„Od kiedy los nam Cię zwrócił, nad każdym wschodem widzę twoje imię, a w południe błysk blasku twoich oczu. Twój uśmiech leczy moje rany” – pisze do swojej córki Antonio Socci. Jak toczą się losy wyrwanej ze śpiączki Cateriny, córki włoskiego dziennikarza?
Znoszenie hałasu, ogarnianie wielu spraw naraz, brak czasu na przyjemności – to tylko część trudności, z którymi mierzą się rodziny wielodzietne. Ale korzyści są większe i można je ująć wspólnym mianownikiem: „życie” – twierdzą Monika i Łukasz Moryniowie.
Smutne oczy, twarze z grymasem bólu i świadomość, że większość osób tęskni za swoimi bliskimi, często nie pamiętając nawet własnego imienia.
Mniej więcej w latach 60. dokonano jednorazowego pobrania komórek od nienarodzonych. Użytym materiałem były płody pozyskane drogą aborcji. W oparciu o te linie hoduje się dzisiaj nowe komórki, wykorzystywane do produkcji szczepionek.
Świadectwo matki. Nie ma pogrzebu, nie ma grobu – pozostaje obłęd.
Młodzieży nigdy tu latem nie brakowało, dlatego oblaci postanowili zaproponować jej coś więcej. I wymyślili „Kuźnię charakteru”.
- U mnie to działa - zdaje się mówić autorka. - Spróbuj, może zadziała też u Ciebie?
Różowe szaliczki, nakrycia głowy i płaszcze, a w rękach różowe baloniki. Tego dnia to był najmodniejszy w Darłowie kolor. Przypominał, że z rakiem można wygrać, ale warto go wyprzedzić.
Odzyskanie życia nie jest obowiązkowe - stwierdzają autorzy książki w pewnym momencie. Istotnie, nie jest. Gdyby ktoś jednak chciał spróbować...
Codzienne wypełnianie rubryczek w karcie obserwacji z początku może przypominać naukę chińskiego. A jednak warto, jak mówią małżonkowie, którzy stosują tę metodę.