Instytut Filiozoficzno-Teologiczny. Przez pięć lat studiowali teologię. Nie żałują ani chwili, bo oprócz wykształcenia zdobyli coś znacznie więcej.
To były prelekcje na trudne tematy, ale ważne, zwłaszcza na etapie rozwoju licealisty. Może dzięki takim spotkaniom uda się zapobiec pewnym zdarzeniom.
– To wielka radość, gdy widzimy, jak cieszą się dzieci opuszczające nasz oddział, aby przeżyć święta w swoich rodzinnych domach – mówi Beata, pielęgniarka z gdańskiego Szpitala Dziecięcego przy ul. Polanki.
O potrzebie szukania sensu w cierpieniu i o tym, jak może chorym pomóc szpitalny kapelan, z ks. Stanisławem Warzeszakiem rozmawia Bogumił Łoziński.
Mają wakacje, ale chcą się uczyć. Kujony? Nie! – młodzi miłośnicy kultury i języka polskiego z Polski, Litwy i Ukrainy.
Po trzech godzinach stania przed bramą cmentarza Sylwia była naprawdę zmarznięta. Znicze szły jak woda, ale listopadowa szaruga dała się mocno we znaki. Na szczęście zmienniczka przyszła punktualnie. Przez cały dzień nastolatki nie zarobiły dla siebie ani grosza. Zbierały na hospicjum.
Nawet najlepsze nie zastąpi rodziców, ale kierując się wyraźnym systemem wartości, może w tym bardzo pomóc. Taką szansę dają niepubliczne placówki katolickie.
Uciec od awantur, koszmaru, nieprzespanych nocy i znaleźć prawdziwy dom - to marzenie Beaty udało się spełnić. Dziś sama realizuje kolejne.
Kiedy przyjechał do Polski, jego dniówka wynosiła 5 zł. On jednak nie poddawał się. Znalazł dobrą pracę, a potem żonę, z którą połączyły go… kartofle.
Szkolne Koła Caritas. – To dzieła, poprzez które pomagają innym, a sami stają się wspaniałymi, wrażliwymi ludźmi i pokazują, co znaczy chrześcijańskie miłosierdzie – mówi ks. Niedziela.