Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie rodzina.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
- W naszych wyobrażeniach o małżeństwie nie ma miejsca na słabości i ograniczenia. Tymczasem to, że chcemy kochać, nie oznacza, że nie będziemy ranić. To bardzo krzywdzące oczekiwać od współmałżonka, że będzie naszym prywatnym Bogiem - mówi Piotr Zajączkowski OFMCap, organizator Weekendów Małżeńskich, doradca psychologiczny i twórca kursów o tematyce małżeńskiej.
W ramach cyklu OPen, w Duszpasterstwie Akademickim "Dominik" gościła Iwona Kasprowicz-Rudolf, psycholog oraz terapeutka z ponad 15-letnim stażem. Prelegentka od ponad 10 lat prowadzi terapię osób uzależnionych, współuzależnionych dorosłych dzieci alkoholików (DDA) oraz terapię par.
- Dzisiaj wiem, że małżeństwo to słuchać, słuchać, jeszcze raz słuchać. I mówić, mówić, mówić - przekonywał jeden z uczestników dorocznego spotkania, któremu patronuje irlandzki nawrócony alkoholik, a dziś sługa Boży.
Kilkunastomiesięczna Jagódka i jej brat bliźniak Wojtuś dzielnie forsują wszystkie przeszkody w nietypowym ogrodzie. A jeszcze niedawno ich mama Ewa Kurdziel martwiła się, jak będzie z ich poruszaniem się...
- Grałam w „ISadorze”, „Malowanym Ptaku”, „Hamlecie” i w wielu innych sztukach - wymienia Bożena Ufniarz. Drobna brunetka nie kryje zadowolenia ze swoich sukcesów.
Czasami po występie dzieci proszą, by wyczarował im jednego króliczka do domu... Próbują go też dotykać, sprawdzają, czy jest prawdziwy.
Terapia homoseksualizmu to przede wszystkim praca nad poczuciem winy i wstydem.
Po ubiegłorocznym sukcesie zakonnicy ze Służewa kontynuują serię spotkań z pogranicza wiary i psyche. Na sali znów komplet słuchaczy.
Kaja miała wszystko: dom, męża, dobrą pracę, wczasy za granicą. Miała też czasami siniaki chowane pod długimi rękawami, spodniami i ciemnymi okularami. I całą litanię przygotowanych wyjaśnień. Bo kto uwierzy, że jest bita?
W tym niezwykłym ogrodzie małych pacjentów uspokajają szum drzew i śpiew ptaków. Są też łagodnie pluskająca fontanna i mnóstwo kwiatów. W szpitalu czekają psy. Przyjacielsko trącają dziecięce dłonie, a spojrzeniem zdają się mówić: „Pogłaszcz mnie!”.