Kasyno? Nie, klasa

Dzielenie, procenty, rachunek prawdopodobieństwa. Przy tablicy czy może lepiej z talią kart w dłoni? W koszalińskim Bronku pasjonaci brydża szkolą matematyków.

Warto przegrać

Może więc nie trzeba się tak spinać i czasem lepiej przegrać? Gabriela Świetlika dawnej ogrywali w karty wujek, babcia. Zamiast się zniechęcić nastolatek uczy się karcianej taktyki w środy i na turniejach w poniedziałki. Wciąż zdarza mu się przegrana, ale… – Nie, nie – śmieje się – choć milej jest wygrać, nie o to chodzi. Gramy, i to się dla mnie liczy. Z kolei u Pieńkowskich, gdzie dużo grało się w karty, odkąd Agnieszka trafiła na licealne lekcje brydża, zmienia się układ sił. – Teraz to ja ich uczę – przyznaje drugoklasistka.

Zresztą przegrać zdarza się najlepszym. Jeff Meckstroth, 9-krotny mistrz świata w rankingu ACBL, uważa, że zwycięzcą uczyniły go doświadczenie i lekcje, jakimi były właśnie porażki.

Jego rada dla brydżystów (z których, jak mówi, 99 na 100 uważa, że są lepszymi graczami niż w rzeczywistości) brzmi: zostaw ego za drzwiami, gdy siadasz do stołu.

Bo karta czasem nieoczekiwanie się odwraca. – Specyfika brydża polega na tym, że nawet zupełny amator może ograć mistrza świata. To wyjątkowa sytuacja i wiadomo – jednorazowa. A jednak w innych dziedzinach sportu praktycznie niemożliwa – mówi instruktor Szlemika Andrzej Jabłoński, który z porażkami jest za pan brat, choć na koncie ma, skromnie licząc, kilkadziesiąt wygranych turniejów.

Piotr Wilczok, który w pewnym momencie rzucił karty na kilka lat, nie żałuje, że nie zrobił takiej kariery jak jego partner z młodości Leszek Sztyrak, dziś plasujący się na 39. pozycji w ogólnej klasyfikacji Polskiego Związku Brydża Sportowego. – Każdy ma swoje ograniczenia i ja swoje również znam. Nawet gdybym grał po 10 godzin dziennie, to pewnego progu nie przekroczę – przyznaje pokornie. – Ale w sporcie nie chodzi o to, by wszyscy byli mistrzami.

Po chwili brydżysta zerka w stronę Agnieszki, Gabrysia, Tymoteusza, Maćka. – Uczymy ich brydża, by dać im życiową pasję. By, jak już kiedyś kupią domy, odchowają dzieci, zrobią kariery, mieli do czego wrócić, by znaleźli powód do odnowienia starych znajomości czy nawiązania nowych. I przypomnieli sobie to uczucie, gdy wszystkie dane „latają” natychmiast w głowie jak w dobrym komputerze. I jakie to fascynujące...

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg