60 tys. dzieci w Polsce co roku dotyka rozwód rodziców; Polacy nie są świadomi, że konsekwencje związane z rozstaniem, dziecko będzie ponosić przez resztę życia - przekonywali w piątek uczestnicy konferencji Fundacji "Mama i Tata".
Konferencja prasowa odbyła się w związku z zakończeniem kampanii społecznej Fundacji "Mama i Tata" dotyczącej negatywnych skutków rozwodów, jakie ponoszą dzieci. Fundacja ocenia, że są to m.in. regres w rozwoju intelektualnym i psychofizycznym, pogorszenie stanu zdrowia, zaburzona socjalizacja dziecka.
"Troska o dzieci to motyw, który może skłonić do ratowania małżeństwa. Tymczasem świadomość negatywnych konsekwencji, jakie ponoszą w związku z rozwodem dzieci, jest bardzo niska. O ile Polacy wiedzą, że rozwód jest dla dziecka stresujący, że przez pewien czas może gorzej radzić sobie w szkole, to nie wiedzą o jego długoterminowych konsekwencjach" - powiedział prezes Fundacji Mama i Tata Paweł Woliński.
Fundacja podaje, że dzieci z rodzin niepełnych, częściej odczuwają smutek i poczucie beznadziejności (odpowiednio: 33 proc. i 29 proc.) w porównaniu z dziećmi z rodzin pełnych (odpowiednio: 7 proc. i 12 proc.). Ponad dwukrotnie częściej mają też zaniżoną samoocenę (22 proc.). Prawie trzykrotnie częściej doświadczają poczucia osamotnienia i zagubienia (20 proc.).
Woliński ocenił, że "kulturalny rozwód" to mit. "Badania amerykańskie pokazują, że dzieci, które przeżyły +kulturalny rozwód+, znacznie bardziej cierpią. Nie wiedzą, dlaczego doszło do rozstania, skoro rodzice rozmawiają ze sobą i są w dobrych relacjach, dlatego biorą winę na siebie. Rodzice oczywiście wyjaśniają im, że to nie ich wina. To z kolei oznacza dla dziecka, że nie ma wpływu na nic, co rodzi smutek, żal, poczucie krzywdy" - mówił.
Fundacja podaje, że blisko 84 proc. Polaków jest zaniepokojonych zjawiskiem rosnącej liczby rozwodów; większy niepokój Polaków budzi jedynie zjawisko narkomanii (91 proc.). Powołując się na dane GUS, fundacja podała, że w dużych miastach liczba rozwodów sięga niemal 40 proc. liczby zawieranych małżeństw.
Socjolog Marek Grabowski mówił, że w związkach obecnie jest bardzo wyraźne oczekiwanie dotyczące emocji i namiętności. "Współczesne ukierunkowanie na konsumpcję nie dotyczy tylko sfery rynku, ale także tej intymnej, osobistej" - ocenił. Powiedział też, że jednocześnie Polacy mają niską świadomość dynamiki związków. "Ludzie nie wiedzą, jak radzić sobie w sytuacji kryzysu - rozwiązania jakie wybierają to zdrada, szukanie nowego partnera. Tymczasem po kilku latach w nowym związku okazuje się, że następuje to samo, co w poprzednim: brak satysfakcji, brak spełnienia życiowego" - mówił.
Zwrócił uwagę, że część osób podejmuje decyzję o rozwodzie ze względu na pogorszenie relacji, kłótnie, scysje dotyczące drobiazgów.
Fundacja zaznacza, że w Polsce nigdy nie oszacowano społecznych i makroekonomicznych kosztów rozpadu małżeństw. Podkreśla też, że trwałość związków jest jednym z czynników, który wpływa na wysokość kapitału społecznego danego państwa.
Fundacja przedstawiła dane GUS z dotyczące lat 2000-2010, z których wynika, że statystyczny rozwód w Polsce trwa trzy miesiące i jego przeprowadzenie jest o połowę krótsze niż w latach dziewięćdziesiątych.
Małżeństwo średnio trwa 14 lat. Rozwodzący się mężczyźni najczęściej posiadali wykształcenie zasadnicze zawodowe (38 proc.) lub średnie (29 proc.), wyższe (16 proc.). Rozwodzące się kobiety najczęściej posiadały wykształcenie średnie (38 proc.) oraz zasadnicze lub wyższe (po ok. 24 proc.)
Kampanię "Mama i Tata" prowadzoną od lipca do grudnia, skierowano przede wszystkim do grupy mężczyzn i kobiet w wieku 25-45 lat, mieszkańców dużych miast. Akcję prowadzono w telewizji, radiu, internecie. Powstał także raport, który mają otrzymać m.in. parlamentarzyści i członkowie rządu. Badania przeprowadzone w ramach kampanii oparto na próbie 800 osób.