Tylko Bóg decyduje kiedy zabierze kogoś z tego świata, a nie lekarze.Mój syn miał żyć tylko rok, a przeżył 9.To były najlepsze lata w moim życiu i już nigdy nie wrócą, ale dziękuję Bogu i za to.
Nie wyobrażam sobie, jak mój Tata mógłby przeżyć coś takiego. Wiem że nie ma takiej rzeczy której by nie zrobił dla naszej rodziny i dla mnie. Na szczęście nie musiał tego doświadczyć. A ja jestem szczęśliwy że miałem takiego Ojca. Odszedł też na nierozpoznaną wtedy chorobę, a ja tak niewiele mogłem dla Niego zrobić.
Najgorsze gdy dziennikarze opisują wątki medyczne :"uporczywa terapia, bo skazana na brak reanimacji w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia..." o co tu chodzi ?. I dalej "W pewnym momencie miał podaną kroplówkę, która osłabiała organizm. Zrobiliśmy aferę, żądając jej zamienienia. Lekarze się przestraszyli, bo wiedzieli co stanowi prawo polskie, a potem pozwolili mu umrzeć" - to jest nie logiczne. Kroplówka przedłuża życie i nie pozwala umrzeć w sytuacji terminalnej. Dużo emocji, mało wiedzy. Jeżeli już przeprowadza się wywiad należy to zrobić uczciwie i rzetelnie.
Ja również byłam odesłania z dzieckiem do domu 'na wszystko miałam się przygotować.Ale po miesiącu na roczek razem z siostrą blizniaczka zroblili kroczek. I wiem ,że za tym wówczas był Pan Bóg.
W szpitalu leży człowiek chory na zanikające mięśnie. Dystrofia czy jakoś tak!Rzadkie schorzenie ale na kogoś trafia). Czeka go zanik mięśni odpowiedzialnych za oddychanie. I się udusi! Organizm jak na wojnie do końca będzie chronił swój najważniejszy organ- mózg. chory będzie się dusił świadomie. ten człowiek jest stary (31 lat). Ale co byście zrobili gdyby to był Twój syn?
U nas krzyczy się że życie to świętość .Mówi się że to jest świętość od poczecia .Chcę się zabronić usuwania mocno uszkodzonych płodów bo to jest morderstwo a nigdy do końca nie wiadomo jaki będzie stan dziecka . I nawet jeśli wiadomo że dziecko umrze zaraz po urodzeniu to i tak powinno dostać szansę .Alfi żyje, czuje ,oddycha .Nic do końca nie jest przesądzone,bo medycyna też się myli a cuda te, się zdarzają.On powinien dostać szansę .Powinno się wykorzystac wszystkie możliwości do końca a jeśli zdarzy się najgorsze można by powiedzieć że zrobilo się wszystko z czystym sumieniem.Ja nie potrafiła bym żyć z myślą że nie zrobiłam wszystkiego żeby ratować życie ludzkie