Na początku było Bardo Śląskie, dziś Dolnoślązacy zaszczepiają oazowy charyzmat w Azji, Afryce… Ale wielkie rzeczy w Ruchu Światło–Życie wciąż dzieją się często tuż za progiem.
– Kolega z imprezy mnie nie zaakceptował, ale wie jednocześnie, że ze mną nie wypije – mówi z dumą Damian Giczewski.