Co dalej z „Zielonym Dołem”? Dla osób chorujących psychicznie to coś więcej niż miejsce pracy. – Tu czuję się bezpieczny, wiem, że jestem potrzebny. To daje radość i ogromną satysfakcję – mówi pan Jacek.
– Współpraca z „Unicornem” okazała się strzałem w dziesiątkę. Przez kilkanaście tygodni w roku dowoziliśmy dla nich posiłki do „Zielonego Dołu”. Widzieliśmy wtedy niszczejącą nieruchomość, w której właściciel nie robił żadnych potrzebnych inwestycji – opowiada T. Misina. Firma Cateringowa „Cogito” rozwijała się i – jako dobra, rozpoznawalna marka – zdobywała nowych klientów, m.in. firmy i stowarzyszenia wynajmujące pokoje i sale w „Zielonym Dole”. Ich dysponentem był Zakład Obsługi Urzędu Wojewódzkiego, który niebawem (2010 r.) miał zostać zlikwidowany. Nie mógł więc stanąć do konkursu ofert na realizację kolejnego projektu „Unicornu”. Laboratorium Cogito zwróciło się wtedy do Urzędu Wojewódzkiego z propozycją wynajmu całego „Zielonego Dołu” – chciało wystartować w konkursie na realizację projektu w pełnym zakresie: wynajmu pokoi, sal, żywienia.
– Stanisław Kracik, ówczesny wojewoda, był bardzo przychylny temu pomysłowi i podpisał z nami umowę na wynajem „Zielonego Dołu” najpierw na rok, a potem przedłużył ją do trzech lat. Jednak żeby działalność Laboratorium Cogito w „Zielonym Dole” mogła rozkwitnąć, ośrodek trzeba było wyremontować – tłumaczy T. Misina.
Najważniejszą sprawą był remont kuchni – potrzebna była nowoczesna, do której w pierwszej kolejności mogłaby się przenieść Firma Cateringowa „Cogito”. Do tej pory mieściła się ona przy ul. Skwerowej.
Miejsce, które koi zmysły
Urząd Wojewódzki dał zgodę na rozpoczęcie inwestycji, które w ciągu trzech lat pochłonęły prawie 1 mln zł. Laboratorium Cogito w „Zielonym Dole” rozgościło się w maju 201o roku. Dziś standard ośrodka (chętnie wynajmowanego na różnego rodzaju szkolenia, bankiety, a także wesela) porównywalny jest do trzygwiazdkowego pensjonatu: pokoje są jasne, przestronne i gustownie wyposażone, w każdym jest łazienka. W budynku są też sale konferencyjne i kuchnia spełniająca wymogi sanepidu.
Wokół niego znajdują się natomiast piękny ogród i rozległy sad. Nazwa „Zielony Dół” nie jest przypadkowa. Ośrodek położony jest bowiem w sercu Woli Justowskiej, najbardziej zielonej części miasta, tuż obok Lasu Wolskiego i zoo. – Drugiego tak urokliwego i klimatycznego miejsca w Krakowie raczej się nie znajdzie – mówią zachwyceni goście. Rzeczywiście – cisza, spokój i śpiew ptaków koją zmysły. To idealne miejsce dla wszystkich, którzy chcą odpocząć od zgiełku wielkiego miasta. Zwłaszcza dla osób, które mają za sobą ciężkie choroby i kryzysy psychiczne, które chcą zostawić za sobą wszystkie traumy i wyjść na prostą. Praca tam jest dla nich jak najlepsze lekarstwo.
– Podczas remontu zaciągnęliśmy różne niezbędne zobowiązania, a spłata kredytu kupieckiego została rozłożona na wiele lat. Działalność zwykłej firmy pozwala na zwrot zainwestowanych w nią kosztów w ciągu około 3 lat. Firma społeczna potrzebuje na to około 6 lat. Nasza firma cateringowa skończyła już 6 lat i widzimy, jak ciężko pracowała na swoją markę i zaufanie klientów. Nauczyliśmy się być wiarygodnym partnerem, a rynek stał się dla nas bezpieczny. Teraz mogliśmy spokojnie myśleć o dalszym rozwoju. Niestety, za trzy miesiące wszystko może się skończyć – mówi T. Misina.
Umowa Urzędu Wojewódzkiego z Laboratorium Cogito kończyła się w maju tego roku, jednak rozmowy i negocjacje w sprawie jej przedłużenia trwały od wielu miesięcy (najem miał być przedłużony do końca przyszłego roku). Nic nie wskazywało na to, że „Zielony Dół” będzie musiał zmienić lokatorów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |