Odcięci od ludzi

Za kilka miesięcy obowiązek zapewnienia tłumacza osobom głuchym będzie spoczywał na wielu instytucjach. Potrzeba jest ogromna, bo osoba niesłysząca potrzebuje kontaktu ze światem zewnętrznym, w każdym zakresie.

Obalić mit o głuchocie

Marta Chojnowska z Płocka, organizatorka konferencji i szefowa fundacji „Przerwij ciszę”, ma nadzieję, że nowa ustawa coś zmieni także w naszym regionie. W Płocku i powiecie jest 189 osób niesłyszących od 18. roku życia wzwyż oraz 74 osoby od 3 do 18 lat. Chojnowska od 2007 r. prowadzi szkolenia z języka migowego. W tym czasie udało jej się przeszkolić w Miejskim Urzędzie Pracy piętnaście osób, a w Urzędzie Skarbowym i Powiatowym Urzędzie Pracy kolejnych osiem. – Najbardziej smuci mnie fakt, że w ZUS-ie nie ma nikogo migającego, dlatego osoba niesłysząca bez tłumacza migowego nie jest w stanie sama czegokolwiek tam załatwić – podkreśla. – Zwykle bywa tak, że jeżeli do naszej fundacji zgłaszają się osoby niesłyszące, to wysyłamy od siebie z biura tłumacza i on wtedy pomaga im załatwiać wszelkie formalności – dodaje szefowa płockiej fundacji. Podkreśla, że niesłyszący na co dzień muszą borykać się z wieloma mitami krążącymi na ich temat, ale utrudnienia spotykają w zasadzie na każdym kroku. – Większość niesłyszących nie ma pracy, pozostaje w domu, cierpiąc na depresję. Najczęściej otrzymują oni skromną rentę, i to jest wszystko, na co mogą liczyć; najgorzej jest w małych miejscowościach – mówi Chojnowska, która cztery lata temu stworzyła w Płocku fundację dla głuchoniemych. Na co dzień pomaga dzieciom, oferując gabinety rehabilitacji słuchu i mowy dla dzieci niesłyszących oraz kursy języka migowego. – Najsmutniejsze jest jednak to, że głusi są traktowani jak głupi, tak jest wszędzie. Głuchy, czyli głupi – to bardzo krzywdzący stereotyp – dodaje i wie, o czym mówi, bo sama ma głuchoniemą córkę.

Na migi w sutannie

W rozmowie z „Gościem Płockim” ks. Grzegorz Sokolski z Katolickiej Misji dla Niesłyszących podkreśla, jak wielką rolę do wypełnienia ma Kościół wobec osób głuchych. – Dla księży, kleryków i katechetów organizujemy kursy języka migowego. Najczęściej są to kursy wakacyjne, które trwają ponad 2 tygodnie – mówi ks. Sokalski, który uczy języka migowego. Zaznacza, że takie kursy są bardzo potrzebne. Co roku uczestniczy w nich grupa około 40 księży, a to pokazuje, że skala potrzeb jest naprawdę duża. Ks. Paweł Biedrzycki, nasz diecezjalny duszpasterz osób niesłyszących, zaznacza, że od kilkunastu lat systematycznie raz w miesiącu odprawiane są Msze św. w świetlicy koła Polskiego Związku Głuchych w Płocku. Zwykle pojawia się na nich grupa około 20 osób, w większości starszych. Od połowy listopada w płockiej katedrze, w każdą niedzielę o godz. 10, odprawiana jest Msza św., która jest tłumaczona na język migowy. – Chcemy, aby te szczególne nabożeństwa dodatkowo pomogły zintegrować środowisko osób niesłyszących. Dzięki inicjatywie osoby te będą mogły przeżywać Eucharystię także w kościele – mówi ks. Biedrzycki.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg