU SZACUNKU I TROSKI o zwierzątko , które jest siostrzyczką, albo braciszkiem, ktore ma takie samo prawo, do życia jak człowiek...... jest ..... NIENORMALNYM ZJAWISKIEM. ...zważywszy, na to jak w dzisiejszym świecie odbiera się PRAWO DO ŻYCIA POCZĘTYM DZIECIOM, KTÓRE w majestacie prawa bezkarnie są abortowane , czyli MORDOWANE.... Powołujecie się Państwo na naukę,która jest dla was WYROCZNIĄ w temacie diet wege/tariańskiej......PROSZĘ PODAJCIE WIARYGODNE ŹRÓDŁA, DIETETYKÓW, LEKARZY ze swiata madycznego, ........którzy ZALECAJĄ drakoński sposó odżywiania ......ZAZNACZAM , ZDROWYCH DZIECI w czasie ich intensywnego rozwoju fizyczno-psychicznego, w OKRESIE ich DOJRZEWANIA i DORASTANIA ...NIE ZNAJDZIECIE autorytetu MEDYCZNEGO ,który zalecałby całkowite wyeliminowanie z diety ZDROWEGO DZIECKA białka zwierzęcego.......to nie jest tylko białko zwierzęce, ale również ryb, jak się nie mylę to w wegetańskiej diecie nie ma prawa spożywania jaj , mleka i jego przetworów........W medycynie KONWENCJONALNEJ uważa się, że........RODZICE, którzy nie karmią dzieci białkiem zwierzęcym NIE dostarczają wszystkich niezbędnych składników do i dla ZDROWEGO i NORMALNEGO ROZWOJU ORGANIZMU SWOJEGO DZIECKA są uznawani przez lekarzy i dietetyków za skrajnie NIEODPOWIEDZIALNYCH ......uzasadniam dlaczego?....bo żaden z PROPAGATORÓW diety wege/tariańskiej NIE JEST w stanie w 100% zagwarantować jej BEZPIECZEŃSTWA, mało tego żaden z tych PSEUDOdietetyków nie bierze za jej uboczne działanie ODPOWIEDZIALNOŚCI....drodzy rodzice pomyślcie dlaczego?.....natomiast dietetycy i lekarze z punktu rzetelnej SPECJALISTYCZNEJ WIEDZY potępiają i zabraniają karmy eliminującej białko zwierzęce, bo WIEDZĄ JAK TO PROPAGOWANE przez obrońców zwierzątek jedzenie JEST NIEZDROWE....Jeszcze raz , bardzo proszę o podanie INFORMACJI na temat diety wege/tariańskiej, którą zalecają lekarze,dietetycy dla Dzieci i osób ZDROWYCH....nie wymagających restrykcyjnej diety z uwagi na choroby....
    • JAWA25
      07.07.2017 13:06
      droga Megi, artykuł o wegetarianach, a Ty wplatasz tu i uśmiercanie nienarodzonych i homoseksualizm i co tylko zdołasz ...
      • Megi
        07.07.2017 16:07
        To NIE ja wplatam....tylko WHO na którego autorytet co , niektórzy adwersarze Pani Redaktor, się powołują, JEST od 1992 r.źródłem legalizacji wszelkich dewiacji i perwersji , sprzeciwiających się absolutnemu, powszechnemu i niezmiennemu "porządkowi natury",PRAWA NATURALNEGO, którego Bóg jest Stwórcą......HOMOSEKSUALIZM NIM NIE JEST.....nigdy bym nie podejrzewała@ Jawo, że ty taki światły człowiek,tego nie wiesz?......co do abortowanych dzieci to życzyłabym sobie ,aby obrońcy zwierząt w imię wyższej moralności jak sami piszą, z takim pietyzmem i heroizmem nie zwierzątek BRONILI ale ZABIJANYCH w łonie matki DZIECI....co do wege/tarianizmu to szczerze mówiąc, mało mnie obchodziło, kto co je, i ma na talerzu.....ale NIE ukrywam, do czasu , kiedy moje nastoletnie dziecko zaczęło FIKSOWAĆ i eksperymentować z KARMĄ wegatariańską, to zaintetesowałam się tym zjawiskiem....i niestety odkryłam, że nie ma żadnych naukowych dowodów potwierdzających że dieta wegetariańska jest zdrowa, mało tego MEDYCYNA czyli lekarze i dietetycy stanowczo zabraniają diet szczególnie u dzieci i młodzieży w okresie ich dorastania i dojrzewania....
      • JAWA25
        09.07.2017 12:55
        droga Megi, było o jedzeniu a nie o seksie
    • Gość
      07.07.2017 18:28
      Dieta wegańska jest zdrowa i jeżeli nie wystarczają Pani autorytety WHO to proszę bardzo, lekarze: dr. Neal Barnard, Dr. Michael Gregor, Dr. Ellsworth Wareham, Dr. Garth Davis. Jeżeli za dużo zagranicznych nazwisk to polecam naszego polskiego lekarza Tomasza Nocun.
      • Megi
        08.07.2017 04:45
        Dziękuję za informację ....z której nic nie wynika, oprócz tego, że dr.Nocuń to weganin....proszę o rzetelną informację dotyczącą badań naukowych odnośnie STOSOWANIA DIETY WEGAŃSKIEJ I WEGETARIAŃSKIEJ w żywieniu zdrowych DZIECI ......proszę o INFORMACJĘ OBIEKTYWNĄ, a nie subiektywną wyrażaną przez lekarzy ideologów zaangażowanych w propagandę czy też filozofię wegetarianizmu i weganizmu.
      • Gość
        11.07.2017 13:49
        Megi... każde źróedło które ktokolwiek by tu podał nie było by dla Ciebie wartościowe. Każde obaliłabyś sponsorowaniem, propagandą i nagonką... daj spokój. Nie chcesz być weganką to nią nie bądź. Środowisko, lub jak wolisz sekta wegańska będzie bez Ciebie dużo spokojniejsza.
    • Gość
      08.07.2017 03:00
      Pani Megi - proszę w takim razie zignorować WHO, ale przeczytać decyzje:
      - Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego: http://tiny.pl/g1ksd
      - W pigułce m.in. stanowisko Instytutu Żywności i Żywienia oraz Ministerstwa Zdrowia w Polsce: http://tiny.pl/g1ksf

      Te podmioty nie wydały tych decyzji, bo jakiś szalony, niedouczony dietetyk pewnego dnia tak sobie postanowił, tylko dlatego, że przeprowadzono SETEKI NIEZALEŻNYCH BADAŃ NAUKOWYCH, których wyniki doprowadziły do takich a nie innych wniosków - diety roślinne są zdrowe. I każdy lekarz, który jest lekarzem a nie znachorem i który swoją wiedzę opiera właśnie na badaniach i nauce, będzie w pełni akceptował diety roślinne.
      A jeżeli komuś wydaje się inaczej.. Cóż. Niegdyś byli i tacy, którzy krzyczeli, że Ziemia jest płaska, a nauka to dzieło szatana.
      • Megi
        08.07.2017 09:40
        Drogi Gościu 3:00 .....gwoli wyjaśnienia ja NIE NEGUJĘ spożywania pokarmów roślinnych....spożywam je, bardzo mi smakują i wiem, że są bardzo zdrowe.......co potwierdza IŻiŻ i MZ...natomiast jak @Gościu Ci wiadomo, żadna z tych Instytucji NIE zaleca CAŁKOWITEJ ELIMINACJI z diety pacjenta ZDROWEGO produktów pochodzenia zwierzęcego.... zaleca ZRÓWNOWAŻONĄ DIETĘ.....ja tylko bardzo proszę o informację, dotyczącą ZBAWIENNYCH SKUTKÓW WEGAŃSKIEJ I WEGATARIAŃSKIEJ DIETY , stosowanej w żywieniu dzieci w okresie ich dojrzewania i dorastania....proszę UDOWODNIĆ, że usunięcie z menu żywienia Dziecka mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego , jest w 100% dla niego ZDROWE i nie ma SKUTKÓW UBOCZNYCH, dla rozwoju i funkcji jego ORGANIZMU.
      • Gość
        09.07.2017 01:20
        Pani Megi, nie wiem czego Pani jeszcze chce. Przecież napisałam Pani oraz dałam linki do wyników badań, przeprowadzonych przez lekarzy - wyników, które jasno mówią, że diety roślinne, czyli wegetariańska oraz wegańska są zdrowe na każdym etapie życia człowieka, czyli również dla dzieci i nastolatków.
        Gdyby nadal Pani nie potrafiła wejść w podane wcześniej linki, proszę, tutaj skrótowo decyzja Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego:

        "Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne wyraża stanowisko, że odpowiednio zaplanowane diety wegetariańskie, w tym diety ściśle wegetariańskie, czyli wegańskie, są zdrowe, spełniają zapotrzebowanie żywieniowe i mogą zapewniać korzyści zdrowotne przy zapobieganiu i leczeniu niektórych chorób. Dobrze zaplanowane diety wegetariańskie są odpowiednie dla osób na wszystkich etapach życia, włącznie z okresem ciąży i laktacji, niemowlęctwa, dzieciństwa, dojrzewania, oraz dla sportowców. Dietę wegetariańską definiuje się jako sposób odżywiania się niezawierający mięsa (w tym drobiu), ryb czy owoców morza ani produktów mających je w składzie.(...)Dieta wegańska, czyli ściśle wegetariańska, wyklucza jaja, nabiał i inne produkty pochodzenia zwierzęcego."

        Całość: http://empatia.pl/magazyn/teksty/stanowisko_ADA_w_sprawie_diet_wegetarianskich_2009.pdf
      • Megi
        09.07.2017 08:54
        Dziękuję za odpowiedź i droga Gościu ,bardzo proszę zdradzić ŹRÓDŁO z , którego Pani korzysta?.....co to jest ta "empatia"
      • Gość
        10.07.2017 03:38
        Megi, to nie ma znaczenia czym jest empatia, bo to nie ona napisała ten tekst, a jedynie przetłumaczyła go z języka angielskiego - badania zebrało oraz wydało decyzję Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne. Jeżeli wolisz oryginalną wersję angielską, proszę bardzo, dokładnie ten sam tekst jest dostępny np. tutaj:
        https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19562864

        ncbi - to międzynarodowy, profesjonalny portal dotyczący informacji medycznych/biotechnologicznych.
  • Gość
    06.07.2017 23:50
    Poziom merytoryczny - gimnazjum. Źle się to czyta
  • Gość
    07.07.2017 00:47
    Idąc tym tokiem myślenia, dzieci nie powinny być chrzczone. Bo przecież powinien to być ich świadomy wybór. A jak wiadomo wychowanie w wierze katolickiej automatycznie nastawia poglądy człowieka na wiele spraw w przyszłości.
  • Gość
    07.07.2017 01:53
    Kwestia zywienia jest dosc blaha w porownaniu z kwestia religii. Dlaczego odnosnie tej pierwszej, wg autorki artykuly, decyzje powinna podjac swiadoma, dorosla osoba, a tej drugiej - dziecko nie ma nic do gadania i musi robic to, czego wymagaja rodzice, nie majac tak naprawde pojecia o co chodzi? Trudno nie dostrzec analogii, szczegolnie ze artykul jest zamieszczony na stronie Goscia.
  • Gość
    07.07.2017 01:54
    To jest niestety poziom dzisiejszy "dziennikarzy", czyli krypto-blogerów, którzy przedarli się z wylewaniem prywatnych kleksów emocjonalnych i frustracji do dużych tytułów prasowych. Czy Pani "dziennikarka" przed napisaniem tego artykułu rodem z nastoletniego pamiętnika, zapoznała się z prawdziwymi i pełnymi badaniami nt. wpływu diet wegetariańskich i wegańskich na dzieci? Bo tak się składa, że takich badań jest od groma, wystarczy poświęcić 1 minutę w wyszukiwarce i proszę, gotowe:
    - http://www.nestle.pl/pl/nhw/nzzz/luty/amerykaskie-stowarzyszenie-dietetyczne-o-wegetarianizmie (skrót)
    - http://empatia.pl/magazyn/teksty/stanowisko_ADA_w_sprawie_diet_wegetarianskich_2009.pdf

    Co wynika z badań?
    "Jeszcze do niedawna twierdzono, że stosowanie diet roślinnych jest szkodliwe dla organizmu, gdyż nie dostarcza mu wszystkich składników odżywczych (zawartych m.in. w mięsie). Nic bardziej mylnego. Nie dość, że zapewniają one wszystkie dobroczynne elementy, to pomagają w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Potwierdziła to jedna z najbardziej kompetentnych i opiniotwórczych instytucji w tym zakresie – Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne (ADA)."
  • Krzysztof
    07.07.2017 05:36
    Czy ktos na tym portalu weryfikuje/akceptuje co tu jest publikowane? Ten artykul to jakis zart. Niski poziom argumentacji i niebywale niski poziom wiedzy. To ma byc esencja chrzescijanizmu? "Zabijanie zwierzatek" jest ok?
    • TomaszL
      07.07.2017 11:31
      Tak, zabijanie zwierzątek, szczególnie tych hodowanych dla ich mięsa jest jak najbardziej ok.
      • Gość
        07.07.2017 18:59
        Jeżeli zwierzę jest przerażone, katowane a potem zabijane to gdzie tu jest miejsce na akceptację? Dodatkowo, sztuczne zapłodnienie krów i zabijanie ich dzieci po to żeby napić się mleka do kawy jest jakimś nieporozumieniem. Nie wiem czy pan Zdaje sobie z tego sprawę, ale krowa jak każdy ssak, daje mleko wtedy, gdy ma młode, tak samo jak kobieta. Co więcej mielenie żywcem kurczaków płci męskiej żeby móc zjeść jajko też jest jakaś pomyłka. Hodowla przemysłowa jest jednym z powodów wyniszczenia planety i głodu na ziemi, polecam globalnepoludnie.pl/Przemyslowa-produkcja-miesa-a-glod jest to bardzo logiczne ponieważ na wyprodukowanie 1 kg mięsa wymaga zużycia aż 20 000 litrów wody, to są suche fakty. Cale lasy równikowej są wycinane ponieważ te zwierzęta trzeba czymś karmić, więc pasze też trzeba gdzieś uprawiać. Przez to jedzenie, zamiast trafić do tych głodnych i potrzebujących trafia do krów i świń żeby ktoś mógł sobie zdjęć kotleta na obiad. Czy to nie jest straszne? Jak bardzo zapatrzony na własne potrzeby staliśmy się społeczeństwem. Przecież Jezus wzywał nas wszystkich do pomocy i do miłosierdzia. Dlaczego zapominamy o tym z powodu kawałka jedzenia, które nawet nie jest nam potrzebne? Smuci mnie, że nasz świat zmierza w tak okrutnym i nieczułym kierunku.
      • TomaszL
        08.07.2017 08:31
        Po pierwsze zawsze można wybrać sobie mięso z tzw. hodowli eko (czyli tradycyjnych gospodarstw rolnych).
        Tu decyduje się portfelem.

        Po drugie 20m3 wody to każdy z san zużywa w domu w ciągu pół roku - w sumie można by się nei myć. Pytanie ile wody marnuje się na produkcje przemysłową, czy wytworzenie energii. Może lepiej by zaoszczędzić mieszkając w lepiance ogrzewanej chrustem.

        Po trzecie - skoro wg niektórych człowiek żywi się paszą, albo np trawą (jak krowy eko).
        Po czwarte - skoro o miłosierdziu mowa, to czemu marnujemy potencjał ziemi pod drogi, miasta, przemysł.

      • Gość
        13.07.2017 13:36
        Jeżeli zwierze da się zabić "humanitarnie", to Panu już podziękujemy.Każde mięso zaczyna sę od śmierci zwierzęcia. Człowiek nie potrzebuje mięsa by żyć, więc nie musi go spożywać jednocześnie przyczyniając się do śmierci zwierząt.
  • Gość
    07.07.2017 05:50
    Co ten artykuł ma wnieśc i czemu służyć?? Jest nieprofesionalny i prześmiewczy widać, że w ogule nie oriętuje się Pani w tym temacie. Niestety ale pomimo tego, ze weganie i wegetarianie nie jedza mięsa często mają zdrowszą i bardziej korzystna dla zdrowia dietę niż mięsożercy oczywiście jeżeli jest odpowiednio zbilansowana dobrana do wieku i uzupelniona o b12. Przyklady tutaj podane to chyba wzięła Pani z lat 80, mamy teraz dużo szersze pojęcie o tej diecie jadłospis jest bardzo obszerny i bogaty we wszystkie potrzebne skladniki. Jedzenie mięsa nie czyni czlowieka zdrowym.
    • Megi
      07.07.2017 09:04
      Adwersarze Tylko INWEKTYW używają.....skoro Pani Redaktor nie ma WIEDZY, to OLŚNIJCIE , NAS , NIEWYEDUKOWANYCH w OGÓLE, bo w ......."ogule nie oriętujemy się w tym temacie" (sic!) jak G 5:50 napisała......jeśli DOWODY i to 100% ,te z NAUKOWEJ półki, poparte MEDYCZNYMI BADANIAMI , że karma wege/tariańska jest ZDROWA dla ORGANIZMU DZIECKA, będzie przez NAPADAJĄCYCH na Panią Redaktor tutaj na forum GN opublikowana.....będziecie wówczas WIARYGODNI......JAK narazie jest wielki JAZGOT,impertynencja i nic nie znaczące osobiste świadectwa......Dopóki nie ma medycznych badań , na poparcie waszej zdrowej KARMY wege...to jest to tylko BEŁKOT, NIC nie ZNACZĄCY....POPROSZĘ naukowe analizy badań dotyczące diety wege/tariańskiej, tylko ze źródeł NAUKI KONWENCJONALNEJ....nie tej pseudonaukowej , opartej na IDEOLOGI i przesiąkniętej antropomorfizmem....
      • JAWA25
        07.07.2017 13:04
        na poparcie waszej zdrowej KARMY...
      • Naukowiec
        07.07.2017 19:07
        Po pierwsze sama jestem naukowcem i ciężko mi się czyta Pani komentarz. Dlaczego uważa Pani badania min. organizacji WHO za nierzetelne, trochę mnie to zastanawia. Muszę Panią zmartwić, ale obecny stan wiedzy o zdrowiu zawdzięczamy w dużej mierze ich badaniom, lub instytucjom, którym WHO takie badania zleciło. Jeżeli chodzi o badania "medyczne" ma Pani na myśli te prowadzone przez szpitale i wtedy nazywane "klinicznymi" cze też badania prowadzone przez lekarzy? Jeżeli to drugie to proszę zauważyć, że co raz więcej lekarzy zostaje weganami ze względów zdrowotnych, wśród nich jest polski dr. Tomasz Nocuń. Poza tym mogę Pani polecić wiele "medycznych" badań, jednak są one oczywiście dostępne jedynie po angielsku a wydaje mi się, że mogło by to być problemem.
      • Gość
        08.07.2017 03:14
        Pani Megi, czytam już kolejny z rzędu Pani komentarz i mam wrażenie, że jest Pani osobą żyjącą w pewnym oderwaniu od rzeczywistości. Pomijając już to w jak chaotyczny sposób Pani pisze, to sama treść jest dość szalona.
        Praktycznie w co drugim komentarzu tutaj, widzę linki odsyłające do opublikowanych badań. I to bynajmniej nie tylko tych związanych z WHO. Gdyby nadal upierała się Pani, że ich tu nie ma, proszę, kilka linków:
        - http://www.nestle.pl/pl/nhw/nzzz/luty/amerykaskie-stowarzyszenie-dietetyczne-o-wegetarianizmie
        -http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,15557074,_Dieta_wegetarianska_szkodzi_dzieciom___A_jak_jest.html
  • gościówka
    07.07.2017 09:36
    Jeśli dla kogoś dieta wegańska to marchewka i zielona sałata to rotfl, nawet mi się dyskutować nie chce.

  • saherb
    07.07.2017 09:58
    Czy weganie jedzą galaretkę? Przecież żelatyna w galaretce pochodzi TYLKO I WYŁĄCZNIE ze zwierzęcych kości. Żelatyna również jest składnikiem wielu leków i kosmetyków. Tak więc nie da się całkowicie prowadzić wegańskiego życia bez zabijania zwierząt. Poza tym, gdyby zaproponować im post o chlebie i wodzie w każdą środę i piątek (jak zaleca Maryja w objawieniach w Medjugorie), to by cię wyśmiano...
    • Gość
      07.07.2017 11:59
      Nie jedzą galaretek, waśnie z tego powodu. Nie jedzą też jedzenia barwionego na czerwono, bo barwnik czerwień koszenilowa jest z robaczków. Również starają się wybierać leki bez podłoża żelatynowego, a buty i paski nie ze skóry. Boli Cię to? Narusza to Twoje prawa obywatelskie? Ubywa Ci czegoś przez to?
    • Gość
      07.07.2017 22:55
      Jest coś takiego jak karagen, pektyny czy agar (wszystkie pochodzenia roślinnego) zamiast żelatyny, a istnieje też coś takiego jak skóra ekologiczna czy kosmetyki cruelty free (swoją drogą często tańsze niż te barbarzyńsko testowane). Polecam obejrzeć filmy/zdjęcia z laboratoriów kosmetycznych - to nie jest zabijanie, to są tortury! W weganizmie chodzi o działania na jakie mamy wpływ, o zmniejszenie cierpienia zwierząt do minimum, a nie do całkowitego jego wyeliminowania - to jest po prostu niemożliwe. Chodzi o świadomy, wolny wybór, czy chce się przyczyniać poprzez zakup, a tym samym zwiększanie popytu na produkty pochodzenia zwierzęcego, do bezsensownego, zbędnego cierpienia istot, które nie mają w tej walce głosu, nie mogą się obronić. Nie da się uniknąć, np. przypadkowego zabicia mrówki idąc chodnikiem, nie wyciągajmy takich przejaskrawionych przykładów tylko po to, by wybielić swoje bezrefleksyjne funkcjonowanie na zasadzie "Przecież to nie ja zabijam, ja kupuję tylko zafoliowane piersi z kurczaka ze sklepowej lodówki, to zwierzę już zostało zabite, więc co za różnica czy to kupię czy nie?" - jemu już nie pomożesz, ale możesz pomóc innym... jeszcze żywym.
    • Gość
      08.07.2017 03:20
      Można jeść galaretkę na bazie agaru, czyli substancji żelującej pochodzenia roślinnego. Obecnie bardzo łatwo dostępna. Są też gotowe wyroby tego typu, identyczne jak te robione z żelatyną. Oczywiście jeżeli kwestia jedzenia galaretek ma jakiekolwiek znaczenie. :D
  • Gość
    07.07.2017 10:04
    Szkoda, że nie ma ujemnych gwiazdek do oceny, to można by było ocenić.
    Serio, można stawiać tak głupią tezę/pytanie jak "po co dziecko jest vege w vege rodzinie?" - To może trzeba zapytać - po co dzicko jest katolikiem w katolickiej rordzinie. Urośnie sobie to sobie świadomie wybierze system wartości>
    Dane przez panią dziennikarz przytoczone są dawno obalone. To jest sianie nienawiści, niezrozumienie praw do integralności rodziny i decydowania rodziców o swoich dzieciach. Witaminy B12 nie ma w mięsie i WSZYSTKIE dzici i dorośli powinni ją suplementować. Wapń, który "buduje kości" jest w warzywach, a nie w krowim mleku fortyfikowanym. Ten z krowiego mleka, co najwyżej odkłada się w arteriach.
    Gdyby Pani poczytała prawdziwe badania na większej grupie to by się doszukała, że dieta wegetariańska jest ZALECANA dla dzeici jako prewencja chorób cywilizacyjnych, które są dziś plagą. Przez polski Instytut żywienia i żywności zalecana.
    • Megi
      07.07.2017 12:16
      ......Cały czas bijecie tę samą pianę...co jest w mleku?, a czego nie ma?, ile w sałacie jest sałaty,a ile w soczewicy polędwicy....TO JEST CHORE.....Bardzo proszę o rzetelne naukowo przeprowadzone badania odnośnie wege/tariańskiej KARMY, którą w świecie KONWENCJONALNEJ MEDYCYNY lekarze, dietetycy będący AUTORUTETAMI w dziedzinie ZDROWEGO ODŻYWIANIA ....POLECAJĄ.....nie piszcie o jakichś tam stowarzyszeniach , one NIC nie ZNACZĄ.....Udowodnijcie TEZĘ zdrowej karmy wegańskiej BADANIAMI NAUKOWYMI.....jak jej NIE MA, to Panią Redaktor ,Autorkę artykułu..."Dziecko wege?Tylko po co?...PRZEPROŚCIE, za OBRAŻANIE i UBLIŻANIE.....
      • JAWA25
        07.07.2017 13:02
        wege/tariańskiej KARMY... ale słownictwo
      • Lekarz
        07.07.2017 19:20
        Proszę bardzo, jako lekarka już Pani podaję: lekarz medycyny dr. Winston J Craig
        http://ajcn.nutrition.org/content/89/5/1627S.full po spodem 109 linków do prac naukowych, praca napisana przez 4 lekarzy medycyny: dr. Philip J Tuso, dr. Mohamed H Ismail, dr. Benjamin P Ha, dr. Carole Bartolotto ich artykuł https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3662288/ pod spodem zobaczy Pani 46 odnośników. Nie wiem czy jest sens zalewania Pani innymi badaniami, ponieważ jest to medyczny język i nie wydaje mi się żeby był dla Pani zrozumiały. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że zdarzało się że na studiach uczyłam się z badań tych lekarzy, są to autorytety o jakie Pani pytała, jeśli jest za mało wyślę skrypty i linki do innych badan, chociaż sądzę, że przeczytanie tych wszystkich, które podałam zajmie Pani z tydzień.
      • Megi
        08.07.2017 05:32
        @ Pani lekarz ,.....uprzejmie dziękuję za linki,które domniemam są bardzo dobrze Pani znane?....dlatego zapytam WPROST , @ Lekarz jako specjalistkę od diety wegańskiej i wegetariańskiej .....Czy są dowody NAUKOWE potwierdzające w 100% że żywienie DZIECI zdrowych dietą wegańską i wegetariańską JEST ZDROWE?......czy restrykcyjne wykluczenie z diety DZIECKA ZDROWEGO produktów pochodzenia zwierzęcego takich jak, mleko, sery, jaja ......JEST ZDROWE czy NIE?.....proszę o krótką odpowiedź , bez podawania linków ....Proszę o dołączenie nazwisk specjalistów w dziedzinie ZDROWEGO ODŻYWIANIA, którzy udowadniają w swoich rzetelnie przeprowadzonych badaniach NAUKOWYCH dotyczących zdrowego żywiania DZIECI, że dieta WEGAŃSKA I WEGETARIAŃSKA jest ZDROWA.....Bardzo proszę o podanie informacji dotyczących specjalistów w dziedzinie ZDROWEGO żywienia , którzy w swoich NAUKOWYCH badaniach zachowali OBIEKTYWIZM i rzetelność zgodną z zasadami metodologii medycyny KONWENCJONALNEJ
      • Lekarz
        09.07.2017 00:43
        Prosze Pani, podałam pani wyżej nazwiska 5 lekarzy, autorów wyżej wymienionych prac, nie wiem czego więcej Pani wymaga, tam jest wszystko napisane, prosze najpierw poczytac a potem pytać. Dodatkowo, po Pani prośbie o 100%pewne badania widzę doskonale, że nie ma Pani zbyt wiele do czynienia ze światem naukowym, żaden szanujący się naukowiec nie da Pani na nic 100% pewności, ze względu na min. Błąd ludzki i zmiennosc genetyczną. I to dotyczy niema każdego pola nauki. Wydaje mi się, że nie za bardzo wie Pani o co pytać i przede wszystkim jak pytać. Jeżeli odrzuca Pani badania instytutów narodowych, międzynarodowych, prywatnych firm, panstwowych uniwersytetów, prywatnych uniwersytetów, niezależnych lekarzy oraz naukowców to proszę mi wybaczyć, ale nie wydaje mi się aby jakiekolwiek dalsze tłumaczenia miały tu sens. Mogę tylko powiedzieć, że bardzo mi przykro, że w XXI wieku nauka znaczy dla ludzi tak niewiele, kwestionowanie każdej jednej decyzji niczego nie wnosi do rozmowy tym bardziej że od Pani żadnych prac o opozycyjnej tezie, nie dostałam.
      • Megi
        09.07.2017 08:59
        Pani lekarz, mam rozumieć, że Pani w XXI w .....NEGUJE .......badania naukowe Instytutu Zywności iŻywienia jak, również zalecenia Ministerstwa Zdrowia w Polsce?.....
      • Lekarz
        09.07.2017 11:47
        Proszę Pani, przecież między innymi na ich badania się powołuję, podaję link do stanowiska Ministerstwa Zdrowia, która w swojej odpowiedzi zawiera decyzję Instytutu Żywności i Żywienia. https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjMkoyd9fvUAhWNIlAKHT_OB9AQFggqMAE&url=https%3A%2F%2Fwww.ore.edu.pl%2Fcomponent%2Fphocadownload%2Fcategory%2F65-materiay-dot-programu-edukacja-zdrowotna%3Fdownload%3D2256%3Astanowisko-ministerstwa-zdrowia-dotyczce-bezpieczestwa-stosowania-diety-wegetariaskiej&usg=AFQjCNHozLcYgcOWhC7--TGNpS8ahIdocA
        Proszę doczytać do końca i zwrócić uwagę, że jedyne "ale" tych instytucji odnosi się, nie do samej diety, a do braku wiedzy na temat odpowiedniego bilansu mikro i makroelementów, co oczywiście kontrolować poprzez regularne badania, co zalecam także osobom na diecie tradycyjnej. Nigdzie nie znajdzie Pani informacji, jakoby te diety były złe. Ja już naprawdę nie wiem jakie jeszcze argumenty mam przedstawiać. Poza tym, decyzja, którą podałam wyżej jest z roku 2013, od tego czasu poziom wiedzy ludzi na tematy diet "wege" podniósł się niesamowicie, co widać przez wzrastającą świadomość konsumentów.
      • Megi
        09.07.2017 15:34
        @ Lekarz, ja znam opinię IŻiŻ i MZ w sprawie diety wega....Tylko TEMATEM dyskusji jest DZIECKO, karmione dietą wegańską, lub wegetariańską.Bardzo proszę o odpowiedź Tak lub Nie....czy w przypadku rozwoju i dojrzewania ORGANIZMU DZIECKA, stosowanie restrykcyjnej diety , w której NIE MA mięsa, ryb, jaj, mleka i jego przetworów.....Jest ZDROWE, czy NIE...
      • Lekarz
        09.07.2017 20:50
        Przecież ja Pani podałam link do ich stanowiska w sprawie dzieci! Proszę Pani, proszę czytać to co Pani wysyłam, bo to jest strasznie niekulturalne z Pani strony. Cały tekst jest tylko i wyłącznie o dzieciach! Najpierw chce Pani źródła a potem nic z nich sobie Pani nie robi. Poza tym polecam wyrobić sobie swoją własną opinię na podstawie wszelkich dostępnych prac, ale jeżeli Pani pyta mnie, to tak, dieta wegańska jest zdrowa nawet dla niemowląt i kobiet w ciąży, musi być tylko odpowiednio zbilansowana, ale to jak każda dieta.
      • Megi
        10.07.2017 09:56
        @Lekarz SKORO dieta wega....JEST rzekomo tak ?zdrowa dla DZIECI, a NIE JEST i Pani jako lekarz powinna to wiedzieć...... dostarcza wszystkich składników odżywczych nb. koniecznych i niezbędnych dla ZDROWEGO I PRAWIDŁOWEGO rozwoju organizmu i życia DZIECKA ....To dlaczego, te rzekomo zdrowo ?żywione dzieci na diecie wega...muszą zażywać SUPLEMENTY WITAMIN..i minerałów ? ...czy ta konieczność karmienia sztucznymi witaminami DZIECI pozbawionymi przez dietę wega...naturalnych witamin i minerałów zawartych w mięsie, mleku jego przetworach i jajach, NIE zaprzecza głównej idei weganizmu i wegetarianizmu ?...Pani Lekarz DLACZEGO?...ZDROWE DZIECI na diecie wega...muszą być pod stałą opieką lekarza, który musi systematycznie robić badania krwi i sprawdać czy dziecko NIE ma niedoboru żelaza, początków choroby związanej z brakiem witamin szczególnie B12,ktora NIE występuje w roślinach ?......Jak Lekarz wytłumaczy FAKT , a badania to potwierdzają że niemowlęta karmione przez matki weganki wolniej się rozwijają i po odstawieniu od piersi są mniejsze i drobniejsze niż ich rówieśnicy, których matki spożywają, mleko i jego przetwory produkty z mięsa i jaja.......Lekarz zapewne wie, że cholesterol pochodzący z mięsa jest NIEZBĘDNY do budowy błon komórkowych i osłonek nerwów,substancji wytwarzanych w mózgu i hormonów.....Pani Lekarz to również musi wiedzieć, że błonnik znajdujący się w roślinach przyspiesza metabolizm,a co za tym idzie zmniejsza czas wchłaniania składników odżywczych i mikroelementów.....wie Pani jako lekarz, że zamienniki mięsa, to rośliny strączkowe CIĘŻKOSTRAWNE , co to oznacza dla nieukształtowanego przewodu pokarmowego Dziecka nie muszę tłumaczyć..... te zaburzenia i problemy zdrowotne u DZIECI wega... zapewne lekarz są bardzo dobrze znane ....to nic ,że dziecko cierpi i płacze, bo jak samo mówi "boli brzuszek". ...najważniejsza jest wyższa moralność mamusi, która nakarmiła dziecko wegańską potrawką z fasoli i grochu ....Pani.Lekarz jako specjalistka wie, że restrykcyjna dieta wega...zarówno dorośli jak i dzieci z uwagi na wit.B12,która NIE WYSTĘPUJE w roślinach, wega/tarianie narażeni są na zmęczenie, apatię,utratę funkcji poznawczych i duszności, witamina B12 potrzebna jest ORGANIZMOWI do uwolnienia energi.....Pani lekarz jest świadoma jakie są skutki niedoboru kwasów tłuszczowych omega-3, które są niezbędne do poprawnego FUNKCJONOWANIA całego ORGANIZMU osoby dorosłej a SZCZEGÓLNIE w rozwoju DZIECKA, jak ważny jest olej z ryb dla mózgu i serca...nie muszę Lekarz tłumaczyć?.....Jeśli Pani Lekarz, naprawdę jest Panią doktor, to nie ukrywam, że Pani opinia o tym, że dieta wega.... jest zdrowa dla Dzieci, mnie zaniepokoiła, dlaczego?....bo lekarz posiadający rzetelną wiedzę medyczną NIGDY NIE ZALECI czegoś, co NUKOWO JEST NIEPOTWIERDZONE....powoływanie się przez Panią na Instytut Żywności i Żywienia i Ministerstwo Zdrowia w Polsce w kwestii ZDROWEGO żywienia dzieci jako, by miało akceptować RESTRYKCYJNĄ dietę wege/tarianizmu JEST NIE PRAWDĄ....w najnowszej piramidzie ZDOWEGO ŻYWIENIA IŻiŻ nadal MIĘSO, RYBY,MLEKO jego przetwory i JAJA , się ZNAJDUJĄ i zalecana jest dieta zbilansowana- różnorodna, w skład której wchodzą zarówno produkty roślinne zwierzęce , mleczne, ryby i jaja.....dziękuję za dyskusję i życzę Lekarz miłego dnia
      • May
        10.07.2017 18:24
        @Lekarz - dyskusja z Megi nie ma sensu. Też próbowałam podchodzić do tego na poważnie - wielokrotnie przesyłałam linki do badań naukowych oraz artykuły duchownych katolickich (wątek grzeszności diet roślinnych też jest tu mocno forsowany, chociaż ani Biblia ani Kościół nie mają nic przeciwko nim). Wszystko jak grochem o ścianę. Ciągłe przeinaczanie wypowiedzi i ignorowanie jej sensu. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że postać z którą idzie nam tu rozmawiać jest czyimś "żartem", który ma irytować ludzi i wprowadzać chaos - nikt dorosły i zdrowy na umyśle, nie dyskutuje w tak absurdalny sposób.
    • Lekarz
      10.07.2017 18:25
      Hahahahahahaha, to jest mój ostatni komentarz tutaj. Chciała Panu źródła, podałam, chciała Pani decyzję w sprawie dzieci, podałam razem z około 150 badaniami i Pani ma odwagę mówić mi, lekarzowi, że zna się lepiej na tym niż ja, instytuty naukowe publiczne, prywatne, uczelnie wyższe, ministerstwo zdrowia, stowarzyszenia dietetyków i niezależni naukowcy. To doprawdy śmieszne a zarazem tragiczne. Nie znajdzie Pani Ani jednych obecnych badań które stwierdzają, że ta dieta jest niezdrowa. (Jeżeli Pani znajdzie to proszę tylko o link, a nie pani opinie) Nie wiem tylko po co marnował Pani mój czas w którym starałam się pokazać stanowiska naukowe skoro Pani i tak sądzi, że wie lepiej. Teraz wiem, że wystarczy poczytać gazetki i trochę pseudo naukowych wywodów, zamiast iść na 6 letnie studia, czytać tony książek, iść na kilkuletnią specjalizacje a potem dokształcać się w tym kierunku. Że też ja się wcześniej nie zorientowałam... I jeszcze jedno, Pani argumenty wynikają z tak strasznej niewiedzy, że pozwolę je sobie przemilczeć. Szkoda, że zmarnowałem tyle czasu i dobrej woli.
      • Megi
        10.07.2017 22:59
        do wiadomości@ Lekarz....informuję, że w dyskusji z Panią korzystałam z wiedzy takich AUTORYTETÓW SPECJALISTÓW w dziedzinie ZDROWEGO i RACJONALNEGO żywienia DZIECI..jak...Pani Prof.dr hab.n.med.Halina Weker.....Pan Prof.Stanisław Berger....Pani Prof.Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska.....Pani Prof.dr hab.med. Hanna Szajewska....Pani dr n.med Łozowska-Przeorek.....Pan Prof.Mirosław Jarosz.....Każda z Szacownych Osób opowiada się za RACJONALNĄ DIETĄ .....W zdrowym żywieniu Dzieci i Młodzieży w okresie intensywnego wzrostu i dojrzewania NIEZBĘDNA i KONIECZNA jest dieta składająca się zarówno z produktów pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego...Pani@ Lekarz jeśli mogę o coś Panią prosić, to bardzo proszę zapoznać się z wiedzą Profesorów dr n.med, których doświadczenie i profesjonalizm naukowy jest WSZECHSTRONY i przede wszystkim OBIEKTYWNY....
  • TomaszL
    07.07.2017 11:29
    Tak naprawdę to co się je jest bez znaczenia. Problem jest gdy katolicy z jedzenia robią sobie bożka. Opowiadają która dieta jest lepsza, zdrowsza. Analizują składniki, czy też bajdurzą że nie jedzą czegoś bo...

    Przykrym jest dla otoczenia chora ideologia, gdy np przychodząc w gości nie je się potraw przygotowanych przez gospodarzy. A bardzo przykrym jest domaganie się od gospodarzy specjalnych potraw, bo tego czy tamtego się nie je.
    • JAWA25
      08.07.2017 16:06
      "to co się je jest bez znaczenia" zabrzmiało co najmniej dziwnie. Ochłapy też można jeść?
    • Krolik
      09.07.2017 08:41
      "to co się je jest bez znaczenia" ? No to polecam Ci TomaszuL diete w McDonaldzie , codziennie hamburgery i Coca-Cola , zobaczymy jak dlugo zdrowy pozyjesz . Mam jednego znajomego , ktory tak sie zywil i od wieku 25 lat jest na leczeniu (koniecznym przez cale zycie) cholesterolu plus nadwaga , ktora mu zycia na pewno nie przedluzy .
  • Gość
    07.07.2017 12:41
    A czy w katolicyzmie nie chodzi o to, że ma się kochać i szanować swoich bliźnich, a nie nazywać snobami, bo mają trochę bardziej rozwiniętą moralność od kogoś? Może lepiej żyć wg zasady żyj i daj żyć innym, zamiast oceniać kogoś bo ma inne spojrzenie na świat? :)
    • TomaszL
      07.07.2017 13:15
      "trochę bardziej rozwiniętą moralność od kogoś" - niestety ale nie wiem co ma ideologiczny protest przeciw zabijaniu zwierząt z moralnością?

      "Może lepiej żyć wg zasady żyj i daj żyć innym" - katolicyzm polega na ewangelizacji, a w wypadku wegan bardzo często chodzi o nauczanie o I Przykazaniu.
      • Gość
        07.07.2017 14:03
        Zabijanie nigdy nie jest moralne. Może bardziej chodzi o niewykorzystywanie żywych istot, które czują, dla naszych zachcianek- często w bardzo okrutny sposób? Dobrze zbilansowana dieta roślinna jest wystarczająca, by być zdrowym i nie mieć niedoborów. Nie rozumiem powiązania pomiędzy weganizmem a nauczaniu o I Przykazaniu?
      • TomaszL
        07.07.2017 14:16
        "Zabijanie nigdy nie jest moralne" - jeżeli chodzi o zwierzęta to się mylisz. Jak najbardziej zabijanie zwierząt choćby aby się posilić jest jak najbardziej moralne.

        A że wegetarianizm/weganizm to ideologia czy wręcz religia wiec jak najbardziej warto popatrzeć na I Przykazanie Dekalogu.
      • Gość
        07.07.2017 14:26
        Roślinami również da się posilić. Czy tu nie chodzi bardziej o zadowolenie własnych kubków smakowych? Przyzwyczajenie? Czy uważasz, że to co się dzieje w rzeźniach jest moralne? Traktowanie czegoś co czuje i żyje, tak jak ja czy Ty, jak przedmiot, a często gorzej niż przedmiot? Dlaczego za znęcanie się nad kotem czy psem możesz dostać nawet karę więzienia, a kastrowanie prosiaków bez znieczulenia, obcinanie kurom dziobów również na żywca, popychanie, kopanie żywych zwierząt w rzeźniach jest akceptowane? Ani trochę to dla mnie nie brzmi moralnie. Co do drugiej części wypowiedzi- tu się zgodzę, że jest to ideologia, ale dla mnie kompletnie niekłócąca się z katolicyzmem, więc nie rozumiem, dlaczego w piśmie katolickim weganizm zostaje potępiony.
      • TomaszL
        07.07.2017 14:51
        Jak kogoś przeraża (notabene przerysowany) obraz produkcji jedzenia, to może poszukać sobie hodowli eko....

        A co do I Przykazania - choćby MT 6.19-dk w tym zbytnie troski też o jedzenie.
      • JAWA25
        07.07.2017 14:56
        Co do "zakazu cudzych bogów" to "ich bogiem – brzuch" (Flp 3,19) lecz taki argument można obrócić przeciw traktującym post jako cel sam w sobie
      • Gość
        07.07.2017 19:12
        Ostatnio jak sprawdzałem, to Pan Jezus jadł rybę za rybą. Jak Bóg organizuje połów to aż sieci się rwą - rozumiem, że ryby te nie były przeznaczone do jedzenia, tylko do wyprowadzania na spacer?
        A już najfajniej, kiedy ktoś sobie wyciera gębę piątym przykazaniem umiejscowionym tuż obok ofiar, całopaleń, płachty ze zwierzętami, baranka paschalnego, szarańczy Jana Chrzciciela... i całej masy innych zwierzątek, z których chyba tylko pies Tobiasza nie zginął spożywczo ani ofiarniczo.
      • JAWA25
        07.07.2017 23:36
        ryby widocznie nie są zwierzętami skoro https://wegestrefa.wordpress.com/2010/12/17/10-odpowiedzi-na-pytanie-dlaczego-ryba-to-nie-mieso/ "płachta ze zwierzętami" symbolizowała zbratanie Izraela i pogan, nt całopaleń vide "Co mi po mnóstwie waszych ofiar? -
        mówi Pan.
        Syt jestem całopalenia kozłów
        i łoju tłustych cielców.
        Krew wołów i baranów,
        i kozłów mi obrzydła. " Iz 1,11
  • Megi
    07.07.2017 13:10
    GWOLI WYJAŚNIENIA....dla nierozumiejących znaczenia ......wega/tarianizm, .... to zwrot odnoszący się zarówno do weganizmu i wegetarianizmu..
    • JAWA25
      07.07.2017 23:42
      a czemu przy wegetariańskiej stosować wyraz "karma" zamiast żywność czy strawa ?
      • Megi
        08.07.2017 08:04
        @Jawo .... określenia tego używają sami wega/tarianie...jak myślisz dlaczego?..... jawo wiesz jaką dietę wega/tarianie stosują w żywieniu psów?.....
      • JAWA25
        08.07.2017 19:00
        jeśli "sami używają tego określenia" to przepraszam za zapytanie
      • Krolik
        09.07.2017 08:49
        Megi a gdzie to "określenia tego (karma) używają sami wega/tarianie" ? Skoro sama tak wykrzykujesz wszedzie , ze chcesz zrodla na dowody , ja tez chce zrodla na dowod takiego stwierdzenia .
    • Megi
      10.07.2017 16:47
      Krolik odpowiadam....moje dziecko jak pisałam eksperymentowało z dietą wegetariańską, i to określenie usłyszałam od jej koleżanki weganki, która udzieliła mi lekcji dotyczącej KARMY, bo tak jak mi tłumaczyła dieta NIE JEST TYLKO POŻYWIENIEM CIAŁA, ALE DUSZY.... i to dla wega/tarian bardzo ważne jest, jaką KARMĘ się spożywa.....
  • Gośćff
    07.07.2017 13:43
    Kiedys 'lubiłam " Pani felietony... ale teraz, widząc takie teksty..... naprawdę, "...po co?" Brak wyrazimiałosci, i obrażanie czyjiś wartości, traktowanie tego z pobłażaniem. Powiem prosto sztampowo durny tekst z durnymi przykładmai ~~ co ma drozyzna do podążania za Bogiem, Jezusem? Rozumiem, ze na tematy religijne już pani wykorzytsała limit pomysłów,w końcu ile można, a to, ze przyzywyczaiła się pani, ze wydaje pani tyle i tyle, na jedzenie, to musi opani się podzielić tym w felietonie, co według pani znaczy drogie, i to znaczy, ze to jest złe. przestrzeganie w gazecie katolickiej przed przepłacaniem... w końcu za to idzie się do piekła? Rozumiem , ze czasy dawnej Polski nie rozpieszczały, ale żeby krytykować coś czego pani nie zna, i to w taki typowy dla miezożercy sposób... No proszę. Tyle negatywnej energii. zamiast robić inspirujące, pozytywne felietony, to ta nutka ironii rozrasta się z wiekiem, i wkurza niejedneo i kato i nie kato lika.
  • TomaszL
    07.07.2017 14:21
    Jak dla mnie cały ten weganizmowegetarianizm to taka fanaberia bogatych ludzi nie mających innych zmartwień, niż to co będą jedli. W normalnym realnym życiu sprawa tego co się je ma mniejsze znaczenia w sytuacji gdy ważniejsze staje się, aby cokolwiek zjeść.
    Jakby piewcy tych ideologii wyjechali do krajów gdzie głód jest codziennością to może zrozumieli by ze ich "wielkie problemy" dotyczące "moralności zabijania zwierząt" są bzdetem w realnym życiu głodujących miliardów ludzi.
    • Adam
      07.07.2017 14:28
      Panie Tomaszu, bogatych owszem ale emocjonalnie i moralnie, bo materialne bogactwo nie ma tu nic do rzeczy. Na początek polecam wykształcenie w sobie czegoś takiego jak empatia, powinno pomóc.
      Co do głodu:
      http://www.newsweek.pl/styl-zycia/ludzkosc-musi-zmienic-diete-na-weganska,artykuly,369843,1.html
      • TomaszL
        07.07.2017 14:53
        Empatia do zwierząt to taki nowy bożek. A materialnie - no cóż wegańskie produkty imitujące te mięsne są jakoś zdecydowanie droższe. Dla mnie to marnowanie ciężko zarobionych pieniędzy.
      • Adam
        07.07.2017 15:08
        Ciekawe co by na to powiedział św. Franciszek z Asyżu.
        Produkty wegańskie są droższe z prostej przyczyny, w Polsce mamy na nie niewielki popyt. Na szczęście wegan i wegetarian mamy więcej z dnia na dzień. Zauważyłem spory spadek cen gotowych produktów wegańskich przez ostatnie kilka lat.
        I tutaj może Pana zaskoczę ale wegańska dieta nie opiera się na parówkach sojowych. Kupując warzywa i owoce głównie sezonowe i mrożone jestem w stanie przeżyć za mniej niż koszt schabowego i pasztetowej, a do tego moja dieta jest dużo zdrowsza.
        Nie będę Panu udzielał korepetycji z ekonomii, ekologii i teologii, bo nie mam na to czasu, polecam być otwartym na wiedzę i czytać dużo z rzetelnych źródeł.
        pozdrawiam
      • TomaszL
        07.07.2017 15:51
        Całą różnica polega na tym, iż naprawdę nie ma dla mnie znaczenia co jem. Nie zastanawiam się nad tym, nie tworzę sobie jakiś diet. Ide do sklepu, kupuję jem i po sprawie. I oczywiście normalna dieta to nie tylko mięso, ale owoce (w tym własne), nabiał, warzywa. . I się nie oszukuje i nie kupuję jakiś parówek wegetariańskich czy wegańskich kotletów schabowych.

        A co do zwierząt, to zakładam, iż żadnego zwierzaka w domu nie posiadasz.

      • Gość
        07.07.2017 17:01
        Pełnowartościowa dieta wege obywa się bez tych wszystkich zamienników, więc jeśli komuś szkoda na nie pieniędzy, to nie musi ich kupować
      • TomaszL
        07.07.2017 17:57
        "Pełnowartościowa dieta wege " - pełnowartościowa dieta zawiera w sobie również produkty pochodzenia zwierzęcego. Poza osobami chorymi nic co nie jest trujące nie jest wykluczane z diety. No chyba że chodzi o ideologię...
      • Gość
        07.07.2017 19:13
        Franciszek nic by nie powiedział, bo czytał Pismo Święte...
      • JAWA25
        08.07.2017 16:13
        "Całą różnica polega na tym, iż naprawdę nie ma dla mnie znaczenia co jem" ciekawe podejście, np. unikam skrobi modyfikowanej genetycznie itp.
      • Gość
        13.07.2017 13:45
        Jeżeli to co jesz nie ma znaczenia, pewnie nie ma też znaczenia czy ubrania które nosisz wyprodukowały dzieci niewolnicy w Bangladeszu, a zakupiony telewizor jest kradziony. Jeżeli nie potrafisz znaleźć ciągu przyczynowo skutkowego w diecie, dziękuję bardzo, już wiem jaki z Ciebie człowiek.
    • Gość
      07.07.2017 14:33
      Rosnąca skala produkcji przemysłowej mięsa to jedna z przyczyn głodu na świecie.
    • JAWA25
      07.07.2017 14:58
      przecież wiadomo "w ogóle żyjąc powodujesz głód w Afryce"
    • Gość
      08.07.2017 16:11
      ,,Całą różnica polega na tym, iż naprawdę nie ma dla mnie znaczenia co jem. Nie zastanawiam się nad tym, nie tworzę sobie jakiś diet. Ide do sklepu, kupuję jem i po sprawie. I oczywiście normalna dieta to nie tylko mięso, ale owoce (w tym własne), nabiał, warzywa. . I się nie oszukuje i nie kupuję jakiś parówek wegetariańskich czy wegańskich kotletów schabowych." Odnosząc się do wypowiedzi Pana Tomasza należy odnotować, że takie podejście (,,nie zastanawiam się nad tym co jem") świadczy o bezrefleksyjnym funkcjonowaniu na zasadzie: nieważne czyim kosztem napełniam swój brzuch, ile niewinnej krwi przelano dla moich egoistycznych zachcianek. Nabiał i jaja także są okupione cierpieniem, ale ponieważ to odrębna i bardzo szeroka kwestia nie będę się odnosić do tego tematu, jeśli jest Pan zainteresowany proszę poczytać. Co do oszukiwania się przez wege/wega, którzy kupują gotowe produkty roślinne o nazwach tożsamych z tymi mięsnymi, to choćby kupowali je oni, ponieważ lubili kiedyś mięso, to w czym problem? Żadne zwierzę nie ucierpiało podczas produkcji parówek sojowych, więc o czym mówimy? Czyżby to była kolejna próba wytknięcia niedoskonałości wegetarianom/weganom, a tym samym usprawiedliwienia siebie i ukojenia poczucia winy? Oszukiwanie siebie to przymykanie oczu i ignorowanie cierpienia innych dla własnej przyjemności z jedzenia. A co do wyrażenia ,,nie tworzę sobie żadnych diet", to weganizm jest nie tylko dietą, ale przede wszystkim podejściem do życia wolnego od bezsensownego okrucieństwa wobec tych, którzy nie mogą się obronić, bo z góry są skazani na śmierć.
      • TomaszL
        09.07.2017 09:10
        MT 6.25-dk, Łk 12.22-31
      • JAWA25
        09.07.2017 13:38
        Jakie cierpienie łączy się z jajami czy nabiałem? A te "zbytnie troski" Mt i Łk - manna spada z nieba?
      • Gość
        13.07.2017 13:48
        Nabiał robi się z mleka. Mleko pozyskuje się od krów, sztucznie zapładnianych co roku. po urodzeniu niemal natychmiast zabiera się cielaka, żeby mleko zachować do celów konsumpcyjnych. Cielak jak i matka cierpią przez to psychicznie. Cielak następnie trafia na mięso, lub również do hodowli mleczarskiej. Jeżeli to nie cierpienie, to nie wiem co nim jest.
    • GośćLucyna
      08.07.2017 17:49
      Smacznego rosołku jutro, proszę pana. Może pan je obiad u biednych dzieci? Daje im pan jeść? A może sam pan był głodujący? bzdetem wobec głodujących miliardów ludzi jest nawet kupywanie nowego telefonu, modlenie się do medlaika, czy karmienie dziecka piersią. wszystko to dla nich jest nieważne i bzdetem, bo oni głodują. A jak pan nie je u biednych dzieci rosołku, to jak pan zrozumie, ze to jedzenie rosołku, bzdetem jest, fanaberią bogatych, baz znieczulonych ludzi ? Niech Pan wyjedzie do tych krajów, i się przekona. Pana ekstremalna sytuacja to jest siedzenie na komputerze i piasnie tego komentarza? ma pan problemy z ego, gdyż wyolbrzymia pan. "wielkie problemy" . Problemy wielkie, ale nasze, nie tylko ich i nie snobistyczne, nie "moje", nie "wielkie". Smierć zwierząt i ich holokaust jest wielkim problemem, ale nie problemem wewnętrznym ego, rozterką, czy zjęść drogie parówki, czy sałatkę. takie problemy ma każdy człowiek, czy weganin, czy nie, czy snobem jest, czy nie, ze uważa , ze ma wielkie problemy, nie mnie rozstrzygać. Smacznego rosołku, bowiem darowanemu koniowi, się nie zaglada, prawda? Przeciez pan się przekonał, ze to bzdet, weganizm, bo jest pan na tyle inteligentnym człowiekiem, żeby wypisywać na tej stronie takie rzeczy.myślę, ze jest to pana opinia, ale każdy może mówieć "biedne dzieci głodują, nie wymyślaj".Gdybym ja miała takie przezycia, drogi Panie, to nie wypisywałam bym tego tutaj, atak wiadac, ze to takie czcze gadanie
      • TomaszL
        09.07.2017 09:12
        " Pana ekstremalna sytuacja to jest siedzenie na komputerze i piasnie tego komentarza?" - trudno jest siedzieć na komputerze. A moja obecna sytuacja doskonale obrazuje iż nie warto zbytnio troszczyć się o jedzenie i inne spawy.
  • Karolina
    07.07.2017 14:25
    Oj bardzo sie zawiodłam na tym tekście. Powiela stereotypy, krytykuje... snobizm? Czy to że ktoś jest na tyle wrażliwy ze rezygnuje z mięsa to oznacza że jest snobem? Korzonki i sałata? Mało Pani wie o kuchni wegetariańskiej. Zawiodłam się.
    • TomaszL
      07.07.2017 14:56
      Przepraszam ale wrażliwy na co?
      Mam taki genialnie prosty test wrażliwości - wielu potrafi opowiadać godzinami o cierpieniu zwierząt i jednocześnie popierać aborcje, eutanazje i invitro. Czyli wygląda że zwierzęta są najważniejsze.
      • JAWA25
        07.07.2017 14:58
        "wielu" nie znaczy wszyscy
      • Gość
        07.07.2017 19:13
        a kto tu mówi o wszystkich? powiedział - wielu.
      • JAWA25
        07.07.2017 23:38
        a po cóż w ogóle to napisał?
      • TomaszL
        08.07.2017 08:34
        "po cóż w ogóle to napisał? " - jak ktoś rozczula się nad losem "biednej" świnki, a jednocześnie uważa aborcje czy eutanazje za dopuszczalne, to znaczy że jest tylko hipokrytą.
      • JAWA25
        08.07.2017 12:57
        to doprecyzuj że jakiś "ktoś", bo nie każdy kto broni zwierząt musi tak uważać
      • TomaszL
        08.07.2017 13:57
        "to doprecyzuj że jakiś "ktoś", bo nie każdy kto broni zwierząt musi tak uważać " - jakoś nie widzę wśród obrońców życia ludzkiego zadeklarowanych wegan. Ale może wskażesz jak radykalni obrońcy zwierząt przyczyniają się do pełnej ochrony życia ludzkiego. Jakieś projekty ustaw, jakieś protesty przeciw obecnemu prawu, jakieś zbieranie podpisów wśród wegan?
      • JAWA25
        08.07.2017 16:03
        Wpierw stawiasz zarzut, później żądasz ode mnie dostarczania dowodu niewinności.
      • Gość
        08.07.2017 19:11
        Co do tych słów Panie Tomaszu "(...) jakoś nie widzę wśród obrońców życia ludzkiego zadeklarowanych wegan. Ale może wskażesz jak radykalni obrońcy zwierząt przyczyniają się do pełnej ochrony życia ludzkiego. Jakieś projekty ustaw, jakieś protesty przeciw obecnemu prawu, jakieś zbieranie podpisów wśród wegan?" Tak samo weganie, jak i nieweganie mogą działać bądź nie w danej sprawie, to nie zależy od sposobu odżywiania. A poza tym, po co mieszać kwestię weganizmu i aborcji, eutanazji czy in vitro, czy to ma jakikolwiek związek przyczynowo-skutkowy bądź korelacyjny? Poza tym, każdy ma prawo rozczulać się nad czym chce - jeden nad niepełnosprawnym dzieckiem, ktoś inny nad bezdomnym człowiekiem, a jeszcze inny nad zażynanym bezbronnym zwierzęciem w rzeźni! Każdy ma indywidualne podejście do pewnych kwestii, inne nie znaczy gorsze...
      • TomaszL
        09.07.2017 11:23
        Wydaje się być naturalnym, iż jak ktoś tak bardzo troszczy si o zwierzęta, to tym bardziej będzie się troszczył o ludzi. W mojej ocenie jeżeli ktoś dopuszcza aborcje, invitro i eutanazje to jego troska o zwierzęta jest jedynie jakąś ideologią czy czasami wręcz religią.
      • JAWA25
        09.07.2017 13:39
        "jeżeli ktoś" zdanie jest warunkowe
  • Gość
    07.07.2017 16:13
    Powtórzę po raz kolejny. Osoba, która myśli, że nie jedząc mięsa nie przyczynia się do śmierci zwierząt jest albo naiwnym ignorantem, albo głupcem.
    Produkcja żywności wiąże się ze śmiercią zwierząt w sposób bezpośredni (eliminacja szkodników), i pośredni (ograniczanie środowiska naturalnego zwierząt). I nie ma przebacz. Wegańskie ziemniaki okupione są śmiercią (strzelam) setek tysięcy stonek. Produkty zbożowe kosztują życie szczury i myszy. W trakcie zbiorów owoców giną owady, a czasami nawet ptaki i ssaki. I tak dalej. Można wymieniać długo podobne zależności.
    To, że na talerzu nie ma mięsa nie oznacza, że żadne zwierzę nie zginęło, by wegetarianin/weganin miał co jeść.

    P.S. Jeśli zabicie zwierzęcia dla jedzenia jest morderstwem, to trzymanie go w zamknięciu (np. w swoim mieszkaniu) dla własnej przyjemności jest niewolnictwem.
    • Gość
      07.07.2017 23:24
      zwłaszcza ta "stonka" zabrzmiała przekonująco ...
    • TomaszL
      08.07.2017 08:37
      Powiem więcej, jeżeli zabicie zwierzęcia w celu jedzenia jest złe, to czym jest znęcanie się nad zwierzęciem, aby mieć je jako zabawkę w domu, zoo.
      Czym jest sztuczna hodowla psów czy kotów w celu zaspokojenia instynktu rodzicielskiego?

    • Gość
      08.07.2017 08:48
      Chodzi o świadomy, wolny wybór, a nie o coś na co nie mamy wpływu np., że przez przypadek rozdeptamy robaczka na chodniku. Oczywiście, świat nigdy nie będzie w pełni wegański, nie da się uniknąć strat, ale można je sprowadzić do minimum poprzez swoje życiowe decyzje, które ratują niewinne zwierzęta arbitralnie przypisane przez człowieka jako do zabicia, na mięso, w odróżnieniu od domowych pupili, które się kocha. Jest to życie na zasadzie: wszyscy tak robią, taka "tradycja" i inne wygodne dla mięsożercy stwierdzenia, aby czasem nie poczuć się winnym tego barbarzyństwa, bo przecież ja tylko kupuję, nie zabijam własnymi rękami (ale zlecam zabicie poprzez zakup - popyt napędza podaż). Jeśli ktoś porównuje rzeźnie i cały ten barbarzyński proceder przemysłowego chowu zwierząt do dbania o swoje zwierzątko w domu (generalnie bierze się zwierzę na wychowanie, aby o nie dbać, aczkolwiek jak wszędzie zdarzają się patologie), rzeźnie natomiast z założenia przeznaczone są do mordowania zwierząt, to przechodzi ze skrajności w skrajność, próbując wybielić swoje postępowanie i wytknąć wegetarianom/weganom to, że wcale nie są idealni, a ich działania są bezsensowne. Idąc tym tokiem myślenia, niewolnictwo wciąż byłoby normą, emancypacja kobiet nie miałaby miejsca, nie następowałby żaden postęp, gdyby wszyscy siedzieli z założonymi rękami i mówili, że jedna osoba nic nie zmieni i tak ludzie będą jeść mięso, itp. Zmiany w mentalności zachodzą stopniowo, u niektórych niestety wcale, ale to nie znaczy, że mamy bezrefleksyjnie podążać za większością, bo tak wygodnie, bo co ludzie powiedzą. Proszę obejrzeć film z rzeźni a potem spojrzeć na swoje zwierzątko domowe i odpowiedzieć sobie, czy można porównywać te dwie sytuacje?! Tak a propos, nie ma czegoś takiego jak humanitarny ubój, to tylko kolejny eufemizm na określenie zabicia niewinnej istoty. Co do porównywania naszej sytuacji z wydarzeniami biblijnymi, proszę zobaczyć jak wyglądało ich życie, a jakie zmiany od tego czasu nastąpiły, jakie my mamy możliwości wyboru w dzisiejszych czasach bez krzywdzenia bezbronnych zwierząt. Nie porównujmy się też do ludzi pierwotnych, którzy to w przeważającej mierze odżywiali się roślinami, ewentualnie polowali, a dzisiejsze polowania są na promocje w supermarketach na zafoliowane na styropianowej tacce ciała zwierząt. Jeśli faktycznie nazywamy się mięsożercami, to pójdźmy do lasu (ale nie ze strzelbą, by się wyżyć) i samodzielnie własnymi jakże rozwiniętymi kłami (proszę porównać sobie kły lwa - mięsożercy i goryla - roślinożercy zaliczanego do człowiekowatych) zabijmy i zjedzmy, po prostu, bez żadnej obróbki termicznej, bez przypraw, itd. Zatem otwórzmy oczy na to, co dzieje się gdzieś na uboczu, w zamkniętych pomieszczeniach ubojni, na jęki zwierząt transportowanych do miejsca kaźni w przeładowanych ciężarówkach, umierających już w drodze ze strachu i wycieńczenia, nie usprawiedliwiajmy siebie stwierdzeniami, że tak jest od zawsze, że te zwierzęta są po to, by wylądowały na naszych talerzach - to nie zmienia tego, że one czują, boją się i chcą żyć. "Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem" - Paul McCartney.
      • TomaszL
        08.07.2017 09:59
        To teraz weź do ręki pierwszą z brzegu karmę dla domowego pupila (psa czy kota) i zobacz jej składniki.
      • Gość
        08.07.2017 10:45
        Tylko, że psy czy koty nie mają przystosowanego układu trawiennego do diety roślinnej (krótsze jelita) w przeciwieństwie do ludzi, których układ pokarmowy w pełni pozwala na dietę wege/wega bez szkód na zdrowiu, wprost przeciwnie, proszę przeczytać (rzetelne i obiektywne badania) http://empatia.pl/magazyn/teksty/stanowisko_ADA_w_sprawie_diet_wegetarianskich_2009.pdf Poza tym, jak napisałam powyżej, chodzi o nasz świadomy wybór, aby zminimalizować cierpienie zwierząt (nie całkowicie je wyeliminować, bo to nierealne), a nie zmuszać do tej diety tzw. domowe zwierzęta (psy, koty), które nie mają nic do powiedzenia, kierują się instynktem, w przeciwieństwie do cywilizowanego, myślącego człowieka, podejmującego własne decyzje, które mają wpływ na życie innych istot, a to, że one nie mają w takim stopniu rozwiniętego mózgu, myślenia abstrakcyjnego czy funkcji wykonawczych (płat czołowy mózgu) nie oznacza, że mamy je zabijać dla własnej wygody i zaspokojenia swoich zachcianek żywieniowych, bo to nie są potrzeby, a jedynie przyzwyczajenia w imię błędnego pojmowania "tradycji", "normalności" czy powszechności tego zjawiska.
      • TomaszL
        08.07.2017 14:01
        Czy nie jest hipokryzją utrzymywania iż hodowla przemysłowa zwierząt dla potrzeb człowieka jest zła, ale taka sama hodowla zwierząt przemysłowych dla potrzeb karmy naszych pupilów już jest dobra.
        Proste - wegetarianin, czy weganin powinien zrezygnować z posiadania zwierząt domowych.
      • Gość
        08.07.2017 14:38
        Proszę porównać sobie ilość mięsa przeznaczonego do spożycia przez ludzi, a te resztki, które trafiają do karm dla zwierząt, to po pierwsze. Poza tym jako ludzie jesteśmy zobowiązani do opiekowania się zwierzętami, które udomowiliśmy (m.in. psy oraz koty). Ten proces jest nieodwracalny, nie możemy tak po prostu wyrzucić z domu swoich pupili, ponieważ są one od nas uzależnione, chyba że od początku nie mają one kontaktu z człowiekiem, np. dzikie koty, które poradzą sobie na wolności. Czy w takim razie uważa Pan, że powinniśmy zostawić na ulicy bezdomnego, zagłodzonego psa niż dać mu mięsną karmę z puszki (do której ma przystosowany układ trawienny - jak pisałam wcześniej)? Czy według Pana jest to bardziej wegańskie? Zawsze próbujmy wybierać mniejsze zło. A co do hipokryzji, czy nie jest hipokryzją różnicowanie zwierząt domowych i hodowlanych na zasadzie jedne kochamy drugie zjadamy? Co według Pana oznaczają słowa tak często wypowiadane przez "empatycznych" ludzi: "O jak ja kocham zwierzątka!" i przytulić pieska, a na obiad zjeść świnkę. Czy tylko "domowe" zwierzęta zasługują na życie, na uczucia? Czy uważa Pan, że krowa, świnia nie czuje bólu, strachu? Czy te emocje są zarezerwowane tylko dla ludzi i ewentualnie psów czy kotów? Chciałabym podkreślić, żeby również nie mylić trzymania kotka, pieska w domu na wygodnych posłaniach z dramatycznymi warunkami życia zwierząt w pseudohodowlach, nastawionymi, podobnie jak przemysłowy chów zwierząt na zarabianie ogromnych pieniędzy kosztem zdrowia i życia niewinnych istot. Polecam poczytać również na temat kastracji i sterylizacji, ponieważ wyrzucanie już udomowionych zwierząt nie jest rozwiązaniem problemu, to tylko kolejny krok w drodze do bestialstwa, które i tak już się odbywa w transporcie żywych zwierząt na ubój, a zaraz potem w rzeźniach, o ile w ogóle dojadą żywe. A odnosząc się do Pana słów o nieposiadaniu przez wegan zwierząt, to w istocie niektórzy weganie rezygnują z tego, gdyż kłóci się to z ich poglądami (nie, nie wyrzucają swoich zwierząt, tylko nie biorą kolejnych i tyle). Proszę spojrzeć ile jest bezdomnych zwierząt w schroniskach, które już wystarczająco zostały skrzywdzone, a przecież trzeba je karmić pożywieniem, które jest przystosowane do ich układu trawiennego (znów podkreślam ten fakt). Poza tym polecam zaznajomić się ze znaczeniem pojęcia "minimalizować".
      • TomaszL
        08.07.2017 15:53
        Ale przecież tak samo traktuje się zwierzęta hodowane na karmę dla piesków i kotków jak te dla ludzi.
        No i ciekawe, czy weganie hodują krówki?
      • JAWA25
        08.07.2017 15:56
        "wegetarianin, czy weganin powinien zrezygnować z posiadania zwierząt domowych" różne są zwierzęta domowe. Np. świnka morska jest roślinożerna.
      • TomaszL
        08.07.2017 16:19
        "świnka morska jest roślinożerna. " - ale jaki jest cel trzymania w domu gryzoniów oprócz traktowania ich jako żywej zabawki dla dzieci. Pytanie czy cierpi będąc trzymaną w akwarium pozostawię weganom do rozstrzygnięcia.
      • Gość
        08.07.2017 16:25
        Czy Pan naprawdę nie rozumie co oznacza słowo ,,zminimalizować"? Więc napiszę, oznacza to zmniejszanie czegoś jak najbardziej to tylko możliwe. Jak powyżej napisałam w przypadku mięsożernych pupili niepodawanie im mięsa, może wyrządzić im poważną krzywdę, a przecież nie o to chodzi. Uprzejmie proszę, aby odpowiedział Pan na zadane powyżej przeze mnie pytania, gdyż odnoszę wrażenie, że pisze Pan tylko o tym co jest dla Pana w danym momencie wygodne. Nie odnosi się Pan do żadnych merytorycznych kwestii, a jedynie próbuje podważyć sens ratowania niewinnych zwierząt, ale jak to się mówi: ,,Tonący brzytwy się chwyta''.
      • Gość
        08.07.2017 16:59
        Jaki jest cel trzymania gryzoni w akwariach? Nie wiem, tak sobie to wymyślili ludzie, tak samo jak zabijanie i jedzenie zwierząt. Poza tym można zadać sobie także pytanie, jaki jest sens trzymania kotów i psów oraz innych zwierząt domowych? Hmm, chyba taki, że je udomowiliśmy i jesteśmy za nie odpowiedzialni. ,,Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś" - ,,Mały Książę" Antoine de Saint-Exupéry. Tak na marginesie gryzoni wcale nie trzeba przetrzymywać w klatkach. Nie mierzmy wszystkich swoją miarą. To, że Pan tak postrzega trzymanie świnki morskiej czy chomika nie znaczy, że człowiek, który kocha zwierzęta NAPRAWDĘ (a nie wybiórczo) postępuje tak samo, tylko dlatego, że tak się przyjęło.
      • JAWA25
        08.07.2017 18:32
        "czy cierpi będąc trzymaną w akwarium" możliwe, moja świnka mieszkała w pudełku wyłożonym siankiem, akwarium było dla rybek
      • JAWA25
        08.07.2017 18:41
        jeśli kto traktuje zwierzątko jak zabawkę to przykre, w naszym domu była członkiem rodziny (zaraz ktoś pewno odkryje, że to przykład uczłowieczania zwierząt)
      • Gość
        08.07.2017 18:54
        ,,No i ciekawe, czy weganie hodują krówki?'' - faktycznie bardzo ciekawe, wręcz zagadkowe. Weganie hodują krówki, tylko ich nie zabijają i nie eksploatują na własny użytek, są one z nimi aż do naturalnej śmierci a nie sztucznie zapładniane, aby dawały mleko, cielaki brutalnie oddzielane od matek, by nie piły mleka dla nich przecież przeznaczonego a nie dla ludzi i na koniec zabijane, gdy już się nie nadają do dawania mleka. Zagadka rozwiązana!
        A co do wcześniejszych wątków, to nadal nie doczekałam się odpowiedzi na pytania: Czy w takim razie uważa Pan, że powinniśmy zostawić na ulicy bezdomnego, zagłodzonego psa niż dać mu mięsną karmę z puszki (do której ma przystosowany układ trawienny - jak pisałam wcześniej)? Czy według Pana jest to bardziej wegańskie? A co do hipokryzji, czy nie jest hipokryzją różnicowanie zwierząt domowych i hodowlanych na zasadzie jedne kochamy drugie zjadamy? Co według Pana oznaczają słowa tak często wypowiadane przez "empatycznych" ludzi: "O jak ja kocham zwierzątka!" i przytulić pieska, a na obiad zjeść świnkę. Czy tylko "domowe" zwierzęta zasługują na życie, na uczucia? Czy uważa Pan, że krowa, świnia nie czuje bólu, strachu? Czy te emocje są zarezerwowane tylko dla ludzi i ewentualnie psów czy kotów?
      • TomaszL
        08.07.2017 19:56
        Nie jestem i nie planuje zostać weganinem, więc pytanie o bezdomnego psa to nie do mnie. Ale skoro ktoś tak radykalnie woła o złu hodowli zwierząt rzeźnych to jest hipokrytą kupując jedzenie dla psów i kotów pochodzące z takich hodowli.

        Nie jest hipokryzją różnicowanie zwierząt, ponieważ każdy kto miał okazje żyć na wsi wie dokładnie jaki jest cel hodowli poszczególnych gatunków zwierząt. Świnie co do zasady były przeznaczone na ubój, bydło - z tym rożnie bo też na mleko. Psy miały swoje jakże oczywiste miejsce, koty też.

        Dopiero niedawno z psów i kotów zrobiono sobie zabawki do towarzystwa, często zastępujące dzieci własne.
        A co do reszty - nie mam problemu "przytulić" psa i zjeść kiełbasę (często zresztą dokarmiać nią psa). Ale aby było jasne - dla mnie pies jest członkiem rodziny na samym jej końcu. I daleki jestem od tam modnej dziś antropomorfizacji zwierząt.

      • TomaszL
        08.07.2017 19:59
        @Jawa25 - u mnie gryzoniami zajmowały się koty, a gdy stały się zbyt leniwe zastąpiliśmy je mechanicznymi łapkami.
      • JAWA25
        08.07.2017 20:43
        "gryzoniami zajmowały się koty" nie widzę związku z moim tekstem
      • Gość
        08.07.2017 21:12
        A czy trzeba być weganinem, żeby pomóc bezdomnemu psu?! "Nie jest hipokryzją różnicowanie zwierząt, ponieważ każdy kto miał okazje żyć na wsi wie dokładnie jaki jest cel hodowli poszczególnych gatunków zwierząt. Świnie co do zasady były przeznaczone na ubój, bydło - z tym rożnie bo też na mleko. Psy miały swoje jakże oczywiste miejsce, koty też." Tak, cel ustalony przez człowieka dla własnych korzyści materialnych, a pies zapewne w budzie na łańcuchu, jak to na wsi? To, że ktoś dba o zwierzę jak o członka rodziny jest godne pochwały, a poza tym nie każdy chce mieć dzieci - czy coś w tym złego, każdy jest indywidualną jednostką i ma inne podejście do życia. Myszom też nie trzeba łamać karków, aby się ich pozbyć - wystarczy trochę pomyśleć i kupić klatkę łapkę.
      • TomaszL
        09.07.2017 09:05
        Zwierzę nie jest człowiekiem i nie jest członkiem rodziny ludzkiej. Jeżeli u kogoś miejsce jego własnych dzieci zajmują psy, koty , czy gryzonie to ten ktoś ma wielki problem.

        Wiem, wiem, psy i koty żyją krótko, a jak się znudzą jako domowe zabawki łatwiej się ich pozbyć niż dzieci.
      • Gość
        09.07.2017 11:01
        ,,Ale aby było jasne - dla mnie pies jest członkiem rodziny na samym jej końcu." To w końcu jest dla Pana członkiem rodziny czy nie? Racja, zwierzę nie jest człowiekiem (swoją drogą niesamowite odkrycie), ale czy to znaczy, że nie należy mu się dobroć? A problemami ludzi, którzy mają zwierzęta zamiast dzieci nie musi się Pan martwić, to ich życie, oni przynajmniej nikogo nie krzywdzą tylko dlatego, że mają władzę. A i nie sądzę, aby dla kogoś kto kocha zwierzęta to była domowa zabawka, śmieszne jest to o czym Pan pisze. Jak już pisałam wcześniej ze względu na to, że człowiek udomowił sobie zwierzęta (tak, dla swojej zachcianki, ale my nie mamy na to wpływu, już za późno) my jako istoty bardziej rozwinięte, naczelne musimy się nimi opiekować. Jak Pan sobie to wyobraża, mamy je wszystkie powypuszczać na pewną śmierć, ponieważ nie są one przyzwyczajone do życia bez człowieka?!
      • JAWA25
        09.07.2017 14:37
        traktowanie zwierzątka jak zabawki - źle, traktowanie jak domownika - też źle
  • Gość
    07.07.2017 16:52
    Szanowna autorko, "moda" na diety bezmięsne ma kilka tysięcy lat i jest to dobra moda. Weganizm to nie to samo co wegetarianizm. Jak można, budując młode ciało, jeść wyłącznie zieloną sałatę i marchewkę? Ano nie można - wiadomo bowiem, że wegetarianie jedzą tylko trawę, szczaw i mirabelki. "Odpowiednio zaplanowane diety wegetariańskie, w tym diety ściśle wegetariańskie, czyli wegańskie, są zdrowe, spełniają zapotrzebowanie żywieniowe i mogą zapewniać korzyści zdrowotne przy zapobieganiu i leczeniu niektórych chorób. Dobrze zaplanowane diety wegetariańskie są odpowiednie dla osób na wszystkich etapach życia, włącznie z okresem ciąży i laktacji, niemowlęctwa, dzieciństwa, dojrzewania, oraz dla sportowców." - głosi stanowisko najważniejszej amerykańskiej organizacji skupiającej profesjonalnych dietetyków Academy of Nutrition and Dietetics, a wtóruje mu WHO. W czym więc problem? Czy Biblia krytykuje wegetarian? NIE!
    • TomaszL
      07.07.2017 17:35
      "Czy Biblia krytykuje wegetarian?" - oczywiście ze tak.
      • Gość
        07.07.2017 20:25
        w którym miejscu ekspercie od wszystkiego?
      • Gość
        08.07.2017 03:49
        https://www.youtube.com/watch?v=hAqofajWtcs
        O wegetarianizmie w Biblii.
      • TomaszL
        08.07.2017 08:25
        Cóż - jedzenie jest zgodnie z Ewangeliami sprawą nieistotną. Jak ktoś ideologizuje swój codzienny pokarm i zbyt troszczy się o to co ma jeść to nie doczytał Biblii do końca.
        I oczywiście sama dieta (jaka by one nie była) może stać się bożkiem, a jedzeniem kultem tego bożka.
      • JAWA25
        08.07.2017 21:11
        "jedzenie jest zgodnie z Ewangeliami sprawą nieistotną" to czemu "posty nakazane zachować" ?
      • TomaszL
        09.07.2017 11:25
        O ile dobrze mi wiadomo post to radykalne ograniczanie jedzenia wszelakiego, a nie jakaś odmiana diety.
      • JAWA25
        09.07.2017 13:42
        post sam w sobie nie znajduje uznania u Najwyższego (księga Izajasza 58 rozdział) zatem traktowanie postu jakby był takim celem wygląda na czynienie sobie bożka
    • JAWA25
      08.07.2017 13:15
      Biblia nie nakazuje wegetarianizmu jak również go nie zakazuje
      https://www.gotquestions.org/Polski/wegetarianinem.html
      http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/articles/52/n/29
      http://www.biblia-bog.pl/wegetarianizm/47-czy-bog-pozwala-jesc-mieso.html
      "Przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie" (1 Kor 8,8)
      "wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać" (1 Tm 4, 4)
      • TomaszL
        08.07.2017 13:53
        Jest tylko drobna różnica pomiędzy jedzeniem wszystkiego o czym mówi Biblia, a robieniem sobie bożków takich jak jakaś dieta (jakkolwiek by ona nie była).
      • JAWA25
        08.07.2017 15:48
        o robieniu sobie bożka z diety była już mowa wcześniej
  • Megi
    07.07.2017 17:28
    Wegetarianie i weganie sami potwierdzają,że ich styl życia to świadomy wybór ideologii,którą nazywają FILOZOFIĄ .....dlatego człowiek, który decyduje się na życie wg diety niezależnie czy będzie, ona mięsna, czy bezmięsna, ale staje się dla niego "SACRUM", wykraczają przeciw pierwszemu przykazaniu Bożemu....uzasadnianie wegetarianizmu, czy też weganizmu tylko zdrowym stylem życia jest nie NIEPRAWDĄ, bo ideologia wega/tarianizmu ściśle łączy się z ekologizmem , który jak wiemy zakorzeniony jest w antropomorfizmie....wega/tarianizm zawsze wiązał się z kultem natury, z kultem zwierząt, roślin i środowiska...W dyskusji .wiele postów jest bardzo emocjonalnych, nie ma merytorycznej dyskusji o tym, że dieta wegetariańska jest ZDROWA, nie ma dowodów na to, że przedłuża życie.....natomiast jest sarkazm, złośliwe uwagi i imputowanie Pani Redaktor że nie posiada wiedzy....to nie Pani Redaktor ma problem, bo dla niej nie jest problemem POKARM zwany przez ideologów wega/tarianizmu KARMĄ, która jak wiemy w hinduizmie oznacza również czyn, dzieło......to ludzie stosujący restrykcyjny styl żywienia, mają problem.....jaki?.....ano taki, że wszystko podporządkowują rytuałowi przygotowania KARMY z czasem stają się NIEWOLNIKAMI KARMY....to nie oni decydują o tym co mają jeść, to KARMA decyduje za nich i narzuca im jedzenie,które jak ktoś słusznie zauważył DROGO KOSZTUJE....bo za palędwicę,która nie jest polędwicą trzeba słono płacić.....Ja myślę, że ona tyle kosztuje, nie dlatego, bo jest np.soczewicą ale jest NAZWANA polędwicą.....To jest absurd i jakaś niedorzeczność.....Weganie i wegetarianie ZREZYGNOWALI Z MIĘSA nie jedzą wędlin,a na stoiskach z żywnością paróweczki,kotleciki,polędwiczki.....CZY TO JEST NORMALNE i ZDROWE ZJAWISKO?....czy to nie jest perfidne okłamywanie i otumanianie człowieka, by móc nim manipulować i wykorzystywać, bo producenci i sprzedawcy ZDROWEJ wegańskiej i wegetariańskiej żywności mogą za nią jak chcą kasować....bo wiedzą, że klijent zaprogramowany na NIE JEDZENIE ŻYWNOŚCI ZAKAZANEJ, zapłaci każdą cenę za KARMĘ NAKAZANĄ....
    • Gość
      07.07.2017 18:26
      W życiu się z tym nie zgodzę, poza tym czytelnicy mają problem z brakiem rzetelności pani Agaty. Nie odwołuje się ona do badań powazanych instytucji, które już lata temu obalily mit o szkodliwości diet wegetariańskich, co więcej, wielu wegan stosuje taki styl życia przez troskę o najmniejszych i bezbronnych, tych którymi jako gatunek bardziej rozwinięty mieliśmy się opiekować a nie torturowany i zabijać. Co więcej jest to też podyktowane troska o stan środowiska w którym żyjemy, nie trzeba dużej wiedzy żeby zdawać sobie sprawę jak zdewastowany jest nasz świat i jak ogromną krzywdę robią mu hodowle przemysłowe. Ostatnia grupa kieruje się po prostu zdrowiem, więc nie widzę sensu przypisywania wszystkim wege jakiś ideologicznych zapedow. Poza tym odwołuje się Pani do nazw, są one tylko ułatwieniem dla wegan ponieważ wiedza jakiej konsystencji i smaku spodziewać się po danych produktach. Dlaczego ludzie którzy nie pochwalaja zabijania i torturowania zwierząt są tak bardzo szkalowani w naszym społeczeństwie?
      • Gość
        07.07.2017 19:17
        dlatego, że na siłę próbują nam wmówić bestialstwo. Z jednej strony twierdzą, że należy pozwolić żyć w zgodzie ze swoim sumieniem i wrażliwością, a z drugiej atakują nas pokrętnym rozumieniem piątego przykazania.
      • Gość
        07.07.2017 19:48
        Moment, co się nie zgadza w moim komentarzu, gdzie jest błąd logiczny, gdzie mijam się z prawdą. Nikt nikomu nie wmawia bestialstwa, to że jedni są bardziej wrażliwi niż drudzy to nie jest jakieś wielkie odkrycie. Przykazanie "nie zabijaj" dla niektórych jest święte i wszechobecne, inni traktują je bardziej wybiórczo, ale tak było jest i będzie i w najbliższym czasie nic z tym nie zrobimy, dlatego sama kieruję się zasadą "żyj i daj żyć innym". Polecam to samo podejście, życie jest łatwiejsze i pozbawione skrytej nienawiści do bliźniego.
    • Martyna
      07.07.2017 22:27
      Nazewnictwo nie zabija zwierząt, a o to przecież chodzi w diecie roślinnej. Jeśli czepiać się nomenklatury, to zlikwidujmy też np. ptasie mleczko czy paluszki rybne, bo przecież ptaki nie dają mleka, a ryby nie mają palców. Idąc tym tokiem myślenia, na śniadanie weganie będą jeść walce nadziewane białkiem sojowym z produktem imitującym ser na bazie napoju roślinnego (pod żadnym pozorem nie mylić z mlekiem). Nazwy: parówka, kotlet, wędlina mają za zadanie przedstawić kształt i strukturę danego produktu, a nie nawiązywać do produktów mięsnych. Przecież mięsne parówki również są z różnego rodzaju mięsa - drobiowe, wieprzowe, więc dlaczego nie sojowe?! Czy te nazwy są zarezerwowane jedynie dla produktów pochodzenia zwierzęcego? To nie nazwy krzywdzą zwierzęta a ludzie. Pozdrawiam.
    • JAWA25
      07.07.2017 23:43
      "rytuałowi przygotowania KARMY z czasem stają się NIEWOLNIKAMI KARMY" to wykład buddyzmu?
  • Gość
    07.07.2017 19:15
    Naprawdę wegetarianie wyciągają piąte przykazanie?? Z Biblii? Katolickiej?? Przecież tam co dwie strony ginie jakieś zwierzę - albo zjadane, albo złożone w ofierze... Ludzie! Maryja doprowadziła do śmierci pary synogarlic! Nawet Maryję uważacie za bezduszną?
  • Gość
    07.07.2017 19:48
    Smutno, iż w jednym z najpoczytniejszych czasopism katolickich zamieszczono artykuł o tak niskiej wartości merytorycznej. Przykro, że autorka nie podeszła do sprawy profesjonalnie, nie zglebiła tematu, nie sięgnęła do wiarygodnych naukowo źródeł, a porucznika tekst na miarę cytatu z kolejkowej rozmowy. Nic nie wznoszący. Niżna być za i można być przeciw. Każdy ma do tego prawo, ale sztuka dziennikarska zobowiązuje. Z pozdrowieniami- Katarzyna, doktor nauk medycznych, specjalista chorób wewnętrznych
  • Gość
    07.07.2017 22:59
    LUDZIE! czy Wy jeszcze widzicie Boga zza tych zielenin ? Przecież jedzenie to drugorzędna rzecz, RZECZ!, a nie sens istnienia ! Zatrzymajcie się i pomyślcie o Bogu .
    • JAWA25
      08.07.2017 18:45
      jedzenie to drugorzędna rzecz ... ciekawe, jak długo można wyżyć powietrzem
      • TomaszL
        08.07.2017 19:45
        "jedzenie to drugorzędna rzecz ... ciekawe, jak długo można wyżyć powietrzem " - czy ma jakiekolwiek znaczenie czy zjesz dziś na kolacje bułkę z szynką, jajko, rybę czy jakieś inne danie?
      • Gość
        08.07.2017 20:22
        Owszem, ma znaczenie, ale dla osób, które patrzą dalej niż na czubek własnego nosa i myślą nie tylko o tym, by zapchać żołądek jakimikolwiek produktami, bez względu na to jakim cierpieniem zwierząt są one okupione! A może by tak spróbować czegoś innego, niezwiązanego z okrucieństwem, np. zdrowych kotletów z kalafiora i kaszy jaglanej czy to nie przystoi, bo jak kotlety to tylko ze zwłok, a kanapka to tylko z szynką i serem, bo jak to tak bez mięsa? Pasztet z soczewicy, a na co to komu, co to za szatańskie wynalazki?! Z takim podejściem zmierzamy ku destrukcji świata zwierząt, odczłowieczamy się tracąc resztki wrażliwości na cierpienie innych istot żywych, bo przecież my ludzie jako ten nadrzędny gatunek jesteśmy najważniejsi, a co kogo obchodzą te rzeźnie - przecież mięso jest ze sklepu, pasztet ze słoika a wędlina z haka w mięsnym. To jest upadek człowieka!
      • TomaszL
        09.07.2017 09:01
        Gość i to jest problem, o którym nieustannie piszę - można sobie z diety zrobić jakiegoś bożka. W dodatku w pierwszy rzędzie troszczyć się każdy z nas powinien o królestwo wieczne a nie sprawy doczesne.
      • Gość
        09.07.2017 10:59
        Panie Tomaszu, w dalszym ciągu nie dowiedziałam się w jaki sposób wege/wega robią sobie bożka z jedzenia? Tak, ma Pan rację najlepiej nie zauważać okrucieństwa, które dzieje się w tym momencie, tylko całe życie przeżyć marząc o wieczności. Po to mamy rozum, żeby oddzielać dobro od zła. Twierdzi Pan, że to co dzieje się obecnie - przewozy jeszcze żywych zwierząt w ciężarówkach, kiedy to jedno leży na drugim, wszędzie leje się krew, słychać jęki przerażenia tych zwierząt, jest objawem DOBROCI? Uważa Pan, że zabijanie zwierząt dla własnego widzimisię, a przed tym kopanie go czy rażenie prądem (bo to niejednokrotnie dzieje się w rzeźniach), jest w porządku? To już nie są czasy, że aby coś zjeść musimy to sami zebrać lub upolować, idziemy do sklepu i wybieramy co chcemy, wybierając także czy chcemy uczestniczyć w masowym uboju zwierząt. Kiedyś nie było takiego wyboru, my jednak go mamy.
      • TomaszL
        09.07.2017 11:47
        Sprawa jest prosta - jem to uważam że mi służy. Nie mam żadnych uprzedzeń aby kupić przysłowiowego schabowego czy zjeść jajko.
        Za stary jestem aby takie wyolbrzymiane historie robiły na mnie wrażenie. Choć jestem mieszczuchem to maiłem okazję dokładnie poznać cały proces uboju, rozbiórki i przygotowania np. kiełbas. I nie robi to mnie żadnego wrażenia.
      • Gość
        09.07.2017 11:56
        Każdy ma inny poziom empatii, nie będziemy się licytować, ale wiek nie ma tu nic do rzeczy, a historie nie są wyolbrzymione, to się cały czas dzieje, tylko Pan odwraca od tego wzrok, bo tak jest łatwiej i wygodniej. Ignorowanie okrucieństwa i przymykanie oczu na barbarzyństwo jest przyzwoleniem na nie. I to tyle.
      • JAWA25
        09.07.2017 13:46
        "czy ma jakiekolwiek znaczenie czy zjesz dziś na kolacje bułkę z szynką, jajko, rybę czy jakieś inne danie?" Dla kogoś kto je to chyba ma, może mieć różne możliwości albo/oraz upodobania.
        Drogi Tomaszu, jako że nie wypytuję Cie o to co jesz na kolację, nie wiem czego chcesz od mojej.
      • TomaszL
        10.07.2017 10:55
        "Każdy ma inny poziom empatii" - rozumiem ze wg Wegan ktoś kto je mięso ma mały poziom?

        "a historie nie są wyolbrzymione, to się cały czas dzieje, tylko Pan odwraca od tego wzrok, bo tak jest łatwiej i wygodniej"
        I to jest właśnie ta ideologia o której piszę - jeżeli uważam, że mięso jest dobra dla mnie i mojej rodziny to w czym masz problem?
  • Gość
    07.07.2017 23:41
    największe szkody to marketowych "dopalacze" chipsy, batony, napoje, dawniej ludzie jedli dużo mniej mięsa i cukru, mięso kilka razy do roku, na przednówki głodowali, w pewnych granicach to jest zdrowe, w zakresie roślin mieli znacznie więcej do wyboru niż nam się zdaje , dużo było roślin tzw. magicznych, w praktyce leczniczych, wokół domu oprócz ogródków, obowiązkowo sadzono różne drzewa, krzaczki, zbierano ziółka, przerabiali na kwaszonki, marynaty, nalewki i inne, że dzisiejszym mieszczuchom oko by zbielało, nie było chorób cywilizacyjnych, nie latano co chwila po lekarzach, nie było dzieci chorych na raka, starcy do 70-tki mieli większość zębów, ale co tam dawne czasy 30 lat temu nie było tylu otyłych dzieci i nastolatków co dzisiaj, zamiast o wege może napisać o szczepionkach i targetach sprzedażowych Glaxo Wellcome, nagalazie itp. dlaczego u nas to jest temat tabu, w innych krajach (Francja) świadomość jest wyższa nie wprowadza się administracyjnie rzeczy wbrew obywatelom
  • eM87
    08.07.2017 09:02
    Czytam i nie rozumiem - jak można tak niemerytorycznie pisać w innym miejscu niż w komentarzach pod gazetą fakt.pl :) Wiele razy dane mi było czytać artykuły na tej stronie i były ciekawe i pouczające. Ten... wręcz przeciwnie. Skłania do tego by przestać tutaj wchodzić, a przynajmniej na pewno zrezygnować z czytania wpisów p. Agaty. A dlaczego tak piszę już wyjaśniam. Na początku odwołam się do tego cytatu "Jak można, budując młode ciało, jeść wyłącznie zieloną sałatę i marchewkę?" - p. Agato, dieta roślinna to w żadnym wypadku sałata i marchewka. Proszę poczytać na temat tzw. super foods (wyjątkowo zdrowe jedzenie dla ludzkiego organizmu) dodam , że są nimi nie produkty odzwierzęce , ale właśnie rośliny, m.in. jarmuż, czy orzechy włoskie. Co więcej mnóstwo sportowców przechodzi na tą dietę, lub na niej jest od dawna (wielu biegaczy) i nie z powodów etycznych, ale właśnie ze względu na zdrowie i wydajność organizmu (tak , dzięki tej diecie osiąga się lepsze wyniki - dlaczego? Bo chociażby organizm zużywa mniej energii na trawienie). Mógłbym tak jeszcze pisać i pisać, ale zachęcę do tego by jednak pani spróbowała sama poszerzyć horyzonty, bo po prostu nie wypada, by ktoś mający tak małą wiedzę wypowiadał się publicznie i poniekąd przekazywał swoją opinię bazującą na ignorancji ukazywał innym. Trochę to panią dyskredytuje w oczach ludzi, którzy przeczytali więcej niż jeden rzetelny artykuł na ten temat i poznali chociaż jedną osobę, która jest na tej diecie i jest naprawdę zdrowa. Pozdrawiam.
  • Megi
    08.07.2017 12:56
    Szanowni Goście podający linki "Nestle", jako źródła rzetelnej wiedzy medycznej dotyczącej diety wega/teriańskiej....otóż stwierdzam z przykrością, że producent tej rzekomo roślinnej żywności , globalny propagandzista idei wykluczenia z menu składników pochodzenia zwierzęcego, w swojej produkcji stosuje lecytynę sojową, która jest pochodzenia zwierzęcego....afery produkcji płatków śniadaniowych,których szkodliwe składniki nie odbiegają od chipsów przez was i słusznie z diety wyeliminowanych .....afera kremu Nutella....Bóg jeden wie ile dzieci ?, zostało zatrutych rakotwórczymi składnikami.....JEST ZAPRZECZENIEM waszej argumentacji.......proszę zainteresować się czy nestle jest wiarygodnym źródłem rzetelnej NAUKOWEJ wiedzy, dotyczącej ZDROWEJ żywności i ZDROWEGO żywienia.?... badania potwierdzają, że koncern Nestle wykorzystuje zboża genetycznie modyfikowane.....co oznacza, to dla nas ludzi,a szczególnie dzieci karmionych produktami uważanymi przez naukowców specjalistów w dziedzinie ZDROWEJ ŻYWNOŚCI I ZDOWEGO ŻYWIENIA ...nie muszę tłumaczyć.....Jedno jest pewne, że jeśli weganizm i wegetarianizm jest PERFIDNIE wykorzystywany w celu UROBIENIA i UZALEŻNIENIA ludzi od produktów,które rzekomo są zbawienne dla ich ZDROWIA .....a takich dowodów NIE MA.... i w imię wyższej moralności w trosce o Zwierzęta, to ja w tym działaniu nie widzę troski o ludzkie ZDROWIE i życie ZWIERZĄT tylko BARDZO DOBRZE ZAPLANOWANE marketingowe działanie skoncentowane i nastawione na ZYSK.....proszę się tylko zastanowić....dlaczego ta propaganda nestle widoczna szczególnie w reklamach KONCENTRUJE SIĘ NA ZDROWIU ....bo jest ono bezcenne i człowiek dla ZDROWIA, jest gotów zrobić wszystko.....nawet uczynić z karmy boga,któremu wszystko i wszystkich podporządkuje......i tutaj widzę największe niebezpieczeństwo i zagrożenie szczególnie dla dzieci , z diety których rodzice ELIMINUJĄ......ZAZNACZAM. produkty, które Instytut ŻiŻ, jak też Ministerstwo Zdrowia uważa za zdrowe i konieczne w diecie szczególnie dzieci, których PRAWIDŁOWY rozwój fizyczno-psychiczny ORGANIZMU, ZALEŻY od zdrowej,zbilansowanej i zróżnicowanej diety , w której skład wchodzą PRODUKTY POCHODZENIA ZWIERZĘCEGO .....pozdrawiam wszystkich, którzy nie żyją tylko po to żeby JEŚĆ wega/tariańską żywność,ale jedzą wszystko po to żeby czerpać zdrowie, siłę i przyjemność z jedzenia zarówno płodów ziemi jak i chodowanych zwierząt i produktów od nich pochodzących.....
  • Eugeniusz_Pomorze_
    08.07.2017 14:26
    Jestem w szoku - tylu komentujących w Gościu Niedzielnym jest zachwyconych dietą wegetariańską! Zastanawiam się, czy to tylko taka moda, czy może raczej przejaw walki z chrześcijaństwem...? Zastanawiam się też, czy zwolennicy nie zjadania "przyjaciół", zdają sobie sprawę ile "przyjaciół" jest na warzywach, owocach i w ogóle na wszystkich produktach zielonych...? Druga sprawa - jak to jest, że wszystkim ekologom bardzo przeszkadza i zabijanie zwierząt, i ścinanie drzew i krzewów (za chwilę ścinanie zboża i wykopki również pewnie będą... zbrodnią!), tylko jakoś zabijanie nienarodzonych, chorych i starszych nie przeszkadza zwolennikom nie zabijania "przyjaciół"...
    • JAWA25
      08.07.2017 15:47
      przejaw walki z chrześcijaństwem...? a przeciw któremu przykazaniu jest wegetarianizm ? "nie zabijaj", "nie cudzołóż", "nie pożądaj" czy "nie mów fałszywego świadectwa" http://zapytaj.onet.pl/Category/036,002/2,15444403,Pytanie_do_osob_wierzacych_Czy_wegetarianizm_to_grzech.html
      • TomaszL
        08.07.2017 15:54
        " przeciw któremu przykazaniu jest wegetarianizm" - przeciw I.
      • JAWA25
        08.07.2017 15:58
        nie będziesz wegetarianinem
      • TomaszL
        08.07.2017 16:21
        @Jawa25 - wegetarianizm jest współczesnym bożkiem.
      • Eugeniusz_Pomorze_
        08.07.2017 18:15
        Jawo25, na Twoje pytanie TomaszL napisał wszystko, a ja tylko mogę dodać, że jak się tak głębiej zastanowić, to jasnym się stanie, że złamanie jednego przykazania prędzej, czy później prowadzi do łamania też i innych, o ile ktoś po swym upadku nie zdecyduje się zwrócić do Boga...
      • JAWA25
        08.07.2017 18:34
        Eugeniuszu, jeśli Cię to przekonuje to dobrze, bo mnie nie
      • Megi
        08.07.2017 21:25
        @JAWO nie lawiruj i nie wybieraj sobie Przykazań Bożych.....bo to jest MANIPULACJA.....tak jak ta PSEUDOzdrowa dieta wega/tariańska....Jeżeli jesteś człowiek przyzwoity, to wiesz, że ideologia oparta na NEGACJI ŁADU I PORZĄDKU - PRAWA NATURALNEGO ,którego Twórcą jest BÓG, uderza przede wszystkim w Boży projekt istnienia świata,w którym człowiek JEST NAJDOSKONALSZĄ ISTOTĄ, powołaną do życia,by czynić sobie ziemię poddaną .....W ekologizmie NIE ISTNIEJE pojęcie ziemi poddanej człowiekowi, bo JEST odwrócony PORZĄDEK PRAWA NATURALNEGO....wg,którego człowiek jest poddany władzy świata , gdzie jest istotą równą przyrodzie i zwierzętom, którym winien służyć i bronić ich życia co widać w treści postów, Gości biorących udział w dyskusji...Jak znasz ich treść to zauważyłeś, że w idei wega/tarianizmu ,który zgodnie z zasadą wyimaginowanej wyższej moralności ,eko-człowiek CAŁKOWICIE podporządkowany jest przyrodzie i zwierzętom, które uczynił swoim bratem,czyli równym sobie.....To skutkuje tym, że pojawia się antropomorfizm, który zajmuje miejsce Boga,i w imię tzw.wyższej moralności eko-człowiek zaczyna ubóstwiać i czcić świat przyrody, w skrajnych przypadkach gotów jest nawet poświęcić swoje życie, by ratować zwierzęta i ich naturalne środowisko....dowodem na to są EKOLOGÓW protesty, ....przykuwanie do drzew, blokady , gdzie bardzo często siadają, lub, kładą się na drogach i torach kolejowych., koczowanie w namiotach .w ekstremalnych zagrażających życiu warunkach klimatycznych...wszystko oczywiście dzieje się w imię wyższej wrażliwości, w celu ratowania życia zwierząt i ich naturalnego środowiska, w oparciu o antropomorfizm... A to@ Jawo jest GRZECH i to poważny bo sprzeciwia się i odrzuca Pierwsze Przykazanie Boże.....Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną i NEGUJE NAJWAŻNIEJSZE PRZYKAZANIE NOWEGO PRZYMIERZA FUNDAMENT ŻYCIA CHRZEŚCIJAN z BOGIEM oparty na PRAWIE MIŁOŚCI i to tej z Ostatniej Wieczerzy, na której Jezus Chrystus złożył w OFIERZE SWOJE CIAŁO I KREW za CZŁOWIEKA...nie za pieska,i nie za kotka....TYLKO ZA CZŁOWIEKA, bo człowiek w świecie Boga , JEST dla Boga NAJWAŻNIEJSZY.....czego niestety z przykrością stwierdzam nie MA w ideologii ekologizmu ,ponieważ swiat przyrody i kult zwierząt jest wartością nadrzędną..... Jak myślisz dlaczego obrońcy życia zwierząt, nie biorą udziału w działalności organizacji PRO-LIFE.?....Czy indolencja środowisk ekologicznych zupełnie NIE AKTYWNYCH w walce o ŻYCIE poczętych dzieci i ABORTOWANYCH nb. w majestacie obowiązującego prawa JEST wyrazem wyższej wrażliwości?....czy nie?...Dziecko wege?Tylko po co? jak słusznie zauważa Pani Redaktor, to owoc podstępnej ideologi, która podszywa się pod pojęciem ZDROWEGO- EKOLOGICZNEGO ŻYCIA,gdzie NIE ma 100% dowodów na to, że weganizm i wegetarianizm jest zdrowy dla organizmu dojrzewającego i dorastającego dziecka.....gdzie wiadomo, że Instytucje odpowiedzialne za nasze zdrowie jak MZ i IŻi Ż .....NIE ...zalecają restrykcyjnych diet, z których całkowicie eliminuje się mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego....A jednak rodzice decydują się na karmienie swoich dzieci karmą wega/tariańską nie mając 100% dowodów na to, że jest zdrowa dla ich dziecka.....czy ta decyzja jest racjonalna?.....i czy zalicza się do tzw wyższej moralności na którą powołują się wega/tarianie?......pozostawiam indywidualnej ocenie
      • Gość
        09.07.2017 02:34
        https://www.youtube.com/watch?v=hAqofajWtcs

        Każdy kto uważa, że wegetarianizm jest niezgodny z nauką Kościoła - niech obejrzy film z linka powyżej. Nagrał go Adam Szustak - polski prezbiter rzymskokatolicki, dominikanin. Opisuje stanowisko Kościoła oraz analizuje fragmenty Biblii dotyczące wegetarianizmu. Myślę, że ojciec Szustak jest większym autorytetem w kwestii religii, większym od reszty tutaj wypowiadających się osób, więc zanim ktoś znowu będzie pisał, że wegetarianizm to grzech - proszę obejrzeć film i zapoznać się ze stanowiskiem Kościoła.
      • Gość
        09.07.2017 02:46
        A gdyby komuś nie chciało się oglądać, może poczytać - artykuł jezuity Dariusza Kowalczyka nt. tego jak Biblia patrzy na wegetarianizm:

        http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/articles/52/n/29

      • TomaszL
        09.07.2017 11:30
        Tu nie trzeba nic analizować - sprawa jest prosta - nie ma żadnego biblijnego zakazu jedzenia mięsa, samo jedzenie nie powinno być zbyt wielka troską a to co kto je jest jego wyborem.
        Natomiast problemem jest wegetarianizm /weganizm jako ideologia czy też próba uważania, iż jak ktoś je mięso to czyni źle.
      • JAWA25
        09.07.2017 13:56
        "a to, co kto je jest jego wyborem"
        Jeśli kogo nie stać na jedzenie w Mariocie, to wynika to z jego wyboru?
      • JAWA25
        09.07.2017 13:58
        "człowiek JEST NAJDOSKONALSZĄ ISTOTĄ, powołaną do życia,by czynić sobie ziemię poddaną" Droga Megi, jak to "człowiek jest najdoskonalszą istotą"? Uprawiasz bałwochwalstwo istot ludzkich?
    • Gość
      08.07.2017 18:27
      O jaką walkę chodzi?! Może wytłumaczy Pan także, czy upadkiem człowieka i odwróceniem się od Boga, który przecież nakazuje miłosierdzie i czynienie dobra nie tylko dla ludzi, ale też dla naszych "braci mniejszych", jest niezabijanie zwierząt i nieprzyzwalanie na to, a także niewspieranie barbarzyńskiego procederu przemysłowego chowu zwierząt? W którym momencie kłóci się to z wiarą chrześcijańską? Jeśli chodzi o żywe stworzenia na owocach czy warzywach, to owszem, nie da się tego uniknąć, ale w weganizmie chodzi o działania na jakie mamy wpływ, o zmniejszenie cierpienia zwierząt do minimum, a nie do całkowitego jego wyeliminowania - to jest po prostu niemożliwe. Chodzi o świadomy, wolny wybór, czy chce się przyczyniać poprzez zakup, a tym samym zwiększanie popytu na produkty pochodzenia zwierzęcego, do bezsensownego, zbędnego cierpienia istot, które nie mają w tej walce głosu, nie mogą się obronić. Nie da się uniknąć, np. przypadkowego zabicia mrówki idąc chodnikiem, nie wyciągajmy takich przejaskrawionych przykładów tylko po to, by wybielić swoje bezrefleksyjne funkcjonowanie na zasadzie "Przecież to nie ja zabijam, ja kupuję tylko zafoliowane piersi z kurczaka ze sklepowej lodówki, to zwierzę już zostało zabite, więc co za różnica czy to kupię czy nie?" - jemu już nie pomożesz, ale możesz pomóc innym... jeszcze żywym.
      • Megi
        09.07.2017 07:56
        Gościu 18:27, Proszę podać źródło, z którego czerpiesz wiedzę dotyczącą NAUKI BOGA....gdzie Bóg nazywa zwierzęta "mniejszymi braćmi".?....gdzie w Piśmie świętym znajduje się nauka o NIEzabijaniu zwierząt?,.....gdzie jak wiemy Pascha Izraelitów, do dnia dzisiejszego, to uczta na, której zabija się i spożywa mięso baranka.....PRZYMIERZE STAREGO TESTAMENTU oparte jest na mięsie i krwi zwierząt ....informuję cię Gościu, że Gora Synaj w dniu zawierania Starego Przymierza człowieka z Bogiem była pełna krwi zwierząt ofarnych, ponieważ na znak zawartego przymierza Mojżesz pokropił nią lud.....
      • JAWA25
        09.07.2017 14:00
        droga Megi, to chyba nie jest starozakonny portal, żeby reklamować tu takie sprawy... chyba że coś mnie ominęło ostatnio
      • JAWA25
        09.07.2017 19:52
        skoro Jezus wypędził handlarzy zwierząt ofiarnych z dziedzińca świątynnego to chyba składaniu wspomnianych przez Ciebie ofiar był przeciw
  • Gość
    08.07.2017 17:51
    Panie Tomaszu, ja tutaj czegoś nie rozumiem, a mianowicie w jakiej religii występuje wegetariański bożek? Poproszę konkretne, rzetelne źródła, a nie wymyślone na własny użytek, co najmniej dziwne określenia. Wegetarianie, którzy wybrali taki styl życia ze względów etycznych, skupiają się na dobru zwierząt, a przyzna Pan, że chyba nie kłóci się to w żaden sposób z wiarą chrześcijańską?! Proszę o odpowiedź.
    • TomaszL
      08.07.2017 19:43
      Dla katolika nie ma znaczenia co je, co ciekawe istnieje cały nurt chrześcijańskiej ascezy polegającej na niejedzeniu mięsa. Tyle tylko iż dla wegetarian czy tym bardziej wegan bożkiem staje się zwierzę, któremu oddają część i dlatego ich nie jedzą. Bożkiem staje się często dieta sama w sobie co oczywiście nie dotyczy tylko wegan cze wegetarian ale wielu innych.
      Dla katolika celem ascezy jest dążenie do Boga.

      I jeszcze jedno, tak na koniec - Bóg nie zakazuje jeść zwierząt, stąd każda ideologia to czyniąca jest sprzeczna z Biblią.
      • Gość
        08.07.2017 20:10
        Pierwsze słyszę, że zwierzę staje się bożkiem, gdy się go nie je - psów czy kotów przynajmniej w naszym kręgu kulturowym nie zjadamy, a nie oznacza to, że stają się one jakimiś bożkami. Skąd w ogóle to określenie? To, że Bóg nie zakazuje jedzenia zwierząt, nie oznacza, że nakazuje to robić. Więc skąd sprzeczność z Biblią? “I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. (Rodz 1, 29-30)”
      • TomaszL
        09.07.2017 08:57
        Gdyby zakończyć Biblię na pierwszym rozdziale, ale są następne. A co ludzie robią ze zwierzętami domowymi i jak je ubóstwiają naprawdę nie trzeba długo szukać, wystarczy pierwszy lepszy sklep zoologiczny.
        Różnica jest taka, że weganie i wegetarianie ubóstwiają każde zwierzę, nie tylko domowe.
      • JAWA25
        09.07.2017 14:58
        drogi Tomaszu, zwierzę domowe to albo jest zabawką albo przedmiotem kultu, nic pośredniego?
      • May
        10.07.2017 03:56
        Do TomaszL, Megi i innych wojujących świętszych od Papieża:

        Obejrzyjcie to: https://www.youtube.com/watch?v=hAqofajWtcs
        Lub przeczytajcie to: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/articles/52/n/29

        Fragmenty artykułu jezuity Dariusza Kowalczyka nt wegetarianizmu z linka powyżej:

        "Czyżby więc było tak, że zarówno wegetarianie, jak i smakosze mięs wszelakich mogą znaleźć w Biblii potwierdzenie dla swych przekonań i upodobań? Niektórzy zauważają, że wegetariańskie wskazania 1 rozdziału Księgi Rodzaju są elementem opisu rajskiej egzystencji, gdy tymczasem zezwolenie na zabijanie i spożywanie zwierząt zostaje sformułowane dopiero po grzechu pierwszych ludzi oraz po katastrofie potopu. A zatem wegetarianizm byłby czymś należącym do pierwotnego planu Boga. Mięsożerność natomiast byłaby owocem ludzkiej degeneracji."
        "Spróbujmy podsumować naszą refleksję i odpowiedzieć na pytanie, jaki powinien być stosunek chrześcijanina do zwierząt i czy ideałem tego stosunku jest wegetarianizm. Po pierwsze, pobieżna nawet analiza Biblii wskazuje, iż człowiek nie może rościć sobie prawa do niczym nieograniczonego dysponowania zwierzętami. Innymi słowy, zwierzęta na pewno nie są towarem, na który wolno patrzeć jedynie z punktu widzenia popytu i podaży. Winniśmy pamiętać, że zwierzęta zostały nam powierzone i to nie my jesteśmy absolutnymi panami ich istnienia. Dlatego kiedy zabijamy zwierzęta dla naszego użytku, warto niekiedy zadać sobie pytanie, jakie sformułował Karl Barth: Kimże ty jesteś, człowieku, jeśli twierdzisz, że musisz to czynić, aby utrzymywać, podtrzymywać, wzbogacać i upiększać swoje własne życie? Co takiego jest w twoim życiu, ze czujesz się zmuszony do uciekania się do takiej agresji, by odnieść jakąś korzyść?[5]. Być może poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie nie doprowadzi nas do wegetarianizmu, ale na pewno pozwoli na takie usytuowanie się w świecie, które będzie bliższe prawdy o tajemnicy stworzenia. Można nie zgadzać się z różnymi wegetariańskimi ideami, ale nie można całkowicie lekceważyć stawianych przez wegetarianizm pytań. Nie należy też się dziwić lub oburzać, że akceptacji prawa do zabijania na pożywienie towarzyszą mniej lub bardziej radykalne protesty. Zabijanie zwierząt nigdy bowiem nie jest bezproblemowe. Rozwój przemysłu i rolnictwa będzie nasuwał coraz to nowe dylematy dotyczące naszego stosunku do zwierząt. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale być może, np. za 1000 lat, całkowicie znikną z naszego globu wielkie rzeźnie. Być może pojawią się nowe sposoby produkowania żywności, które uczynią zupełnie bezcelowym zabijanie zwierząt.

        Po drugie, Biblia nie formułuje jednoznacznego postulatu czy też obowiązku wegetarianizmu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że można znaleźć w biblijnej i chrześcijańskiej tradycji realne oparcie dla wegetarianizmu. Odpowiedzialny wegetarianin nie powie, że zabijanie zwierząt na pożywienie jest zawsze grzechem i jako takie powinno zostać natychmiast zdecydowanie odrzucone. Może jednak utrzymywać, że dziś w wielu miejscach na świecie zabijanie zwierząt nie jest konieczne, tak jak to było dawniej, i że w związku z tym warto – w duchu świadectwa o niebiańskim pokoju i harmonii – zrezygnować ze spożywania mięsa. Nie jest wszak pozbawione sensu stwierdzenie, że jeśli musimy zabijać zwierzęta, aby żyć, to zabijajmy, ale jeśli nie ma takiej konieczności, to trzeba przyjąć inny, nie mięsożerny, styl życia."

        A teraz, jeżeli nadal uważacie, że wegetarianizm to grzech - to wy grzeszycie swoją pychą i stawianiem się ponad innymi ludźmi, chcąc ich oceniać i negować według swojej fałszywej interpretacji Pisma.
      • TomaszL
        10.07.2017 07:38


        Oczywiście możesz żywić się tylko warzywami, pytanie na ile jest to zdrowe pozostawiam Twemu sumieniu. Ale nie możesz innym zabraniać jeść mięsa , czy mówić że źle czynią jedząc mięso.
      • Megi
        10.07.2017 10:21
        @May.....i to ma być ARGUMENT....potwierdzający, że dieta wega....JEST ZDROWA DLA ROZWOJU organizmu i ŻYCIA DZIECKA....@May temat dyskusji brzmi....Dziecko wege?Tylko po co?.....i jak znajdziesz wypowiedź o.Kowalczyka na ten temat, bo będę ci wdzięczna....Ciekawa jestem opini jezuity na ten temat ....
      • May
        10.07.2017 18:54
        @TomaszL - fragment artykułu Jezuity D. Kowalczyka:
        "Nie należy też się dziwić lub oburzać, że akceptacji prawa do zabijania na pożywienie towarzyszą mniej lub bardziej radykalne protesty. Zabijanie zwierząt nigdy bowiem nie jest bezproblemowe. Rozwój przemysłu i rolnictwa będzie nasuwał coraz to nowe dylematy dotyczące naszego stosunku do zwierząt. (...)Odpowiedzialny wegetarianin nie powie, że zabijanie zwierząt na pożywienie jest zawsze grzechem i jako takie powinno zostać natychmiast zdecydowanie odrzucone. Może jednak utrzymywać, że dziś w wielu miejscach na świecie zabijanie zwierząt nie jest konieczne, tak jak to było dawniej, i że w związku z tym warto – w duchu świadectwa o niebiańskim pokoju i harmonii – zrezygnować ze spożywania mięsa. Nie jest wszak pozbawione sensu stwierdzenie, że jeśli musimy zabijać zwierzęta, aby żyć, to zabijajmy, ale jeśli nie ma takiej konieczności, to trzeba przyjąć inny, nie mięsożerny, styl życia."

        To co twierdzą wegetarianie (którzy swoją drogą nie są żadną spójną grupą, czy też organizacją - więc każdy wegetarianin może mieć swoje zdanie), to to, że w dzisiejszym świecie, w krajach rozwiniętych nie ma potrzeby jedzenia mięsa, bo nie jest nam ono potrzebne ze względów zdrowotnych (przeprowadzono setki niezależnych badań to potwierdzających - linki do nich są łatwo dostępne np. tutaj w komentarzach). Wegetarianie nie twierdzą, że zjadanie zwierząt zawsze jest złem, bo rozumieją, że są rejony na świecie, gdzie jest słaba dostępność produktów roślinnych i tam po prostu człowiek musi jeść mięso. Tak jednak nie jest obecnie w krajach rozwiniętych, gdzie przez cały rok każdy może zaopatrzyć się w owoce, warzywa, kasze, strączki itp. - to wystarczy, żeby zdrowo żyć.
        "Ubóstwianie" zwierząt, czy też stawianie ich na piedestale, nie jest żadnym elementem wegetarianizmu i proszę o nie łączenie tego, bo to przekłamanie. Troska o środowisko i zwierzęta nie jest równoznaczna obsesji i czynienia ze zwierząt bóstw.

        @Megi - nie kompromituj się. Argumentów naukowych dowodzących, że odpowiednio zbilansowane diety roślinne (czyli wege i wega) są zdrowe na każdym etapie życia człowieka padło już tutaj wystarczająco dużo. Nie będę po raz setny wklejać tych samych badań, które tego dowodzą - jeżeli nadal masz wątpliwości, powróć do swojej dyskusji z @Lekarzem na tym forum. @Lekarz bardzo dokładnie wyjaśniła wszystko, podpierając zdanie bardzo zróżnicowanymi, profesjonalnymi badaniami naukowymi. A jeżeli nadal zamierzasz to ignorować i w koło Macieju gadać to samo, domagając się rzeczy (np. decyzji lekarzy), które już otrzymałaś SETKI razy na tym forum - nie interesuje mnie to. Uważam, że to co robisz to świadome mącenie i wprowadzanie chaosu. Nie pisz do mnie, szkoda mi czasu na taką absurdalną zabawę.

    • Megi
      09.07.2017 08:04
      Do Gościa 17:52, prosze odpowiedzieć jak wegetarianie i weganie odnoszą się do UCZTY PASCHALNEJ?
    • Megi
      09.07.2017 14:10
      JESTEM ZAWIEDZIONA.....Drodzy obrońcy wega/tarianizmu, jako że. TEMATEM dyskusji jest ..Dziecko wege? Tylko po co?.....do dnia dzisiejszego NIE, otrzymałam odpowiedzi na pytanie,.....czy dieta wega/tariańska jest zalecana w żywieniu ZDROWYCH dzieci?.....czy restrykcyjne wyeliminowanie z życia Dziecka pokarmów mięsnych i ryb , jak również produktów pochodzenia zwierzęcego, takich jak mleko, jogurty, jaja i sery.....JEST ZDROWE.....NIKT mi NIE udzielił odpowiedzi i nie spełnił mojej prośby podania WIARYGODNYCH ŹRÓDEŁ INFORMACJI, dotyczących badań naukowych ZDROWEGO ŻYWIENIA, w których NAUKOWCY, LEKARZE i DIETETYCY zachowując obiektywizm i rzetelność zgodną z zasadami metodologii MEDYCYNY KONWENCJONALNEJ, potwierdzają w 100%, WASZE opinie szanowni Goście, ....ze dieta wega...JEST w 100%ZDROWA dla Waszych DZIECI.....NIE UDZIELONO MI INFORMACJI i ODPOWIEDZI, natomiast dołączono linki, z których NIC NIE WYNIKA, oprócz informacji o roślinach,które mają taki a nie inny skład minerałów i tłuszczy jak pamiętam wielonienasycone i jednonienasycone kwasy tłuszczowe i jak ich spożywanie wpływa na funkcjonowanie nie tylko wega/tariańskiego organizmu....ale, jak to karmienie dietą wega... wpływa na ROZWÓJ ORGANIZMU zdrowego DZIECKA ,JEST NIC NIE WIADOMO......Co do waszych linków , jestem rozczarowana, ......koncern NESTLE do, którego mnie odsyłacie, potwierdzia to, co jest znane całemu światu. Producent produktów pochodzenia roślinnego, i to nie do końca bo w swoich produktach używa produktów pochodzenia zwierzęcego LECYTYNĘ SOJOWĄ..... szanowni adwersarze jeśli uważacie, że globalista, niszczący bez pardonu konkurencję produkującą konkurencyjną żywność jest wiarygodny?.....to macie do tego prawo, ale nie WYMAGAJCIE, aby wszyscy tak jak Wy uważali......empatia....źródło rztelnej wiedzy , wegan i wegatarian, stricte portal propagujący ideologię weganizmu, wegetarianizmu i ekologizmu....@Lekarz podająca nazwiska 5 lekarzy autorytetów wega/tarian,lekceważącą badania naukowców z Polskiego Instytutu Żywności i Żywienia oraz zalecenia Ministerstwa Zdrowia dotyczące DIETY, która powinna byc ZRÓŻNICOWANA i BOGATA w skladniki odżywcze, zawarte w wowocach, warzywach, rybach i mięsie,oraz jajach i w mleku i jego przetworach.......W diecie wegan i wegetarian ZABRANIA SIĘ UŻYWANIA PRODUKTÓW ZWIERZĘCYCH, co prawda argumentacja jest niezmienna potrzeba wyższej moralności, troska o życie "braci mniejszych zwierząt",.......tylko co ta moralność będzie warta,?.... jak okaże się , że z powodu restrykcyjnej diety, gdzie NIE dawano dziecku do spożycia, mięsa, ryb, jaj, mleka i jego przetworów dojdzie do nieodwracalnych zmian w organizmie skutkiem czego będą problemy zdrowotne Waszego dziecka i to tylko dlatego, że w dzieciństwie DZIECKO było ŹLE KARMIONE.....a temu , że tak może być , NIE MOŻECIE ZAPRZECZYĆ, i żaden weganin, wegatarianin nawet z tytułami naukowymi NIE jest w stanie zapewnić Was, o dobrych i złych skutkach diety wega...bo....nie ma prowadzonych BADAŃ dotyczących wpływu diety wega....na rozwój organizmu i zdrowia DZIECKA.....Co do powoływania się przez Was na wypowiedź ojców Szustaka i Kowalczyka , to bardzo proszę o informację.....WYPOWIEDŹ zakonników dotyczy diety wega/tarian dorosłych , czy DZIECI?....
  • Megi
    09.07.2017 09:09
    Jestem ciekawa jak wegetarianie i weganie rozwiązują plagę szczurów, które jak wiemy przyjaciółmi człowieka NIE są
  • Gość
    09.07.2017 10:09
    Jest różnica między ubóstwianiem a szanowaniem i niezabijaniem, takie wielkie słowa są tu kompletnie niepotrzebne i oderwane od rzeczywistości. Jeśli chodzi o wątek o sklepach zoologicznych, to wegetarianie czy weganie, dla których to nie tylko dieta sprzeciwiają się również uwięzieniu zwierząt dla własnych zachcianek (klatki, akwaria, itp., o czym była mowa wcześniej). Nie popadajmy również w skrajności, aby wytknąć wege/wega niedoskonałości, ponieważ jak pisałam wcześniej chodzi o minimalizowanie mordowania zwierząt dla własnych egoistycznych celów, a nie zrobienie czegoś co w danej sytuacji okazuje się konieczne, aby samemu nie zostać skrzywdzonym (plaga szczurów), aczkolwiek można załatwić ten problem również nie zabijając a wyłapując gryzonie, no ale oczywiście najłatwiej zabić, prawda? Podobnie gdy trzeba zażyć lek z żelatyną i nie ma innej możliwości wyboru (nie tak jak w dzisiejszych czasach w przypadku żywności), to wegetarianin czy weganin nie będzie ryzykował swojego zdrowia czy życia, bo nie weźmie leku mającego ten składnik. A co do interpretacji Biblii, to należy wziąć pod uwagę postęp myślowy jaki nastąpił od czasów biblijnych, jeśli dosłownie wszystko interpretować, to dlaczego nikt nie składa ofiary z baranka w Kościele, nie zażyna go na oczach wiernych? Przede wszystkim należy kierować się własnym sumieniem i rozumem, a nie ślepo podążać za wygodnymi twierdzeniami (wybiórczo wybranymi dla własnej wygody) i popadać w fanatyzm. A ile zwierząt było zabijanych wtedy, a ile teraz dla zarabiania ogromnych pieniędzy, bez względu na wszystko. Nie da się bezpośrednio przełożyć czasów biblijnych na dzisiejsze bestialskie realia. Gdzie w tym wszystkim dobro? A może w transporcie zwierząt do rzeźni? Może w halach przemysłowych, a może w brudnych śmierdzących klatkach i boksach? Czy byli Państwo kiedyś w rzeźni albo chociaż widzieli film o tym, jaki to barbarzyński proceder? Zapewne nie, bo macie od tego ludzi niczym zabójców na zlecenie, a więc po co samemu brudzić sobie rączki krwią niewinnych, czyż nie tak?!
    • Megi
      09.07.2017 18:03
      "Wyłapać gryzonie" i co dalej?......to jest bardzo ważne,zwazywszy na to, że one ZDROWIA, człowiekowi nie przynoszą....
    • Megi
      09.07.2017 18:26
      A propo plagi szczurów, które wega/tarianin chce wyłapywać .... Ostrzegam szczur gryzie....2,5latnia dziewczyka została zaatakowana przez szczura, który wgryzł się w jej paluszek, szybka interwencja matki, uratowała dziecku palec, ale życiu dziecka zagrażało niebezpieczeństwo.W szpitalu pojawiła się wysoka gorączka, którą z trudem opanowano....Czy Gość:10:09 ma w ogóle świadomość, tego co dla człowieka, ludności , świata znaczy PLAGA SZCZURÓW?.....czy w imię wyższej moralności, dzięki której wasze rączki nie będą pobrudzone krwią szczurów MAJĄ BYĆ odgryzane paluszki NIEWINNYCH DZIECI?....
      • Lekarz
        09.07.2017 21:01
        Według mnie nie pojmuje Pani kompletnie istoty weganizmu. Weganie nie jedzą mięsa i produktów odzwierzęcych, nie noszą skórzanych torebek, nie korzystają z zoo ponieważ te zwierzęta nie są dla nich w żaden sposób nie zagrażają życiu (krowy, świnie...) są to stworzenia niewinne i bezbronne. Inną sprawą jest zabijanie w geście samoobrony. Oczywiście, jeżeli ukąsi mnie komar, to do zabiję, jeżeli pies zaatakuje moje dziecko to będę go bronić choćby kosztem życia psa,to samo tyczy się świń, krów czy jak pani wspomniała, przenoszących choroby szczurów. Ideologia weganizmu naprawdę nie jest tak trudna.
      • TomaszL
        10.07.2017 07:34
        "Ideologia weganizmu naprawdę nie jest tak trudna. " - trudna nie jest, jest za to bezsensowna.
      • Megi
        10.07.2017 10:15
        @Lekarz Oczywiście, że nie jest trudna, bo cynizm i hipokryzja ideologi weganizmu i wegetarianizmu, opiera się na NEGACJI PRAWDY , a z tego co wiem tylko PRAWDA JEST WYMAGAJĄCA I TRUDNA....dlatego ci, którzy wybierają ideologię KŁAMSTWA naprawdę mają łatwe życie, dlaczego?....nie muszą żyć w PRAWDZIE...są zwolnieni z odpowiedzialności za PRAWDĘ, która wymaga uczciwości, rzetelności i ZDROWEGO obiektywizmu czyli Życia według Prawa Bożego......
      • Gość
        10.07.2017 11:47
        cynizm i hipokryzja wzajem się wykluczają
      • Megi
        10.07.2017 12:47
        Gościu 11:47 ....Doprawdy.....UDOWODNIJ,że nie mogą wspólnie istnieć.....
      • Gość
        10.07.2017 16:37
        cynizm jest przejawem szczerości a hipokryzja kłamstwa, proste
      • Megi
        10.07.2017 23:15
        Gościu 16:37....definicja cynizmu wg SWO, PWN....postawa życiowa charakteryzująca się nie uznawaniem obowiązujących w danym środowisku praw i obyczajów,lekceważeniem ogólnie przyjętych i uznanych zasad i wartości....czy to jest definicja szczerości?.......
      • Gość
        11.07.2017 09:07
        i co niby ta definicja zmienia? cynik kopie leżącego mówiąc "co mi zrobisz?" a obłudnik robi to ze słowami "o biedaku jak mi cię żal"
      • Megi
        11.07.2017 10:31
        Ta definicja mówi jasno, że cynik nie uznaje obowiązujących w danym środowisku praw i obyczajów, lekceważy ogólnie przyjęte i uznane zasady i wartości...co do kopania NIC MI NIE wiadomo....skoro tak piszesz, to może i tak jest?
      • Gość
        11.07.2017 10:49
        Megi jak masz kłopot ze zrozumieniem metafory z kopaniem leżącego to trudno, nic nie poradzę. A związku "lekceważenia przyjętych zasad" z wegetarianizmem nie uzasadniłaś.
      • Megi
        11.07.2017 15:11
        Gościu a co ty chcesz uzasadniać? , ......że wegatarianizm i weganizm łamie przyjęte zasady zdrowego RACJONALNEGO żywienia opracowanego przez Specjalistów, Dietetyków, Żywieniowców i Profesorów dr.n.med , .....że najnowsza piramida zdrowego żywienia dzieci i młodzieży opracowana przez INSTYTUT ŻYWNOŚCi i ŻYWIENIA , i zalecenia MZ w Polsce dotyczące ZDROWEGO ŻYWIENIA DZIECKA, są przez wega/tarian LEKCEWAŻONE, ...to jest ...CYNIZM......tłumaczę HIPOKRYZJA..... wega/tarianizmu polega na tym, że PROPAGUJE ideę ZDROWIA, które jak się okazuje SZCZEGÓLNIE u DZIECI żywionych TYLKO produktami roślinnymi NIE JEST ZDROWE, ZAGRAŻA ZDROWIU i prawidłowemu rozwojowi organizmu DZIECKA.....Dieta z ktorej usuwa się mięso, przetwory mięsne, mleko,przetwory mleczne ,ryby, jaja w żywieniu DZIECI powoduje ZAGROŻENIE powstania CHORÓB metabolicznych....HIPOKRYZJĄ jest twierdzenie wega/tarian, że dzieci są zdrowo żywione, a faszerują je FARMACEUTYCZNYMI suplementami....HIPOKRYZJĄ jest że dieta wega.... jest zdrowa dla dzieci, skoro MUSZĄ być pod stałą opieką lekarską , z uwagi na konieczność KONTROLOWANIA wyników krwi, ponieważ dieta wega.... wpływa na NIEDOBÓR ŻELAZA, z uwagi na BRAK WITAMINY B12, której NIE MA w warzywach i owocach KONIECZNE JEST CZĘSTE i KOMPLEKSOWE PRZEPROWADZANIE BADAŃ u DZIECI, które nb do przyjemnych nie należą. Dieta wega/tariańskia wymusza badania w celu sprawdzenia, czy u DZIECKA nie WYSTĘPUJĄ początki poważnych CHORÓB spowodowane restrykcyjną dietą wega/tariańską uważaną przez wega/tarian, za bezpieczną, a niestety NIE JEST i ZAGRAŻA rozwojowi i zdrowiu dziecka, co potwierdzają lekarze, żywieniowcy, diebetycy specjaliści w dziedzinie racjonalnego żywienia.....jak wiesz ZDROWEMU PRAWIDŁOWO żywionemu DZIECKU , lekarz podczas wizyty kontrolnej NIE WYPISUJE skierowań do laboratoriów diagnostycznych, natomiast DZIECKU na diecie wega....ZAWSZE, bo jest narażone na różnego rodzaju choroby do których dochodzi z powodu zaburzeń metabolizmu białek, węglowodanów lub tłuszczów, co skutkuje nadmiarem, lub niedoborem określonych związków chemicznych w organizmie DZIECKA, i ma wpływ na ZDROWIE i ROZWÓJ wegańskiego dziecka.......żebyś Gościu lepiej zrozumiał to podam przykład.....matka i ojciec wiedzą, że jedzenie, które dają dziecku nie jest PEŁNOWARTOŚCIOWE, wiedzą , że dziecko jest narażone na problemy zdrowotne, bo w diecie nie ma wit B12, a jest tylko jeden produkt mięso, które ją zawiera, ale Oni wybierają farmaceutyk, ktory jak wiemy NIE JEST NATURALNĄ WITAMINĄ....a wszystkim wmawiają, ze ich dziecko jest naturalnie karmione, a NIE JEST.....to jest HIPOKRYZJA ....i to bardzo wyrafinowana, bo perfidnie zaprzecza PRAWDZIE, że dieta wega....jest zdrowa i nie zagraża prawidłowemu rozwojowi organizmu a NAPRAWDĘ STWARZA REALNE ZAGROŻENIA dowodem na to są WIZYTY i BADANIA rzekomo zdrowych dzieci wega....które muszą być pod stałą i ścisła opieką lekarską i MUSZĄ ZAŻYWAĆ FARMACEUTYCZNE SUPLEMENTY......mam nadzieję, że Gościu już ZROZUMIAŁEŚ....bez komentarza
      • Gość
        11.07.2017 17:32
        nie przekonałaś mnie ...
      • Megi
        11.07.2017 20:19
        Przekonanego Nikt, ani Nic nie jest w stanie PRZEKONAĆ , wiesz dlaczego?...musiałby UZNAĆ PRAWDĘ,a ta jest tylko dla tych ,którzy pragną Ją POZNAĆ więc poszukują, a poszukiwanie wymaga odwagi, wysiłku i trudu....TYLKO WIELCY JĄ ZNAJDUJĄ.....i żyją w wolności, bo tylko PRAWDA WYZWALA....
      • Gość
        11.07.2017 21:09
        dobrze żeś posiadła prawdę
        spróbuję raz jeszcze wytłumaczyć
        zakładając że wege jest tak straszne jak twierdzisz
        cynik powiedziałby szczerze "szkodliwe dla dzieci? a niech jedzą, niech im zaszkodzi"
        hipokryta zaś fałszywie "dobro dzieci przede wszystkim, niech jedzą na zdrowie"
        coś może być albo cyniczne albo obłudne
        połączenie było by oksymoronem, jak suchy i wilgotny jednocześnie
      • Gość
        12.07.2017 13:14
        "albo cyniczne albo obłudne"
        albo oczywiście jeszcze szczere w dobrym znaczeniu, ale nie o tym była mowa
  • Eugeniusz_Pomorze_
    09.07.2017 10:29
    Wegetarianizm - czy tylko chodzi o jedzenie?

    Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. Ten, kto jada (wszystko), niech nie pogardza tym, który nie (wszystko) jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął (Rz 14:2-3)

    Coraz popularniejsze w naszym kraju staje się pożywienie wegetariańskie w różnych jego formach i postaciach. Skąd przyszła ta fascynacja "zdrowym żywieniem"? Gdzie szukać korzeni - "wielkiej kampanii żywieniowej"?

    WIELKA DYSKUSJA na temat relacji człowieka do jedzenia rozpoczęta się z początkiem lat siedemdziesiątych XX wieku. W 1971 r. ukazała się książka Frances Moore Lappe pt. Diet for a Small Planet (Dieta dla małej planety), która data początek "rewolucji żywieniowej na świecie". W niedługim czasie miała ona kilkanaście wydań w Stanach Zjednoczonych, łącznie ponad 2 miliony egzemplarzy nakładu. Wkrótce ukazały się, równie popularne, książki Petera Singera: Animal Liberation (Wyzwolenie Zwierząt) i - we współpracy z Jimem Masonem Animal Factories (Fabryki Zwierząt). Liczne publikacje podjęty temat odżywiania się człowieka, rozpatrując go filozoficznie, ekologicznie, medycznie, ekonomicznie, społecznie, a nawet religijnie. Powstał ruch społeczny, propagujący "zdrową żywność" i "prawdziwie humanistyczny sposób życia", który szybko rozwijał się zwłaszcza w krajach bogatych, gdzie przemysł dostarczał atrakcyjne smakowo artykuły żywnościowe. Czołowym hasłem ruchu stał się wegetarianizm.

    WEGETARIANIZM, w potocznym rozumieniu tego słowa, oznacza bezmięsny sposób odżywiania się, pokarmami roślinnymi i nabiałowymi. Etymologia tego słowa sugeruje jednak znaczenie bogatsze skojarzenia. Łacińskie słowo vegetare znaczy rosnąć, kwitnąć, rozwijać się vegetus to zdrowy, silny, vegetator - życiodajny, dawca życia, vegetamen - siła życiodajna, a vegetabilis - roślinny.

    Wegetarianizm ma różne formy, w zależności od produktów, których spożywanie jest zakazane. I tak:- weganie - poza mięsem unikają także mleka, jajek, produktów nabiałowych, czyli odrzucają produkty pochodzące z "ciał zwierząt" (ich pożywienie zawiera znacznie mniej węglowodanów niż inne diety wegetariańskie);

    - witarianie - jeszcze bardziej radykalni, ograniczają się do pokarmów w stanie surowym (warzywa, owoce), wykluczając wszelkie potrawy gotowane;

    - frutarianie - zalecają spożywanie tylko owoców, nasion orzechów (pomijają nawet warzywa);

    - laktowegetarianie - wykluczają mięso, jajka, ale popijają mleka i jedzą jego przetwory;

    - laktovowegetarianie - spożywają poza warzywami i owocami mleko, jego przetwory oraz jajka.

    Związek między wegetariańskim sposobem odżywiania, a szeroką gamą poglądów i koncepcji filozoficznych, które się z nim łączą, ma istotne znaczenie w ostrożnym i rozważnym podejściu da "mody diety bezmięsnej".

    Pomimo entuzjastycznych zapewnień a zdrowotnych walorach wegetarianizmu lekarze i dietetycy nie są zgodni w jego ocenie.

    Amplituda stanowisk waha się ad zachwytu po zdecydowane ostrzeżenia. Bardziej umiarkowani zalecają, by wystrzegać się skrajności, biorąc z diety to, co jest bezdyskusyjne - żywienie warzywami i owocami, bez rezygnacji jednak z nabiału i ryb. Pojawiają się jednak także słowa ostrej polemiki z wegetarianizmem, jako modnym kłamstwem szkodzącym zdrowiu, bo przecież mięso daje siłę, dostarcza niezbędne organizmowi składniki, przede wszystkim białka, a ponadto jesteśmy tak stworzeni, że powinniśmy próbować wszystkiego po trochu. Lekarze przypominają, że dostarczając organizmowi dużo błonnika usprawniamy prace przewodu pokarmowego.

    Dieta uboga w białko spowalnia procesy psychiczne - człowiek staje się potulny, apatyczny, traci inicjatywę.

    Intensywna dieta wegetariańska prowadzi do wzrosty podatności na sugestię oraz wpływy innych i powoduje zanik krytycyzmu. Rozwój idei dominacji człowieka nad przyrodą, jak twierdzą "filozofowie wegetarianizmu", jest związany z rozwojem chrześcijaństwa. To z Biblii, z Księgi Rodzaju, chrześcijanin miał się nauczyć tej idei (por. Rdz 1:28).

    Po potopie - Bóg dopuścił spożywanie pokarmów mięsnych: Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko (Rdz 9:3).

    Chrześcijaństwo zostało oskarżone przez wegetarianów o ukształtowanie w ludziach Zachodu eksploatacyjnego stosunku do środowiska naturalnego, w tym do świata zwierząt.

    W konsekwencji odrzucenia chrześcijaństwa wegetarianizm szukał RELIGIJNEGO uzasadnienia w różnych propozycjach Wschodu. Panteizm myśli Wschodu można było łatwo wykorzystać do stworzenia religijnej wykładni dla praktyk wegetariańskich. Moda wśród młodzieży na myśl Wschodu, szybki rozwój sekt o orientalnym rodowodzie, kontestacja cywilizacji łacińskiej oraz odpowiednio kierowane kampanie "ekologiczne", o silnym zabarwieniu politycznym, ułatwiały rozwój wegetarianizmu.

    I tak w hinduizmie głoszona jest "boska" koncepcja świata, gdzie cząstką Absolutu są wszystkie żyjące istoty, których liczbę określa się na 8.400.000 gatunków. Dodatkowo wegetarianizm był wsparty nauką o reinkarnacji, w której "koło sansary" - kolejnych wcieleń, biegnie przez różne gatunki oraz odmiany roślin i zwierząt. Dusze zamieszkują czasami ludzkie, a czasami zwierzęce ciała, lecz wszystkie same w sobie są równe. Według badaczy hinduizmu, najsilniejszy impuls wegetarianizm otrzymał z kultu Kriszny, z którego wywodzi się wybitna pozycja "świętej krowy", która przetrwała do dnia dzisiejszego.

    Buddyzm początkowo wierny byt zasadzie ahimsy - nieszkodzenia, lecz z czasem, fałszując pisma wedyjskie, porzucił bezwzględny wegetarianizm. Dwa główne nurty buddyzmu - Mahayana i Theravada tolerowały jedzenie mięsa i zarzuciły naukę o prawie zwierząt. Wiele jednak współczesnych sekt i ruchów buddyjskich powraca do pierwotnej ahimsy. Przykładem może być, Cao Dai, sekta wegetariańskich buddystów, licząca prawie dwa miliony wyznawców.

    Przyjęcie religijnych idei Wschodu o ochronie zwierząt pozwoliło na uczynienie z wegetarianizmu elementu EKORELIGII.

    Wegetariańskie hasła coraz częściej są jedynie "nową szatą" sekt i gnozy, przez nie człowiek jest wprowadzany w nowy system wierzeń. Coraz mniej mówi się o jedzeniu, mięsie i stole, a coraz częściej o rozwoju jaźni, medytacji, holistycznych koncepcjach świata, grupach "prawidłowego myślenia o życiu", wspólnotach "boskiej Gaji". Tak więc wegetarianizm może być czasem jedynie oryginalną etykietką dla zainteresowania młodego człowieka ideami dotąd mu obcymi i dalekimi. A w konsekwencji jego wplątaniem się w gąszcz idei filozoficznych i parareligijnych obcych chrześcijaństwu.

    Opr. Ks. Grzegorz Daroszewski
    • Eugeniusz_Pomorze_
      09.07.2017 10:35
      Ks. Grzegorz Daroszewski jest Dyrektorem Gdańskiego Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych.
      • JAWA25
        09.07.2017 10:39
        I cóż z tego, że nim jest? Wystarczyło zacytować "Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. Ten, kto jada (wszystko), niech nie pogardza tym, który nie (wszystko) jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął" (Rz 14:2-3) cytowany już wcześniej. Apostoł dozwala na bycie jaroszem, byleby jarosz nie zmuszał do tego innych. Amen. Czemu wplątywać do tego "boginię Ziemi" i temuż podobnież? Nota Bene, Gaia czczona była w starożytnej Helladzie, a nie u buddystów.
  • Eugeniusz_Pomorze_
    09.07.2017 10:49
    Najprościej mówiąc i nie wydając się w szczegóły - Chrześcijaninowi wolno jeść wszystko z wyjątkiem drugiego człowieka. Jeżeli zaś ktoś
    • JAWA25
      09.07.2017 14:28
      jak wszystko to wszystko - ziemię czy plastik też ?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        09.07.2017 16:01
        Tak, ziemię i plastik, a nawet beton i stal. Chrześcijanin może jeść wszystko, bo mu wolno. Chrześcijanin MOŻE jeść wszystko i WOLNO mu jeść wszystko. Wierze chrześcijanina, jedzenie niejadalnych rzeczy się nie sprzeciwia, ale rozumowi już tak. Chrześcijanin ma się kierować wiarą i rozumem (Fides et ratio - encyklika św. Jana Pawła II.
  • Eugeniusz_Pomorze_
    09.07.2017 10:50
    Jeżeeli zaś mówi inaczej MYLI SIĘ.
  • Eugeniusz_Pomorze_
    09.07.2017 10:52
    Co do zaś jeszcze rzekomej konieczności nie jedzenia zwierząt, by
    • Eugeniusz_Pomorze_
      09.07.2017 11:01
      ...by być "dobrym" chrześcijaninem, to proszę spojrzeć na postać Jezusa Chrystusa, który jadł zwierzęta (chociażby ryby). Trudno też sobie przecież wyobrazić, by np. na weselu w Kanie Galilejskiej Jezus odmówił młodej parze zjedzenia jagnięciny, cielęciny, albo mięsa przepiórki...
      • JAWA25
        09.07.2017 11:15
        Jezus był tam Gościem nie gospodarzem, jak miałby odmawiać?
      • TomaszL
        09.07.2017 11:31
        "Jezus był tam Gościem nie gospodarzem, jak miałby odmawiać? "
        rób mięsny obiad i zaproś wegetarian, albo zrób na kolacje jajecznicę na boczku i zaproś wegan.
      • JAWA25
        09.07.2017 14:02
        drogi Tomaszu, nie wiem czemu mają służyć te dobre rady
      • TomaszL
        10.07.2017 07:33
        "drogi Tomaszu, nie wiem czemu mają służyć te dobre rady " - warto się przekonać jak to jest z wegetarianami nim się coś napisze.
      • JAWA25
        10.07.2017 10:25
        drogi Tomaszu, z jakiej okazji dajesz rady ("zrób na kolacje jajecznicę na boczku") o które nikt Cię nie prosi?
  • Gość
    09.07.2017 10:53
    Tak, ma Pan rację, wszyscy wegetarianie i weganie to sataniści. Kończę ten żenujący wątek, rozmowa z osobą tak zamkniętą na inne poglądy nie ma najmniejszego sensu. A zatem idę złożyć ofiarę z kota.
  • Eugeniusz_Pomorze_
    09.07.2017 12:49
    Jezus Chrystus jadł wszystko z wyjątkiem kilku rzeczy, których Izraelicie jeść nie było wolno (np. wieprzowiny). Na weselu w Kanie Galilejskiej Jezus Chrystus jadł zapewne wszystko co młoda para przygotowała gościom, a więc i różne rodzaje mięs. Jezus na pewno jadł też ryby, a to też przecież zwierzęta! Nowy Testament mówi o tym, że chrześcijanin może jeść wszystko z wyjątkiem pokarmów poświęconych bożkom. Bóg stworzonego na Swój obraz i podobieństwo człowieka kocha do szaleństwa. Zwierzęta i cały świat stworzony nie zostały obdarowane duszą nieśmiertelną, a jednocześnie zostały poddane człowiekowi. Jeśli więc to służy dobru człowieka, to człowiek może korzystać z pracy zwierzęcia, może też to zwierzę po prostu zjeść, albo np. jeśli nie da się inaczej to na zwierzętach można też testować nowe leki. Zwierzęta należy szanować i NIE WOLNO ich prześladować, ani się nad nimi znęcać. Miłować człowiek ma bliźniego swego (drugiego człowieka), jak siebie samego, a w pierwszej kolejności ponad wszystko z całych swoich sił Boga swego jedynego. Tylko tyle i AŻ TYLE, nic ponadto.
    • JAWA25
      09.07.2017 14:26
      "Jezus Chrystus jadł wszystko z wyjątkiem kilku rzeczy, których Izraelicie jeść nie było wolno" skąd wiesz? byłeś przy tym czy masz objawienia ? Biblia mówi o rybach, chlebie czy winie. Jezus - co zawsze jest podkreślane - był ubogi i na jedzenie wszystkiego stać by Go nie było. To że czasem był zapraszany na poczęstunek też o niczym takim nie świadczy. "Na weselu w Kanie Jezus jadł zapewne" jak "zapewne" to po co pisać wcześniej twierdząco, że "wszystko". Zakaz jedzenia "mięsa ofiarnego" jest warunkowy, jeśli idzie o ścisłość (Rz 14, 1 Kor 8). "Tchnienie" mają zwierzęta jak i człowiek (http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=2), tylko Bóg jest nazywany w Piśmie nieśmiertelnym (Pwt 32,40; Mdr 15,3; 1 Tm 6,16)
      • Eugeniusz_Pomorze_
        09.07.2017 16:15
        A Ty Jawo, byłeś na weselu w Kanie, że podajesz w wątpliwość to co napisałem? Wielu rzeczy nie napisano w Piśmie Świętym - czy z faktu, że nie opisano w PŚ np. momentu chrztu świętego Matki Najświętszej, czy apostołów będziesz wynosił, że Matka Boża i uczniowie Jezusa nie byli ochrzczeni...? Jeśli zaś chodzi o sprawę nieśmiertelności, to miałem na myśli to, że człowiek ma nieskończenie wyższy status, aniżeli zwierzę, ponieważ to Bóg nadał człowiekowi tę godność dając mu na Swe podobieństwo przede wszystkim duszę nieśmiertelną. Dusza nieśmiertelna nieskończenie odróżnia człowieka od wszelkiego innego stworzenia.
      • JAWA25
        09.07.2017 19:54
        Bez urazy, Eugeniuszu, lecz to Ty piszesz w taki sposób jakbyś wiedział o tym weselu, odżywianiu się Jezusa etc. więcej niż ogólnie wiadomo.
        Pomijając to że związek chrztu z tematem artykułu jest żaden to Matka Jezusa była ochrzczona?
        Moja siostrzyczka katechetka zadała takie pytanie, na co ktoś odpowiedział, że co prawda było to zbędne, ale przecież Jej rodzice o tym nie wiedzieli, zatem Ją ochrzcili ...
        Tak jak nie wiem, skąd ów kolega wziął te rewelacje, tak nie mam pojęcia, na jakiej podstawie utrzymujesz, że była ochrzczona (chrztem Janowym czy jakimś innym?) i to tak jakby o rzecz najoczywistszą w świecie chodziło.
        To prawda Twojej wiary ?
        Ani też nie pojmuję czemu miałoby to służyć ani jakoś nie przypominam sobie stosownego święta (choć jest święto i Poczęcia Niepokalanego 8 grudnia, i Narodzin 8 września i wzięte z apokryfów - czyli znikąd - "Wprowadzenia do Świątyni" czy też w innym wariancie "ofiarowania NMP" 21 listopada).
      • Gość
        10.07.2017 19:26
        "Matka Jezusa była ochrzczona? Moja siostrzyczka katechetka zadała takie pytanie, na co ktoś odpowiedział, że co prawda było to zbędne, ale przecież Jej rodzice o tym nie wiedzieli, zatem Ją ochrzcili " - Ejże, na prostą logikę. Jak Matka Boza miała być ochrzczona, skoro chrzest włącza do Kościoła, którego ... wówczas nie było. Był w tamtych czasach chrzest Janowy, to jest chrzest pokutny, ale Matka Boża była bez grzechu, więc takiego chrztu nie potrzebowała.
      • Ktoś
        11.07.2017 09:09
        a Jan Chrzciciel przyszedł na świat już po Zwiastowaniu
    • Megi
      09.07.2017 17:22
      Eugeniuszu_Pomorze, dziękuję za opr.ks. Doroszewskiego....jeśli mogę, Panu coś doradzić....to proszę nie polemizować z Jawą, który na portalu GN pojawia się i znika....Mąci....wprowadza w błąd, co potwierdza jego twierdzenie, że zwierzęta też mają tchnienie.tak jak człowiek.....
      • JAWA25
        09.07.2017 19:56
        to nie moje twierdzenie, o Megi, jeno cytat z Księgi Rodzaju (link był podany)
      • Eugeniusz_Pomorze_
        09.07.2017 21:35
        Dziękuję Pani za podziękowanie i radę. Sam też rozważam niereagowanie na zaczepki Jawy. Mam jednak nadzieję, że tak naprawdę JAWA szuka Boga, a nie swej chwały, więc czasami się odzywam.
    • May
      10.07.2017 04:02
      Panie Eugeniusz_Pomorze_ i wszystkich twierdzących, że wegetarianizm jest w Piśmie negowany:

      Obejrzyjcie to: https://www.youtube.com/watch?v=hAqofajWtcs
      Lub przeczytajcie to: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/articles/52/n/29

      Fragmenty artykułu jezuity Dariusza Kowalczyka nt wegetarianizmu z linka powyżej:

      "Czyżby więc było tak, że zarówno wegetarianie, jak i smakosze mięs wszelakich mogą znaleźć w Biblii potwierdzenie dla swych przekonań i upodobań? Niektórzy zauważają, że wegetariańskie wskazania 1 rozdziału Księgi Rodzaju są elementem opisu rajskiej egzystencji, gdy tymczasem zezwolenie na zabijanie i spożywanie zwierząt zostaje sformułowane dopiero po grzechu pierwszych ludzi oraz po katastrofie potopu. A zatem wegetarianizm byłby czymś należącym do pierwotnego planu Boga. Mięsożerność natomiast byłaby owocem ludzkiej degeneracji."
      "Spróbujmy podsumować naszą refleksję i odpowiedzieć na pytanie, jaki powinien być stosunek chrześcijanina do zwierząt i czy ideałem tego stosunku jest wegetarianizm. Po pierwsze, pobieżna nawet analiza Biblii wskazuje, iż człowiek nie może rościć sobie prawa do niczym nieograniczonego dysponowania zwierzętami. Innymi słowy, zwierzęta na pewno nie są towarem, na który wolno patrzeć jedynie z punktu widzenia popytu i podaży. Winniśmy pamiętać, że zwierzęta zostały nam powierzone i to nie my jesteśmy absolutnymi panami ich istnienia. Dlatego kiedy zabijamy zwierzęta dla naszego użytku, warto niekiedy zadać sobie pytanie, jakie sformułował Karl Barth: Kimże ty jesteś, człowieku, jeśli twierdzisz, że musisz to czynić, aby utrzymywać, podtrzymywać, wzbogacać i upiększać swoje własne życie? Co takiego jest w twoim życiu, ze czujesz się zmuszony do uciekania się do takiej agresji, by odnieść jakąś korzyść?[5]. Być może poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie nie doprowadzi nas do wegetarianizmu, ale na pewno pozwoli na takie usytuowanie się w świecie, które będzie bliższe prawdy o tajemnicy stworzenia. Można nie zgadzać się z różnymi wegetariańskimi ideami, ale nie można całkowicie lekceważyć stawianych przez wegetarianizm pytań. Nie należy też się dziwić lub oburzać, że akceptacji prawa do zabijania na pożywienie towarzyszą mniej lub bardziej radykalne protesty. Zabijanie zwierząt nigdy bowiem nie jest bezproblemowe. Rozwój przemysłu i rolnictwa będzie nasuwał coraz to nowe dylematy dotyczące naszego stosunku do zwierząt. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale być może, np. za 1000 lat, całkowicie znikną z naszego globu wielkie rzeźnie. Być może pojawią się nowe sposoby produkowania żywności, które uczynią zupełnie bezcelowym zabijanie zwierząt.

      Po drugie, Biblia nie formułuje jednoznacznego postulatu czy też obowiązku wegetarianizmu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że można znaleźć w biblijnej i chrześcijańskiej tradycji realne oparcie dla wegetarianizmu. Odpowiedzialny wegetarianin nie powie, że zabijanie zwierząt na pożywienie jest zawsze grzechem i jako takie powinno zostać natychmiast zdecydowanie odrzucone. Może jednak utrzymywać, że dziś w wielu miejscach na świecie zabijanie zwierząt nie jest konieczne, tak jak to było dawniej, i że w związku z tym warto – w duchu świadectwa o niebiańskim pokoju i harmonii – zrezygnować ze spożywania mięsa. Nie jest wszak pozbawione sensu stwierdzenie, że jeśli musimy zabijać zwierzęta, aby żyć, to zabijajmy, ale jeśli nie ma takiej konieczności, to trzeba przyjąć inny, nie mięsożerny, styl życia."

      A teraz, jeżeli nadal uważacie, że wegetarianizm to grzech - to wy grzeszycie swoją pychą i stawianiem się ponad innymi ludźmi, chcąc ich oceniać i negować według swojej fałszywej interpretacji Pisma.
      • TomaszL
        10.07.2017 07:32
        Raz jeszcze - nie jest problemem co się je, ale problemem staje się ideologia stojąca za wolterianizmem czy weganizmem.
      • Megi
        10.07.2017 10:47
        @May ad rem.....masz wypowiedź o.Kowalczyka na temat....Dziecko wege? Tylko po co?....UMIEŚĆ JĄ....co do grzechu jedzenia warzyw roslin.....Czy ktoś na forum GN pisał o tym , że to grzech?....sami jesteśmy smakoszami tych zdrowych bo stworzonych przez BOGA płodów ziemi....więc my NIE MAMY PROBLEMU z ich konsumpcją....problem mają ci, ktorzy próbują nam wmówić to , że jesteśmy mordercami, mamy ręce splamione krwią niewinnych zwierząt, które nazywacie istotami, a to tylko stworzenia, diametralnie różniące się od CZŁOWIEKA najdoskonalszej bo stworzonej przez Boga istoty na planecie Ziemia...to wy wega/tarianie macie problem z jedzeniem.....jecie tylko to co IDEOLOGIA wam NAKAZUJE..... a to już nie jest zgodne z wolną wolą....bo w tym waszym NIE jedzeniu mięsa, przede wszystkim WIDAĆ zamordyzm kogoś? ,kto wami bardzo umiejętnie MANIPULUJE, i to w imię ZDROWIA, które wcale w karmie wega/tariańskiej NIE JEST ZDROWE, bo faszerowanie się sztucznymi witaminami i suplementami do ZDROWIA NIE NALEŻY....wszelkie niedobory żelaza, braku witamin i mikroelementów wynikają jak mi wiadomo z zaburzeń funkcji organizmu przyczyną, której jest choroba......May jakiego wyznania wyznania?
      • TomaszL
        10.07.2017 10:58
        Dokładnie - dziś jadłem na śniadanie wędliny a na drugie owoce. Na obiad będzie surówka, a na kolacje coś z jajek.
        Nie mam problemu z jedzeniem warzyw, owoców, mięsa, jajek itd. I nie opowiadam że coś jest złego, skoro jest jadalne.
      • JAWA25
        10.07.2017 11:01
        "ideologia stojąca za wolterianizmem" że co?
      • Megi
        10.07.2017 11:37
        @May....jakiego jesteś wyznania,?
      • Gość
        10.07.2017 12:57
        a co cię to obchodzi?
      • Megi
        10.07.2017 15:11
        Góściu jesteś @May.?.....jeśli tak, to w czym problem?.....wstydzisz się swojej wiary?
      • May
        10.07.2017 19:11
        @Megi - kończę rozmowę z tobą. Jesteś osobą, która tylko mąci. Najpierw zasypywałaś to forum żądaniami otrzymania badań oraz decyzji lekarzy, świadczącymi o tym, że diety roślinne (czyli wege i wega) są zdrowe dla dzieci - otrzymałaś je tu setki razy (np. rozmowa z @Lekarz) i mimo to wciąż w koło Macieju gadasz te same nieprawdziwe rzeczy. Ciebie nie interesuje rzeczowa dyskusja, poznanie faktów naukowych - tylko wprowadzanie chaosu i irytowanie innych. Nie mam ani czasu, ani ochoty na tą absurdalną "zabawę".

        Na wszystkie zastrzeżenia/pytania osób negatywnie nastawionych do diet roślinnych padły już tu odpowiedzi wielokrotnie.
        Czy wege i wega są zdrowe dla dzieci? Tak. Tak mówi nauka, tak mówią badania i lekarze.
        Czy wege i wega są zgodne z Pismem i Kościołem? Czy Katolik może być wege i wega? Tak, może. Co więcej wielu duchownych apeluje do ludzi, aby większą troskę przykładali do kwestii związanych ze środowiskiem i dobrostanem zwierząt (np. zainteresowali się hodowlami przemysłowymi, które są obecnie horrorem i jedynie fabrykami nastawionymi na zysk - nie mają nic wspólnego z rozsądnym korzystaniem z zasobów, które otrzymaliśmy od Pana).
  • Megi
    09.07.2017 14:45
    Drogi Jawo...otóż żebyś wiedział, bo nie wiem czy WIESZ?, a powinieneś wiedzieć.....Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga.....w przeciwieństwie do zwierząt ma NIEŚMIERTELNĄ DUSZĘ, ROZUM I WOLNĄ WOLĘ....jest najdoskonalszą istotą z racji otrzymanej od Boga GODNOŚCI wynikającej z podobieństwa do STWÓRCY,..... Człowiek z woli i postanowienia Boga, ......ma panować, nad rybami morskimi,nad ptactwem powietrznym,nad bydłem,nad zienią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!....gdzie tu widzisz ubóstwianie człowieka?......ale żebyś jeszcze więcej wiedział, to informuję, że CZŁOWIEK dzięki ŁASCE UŚWIĘCAJĄCEJ może i STAJE się jedynie ŚWIĘTYM człowiekiem....NIGDY bóstwem.....Jedynym ubóstwianym i czczonym przez Chrzescijan człowiekiem Jest JEZUS CHRYSTUS PRAWDZIWY BÓG i CZŁOWIEK.....Jawo bez komentarza....od tej chwili bardzo proszę , nie zadawaj mi pytań, nie reaguj na moje posty, nie rozmawiam z ludźmi, którzy cyniczny sarkazm uprawiają....
    • JAWA25
      09.07.2017 20:30
      Sama sobie przeczysz, droga Megi, nazywasz człowieka "najdoskonalszą istotą" (zamiast np. "stworzeniem") a innym przypisujesz bałwochwalstwo. Credo nie mówi o nieśmiertelności tylko o zmartwychwstaniu, katolicki biblista Joachim Gnilka ("Pierwsi chrześcijanie" książka z imprimatur) a z polskich autorów Pani Profesor Anna Świderkówna ("Rozmowy o Biblii") piszą, że idea przeciwstawiania duszy i ciała jest grecka, nie biblijna.
      • JAWA25
        10.07.2017 11:02
        Należy też pamiętać, że starożytni filozofowie ze szkoły cyników nauczali o marności wielkich tego świata itp, użycie słowa "cyniczny" jako zarzutu świadczy o niezrozumieniu pojęcia.
    • Gość
      13.07.2017 14:09
      a co je sam Bóg, jeżeli jestem mu podobny?
  • Eugeniusz_Pomorze_
    09.07.2017 21:03
    Jawo, Megi prosiła i to bardzo, byś PRZESTAŁ do niej pisać, więc po prostu przestań. Tym bardziej, że Megi ani nie pisze o żadnej niezgodnej z Credo nieśmiertelności vs zmartwychwstanie, ani też nie masz racji zarzucając Megi, że człowieka określa mianem istoty, zamiast stworzeniem. Megi parę wyrazów dalej, w odniesieniu do Boga użyła określenia Stwórca, czy to określenie wg Ciebie automatycznie wyklucza domyślne rozumienie człowieka jako stworzenia...? Megi ma rację - za często uprawiasz cyniczny sarkazm. Z kimś, kto tak traktuje rozmówcę, nie chce się zwyczajnie rozmawiać...
    • Megi
      09.07.2017 21:15
      @ Eugeniusz_Pomorze, bardzo dziękuję za wsparcie mojej prośby.
    • JAWA25
      10.07.2017 10:27
      ciekawe czy gdyby z mojej strony była prośba o "przestanie" czy ktoś z Was by ją uszanował
    • Gość
      10.07.2017 16:06
      Ja mam prośbę do Megi żeby przestała pisać głupoty i obrażać innych. Megi mądrzejsza od Papieża, KK, lekarzy, psychologów, ekonomistów, politologów....Wesprzesz moją gorącą prośbę?
    • Gość
      10.07.2017 16:30
      Megi tu przychodzi dyskutować czy tylko oznajmić co uważa "ciemnemu ludowi"? Megi wypisuje zwykle merytorycznie farmazony i pozostawianie ich bez komentarza czy reakcji raczej grozi propagowaniem zabobonów. Takie jest moje zdanie i mam prawo tak twierdzić bo to wolny kraj. Więc niech Megi się liczy z tym, że ludzie reagują na jej bzdurne wpisy.
  • lewactwo w akcji
    10.07.2017 08:38
    tak to jest jak ekologiści wymyślili sobie nowego bożka - wege, wegetarianizm i ekologizm. Ten bożek rządzi człowiekiem, i odbiera mu rozum!
  • JAWA25
    10.07.2017 11:03
    Jeśli kogoś moje wpisy nie ciekawią to czytać ich nie musi.
    Nie rozumiem jak dbanie o zwierzaczki może narazić na zarzut ubóstwiania ich.
    Nie wiem też po co i dlaczego wplątywać do dyskusji o żywieniu chrzest czy wierzenia nt. duszy na Piśmie Świętym nieoparte (jak pisze jezuita Léon-Dufour w "Słowniku Nowego Testamentu" czy ks. W. Hryniewicz w książce "Nad przepaściami wiary". Tak, wiem, że cytowanie jezuitów naraża na zarzut szerzenia protestantyzmu a ks. Hryniewicz podejrzewany jest o ekumenizm, uniwersalizm albo i co gorszego jeszcze).
    • TomaszL
      10.07.2017 12:02
      "Nie rozumiem jak dbanie o zwierzaczki może narazić na zarzut ubóstwiania ich." - to nie jest zarzut, to jest opis współczesności. Wystarczy wyjść na ulice, czy wejść do sklepów zoologicznych aby to zobaczyć w kwestii kotów, psów czy jakiś gryzoni..

      A co do kwestii zwierząt hodowlanych to wystarczy poczytać wpisy wegetarian czy wegan.
      • Megi
        10.07.2017 13:21
        Terminologia wega/tarianizmu ŚWIADCZĄCA O UBÓSTwianiu zwierząt......niewinna istota,.....ofiara z niewinnych istot....mord w rzeźniach niewinnych istot....ciało zwierzęcej istoty.....Co wobec tego oznacza ta istota?......
      • Gość
        10.07.2017 16:55
        Czyli rozumiem, że jesteś za rytualnemu ubojowi? Skoro to nakaz religijny to można tak robić ze zwierzętami tak? Nic cię nie razi w tym?
      • TomaszL
        10.07.2017 19:14
        "Czyli rozumiem, że jesteś za rytualnemu ubojowi?" - jeżeli ktoś ma takową potrzebę to jego sumienie.
        Czy cos jest złego, ze ludzie postępują w zgodzie z własnym sumieniem i wyznawaną religią?
      • Gość
        10.07.2017 21:54
        Islamiści też postępują @TomaszL w zgodzie z własnym sumieniem i wyznawaną religią. Aleś ty mądreńki....
      • TomaszL
        11.07.2017 07:46
        A Ty nie postępujesz w zgodzie z własnym sumieniem?
    • Gość
      10.07.2017 16:52
      @TomaszL - to jest opis w twojej opinii. Inni uważają inaczej. Nie masz monopolu na prawdę a widać z tonu że wydaje ci się że wiesz wszystko najlepiej.
      • TomaszL
        10.07.2017 19:09
        Nie rozumiem, forum jest miejscem wyrażania swoich opinii. Masz z tym jakiś problem?
      • Ktoś
        10.07.2017 20:18
        Megi i Eugeniusz chcieli tu kogoś cenzurować, jeśli nie zauwazyłeś
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 08:28
        Kogo i kiedy chcieliśmy cenzurować?
      • Ktoś
        11.07.2017 09:01
        jeszcze pytasz?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 10:11
        Tak, pytam.
      • Ktoś
        11.07.2017 10:59
        "Jawo, Megi prosiła i to bardzo, byś PRZESTAŁ do niej pisać, więc po prostu przestań" to nie był Twój post Eugeniuszu?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 11:48
        Tak, ten tekst jest mój. Ale w tym tekście nie nakazywałem JAWIE25, żeby przestał komentować w Gościu Niedzielnym, a jedynie by przestał pisać do Megi, a to jest różnica, nieprawdaż...?
      • Ktoś
        11.07.2017 11:54
        i to nie było wezwaniem do autocenzury?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 15:48
        Nie możesz zrozumieć, że jak ktoś z kimś nie chce rozmawiać, to należy to uszanować? Dla Ciebie to oznacza cenzurę...??? Przecież każdy w danej sprawie może pisać do woli. Chodzi jedynie o to by tego co się chce powiedzieć nie kierować do tej osoby, która tego nie chce, bo czuje się atakowana. Tak trudno to zrozumieć?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 16:03
        Każdą sprawę na każdym forum można poruszać na dwa sposoby tj. pisząc do konkretnej osoby lub do wszystkich...
      • Gość
        11.07.2017 16:32
        @Eugeniusz_Pomorze - niech Megi przestanie atakować innych swoimi bzdurnymi merytorycznie wpisami. Wypisuje w odpowiedziach do ludzi epopeje swoje które są stekiem jej zabobonów mimi, że ludzi podsyłali linki z naukowymi danymi. Biedna Megi czuje sie atakowana... sama zaś wyjątkowo nie dość że agresywnie komentuje innych to w dodatku głupoty merytorycznie wypisuje. Więc Gieniu powiedz Megi - my nie możemy bo Mego sobie nie życzy żeby się do niej zwracać - żeby przestała atakować innych którzy maja rację i potrafią logicznie uzasadnić swoje stanowisko. Niestety jej wypowiedzi to typowy jazgot bez ładu i składu ale za to z samopoczuciem wszechwiedzącej. Megi już pobiła rekord swojej kompromitacji podczas wymiany postów z @lekarz. Więc jak z ciebie taki rycerz Megi to doradź jej czytanie ze zrozumieniem oraz używanie więcej rozumku bo nikt nie ma ochoty znosić ataków jakiejś Megi która nawet nie jest łaskawa przeczytać ze zrozumieniem linków jakie się jej wysyła.
      • Ktoś
        11.07.2017 16:52
        czasownik "nakazywać" sugeruje, że swoją wolę traktujesz jak prawo obowiązujące na forum
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 20:55
        Bez urazy @Ktoś, ale ten "nakaz" dotyczył JEDNEJ osoby i tej osobie w żaden sposób nie sugerowałem nawet, żeby miała, a właściwie miał opuścić forum, a jedynie by konkretnie Megi dał spokój, jeśli ona go o to prosi. Jawa lubi być bardzo uciążliwy, ale zachował się wporządku i skończyliśmy "dyskusję".
      • Ktoś
        11.07.2017 21:20
        skoro Jawa jest uciązliwy to jak nazwać twórczośc Megi
      • Megi atakuje JAWĘ często
        11.07.2017 22:00
        i takie są suche fakty.
      • JAWA25
        12.07.2017 11:46
        Eugeniusz Pomorze 11.07.2017 20:55
        "Jawa lubi być bardzo uciążliwy, ale zachował się wporządku i skończyliśmy "dyskusję"

        Kiedy kto myśli, że skończył, to jeszcze nawet nie rozpoczął (Syr 18,7)
  • Gość
    10.07.2017 16:48
    No tak. Wątek zaorany przez: Megi, Eugeniusz_Pomorze, TomaszL itp. Nasi "eksperci" od wszystkiego :) Nie straszni im księża, lekarze, ekonomiści, psychologowie - oni wiedzą wszystko lepiej od innych. Już dawno się tak nie obśmiałem :))
    • TomaszL
      10.07.2017 19:12
      Albo ma się swój rozum, albo kieruje opiniami innych. Szczególnie ciekawa jest rola tzw. ekspertów, czyli psychologów, lekarzy czy ekonomistów, bo tutaj widać często zmianę mód i idących za tym poglądów. Także na wszelakie "zdrowe" diety.
      Na koniec polecam najlepszą z diet - swoja, a nie to co ktoś opowiada w różnych mediach budując jakieś dziwaczne ideologie jak weganizm czy wegetarianizm .
  • Megi
    11.07.2017 08:13
    Adwersarzom przypominam...tematem dyskusji jest ....Dziecko wege?Tylko po co?....a nie moja skromna osoba....Gościu jeden z drugim, nie wiem, może ten sam?....NAPISZ coś na powyższy temat....odnieś się do MERITUM .....chętnie dowiem się, co masz do powiedzenia...w sprawie diety wega....stosowanej w żywieniu zdrowych dzieci.....
  • MamaTrojki
    11.07.2017 09:09
    Wegetarianska, weganska czy z miesem zadna z nich nie musi byc zdrowa! Jesli ktos na diecie wege daje dziecku glownie sklepowe jedzenie, w tym slodycze, to to dziecko bedzie mialo niedobory. Tak samo jak dziecko na diecie tradycyjnej karmione parowkami, kielbasa, kotlecikami, bialym pieczywem, slodyczami 5x dziennie i do tego gazowanymi napojami. Zadne z nich nie bedzie otrzymywalo wlasciwej iosci skladnikow odzywczych. Nieskreslajmy wege- wielu ludzi ja wybiera ze wzgledu na kwestie zdrowotne (warto obejrzec film 'Widelce ponad noze'), a nie ze wzgledu na niejedzenie przyjaciol... I nie mowmy, ze na pewno dzieci/dorosli na tradycyjnej diecie z miesem na pewno beda zdrowsi. Kazda diete trzeba ukladac w oparciu o swieze nieprzetworzone produkty. I jedno co jest pewne to to, ze bialy cukier, biala maka nikomu zdrowia nie dodadza, nawet jesli by to bylo domowe ciasta.
    • Gość
      11.07.2017 15:18
      Jednego pytania z tego artykułu świadomy i myślący dziennikarz nie powinien zadać: "Jakie jest prawo rodziców, by w ten sposób ryzykować zdrowie i życie dziecka?". Prawo decydowania jest oczywiste i płynie z samego faktu bycia rodzicem. Przeciwstawianie temu prawu zdania jakiegokolwiek eksperta jest nieetyczne i bardzo niebezpieczne - nie tędy droga w zmienianiu świata, i to przez dziennikarza, który wydawałoby się, rozumie wartość, odrębność i powagę rodziny. Bardziej prywatnie się nie wypuszczę. Proszę jedynie o umiar w ferowaniu ostatecznie słusznych decyzji względem cudzych dzieci i praw ich rodziców do wychowywania tych dzieci zgodnie z przekonaniami. Osobiście daleko mi do vege, joga, jogging, smoothie, hygge i co tam jeszcze, ale praw rodzicielskich bym nie odbierała myślącym inaczej niż ja, a nawet inaczej niż WHO, UNESCO i wszelkie inne rzekome "ałtorytety" naszego świata...
  • Megi
    11.07.2017 15:33
    Mama Trojki ....pięknie uprawiasz demagogię....odnosząc się do wegan i wegetarian imputujesz , że ktoś ich na forum GN skreśla....Nikt, tu nikogo NIE SKREŚLA....dyskusja dotyczy Dziecko wege?Tylko po co?.....więc odnieś się do meritum, diety wega.... jest ZDROWA dla dzieci czy NIE?....
  • Megi
    11.07.2017 17:26
    @Gościu....bardzo słuszna i trafna uwaga, byłaby, .....GDYBY .....Pani Redaktor domagała się pozbawienia praw rodzicielskich i odebrania prawnym opiekunom ich dzieci, za to , że w żywieniu stosują dietę wegańską/wegetariańską? ...Takiego PO-stulatu ze strony Pani Redaktor w napisanym artykule....Dziecko wege?Tylko po co?....Nie MA......Co do PRAWA decydowania i wychowania, DZIECKA.Jak najbardziej wynika z faktu bycia Jego rodzicem..... NIE ULEGA WĄTPLIWOŚCI i JEST BEZSPORNIE....Nikt tego nie kwestionuje....Jednak co sądzisz?, o restrykcyjnym zachowaniu rodziców, którzy swojemu dziecku NIE DAJĄ i ZABRANIAJĄ jedzenia pokarmów mięsnych, ryb , jaj, mleka i jego przetworów, które stricte DZIECKU bardzo smakują i chce je spożywać...a mamusia i tatuś .... kategorycznie ZABRANIAJĄ?....Gościu co w takiej sytuacji z prawami Dziecka?, które również w rodzinie mu przysługują.
    • Eugeniusz_Pomorze_
      11.07.2017 20:13
      Komentatorze SUPERINTELEKT, tak Ci puszczają nerwy, że aby natychmiast opluć kobietę nie czekasz na weryfikację, tylko piszesz/opluwasz wykorzystując to miejsce, w którym powinien być Twój nick... ... ... ???
      • Gościu
        11.07.2017 20:47
        z kim polemizujesz Geniuszu?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        11.07.2017 21:40
        Gość Niedzielny mnie też czasem cenzuruje, ale nie mam pretensji, jak trochę ochłonę to przyznaję moderatorom rację, że niektórych rzeczy nie powinienem czasem jednak pisać. A co do Megi, to jej też czasami puszczają nerwy (jak każdemu), Ale jak widzisz, zaapelowała o powrót do tematu głównego tego wątku, czyli do artykułu red. Puścikowskiej i to jest dobra propozycja. "Wyrównywanie rachunków" nic przecież nie pomoże, a już na pewno Matce Bożej nie osuszy łez... Rozmawiać trzeba, zwłaszcza, że stawka jest wielka - Niebo, albo Piekło...
      • Ktoś
        12.07.2017 12:10
        z powodu diety stawka jest wielka - Niebo, albo Piekło?
  • Gość
    12.07.2017 07:25
    Jak zwykle stek bzdur. Nawet nie chce mi się argumentować, bo po co?
  • Megi
    12.07.2017 13:00
    ....w świecie istnieją różne DIETY... mięsne, bezmięsne, wega/tariańskie, megakalorycze i nisko, bogate ...... Bóg jeden raczy wiedzieć w co?.....Natomiast w medycynie JEST tylko .....JEDNA ratująca ZDROWIE i Życie.....kto zna choroby wynikające z upośledzonego metabolizmu wrodzonego i nabytego przez złą dietę .......ten będzie wiedział o czym piszę.....ile chorzy na FENYLOKETYNURIE chorobę NIEULECZALNĄ , na całe życie, skazani na dietę , która chroni ich organizm przed zatruciem i uszkodzeniem mózgu.... Ile Ci chorzy dali by, aby nie być na rygorystycznej diecie,..... aby nie chodzić do gabinetów lekarzy specjalistów ratujących ich ZDROWIE i ZYCIE.....tylko ONI to wiedzą....co znaczy NIE, móc jeść mięsa,ryb, jaj, mleka i jego przetworów, ..... Tylko dzieci i dorośli chorzy na choroby metaboliczne ....WIEDZĄ co to prawdziwa dieta.....Nie ta wymyślona , wyimaginowana, ale ta ratująca ZDROWIE i ŻYCIE.....dlatego wszystkim dziękuję za pouczającą dyskusję i życzę wszystkim....Redakcji , @Gościom forum GN przede wszystkim ZDROWIA, byśmy nie musieli być na diecie, od której zależy nasze ŻYCIE....
    • Gość
      12.07.2017 16:38
      skąd pomysł, że w medycynie jest tylko jedna dieta? Inna jest dieta dla cukrzyków, inna dla bezglutenowych i tak dalej https://dieta.mp.pl/diety/diety_w_chorobach.html
  • Megi
    12.07.2017 13:48
    korekta..... oczywiście ma być. FENYLOKETONURIA....
  • Gość
    14.07.2017 23:29
    Radzę się dokształcić - weganie i wegetarianie są zdrowsi i żyją dłużej od przeciętnych zjadaczy schabowych czy hamburgerów. Jak widać Pani wiedza na temat żywienia roślinnego sprowadza się do trawek, korzonków, sałaty czy marchewki. Brak researchu, brak rzetelnych informacji. Polecam choćby wykład Garego Yourofsky'ego na youtube na początek.
  • Gość
    17.07.2017 08:19
    Może po to, aby być porządnym człowiekiem. Zwierzęta hodowlane są traktowane nieludzko! A po drugie, aby być zdrowym. Nasi dziadkowie jedli mięso raz w tygodniu, a czasem raz w miesiącu. Mało tego jedli mięso, a nie chemiczny produkt.
  • Autor
    27.05.2018 22:18
    KAZDA źle zbilansowana dieta może powodować niedobory i nieprawidłowy rozwój dziecka. Czy jest ona wegetariańska, wegańska, czy mięsna. Odpowiedzialne żywienie dzieci nie ma związku z tym czy w diecie jest mięso czy nie.
  • Nika
    30.08.2018 21:51
    W Indiach nieraz od urodzenia mięsa nie jedzą I rosną na schwał. Sama jem, ale zaczynam myśleć, że albo geny takie, że muszę, albo trzeba się przyznać, że to jakieś u zależnienie jest.
  • Lyla
    29.10.2018 16:15
    mięso i produkty odzwierzęce nie są dieta dla naszego tzw. gatunku, biorąc pod uwagę bio-chemię i inne fizykalne aspekty, kto twierdzi inaczej albo jest w błędzie albo kłamie - takie są fakty; tak na marginesie gęstość kości maleje u ludzi na dietach odzwierzęcych - proszę sprawdzić statystyki dotyczące krajów i populacji w tym względzie - jak można tak nierzetelnie pisać, nie odrobiwszy zadania domowego? to, ze ktoś ma dyplom i się na jakiś temat wypowiada nie powinno stać się powodem do cytowania tej wypowiedzi na ślepo, wystarczy porównać pewne dane biologiczne, sprawdzić statystyki, zaobserwować w naturze.... o etyce już nawet nie wspomnę
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg