"To nie kryzys, to rezultat". Ciekawe tylko, że "płód" - który według co poniektórych człowiekiem nie jest - nagle ni z tego ni z owego posiada płeć i prawa, które są naruszane. Pewnie w ramach walki z tym zjawiskiem promotorzy aborcji nakażą (dla wyrównania proporcji) przymusową aborcję wśród nienarodzonych mężczyzn.
Paradoksalnie w krajach "nowoczesnych" takich jak Anglia każde z płodów w rodzinie królewskiej, powszechnie w mediach nazywa się "Royal Baby" Czyli monarchia jest człowiekiem od momentu poczęcia wbrew powszechnemu zwiedzeniu w tym "nowoczesnym" kraju.