Jeśli ktoś nie jest słuchany, najpierw powinien zrobić rachunek sumienia, jaki procent jego wypowiedzi był faktycznie wart słuchania. Znam takich ludzi (nie tylko kobiety), co ustawicznie jojczą o wszystko, z czego max 10% ma jakikolwiek sens. To nie kwestia „ego” - to nie milczenie, lecz wrzask jest objawem strachu. Pozdrawiam.
To nie kwestia „ego” - to nie milczenie, lecz wrzask jest objawem strachu.
Pozdrawiam.