Reklama w TV - spadek liczby aborcji o 50 proc.

Telewizyjna kampania reklamowa zmieniejszyła liczbę aborcji w naszej klinice o połowę – mówi Abby Johnson, była szefowa kliniki aborcyjnej w Bryan w stanie Teksas.

Johnson, która - po dramatycznym nawróceniu i porzuceniu pracy w klinice - angażuje się w działalność antyaborcyjną, mówi także, co najbardziej przekonuje zwolenników aborcji do zmiany poglądów.

- Jest wiele rzeczy, które zmieniają ich myślenie, oczywiście Bóg jest w centrum tego wszystkiego. Ale tym, co rzeczywiście przykuwa ich uwagę, są fakty. Dlatego trzeba im dać prawdę – mówi Abby.

Przywołuje przy tym swoje spotkanie z mężczyzną, który stał pod klinika aborcyjną w czasie demonstracji antyaborcyjnej, ale… trzymał transparent proaborcyjny. Abby podeszła do niego. Okazało się, że był dziadkiem wyabortowanego dziecka. Otrzymał od niej kilka artykułów na temat aborcji. Następnego dnia wrócił. – Podszedł do mnie i rzucił: „Chciałem ci powiedzieć, że nie wrócę tu już jako popierający aborcję” – opowiada Johnson.

Dodaje, że celem jej działalności jest nie tylko uratowanie życia nienarodzonych, ale także nawrócenie pracowników klinik aborcyjnych. Założyła w tym celu organizację pod nazwą: And Then There Were None (A Potem Nie Było Nikogo/Nic). W ciągu 4 miesięcy pomogła ona odejść z klinik aborcyjnych ich 17 pracownikom.

 

sbalist Abby Johnson Exposes Planned Parenthood

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| ABORCJA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg