Prof. Zoll krytykuje prawo aborcyjne

Stanowisko Komitetu Bioetycznego PAN ws. klauzuli sumienia jest niezgodne z Konstytucją – uważa prof. Andrzej Zoll.

"Zmuszanie lekarza do tego, żeby wskazywał kolegę, który w sytuacji, gdy on sam nie chce wykonać aborcji, miałby tego czynu dokonać – nie ma żadnej podstawy" – podkreśla prawnik. Uważa też, że środki wczesnoporonne nie powinny być w Polsce dostępne, bowiem prowadzi to do "obchodzenia" obowiązującej ustawy z 1993 r. W rozmowie z KAI omawia też m.in. istotę zmian proponowanych przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego w odniesieniu do ochrony dziecka poczętego.

Publikujemy treść rozmowy z prof. Andrzejem Zollem:

Tomasz Królak: Komitet Bioetyczny przy Prezydium PAN orzekł, że klauzula sumienia jest nadużywana przez lekarzy. Chodzi np. o sytuacje, gdy odmawiają oni wydania skierowania na badanie prenatalne lub wypisania recepty na środek wczesnoporonny.

Wszyscy mamy świadomość, że w wyniku stanowiska Komitetu oraz – idącej w drugą stronę – opinii Naczelnej Rady Lekarskiej sprawa jest wyjątkowo gorąca. Uważam, że stanowisko zajęte przez Komitet Bioetyczny jest niezgodne z Konstytucją i to z bardzo prostego powodu. Dlatego mianowicie, że wolność sumienia jest prawem podstawowym, wynikającym bezpośrednio z godności człowieka.

Zarówno w świetle przepisów prawa międzynarodowego, Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (m.in. art. 18), Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (art. 9.) jak i Konstytucji RP wolność sumienia jest prawem podstawowym. Wobec tego nie musi być podstawy prawnej, żebym mógł powołać się na klauzulę sumienia.

Klauzule sumienia, które występują w naszym porządku prawnym są, moim zdaniem, ograniczeniem tego prawa a nie podstawą. Artykuł 39. Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty ogranicza prawo powoływania się na klauzulę sumienia. Moim zdaniem problem konstytucyjności polega nie na tym, czy lekarz ma prawo powołać się na tę klauzulę tylko na tym, czy ograniczenie w artykule 39 nie idzie za daleko.

Pańskim zdaniem – idzie?

Tak, bo zmuszanie lekarza do tego, żeby wskazywał kolegę, który w sytuacji, gdy on sam nie chce wykonać aborcji, miałby tego czynu dokonać – nie ma żadnej podstawy (pomijając już sprawę samego sumienia lekarza). Dlaczego lekarz ma prowadzić dochodzenie, który z jego kolegów jest gotowy do przerywania ciąży? Jeżeli państwo wprowadziło warunki dopuszczalności takiego czynu, to państwo ma zorganizować informację gdzie może się udać kobieta, która się na to decyduje.

A czy lekarz ma prawo powołać się na klauzulę sumienia, odmawiając skierowania na badania prenatalne?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg