Wszelkim małżeństwom, szczególnie dzieciatym, wspólne samodzielne wypady bardzo polecam.
Od kilku lat obserwuję tendencję przywracania Pierwszej Komunii Świętej dziecka jej prawdziwego znaczenia. Znaczenia duchowego, rodzinnego, wspólnotowego.
Zgłaszam prawdziwą przemoc w stosunku do dzieci: brak porządnej, państwowej opieki stomatologicznej
....ku szczęściu. Nie jest tak, jak piszą w kolorowych magazynach. Młodzi chcą czekać z seksem do ślubu, chcą szczęśliwej rodziny. Jednak żeby bez katastrofy dopłynęli do wielkiego skarbu, trzeba im pomóc.
Blisko trzy tysiące osób przeszło przez praskie ulice w obronie życia. Wśród nich – grupa polskiej młodzieży ze Szczecina.
Sytuacja z konklawe i pierwszymi dniami pontyfikatu pokazała, że o Kościele mogą się wypowiadać wszyscy. I dosłownie wszyscy na wszystkim się znają.
Nastała taka moda, że kto ma pieniądze, wykupuje w dużych miastach billboardy. I na plakatach ogłasza światu, co chce.
Trzeba szukać Boga w codzienności – tej szarej, burej i kostropatej.
Armia: ksiądz w glanach, nawrócony grafik, przyszła lekarka zakochana w oficerze, licealiści, studenci i starsi. Kleją różańce, przepisują encykliki, gdy trzeba, śpią na podłodze. Wszystko po to, by bronić najsłabszych.
Pozwólmy dzieciom przychodzić do Niego. Pamiętając, że przychodzić nie oznacza szaleć…