Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie rodzina.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nasi rodzice są tu, gdzie my kilka lat temu. Niektórzy z nich dają się całkowicie pochłonąć mediom społecznościowym, my jesteśmy już nieco uważniejsi – mówią młodzi.
Od przyszłego roku mamy czwórki lub więcej dzieci, które pracowały zawodowo krócej niż 20 lat lub w ogóle, przekraczając wiek emerytalny, otrzymywać będą najniższą stawkę emerytury. Dlaczego to tak ważne, mówi Bożena Pietras, przewodnicząca lubelskiego Związku Dużych Rodzin.
Dr Helena Błazińska, dyrektor Centrum Polsko-Chińskiego na KUL, mówi o współpracy z azjatyckimi uczelniami i przyszłości ludzi, którzy inwestują w naukę języka.
Ich misją jest społeczna kontrola przestrzegania prawa i dążenie do jakościowych zmian działalności organów władzy publicznej w interesie obywateli.
Atutem tego ośrodka jest to, że specjaliści pracują tu przez siedem dni w tygodniu dla dobra młodzieży. Uczniowie mają również zapewnione pełne wyżywienie i stałą opiekę, nawet w nocy.
Nie potrzebują spodni w kant i koszul z mankietami. Przydałaby się za to kołdra, w którą można się owinąć, by przespać jakoś do rana. Dobrze, że choć wieczorem można napić się herbaty i zjeść ciepłą zupę.
Głoszą Ewangelię ludziom, którzy w Kościele są często tylko formalnie. Już od lat funkcjonują nie tylko w Polsce. Dziś chcą budować miejsce formacji dla wszystkich.
Wśród codziennych spraw do załatwienia i kolorów otaczającego świata nagle ktoś gasi światło. Choroba przychodzi zwykle nieoczekiwanie i zmienia wszystko.
Jak przekazać ważne życiowe prawdy małemu człowiekowi? − Najlepiej w formie bajki − przekonuje autorka wyjątkowej książeczki zatytułowanej „Jeżozwierze”, która już wkrótce ma szanse trafić w ręce maluchów.
Od blisko trzech lat na lubelskim Sławinku funkcjonuje duszpasterstwo młodzieży, która w domu parafialnym czuje się jak u siebie.