• Marej
    13.06.2019 09:10
    Tatuaż jest zły i niepotrzebny. Wystarczy choćby popatrzeć na to że ludzie chcą więcej i więcej tatuaży.powoduje to jakby uzależnienie od nieustannego tatuowania się po całym ciele. Ks Glas przestrzega
  • kulik
    13.06.2019 09:58
    Jakże nieskładnie napisany artykuł
  • LOLO
    13.06.2019 10:16
    Moim zdaniem wszyscy tatułójący się mają jakiś problem z psychiką,porównuję to z nałogiem,najpierw malutki,potem kolejny i kolejny aż się zapaskudzi swoje piękne ciało.Przyjdzie starość i staje się człowiek pośmiewiskiem w oczach innych,moda mija.
  • Gość
    13.06.2019 10:43
    Jak u kogoś widzę tatuaż to o razu wiem, że mam do czynienia z osobą zdemoralizowaną, co w większości przypadków się potwierdza. Poza tym tatuaż wygląda jakby osoba go nosząca była brudna...
    • Stary OBSERWATOR
      13.06.2019 22:36
      Nie sądźcie ludzi po tatuażach,abyście i wy nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
      • Gość
        14.06.2019 09:43
        Chyba nie doczytałeś, gdzie napisane jest "w większości przypadków się potwierdza". Więc to nie jest osąd, ale pewność.
  • LOLEX
    13.06.2019 11:10
    tatuaże są tylko dla pogan...
  • Mama
    13.06.2019 11:33
    Znam przypadki osób opętanych które nie mogą zostać uwolnione właśnie przez tatuaże i nie ważne czy to święty obrazek czy niewinny motylek. Jest to cyrograf podpisany własną krwią a barwniki maja nazwy demonów. Człowiek staje się niewolnikiem. Stąd mowa o uzależnieniu od tatuaży... Także lepiej sobie powiesić krzyż na szyi niż go wytatuować...
    • H
      13.06.2019 13:20
      Ośmieszasz wiarę katolicką.
    • gość
      13.06.2019 16:44
      Nie ośmieszasz wiary katolickiej. Troszczysz się o nas i to czuć. Dziękuję.
    • h
      14.06.2019 11:37
      Mama prezentuje czysty gnostycyzm. Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. Mama natomiast uważa, że Chrystus nie jest w stanie uwolnić człowieka, który ma tatuaż. Demony obecne w barwniku są jakoby mocniejsze niż Jezus Chrystus Król Wszechświata.
      • gość
        14.06.2019 13:24
        Gdzie jest napisane, że mama uważa że Chrystus nie jest w stanie uwolnić człowieka? Ty zaś prezentujesz niewiarę w piekło.
      • H
        14.06.2019 15:27
        Napisane jest w pierwszym zdaniu, że osoby "nie mogą zostać uwolnione przez te tatuaże", koniec cytatu. Zatem moc Boża pęka wobec kilku kropli barwnika, wg autorki tego kuriozum. Czysta gnoza i zabobon. Piekło jest realne, ale prowadzi do niego życie w grzechach ciężkich, a nie farbka pod skórą. Polecam czytać św.Pawła o spożywaniu pokarmów poświęconych bożkom.
      • gosc
        15.06.2019 23:11
        Właśnie zupełnie nie to jest napisane, to jest jeynie twoja własna nieuczciwa interpretacja. klikaczu gwiazdek.
  • Lisa
    13.06.2019 12:11
    Widok tatuażu na ciele, szczególnie młodej kobiety, wzbudza we mnie smutek, jakiś żal nad zeszpeconym pięknem. Nie jestem w stanie przyjąć i zrozumieć, jak można ulec takiej głupiej modzie.
  • kaki
    13.06.2019 12:36
    To sprawa hormonów. Towarzyszą one i są nawet głównym elementem fascynacji - miłosnej zwłaszcza, ale też innych. Może to być idol, grupa, idea, działalność której się poświęcamy i identyfikujemy się z nią. Działają te same hormony, co w miłości. Pragniemy oddać się całkowicie, nie rozstawać się ani na moment, każdy oddech mówi Jej imię, pragniemy się do Niej we wszystkim upodobnić. Niektórzy faceci zaczynają nawet sikać na siedząco :) Takie hormony z łatwością wyłączają rozumową kontrolę, dopiero jak przestają działać po paru latach, przychodzi otrzeźwienie.
  • PiotrS
    13.06.2019 13:12
    Jest jeszcze jeden znak, który jest piękny. To prosty krzyż na dłoni lub nadgarstku. Był i zapewne jest tatuowany dziewczynom syryjskim i koptyjskim. Dlaczego? To już proszę sobie samemu odpowiedzieć.
  • michał
    13.06.2019 13:13
    Nie mam tatuażu, ale chcę mieć. Chcę na przedramieniu mieć wytatuowaną rybę i dookoła różaniec. Żeby te dwa sybmole zawsze były ze mną i przypominały mi kim jestem i do kogo należę. Na szyi mam szkaplerz. Płucienny. Nie widzę nic złego w tym, że mój szkaplerz jest płucienny zamiast złotego - zaoszczędzone w ten sposób pieniądze chcę przeznaczyć na tatuaż o którym powyżej.
    • maciej
      13.06.2019 14:50
      Bardzo ładnie, ale zastanów się czy nie poprzestać na tym szkaplerzu. PłÓciennym, nie rób takich błędów, bo potem mądrale mówią że wierzący są niedouczeni i przez to głosują na PiS. Powiem Ci że takiego tatuażu jaki chcesz zrobić, trzeba być godnym. I zaświadczać o tym całym życiem, bo inaczej sam rozumiesz, jak to odbiorą ludzie. Jeśli teraz potrafisz tak żyć i być godnym, to świetnie. Ale - tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono. Nie wiemy jakie próby nas mogą jeszcze spotkać i jak się zachowamy. Ja bym się nie odważył teraz składać takiej deklaracji. Po prostu żyj według wiary i bądź godny jej symboli, a to będzie najlepszy znak dla ludzi. Nie buduj sobie pomnika za życia. Niech kiedyś postawią Ci go inni. A kasę też możesz wydać na jakiś dobry cel dla innych. Znajoma jest samotna, nie ma dzieci, opiekuje się matką, pracuje. A z pensji regularnie wspomaga jakieś fundusze dla sierot czy chorych dzieci. Nie ma tatuażu, ale ma mój i innych wielki szacunek. Zastanów się i Powodzenia.
      • Cyraniusz
        13.06.2019 17:35
        Nie pleć bzdur. Jakby Chrystusa mieli głosić tylko godni to nikt by nie głosił, każdy z nas mówi "Panie, nie jestem godzien...". Dzisiaj potrzeba świadectwa, również tego zewnętrznego, nie ma też co udawać że katolicy to grupa samych świętych, to że kolega sobie wytatuuje rybę i różaniec a potem odwali jakąś głupotę to nic, może ten symbol właśnie przypomni mu o tym że robi coś złego? To że upadamy nie jest powodem do tego żeby nie głosić Chrystusa.
  • obserwacja
    13.06.2019 14:44
    Gdy wchodzi do mojego gabinetu młody człowiek z problemami psychologicznymi, psychosomatycznymi, to zwykle na jego ciele stwierdzam tatuaż. Ci bez tatuażu zwykle zdrowsi na ciele i umysle.
    • Stary OBSERWATOR
      14.06.2019 11:30
      Pewnie jesteś psychologiem lub psychiatrą.Nic dziwnego iż przychodzą ludzie z takimi problemami.Podobnie mógłby napisać stomatolog: "
      Gdy wchodzi do mojego gabinetu młody człowiek z problemami z pruchnicą lub skrzywieniem zębów,to często na jego ciele stwierdzam tatuaż."
      • gość
        14.06.2019 13:28
        próchnica przez u zamknięte. Jeśli skrzywienie zębów powstało przez samookaleczanie, to jaknajbardziej, nie jest to okaz zdrowia psychicznego podobnie jak zgrzytanie zębami jest objawem kłopotów emocjonalnych.
  • velario-new
    13.06.2019 16:57
    Czym więc są tatuaże? - pyta Autor. Najprościej jest powiedzieć, że są głupotą. A jak się przyjrzeć bliżej, to okazuje się, że dodatkowo są manifestacją pustki i ukrywanego poczucia niższości. Jeśli nie mogę błysnąć intelektem, to przynajmniej zwrócę na siebie uwagę tatuażem. Choć tyle zmienię w swoim życiu...
  • Cyraniusz
    13.06.2019 17:41
    Starotestamentowy zakaz tatuowania nie obowiązuje w nowym przymierzu, sprawa rozstrzygnięta w dziejach apostolskich. Tatuaż to nic nadzwyczajnego, gadki o opętaniu od tuszu pod skórą są wtórnym zabobonem i gwałtem na teologii. Nadawanie tatuażom kategorii moralnej jest błędem.
  • JJ
    13.06.2019 18:05
    Jest pewna zauważalna prawidłowość. Czym większa wewnetrzna pustka, pustka duchowa, tym większe cudowanie na zewnątrz, cudowanie z wyglądem. I nie chodzi tylko o tatuaże.
  • ZT
    13.06.2019 21:39
    Jak ze wszystkim, sprawa tatuaży jest złożona. Mogą one mieć kontekst kulturowy, chrześcijański jak w przypadku Koptów - egipskich chrześcijan, którzy tatuują sobie na wewnętrznej stronie prawego nadgarstka krzyż. To co obserwujemy w Polsce to zazwyczaj, chęć wyróżnienia się z tłumu, zazwyczaj głupotą.
  • Gość polak
    13.06.2019 21:52
    Mnie tatuaże brzydzą i nie jest to dla mnie komfortowe wzrokowo i estetycznie, przymusowo oglądać je kiedy ludzie je tak ostentacyjnie demonstrują. Uważam je za skrajną szpetotę, głupotę i zło. Pan Jezus nie tatuował się, gdyby były przez niego pochwalane, to by sobie np. imię Boże wytatuował. Kompletne pomieszanie z poplątaniem. Chrześcijanie nie powinni upodobniać się do świata. Za chwilę zaczniecie się zastanawiać, czy może wieszanie świętych obrazów w miejscach niegodnych jest dobrem, bo przecież przedstawiają coś dobrego i wartościowego... No więc nie jest. Trzeba mieć trochę zdrowego krytycyzmu co do tego typu praktyk. Nie będziesz się tatuować dalej jest aktualne, wszak chodzi o trwałe uszkodzenie ciała. Ludzie chcą coraz więcej i więcej tatuaży, bo uzależniają się od... bólu, który towarzyszy jego wykonaniu. Masochizm jest złem. Próżność jest złem. A co do małych motylków, to niech uważają, żeby na starym ciele nie zrobiły się z nich... wielkie nietoperze...
  • Anna Panna
    13.06.2019 22:22
    Dlaczego robią tatuaże? BO MAJĄ ZA DUŻO PIENIĘDZY. Jak ktoś ma mało, to na GŁUPOTY nie wydaje,
  • Stary OBSERWATOR
    13.06.2019 22:29
    Postrzeganie i szufladkowanie człowieka ze względu na to,czy ma tatuaż czy nie jest małochrześcijańskie.Dawno nie słyszałem tylu starożydowskich opinii.
  • Hejo
    14.06.2019 09:10
    Podobno "Autor jest doktorem nauk społecznych, socjologiem, pedagogiem specjalnym i bioetykiem, ekspertem Instytutu Ordo Iuris oraz wykładowcą akademickim". Ale tekst pisany jest przez kogoś, kto jedynie przedstawia, oprócz swojej, tylko inne nieliczne opinie. Warto byłoby oprzeć się o jakieś 'fachowsze' analizy, badania opinii społ., całościowe opracowania z takiego, czy innego punktu widzenia. Tymczasem przynajmniej połowa tekstru jest dla człowieka średnio zorientowanego w temacie po prostu nudna. Trochę więcej wysiłku Panie Redaktorze! ;-)
  • harry B.
    14.06.2019 10:17
    Szczerze? Nikt z moich znajomych tatuażu nie ma. I nie mam specjalnej ochoty mieć znajomych albo pracować z takimi co mają. Musiałbym się długo do nich przekonywać, a nie zawsze jest czas. Niestety bardzo duże znaczenie ma pierwsze wrażenie. Po co je sobie psuć na dzień dobry.
    • Stary OBSERWATOR
      14.06.2019 11:58
      " Nikt z moich znajomych tatuażu nie ma.. " więc skąd wiesz jakimi ludźmi są ich posiadacze? To tak jakbym powiedział: "Nie lubię łysych.Nie mam takich znajomych i nie chcę mieć." Głupie prawda?
      • gość
        14.06.2019 13:35
        Czy nie jest zrozumiałe, że jest mowa o pierwszym wrażeniu? Powiedz lepiej gdzie masz tatuaż i czy da się z tym żyć czy też trzeba się wyładowywać na innych jeden po drugim forumowiczach.
      • HARRY B.
        14.06.2019 18:29
        No więc właśnie, nie wiem jacy są, ale zapala się ostrzegawcza lampka, że czymś się od mojego środowiska różnią. A kontakty między różniącymi się środowiskami bywają różne. Najczęściej każde woli pozostawać we własnym gronie, tak jest prościej i teoretycznie bezpieczniej. Przy dobrych układach można się poznać i wzajemnie zaakceptować, to jednak wymaga czasu, zdarza się dość rzadko, i w niespodziewanych sytuacjach z nieprzewidzianych powodów może zawieść. Więc naturalna jest w takich kontaktach ostrożność, po prostu. Nie mówię że ich nie lubię :)
  • Gość
    14.06.2019 10:20
    Tymczasem o. Adam Szustak sam ma tatuaże i nie widzi nic złego w tatuażach. Czyli są dwie szkoły i komu mamy wierzyć?
  • n/a
    14.06.2019 11:52
    Tatuaż może oznaczać bardzo różne rzeczy. Może być siła, odwaga, zdecydowanie, odpowiedzialność poparta życiowymi doświadczeniami, gotowość by działać. Albo wręcz przeciwnie - udawanie kogoś innego, słabość, uleganie modzie czy sugestiom innych, itp. Może tatuaż mówić prawdę albo wierutnie kłamać. Trzeba popatrzeć na całego człowieka by coś wywnioskować. Uwierzę w marynarski tatuaż kogoś o pooranej słońcem i wiatrem twarzy, żylastych rękach, zniszczonych słoną wodą dłoniach, ale co do innych mogę podejrzewać że zrobiono im go "pod celą". Nie szata, nie obrazki, zdobią i wyrażają człowieka.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg