- Jadąc do Skierniewic, nie sądziłam, że Pan Bóg szykuje dla mnie tak niesamowite rzeczy. Nie dość, że odkryłam, że jestem 100-procentową kobietą, to jeszcze dowiedziałam się, że moja koleżanka jest prorokiem - śmieje się Jolanta Kucińska.
W czasie, gdy w Warszawie feministki skandowały: „Gender, ufamy tobie!” i domagały się legalnej aborcji i równouprawnienia, w Skierniewicach kobiety z diecezji łowickiej rozmawiały o swojej godności, geniuszu, talentach i wyzwaniach. Przez kilka godzin panie słuchały wykładów, świadectw i muzyki, której nie powstydziliby się wytrawni melomani. Toczyły też długie rozmowy przy kawie i domowych wypiekach. Ich burza mózgów podczas pracy warsztatowej nieraz wywoływała salwy śmiechu, a efekty końcowe zachwyciły nawet biskupa ordynariusza, który na zakończenie Eucharystii zaapelował do pań: – „Jestem kobietą – lubię to!”. Proszę, powtarzajcie to sobie przez cały rok. Aż do następnego spotkania.
Nie „czy?”, a „co?”
W ramach akcji ewangelizacyjnej „Rośnij z Gościem” łowiccy dziennikarze GN we współpracy z siostrami apostolinkami, Gimnazjum nr 3 im. I. Krasickiego i parafią św. Jakuba w Skierniewicach 8 marca zorganizowali I Diecezjalny Dzień Kobiet pod hasłem: „Jestem kobietą – lubię to!”. Podczas wykładów, świadectw i warsztatów panie zastanawiały się nad zamysłem Pana Boga względem kobiety.
– Ten dzień to coś, czego było mi trzeba – powiedziała Alicja Grabowska. – W ostatnich latach w różnych mediach kobiecość jest redukowana do wyglądu. Nie jest ważne to, co mamy w głowie, w sercu. Bycie żoną, matką próbuje się ukazywać jako coś, co ogranicza kobietę. Wykład siostry Anny Marii Pudełko, która w ciepły sposób mówiła o godności i powołaniu kobiety w zamyśle Bożym, mnie zachwycił. Długo będę jeszcze zastanawiała się nad tym, co znaczy biblijne stwierdzenie mówiące o tym, że jesteśmy odpowiednią pomocą dla mężczyzny. Podobało mi się także przypomnienie, że kobieta porusza się w świecie osób, na który uwrażliwia mężczyznę, że wydobywa go z jego samotni, tworzy więzy, uczy delikatności, odcinania pępowiny i mówienia o uczuciach – mówi pani Alicja.
Podczas wykładu s. Anna Maria podkreślała także, że kobieta jest piękna i pełna godności, bo jest dziełem Stwórcy. Została stworzona z miłości i do miłości. Zrozumienie tej prawdy jest bardzo ważne, szczególnie w dobie przeciwstawiania sobie płci i walki z różnością. – Jesteśmy powołani do odkrywania darów, jakimi są podobieństwa, różnice i dar wzajemnej integracji mężczyzny i kobiety – mówiła prelegentka, która jako wzór niedoścignionej kobiecości przedstawiła Maryję, w której każda niewiasta może odnaleźć siebie. Przyglądając się fenomenowi Matki Boga, zachęcała kobiety do odnajdowania swojego piękna w Bogu, dzięki czemu – zamiast stawiania sobie pytań: „Czy jestem piękna?” – każda będzie mogła się zastanawiać nad tym, co jest jej pięknem. Przesłaniem, które szczególnie spodobało się paniom, było stwierdzenie, że mocą kobiety jest czułość i prawda, że kobieta, która potrzebuje odkryć i pokochać siebie, powinna zmieniać się jako pierwsza i pociągać do przemiany innych, a nie żądać, aby to inni się zmieniali.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |