Hmm...u mnie to nieco inaczej, mam trójkę dzieci i: -menadżerką domu? - jak mąż się pyta co kupić odpowiadam : "Nie wiem, co chcesz, nie mam siły myśleć"; -kucharką? - od ponad dwóch tygodni nie ugotowałam normalnego obiadu; -matematyczką? -no uczę dziewczyny liczyć ostatnio to nawet do 30; -krawcową? - od paru miesięcy leżą rzeczy do przerobienia; -szoferem? - no raczej kiepskim, takim co w ostatnim miesiącu trzy razy poocierał samochód na parkingu; Rety dotarło do mnie że nie potrafię nic :/ Na szczęście nie szukam pracy- bo mam - i nie przestaję wierzyć w siebie (choć z tym bywało różnie).
Moja mama pracowała mając czwórkę dzieci. Wszystkie obowiązki domowe spadły na mnie. Ja zrezygnowałam z pracy kiedy okazało się, że praca redukowała mój czas dla dzieci. Jestem "profesjonalną" mamą. Moje dzieci nie spędzają jałowo czasu na świetlicach, u cioć i babć, ani przed tv. Są lepsze w szkole. Maja przytulny dom i są zadbane. Doceniam, że mogę z nimi być właśnie teraz. A do pracy pewnie będę zmuszona wrócić. Choć wcale mi do tego nie śpieszno. W domu pracuję ciężko od 6 do 21. Jedynie z przerwami na posiłek. Ktoś te obowiązki musiałby przejąć, samo się nie zrobi. Moje obecne funkcje to: logistyk, naczelny pedagog, kucharka, praczka, sprzątaczka, szofer, krawcowa, zaopatrzeniowiec no po prostu mama ideał.
-menadżerką domu? - jak mąż się pyta co kupić odpowiadam : "Nie wiem, co chcesz, nie mam siły myśleć";
-kucharką? - od ponad dwóch tygodni nie ugotowałam normalnego obiadu;
-matematyczką? -no uczę dziewczyny liczyć ostatnio to nawet do 30;
-krawcową? - od paru miesięcy leżą rzeczy do przerobienia;
-szoferem? - no raczej kiepskim, takim co w ostatnim miesiącu trzy razy poocierał samochód na parkingu;
Rety dotarło do mnie że nie potrafię nic :/ Na szczęście nie szukam pracy- bo mam - i nie przestaję wierzyć w siebie (choć z tym bywało różnie).
Ja zrezygnowałam z pracy kiedy okazało się, że praca redukowała mój czas dla dzieci. Jestem "profesjonalną" mamą. Moje dzieci nie spędzają jałowo czasu na świetlicach, u cioć i babć, ani przed tv. Są lepsze w szkole. Maja przytulny dom i są zadbane.
Doceniam, że mogę z nimi być właśnie teraz. A do pracy pewnie będę zmuszona wrócić. Choć wcale mi do tego nie śpieszno. W domu pracuję ciężko od 6 do 21. Jedynie z przerwami na posiłek. Ktoś te obowiązki musiałby przejąć, samo się nie zrobi.
Moje obecne funkcje to: logistyk, naczelny pedagog, kucharka, praczka, sprzątaczka, szofer, krawcowa, zaopatrzeniowiec no po prostu mama ideał.