Ustawa rodzinna nie taka dobra?

Paweł Woliński ze Związku Dużych Rodzin "Trzy Plus" obawia się, że przepisy zawarte w prezydenckim projekcie ustawy rodzinnej mogą dać pracodawcom narzędzie, dzięki któremu będą mogli wpływać na rodziców, by przerwali urlop rodzicielski.

Prezydent Bronisław Komorowski skierował w piątek do Sejmu projekt ustawy rodzinnej, który ma m.in. zwiększyć uprawnienia rodziców do korzystania z elastycznych form organizacji czasu pracy i wprowadzić bardziej dogodne wykorzystanie urlopów rodzicielskich.

W projekcie znalazł się m.in. zapis, że pracodawca będzie zobowiązany uwzględnić wniosek pracownika wychowującego dziecko do lat 14 lub sprawującego opiekę nad osobą dorosłą o zmianę organizacji czasu pracy (zmniejszenie wymiaru czasu pracy, indywidualny lub ruchomy czas pracy lub skrócony tydzień pracy), chyba że nie będzie to możliwe ze względu na organizację lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika.

"To regulacja wpływająca na rynek pracy i na postawy pracodawców. Pytanie, jak te zmiany zadziałają" - powiedział Woliński w rozmowie z PAP. Jak dodał, z jednej strony elastyczny czas pracy jest dla rodziców korzystny, z drugiej jednak strony istnieje obawa, czy pracodawcy nie wykorzystają tych zmian, by wymusić określone zachowania pracowników.

"Jesteśmy za tym, by każdy rodzic miał prawo do nieprzerwanej opieki nad dzieckiem po urodzeniu, przynajmniej przez pierwszy rok jego życia i do tego służy urlop. Dziecko powinno mieć prawo przebywania z rodzicami" - powiedział Woliński.

W jego opinii przepisy tej ustawy trzeba bardzo ostrożnie wprowadzać i monitorować ich skutki. "By nie było tak, że pozwolą pracodawcom uzyskać silniejszą pozycję nad podstawowym prawem rodzica do bycia z dzieckiem, choćby do pierwszego roku jego życia" - dodał.

"Obawiam się, że na naszym rynku pracy, gdzie reguły narzucają pracodawcy, może się okazać, że dostali narzędzie, dzięki któremu będą mogli wpływać na rodziców, by przerwali urlop. To jest pytanie: co jest społecznie ważniejsze, czemu dajemy priorytet - czy rynkowi pracy i jego potrzebom, czy kapitałowi ludzkiemu, który tworzymy w pierwszym roku życia dziecka. Moim zdaniem, w naszej sytuacji demograficznej, potrzeby rynku pracy powinny być na drugim miejscu. Rynek pracy nie jest czymś samym w sobie, nie jesteśmy surowcem do wytwarzania PKB. Jest odwrotnie - to gospodarka ma służyć ludziom" - podkreślił Woliński.

Prezydencki projekt wprowadzić ma cały pakiet rozwiązań. Zgodnie z nim, rodzice uprawnieni do urlopów rodzicielskich i wychowawczych będą mogli z nich skorzystać do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6 lat. Ci, którzy wrócą do pracy przed ukończeniem przez dziecko 1. roku życia, będą mogli wykorzystać pozostałą część urlopu rodzicielskiego (do 16 tygodni, w dwóch częściach) w okresie późniejszym. Odpowiednio redukowana byłaby jednocześnie liczba rat, w jakich rodzic będzie mógł wykorzystać bezpłatny urlop wychowawczy.

Rodzice będą mogli również łączyć urlop rodzicielski z pracą w niepełnym wymiarze maksymalnie przez 64 tygodnie (a nie jak dotychczas przez 32 tygodnie).

Projekt zakłada też, że dwa dni zwolnienia przysługujące obecnie rodzicom dzieci do 14 roku życia można będzie wykorzystywać w wymiarze godzinowym.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg