Trafiła do placówki, kiedy miała 16 lat, poranione życie i żadnych perspektyw na przyszłość. Dziś kończy pedagogikę i jest szczęśliwa.
Arkadiusz Bach / GN – Dzięki przygodzie z morzem, młodzież odzyskuje wiarę w siebie i swoje możliwości – mówią wychowawcy placówki. Czarek też docenia to, z czym spotkał się w MPW: lojalność, oddanie, przyjaźń. – Dorastaliśmy przy Caritas i pewnie dlatego nigdy nie sięgnąłem po narkotyki czy inne świństwa. Marcin wpajał nam wartości, uczył, co warto brać z życia – opowiada chłopak. – Dostałem szansę od życia i wiem, jak dużo zależy ode mnie – mówi Czarek. Zdaje sobie sprawę, że jako dorosły będzie doświadczał różnych przeciwności losu. Ale wychowawcy z MPW nauczyli go, jak sobie radzić w chwilach trudnych. – I wiem, co zawsze powtarzał pan Marcin: „Nie ma rzeczy niemożliwych” – przypomina Czarek.
Przygody hartują
MPW istnieje niespełna 11 lat. – Teraz placówka jest już silna. Wspólnymi siłami udało się wypracować niepowtarzalny klimat i atmosferę sprzyjającą pracy z młodzieżą – mówi Marcin Bednarz. Od początku jej istnienia udało się pomóc prawie 150 osobom. Dlaczego młodzież przychodzi po pomoc do MPW? – Bo wszystko tworzymy razem – mówi Marcin Bednarz. Od kilku lat w wakacje wyjeżdżają na łódki. – Wyszkoliliśmy wielu zapalonych żeglarzy, którzy dzięki temu odzyskali wiarę w siebie, dostrzegli swoje niewykorzystane możliwości – opowiada. Żeglując, wychowują, uczą dyscypliny i odpowiedzialności. Wszyscy doskonale pamiętają jedną z najbardziej dramatycznych przygód, która przytrafiła się grupie wychowanków na morzu. Gdy wracali jachtem z Helu, na zatoce dopadł ich sztorm. Wiatr szalał, nie było nadziei na poprawę pogody. Wtedy, trzymając ze wszystkich sił ster, żeglarze razem zmówili pacierz. Wiatr nie ustawał, ale w pewnym momencie zobaczyli Gdynię. Wtedy zdali sobie sprawę, że „Ktoś” prowadzi ich do domu.
Arkadiusz Bach/ GN Prawie 150 podopiecznych MPW nauczyło się żeglarstwa. Po 11 latach działania w niewielkich pomieszczeniach wynajmowanych od Caritas Archidiecezji Gdańskiej w Sopocie MPW otworzyła swoją nową siedzibę. Teraz w nowym obiekcie, składającym się z przestronnych sal, będą mogli spotykać się i realizować swoje pasje. Uczestnictwo w zajęciach jest dobrowolne, ale warunkiem jest zobowiązanie podopiecznych do systematyczności oraz aktywnej współpracy z wychowawcami. Do MPW może przyjść każdy, kto tego chce. Młodych ludzi kierują tu także rodzice, pedagodzy szkolni albo sądy rodzinne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.