DDA nie tylko nie potrafią wychować własnych dzieci, ale nie potrafią tworzyć więzi z drugą osobą i tym samym żyć w małżeństwie. DDA często krzywdzą swoich małżonków. Tu jest właśnie największy problem, o którym nie ma mowy w artykule. Małżeństwa w których jedno jest DDA dużo częściej się rozpadają.
W takim małżeństwie na pewno zabrakło, miłości, wspólnych rozmów i otwartości na problem małżonka. Wspólna praca, modlitwa, rozwiązywanie problemów, pracowanie nad sobą z pewnością pomoże przejść przez życie raz. W końcu to samego Boga prosiliśmy podczas przysięgi o pomoc, a rozejście to żadne rozwiązanie. Poleca wspólnotę Domowego Kościoła, która uczy otwartości na małżonka, wspólny rozmów itd..
Dziennie uczę sie otwierac ,pokazywac moje uczucia i nie jest mi z tym łatwo .Nie potrafie powiedziec do męza ze go kocham czy do dziecka które jest moim całym zyciem .Nie żyje nam sie zle ,dbamy z męzem zeby dać córce to czego my nie moglismy doświadczyć (on tez jest DDA).Niska samoocena , brak wiary w siebie ,tyle marzeń do spełanienia :).aaa czasu brak, bo trzeba nadrabiac uczyc sie miłosci :(
@Jan, to prawda co piszesz, ale dlatego, że do niedawna nie zajmowano się terapią DDA, a i obecnie mało jest pomocy w tym zakresie. Jeśli DDA nie pracuje nad rozwojem, żyje w schematach, a jedynym wzorcem rodziny jaki zna jest ten z rodzicem alkoholikiem, to oczywiste jest, że nie umie stworzyć zdrowej rodziny. Co nie przekreśla DDA, jako założyciela rodziny. Musi jednak zawsze najpierw odrobić pewną naukę, popracować nad rozwojem, zanim zdecyduje się na stworzenie rodziny.
Kiedy podejmujemy odpowiednie kroki, wszystko może się zmienić. Ja poszłam do Centrum Terapii Wiosenna w Krakowie na terapię dla DDA i widać u mnie duże zmiany.
Znam to miejsce, moja siostra tam chodzi właśnie na terapię grupową. Oczywiście, że nie można się poddawać. Nic straconego, zawsze można się podnieść i iść przez życie z podniesionym czołem. centrumterapiiwiosenna.pl
www.terapiadda.dl.pl
www.pilumnus.dl.pl