Przyjechali z całej Polski. Patrząc sobie w oczy i wzajemnie ściskając dłonie, po raz kolejny powtarzali i przeżywali słowa małżeńskiej przysięgi. Niektórzy trzymali w ramionach śpiące dzieci.
Świadectw było dużo więcej, a dawali je małżonkowie, uczestnicy spotkania. Wśród nich Ewa i Grzegorz Styśkowie z Radomia. Mają 13-letni staż małżeński. Oboje należeli do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka i chcieli, żeby ich wesele było bez alkoholu. – Pierwsza ważna sprawa to zgoda naszych rodziców i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni – mówią. To było ich wielkie świadectwo odwagi wobec całej dalszej rodziny. Spotykali się z różnymi komentarzami – że chcą zaoszczędzić, że są dziwolągami. Tym, co podtrzymywało nas w tej decyzji, były słowa ks. Bolesława Mikruta, że jeżeli to jest sprawa Boża, a tak na pewno jest, to nic złego stać się nie może, a wesele nie może się nie udać. – I tak właśnie było – dodaje pani Ewa.
Agnieszka i Norbert Wiśniewscy to też nasi diecezjanie. Swoje wesele mieli dziesięć lat temu. Wesele bezalkoholowe zaproponowali teściowie pana Norberta, którzy należeli do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. – Nie mieliśmy nic przeciwko temu. Trzy lata wcześniej odbyło się bezalkoholowe wesele brata żony i wszystko było dobrze. Można się bawić bez alkoholu i u nas też się to sprawdziło – zapewnia pan Norbert.
Przy okazji takich wspomnień jest dużo zabawnych historii. Jak te, że niektórzy goście na wszelki wypadek przynoszą ze sobą jakiś wyskokowy napój. Oczywiście skrzętnie go ukrywają i czekają na ten moment, gdy będą się źle bawić, żeby wtedy tym „wspomagaczem” poprawić sobie humor. Potem przyznają się do wszystkiego, bo alkohol wcale im się nie przydał.
Giganci trzeźwości
Uczestnicy „Wesela Wesel” mieszkali w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego przy ul. Młyńskiej. Tam też odbywały się dla nich spotkania, a w seminaryjnej kaplicy modlili się podczas Eucharystii sprawowanych pod przewodnictwem bp. Edwarda Materskiego oraz bp. Tadeusza Bronakowskiego, stojącego na czele Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości. Na Mszy św., której głównym celebransem był bp Henryk Tomasik, małżonkowie odnowili przyrzeczenia małżeńskie. Ordynariusz pobłogosławił też każde małżeństwo. Ostatni wieczór spotkania małżeństw zakończył się balem weselnym, na który przyszło 214 osób. Do tańca przygrywała kapela góralska, był wodzirej, a goście bawili się do… czwartej rano!
– Jestem wdzięczny całym sercem ks. Mirkowi Kszczotowi, który na spotkaniu w Zakroczmiu, gdzie odbywał się Zjazd Diecezjalnych Duszpasterzy Trzeźwości, powiedział, że podejmuje się organizacji „Wesela Wesel” – mówił ks. Zązel, dziękując za możliwość spotkania w Radomiu – To jest gigant – jak przyłoży do czegoś rękę, to jest to dopracowane. Gorące podziękowania również dla wszystkich jego współpracowników. Ksiądz biskup także od początku nam błogosławił. I kapela góralska nam grała, tak że można powiedzieć – wszystko grało.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |