UNDP prognozuje, że w 2050 r. Chiny będą miały niewiele mniej ludności niż dzisiaj ok. 1,35 mld, a Indie zyskają kolejne 400 mln - 1,7 mld. Dramatyczne jest to, że co jakiś czas pojawiają się raporty (tj. np. Bomba demograficzna czy Raport Klubu Rzymskiego) wzywające do dbałości o tzw. zdrowie reprodukcyjne, które zabija zastępowalność pokoleń, a przede wszystkim miłość wśród ludzi. Raporty te ostrzegają przed klęską głodu spowodowaną nadmiernym przyrostem naturalnym. Komuś tak sceptycznemu można odpowiedzieć tylko, że sprawiedliwy podział dóbr i usług i prowadzona z rozwagą redystrybucja zapobiega nadmiernemu wzrostowi gospodarczemu, a jednocześnie ułatwia możliwość przeżycia jednostkom i rodzinom zagrożonym głodem. Poza tym wzrost gospodarczy zmniejsza ubóstwo. Problem nie zależy więc od wielkości produkcji, ale od wielkości serca i rzeczywistej świadomości ekonomicznej przed stawianym ponad człowiekiem zyskiem.