Okazuje się, że wystarczy się zaangażować, by nagle wśród dzieci zapanowała nowa moda – na pomaganie innym.
Wielu krzywo na to patrzy - jak to, pracować za darmo? Pieniędzy faktycznie z tego nie ma, ale jest coś o wiele cenniejszego.
Są tacy, którzy „zaliczają” kolejne kraje świata, idąc po śladach zostawionych przez tysiące turystów. Są też tacy, którym nie odpowiadają atrakcje z list Top 10. Wolą odkrywać – i to ich zmienia.
Ubogich zawsze będziemy mieli. Ich potrzebom wychodzi naprzeciw organizacja Kirche in Not, która działa także w Polsce.
„Słodki poniedziałek” dla powodzian, pluszowe maskotki dla dzieci z Zambii czy słodkości dla najmniejszych pacjentów szpitala… Akcje prowadzone przez międzyrzecką młodzieży można by wymieniać bez końca.
Działa od 2001 r. Podczas jej trwania prawie 250 tys. ludzi otrzymało mądrą pomoc. W tym roku Szlachetna Paczka trafi do 14 tys. rodzin w trudnej sytuacji materialnej.
Dla wielu dzieci to drugi dom. Tu czują się bezpiecznie, mogą liczyć na wsparcie i pomoc w każdej sytuacji.
Inspiracją do założenia noclegowni był list papieża Franciszka na I Światowy Dzień Ubogich.
Jedenaścioro - rzadko która babcia może pochwalić się taką liczbą wnuków. - Co rok, to prorok - śmieje się Barbara Kulczycka z Nowgorodu Bobrzańskiego.
– Miałam 5 lat, gdy trafiłam do obozu. Pamiętam, że w środku był plac zabaw, a tam huśtawki, płytki basen i pompa do węża strażackiego. Wyglądała jak koń, więc „jeździliśmy” na niej z uciechą – wspomina Maria Campbell.