Polacy ostrożnie podchodzą do pożyczania pieniędzy i wolą nie zaciągać kredytów – wynika z badania przeprowadzonego przez TNS Polska w marcu 2015 roku. Połowa z nas stara się unikać długów za wszelką cenę, a aż 64 proc. boi się wpaść w spiralę zadłużenia. Blisko 60 proc. klientów banków oczekuje pomocy w rozsądnym pożyczaniu pieniędzy.
Sprawdź, od kogo pożyczasz
Udzielające kredytów i pożyczek banki oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe podlegają nadzorowi KNF. Pożyczanie pieniędzy od tych podmiotów jest zatem bezpieczne. Wiarygodność kredytodawcy warto sprawdzić, zanim podpiszemy umowę o kredyt. W jaki sposób? – Najprostszą i najszybszą metodą jest sprawdzenie nazwy instytucji, od której chcemy pożyczyć pieniądze. Jeżeli w nazwie znajduje się słowo „bank”, to mamy do czynienia z instytucją bankową, jeżeli „kasa” to najpewniej ze spółdzielczą kasą oszczędnościowo-kredytową – radzi Robert Jagiełło, doradca w Departamencie Stabilności Finansowej NBP. Skutecznym sposobem jest też telefon do KNF albo zajrzenie na jej stronę internetową – www.knf.gov.pl, gdzie znajduje się wykaz podmiotów nadzorowanych. Warto też zajrzeć na listę ostrzeżeń publicznych, którą również prowadzi KNF. Obejmuje ona podmioty, które Komisja podejrzewa o popełnienie przestępstwa. Z usług takich firm najlepiej nie korzystać.
Przeczytaj, zrozum, przemyśl
Przeanalizowaliśmy oferty różnych kredytów i pożyczek, wybraliśmy instytucję, od której chcemy pożyczyć pieniądze, sprawdziliśmy jej wiarygodność – nadszedł czas na podpisanie umowy. Zanim to zrobimy, uważnie ją przeczytajmy. Nie musimy tego robić od razu – każdy podmiot udzielający kredytów konsumenckich ma obowiązek udostępnienia na żądanie projektu umowy o kredyt czy pożyczkę. Powinien on zawierać wszystkie warunki, na których kredyt ma zostać udzielony. Możemy zabrać go do domu i w spokoju przeczytać, by dobrze zrozumieć wszystkie zapisy. Każdą wątpliwość, która się pojawi, koniecznie należy wyjaśnić. Nie wolno podpisywać umowy, w której nie wszystko rozumiemy.
Na jakie warunki kredytu lub pożyczki należy zwrócić szczególną uwagę? Najpierw policzmy wszystkie koszty i sprawdźmy rzeczywisty koszt kredytu, który fachowo nazywa się rzeczywistą roczną stopą oprocentowania – RRSO. – Odzwierciedla ona w ujęciu procentowym i w stosunku rocznym całkowity koszt kredytu, jaki ponosi konsument zawierając umowę. Wskaźnik ten obejmuje wszystkie koszty niezbędne do zawarcia umowy pożyczki lub kredytu. Są to: oprocentowanie, prowizje, opłaty w tym także koszty dodatkowych usług, np. ubezpieczenia kredytu – wyjaśnia Robert Jagiełło. Wartość RRSO powinna być podana w reklamach, w formularzu informacyjnym przekazywanym konsumentowi przed zawarciem umowy, a także w samej umowie o kredyt czy pożyczkę. Jest ważna dlatego, że pozwala porównywać różne oferty kredytów i pożyczek. Wskaźnik RRSO jest, obok zabezpieczenia i harmonogramu spłaty najważniejszym parametrem kredytu konsumenckiego.
Przed podpisaniem umowy warto zwrócić uwagę na wymagane zabezpieczenie kredytu. Niektórzy pożyczkodawcy wymagają go w przypadku pożyczania większych kwot. Może nim być poręczenie osoby trzeciej, zastaw na rzeczach ruchomych (np. na samochodzie), hipoteka na nieruchomości. Rodzajem zabezpieczenia pożyczki jest też jej ubezpieczenie. Należy jednak dokładnie przeanalizować warunki polisy ubezpieczeniowej, zwracając uwagę zwłaszcza na okoliczności, w jakich ubezpieczenie nie działa.
Zapomnij o „chwilówce”
Różnego rodzaju niebankowe firmy pożyczkowe, popularnie nazywane parabankami, oferują szeroki wachlarz pożyczek reklamując je jako: „bez BIK”, „nawet z komornikiem”, „od ręki bez sprawdzania zdolności kredytowej”. To warunki tylko pozornie atrakcyjne dla osób, którym bank odmówił udzielenia kredytu, ponieważ albo nie mają zdolności kredytowej, albo w przeszłości miały kłopoty ze spłatą długów zaciągniętych w bankach lub SKOK-ach. A to kredytodawcy bez trudu sprawdzą w Biurze Informacji Kredytowej, do którego banki i SKOK-i takie informacje przekazują. Niebankowe firmy pożyczkowe nie muszą nikogo informować o zadłużeniu swoich klientów. Nie podlegają też Komisji Nadzoru Finansowego, mogą zatem bardziej liberalnie podchodzić do oceny zdolności kredytowej potencjalnych klientów. Instytucje te najczęściej pożyczają niewielkie kwoty (średnio ok. 1800 zł) na krótki czas (klika miesięcy), ale oprocentowanie takich pożyczek, dodatkowe opłaty, prowizje i wymagane zabezpieczenia są wyższe niż w bankach. Sprawia to, że całkowity koszt pożyczki wyrażony przez RRSO bywa wielokrotnie wyższy niż w przypadku kredytów bankowych. W ten sposób firmy pożyczkowe rekompensują sobie podwyższone ryzyko kredytowe swoich klientów. Skorzystanie z tzw. chwilówki to najgorszy sposób zdobycia pieniędzy. Nie rozwiąże naszych problemów finansowych, a może być źródłem jeszcze większych kłopotów, wpędzając w tzw. pętlę zadłużenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |