Ukryty wśród zieleni rozległego parku kompleks budynków przy ulicy Grzybowej w Bielsku-Białej prezentuje się co roku bardziej okazale. Katolicki Dom Opieki to miejsce, w którym od 15 lat rodzą się wielkie dzieła. Powstają dzięki wielkiej pracy i prawdziwej miłości. Tu wiele osób w różnym wieku odnajduje uśmiech i poczucie bezpieczeństwa.
Ośrodek „Józefów” jest jednym z ważnych dzieł realizowanych przez Klub Inteligencji Katolickiej w Bielsku-Białej. Z opiekunami i podopiecznymi tego miejsca spotkał się biskup senior Tadeusz Rakoczy, który przewodniczył Eucharystii w ich intencji.
Chwilę później przy stole podsumowywali razem dotychczasowe osiągnięcia, wspominając inicjatorkę tego dzieła, zmarłą przed rokiem Janinę Królikowską. – Pracowaliśmy ostro i od lutego rozpoczął działalność dom pomocy społecznej dla osób starszych, a istniejąca w „Józefowie” od 2000 roku świetlica środowiskowa dla dzieci stała się także placówką prowadzoną przez KIK i dofinansowaną przez władze samorządowe Bielska-Białej. Od 2001 roku funkcjonuje dom dziennego pobytu dla starszych – wylicza Elżbieta Kralczyńska, prezes KIK-u. Jak przypomina, oprócz charytatywnej prowadzona jest też działalność kulturalna, oświatowa i formacyjna. W tym roku odbędzie się już 30. Tydzień Kultury Chrześcijańskiej. – Dzięki wam dzieje się wiele dobra. Życzę, żeby to wszystko, czego dokonaliście, trwało i przynosiło dalsze owoce – mówił z uznaniem bp Tadeusz Rakoczy, dziękując członkom KIK-u za to otwieranie się na Boga i na drugiego człowieka. Do gratulacji dołączył się prezydent miasta Jacek Krywult.
Wyróżnienie dla KIK-u
– Ubiegły rok zakończył się dla nas także sukcesem: otrzymaliśmy wyróżnienie w organizowanym co roku przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego i katowicki oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich konkursie na najlepszą przestrzeń publiczną województwa śląskiego – dodaje Elżbieta Kralczyńska. Oddany do użytku na początku 2013 r. budynek Domu Pomocy Społecznej Matki Bożej Nieustającej Pomocy został zaprojektowany przez członków bielskiego KIK-u własnymi siłami i tak też go zbudowali. Sami bez wynagrodzenia pełnili funkcje inspektora nadzoru, kierownika budowy. Sami też zdobyli wszystkie niezbędne pozwolenia, a potem decyzje i uzgodnienia potrzebne do uruchomienia DPS-u, sporządzili wymagane dokumentacje. Komisja konkursowa doceniła zarówno bezinteresowne zaangażowanie budowniczych, jak i staranne wykończenie i zagospodarowanie całego obiektu, ulokowanego w pięknym parku przy ulicy Grzybowej. – Robimy to wszystko gratis, bo kochamy to, co tu się dzieje – tłumaczy krótko prezes Kralczyńska. – Wyróżnienie cieszy, bo oznacza, że dobrze zrealizowano projekt. To na pewno dodatkowa satysfakcja. Nie zapominamy, że pozostają jeszcze plany związane z ewentualnym drugim etapem i dobudową nowego pawilonu. Zwiększenie liczby mieszkańców domu ułatwiłoby finansowanie placówki, która na razie się bilansuje, ale większy budżet dałby większe możliwości działania.
Dom dobrych spotkań
W DPS-ie mieszkańcami opiekuje się zespół profesjonalistów, z fizjoterapeutą, pielęgniarką, terapeutą zajęciowym i pracownikiem socjalnym. – Staramy się dbać o jak najlepszą formę mieszkańców, o podtrzymanie aktywności. Są zajęcia plastyczne, robótki na drutach, śpiewy, terapia zajęciowa i rehabilitacja. Często mamy wspólne spotkania z grupą z domu dziennego pobytu, wyświetlamy filmy, zapraszamy gości. Była u nas m.in. Wanda Półtawska. Ostatnio odwiedzili nas artyści Urszula i Czesław Sobierajowie. Mieliśmy jasełka przygotowane przez seniorów, a także przez gromadę pierwszoklasistów z SP nr 3. Uroczyście świętujemy imieniny, urodziny. To wszystko oczywiście pozwala też uniknąć nudy, ale najważniejsza jest zachęta do aktywnego życia – zaznacza Renata Balas, dyrektor DPS-u w „Józefowie”. Świetną okazją do integracji z młodym pokoleniem są odwiedziny podopiecznych Świetlicy Środowiskowej im. Dzieciątka Jezus. Dwa najważniejsze w roku spotkania to oczywiście te, kiedy dzieci organizują dla mieszkańców DPS-u Dzień Babci i Dziadka, a także organizowany przez starszych Dzień Dziecka dla „przyszywanych” wnuków ze świetlicy. – Pierwszego czerwca bawili się razem. Były wspólne tańce z balonikami i wspaniała zabawa międzypokoleniowa – dodaje Renata Balas.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |