W Warszawie od rana, w różnych punktach miastach, odbywają się manifestacje i happeningi z okazji Dnia Kobiet. Przed siedzibą PiS przy ulicy Nowogrodzkiej protestujące kobiety ustawiły "ścianę furii".
Akcja przed siedzibą PiS to jeden z elementów zorganizowanego w środę Strajku Kobiet.
"Kwiatów, szacunku, praw" - pod takim napisem na płytach symbolizujących "ścianę furii" każdy, kto przychodzi przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości, może odbić swoją dłoń "w geście solidarności z polskimi kobietami" lub napisać życzenia dla kobiet i do polityków. Happening ma trwać do godz. 13; chętni do pozostawienia śladu na "ścianie furii" ustawiają się w kolejce.
Na Nowogrodzkiej zebrał się barwny tłum. Wiele kobiet założyło tzw. pussyhat - charakterystyczne różowe czapeczki, symbol protestów kobiet w Stanach Zjednoczonych.
Odczytano też manifest, w którym organizatorki polskiego Strajku Kobiet domagają się: "pełni praw reprodukcyjnych, państwa wolnego od zabobonów, wdrożenia i stosowania konwencji antyprzemocowej i poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet".
Ne miejscu są też przeciwnicy aborcji. Widać transparenty z hasłami: "Stop aborcji", "Genderyzm to dewiacja".
W środę rano przy jednym z głównych skrzyżowań w centrum Warszawy zebrało się kilkadziesiąt osób. Przez prawie godzinę protestowały, przechodząc przez jezdnię, pozdrawiając kierowców - kobiety i mężczyzn - i zapraszając ich do wspólnego strajku. Protestujący mieli ze sobą hasła "Chcemy medycyny, nie ideologii", "Dziewczyna + dziewczyna + dziewczyna = rodzina", "Zgotujemy wam rewolucję", "Nie przekreślać 99 lat praw kobiet".
Wśród manifestantów były też dzieci.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.