Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie rodzina.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Głogowianin, podróżnik, górnik, himalaista, a niedługo również ratownik górniczy. Zdobył wszystkie kontynenty. W pracy i życiowej pasji zawsze towarzyszy mu Bóg.
Każdy niedowiarek może stanąć przed domem Rudnickich w Dzierżoniowie i mieć materialny dowód, że Bóg istnieje.
Jezus ma dwie siostry: Jadzię i Tereskę, Maryja zna się na krowach, Józef to geodeta, a Baltazar… handluje choinkami.
To jest historia dziecka, dla którego dwadzieścia lat temu nigdzie nie było miejsca. I w pewnym sensie nadal nie ma.
Pan Bóg obiecał jej dom i choć był moment, że wraz z dwójką dzieci i mężem byli bezdomni, słowa dotrzymał. Jeśli coś jest wolą Bożą, można kupować bez pieniędzy. Anna Saj mówiła w Lublinie o tym, że jak się ufa, to Boże Narodzenie jest przez cały rok.
Razem przeżyli już 50 lat. Mówią, że swojego współmałżonka nie zamieniliby na nikogo innego. Gdyby mieli wybierać drugi raz, wybraliby tak samo.
Dzieci urodziły im się spontanicznie albo – jak kto woli: ponieważ pozwolili się im wszystkim urodzić.
Nowotwór złośliwy, przerzuty, chemia, operacja i brzmiące niemal jak wyrok słowa lekarzy, że nic więcej nie są w stanie zrobić… a on, przekręcając na palcu niewielki różaniec, mówi: – Mój tato jest chory na cukrzycę, a mama musi ciężko pracować po nocach – to mnie bardziej dziś martwi.
Aby umieć pogodzić życie i obowiązki rodzinne z pracą i świętowaniem, nie można polegać jedynie na inicjatywach instytucjonalnych.
- Nigdy nie myśleliśmy, że będziemy mieli aż czwórkę, a teraz czujemy, że to jest nasze powołanie. Wiemy, że tak naprawdę to życie On nam wybrał – mówią Ewa i Tomek Pogorzelscy.