Otwarty domek...

Każdy dom musi mieć otwarte drzwi: na wydarzenia, na innych ludzi. Zbyt szeroko otwarte drzwi mogą jednak wpuścić do domu coś szkodliwego.

Gdybym chciała mocno realistycznie opisać mój widok z okna, z mojego domowego okna, byłby to widok dość sielankowy. Stare piękne drzewo, a na nim... budka dla ptaków. Drewniana budka, zręcznie zbita lata temu, w której do niedawna mieszkały jakieś małe i sympatyczne ptaszki. Raz rodzina sikorek, innym razem trudniejsze do identyfikacji szarawe ptaszki. Potem znów sikorki. Ptaszki czuły się w domku bezpiecznie. Już od wczesnej wiosny wiły gniazdo, potem wysiadywały jaja i młode wychowywały. Latały w poszukiwaniu pokarmu, karmiły. W końcu, po jakimś czasie, małe sikorki, coraz to bardziej opierzone, fruwać się uczyły, by z gniazda, o dobrym czasie i w dobrej formie, wyfrunąć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg